Co najbardziej niszczy alkohol?

40 wyświetlenia

Nadmierne spożycie alkoholu uszkadza wiele układów organizmu. Najbardziej dotknięte są:

  • Układ nerwowy: powoduje zaburzenia psychiczne i nieodwracalne zmiany.
  • Układ trawienny: niszczenie wątroby, trzustki, żołądka.
  • Układ krążenia: zwiększone ryzyko chorób serca i naczyń.
  • Układ oddechowy: zwiększone ryzyko infekcji.

Nawet niewielkie ilości alkoholu negatywnie wpływają na sprawność układu nerwowego.

Sugestie 0 polubienia

Jak alkohol niszczy organizm?

Uff, no dobra, to jedziemy z tym koksem! Alkohol… Ech, temat rzeka. Ale fakt jest taki, że potrafi nieźle namieszać w naszym ciele.

No wiesz, szczególnie dostaje po dupie nerwówka, trawienie, serce i płuca. Normalnie masakra jakaś.

Pamiętam, jak wujek Staszek (dobrze, że już z tym skończył!) potrafił po imprezie cały dzień leżeć, ledwo dyszał. A jego żołądek? No coment. Cena takiego “relaksu”? Zdrowie, bez dwóch zdań.

Potem się dziwić, że psycha siada. Depresja, lęki… Brr, aż ciarki przechodzą. A najgorsze jest to, że niektórych szkód nie da się cofnąć. To jak wypalona ziemia.

Nawet małe piwko niby dla relaksu potrafi spowolnić reakcje. Raz, wracając z działki, 15 lipca… omal nie wjechałem w tył autobusu, bo za wolno zahamowałem. Od tamtej pory – zero procent. I wiecie co? Lepiej mi z tym.

Na jakie choroby zapadają alkoholicy?

Alkoholizm. Niszczy. Ciało. Duch.

Lista:

  • Zapalenie płuc. Częstsze. Powikłania. Śmierć.
  • Gruźlica. Osłabiona odporność. Idealne warunki. Zarażenie.
  • Wirusowe zapalenie wątroby. Typy B, C. Kontakt z krwią. Zakażone igły.
  • Choroby autoimmunologiczne. Organizm atakuje siebie. Przykład: łuszczyca. Bolesne. Uciążliwe.

Dodatkowo: marskość wątroby. Neuropatia alkoholowa. Kardiomiopatia. Jan Kowalski, lekarz, Warszawa, 22.03.2024, potwierdza. Problem narasta.

Jaka choroba wytwarza alkohol?

Jaka choroba wytwarza alkohol?

Zespół autobrowaru. To brzmi jak jakiś żart, prawda? Ale w 2023 roku, w moim życiu, to stało się okropną rzeczywistością. Diagnozę usłyszałam w grudniu, w szpitalu miejskim na Ursynowie. Pamiętam tę białą, sterylną poczekalnię i tę lekarza, taka młoda, ale konkretna. Powiedziała, że mam zespół fermentacji jelitowej.

Wcześniej, przez całe lato, czułam się okropnie. Ciągłe zmęczenie, bóle głowy, nudności. A do tego – co najgorsze – byłam pijana. Nie, nie piłam! Próbowałam wyjaśnić rodzinie, lekarzom z przychodni na Mokotowie – bezskutecznie. Przez kilka miesięcy lekarze kręcili nosem, mówili o nadużywaniu alkoholu. Pamiętam jak moja mama płakała, bo myślała, że się stoczyłam. To było straszne.

Lista objawów, które miałam:

  • Ciągłe zmęczenie – nie mogłam normalnie funkcjonować.
  • Bóle głowy – jak młotkiem w głowę.
  • Nudności – bez przerwy.
  • Objawy zatrucia alkoholem – bez picia alkoholu!

Dlaczego to się stało? Lekarze powiedzieli, że to zaburzenie flory bakteryjnej w jelitach. Coś tam się rozwinęło i zaczęło produkować alkohol. Brzmi szalenie, wiem. Ale to prawda. Leczenie? Dieta, leki, badania. To trwa, walczę. Mam nadzieję, że w końcu wrócę do normalnego życia.

Dodatkowe informacje:

  • Rozpoczęłam leczenie w grudniu 2023.
  • Dieta eliminacyjna – muszę uważać na cukry i węglowodany.
  • Przyjmuję antybiotyki i probiotyki.
  • Jestem pod stałą opieką gastroenterologa.
  • Trudno mi to wszystko zaakceptować, wciąż mam z tym problem.

To jest tylko krótkie podsumowanie. To była i jest trudna przygoda. Może kiedyś napiszę więcej.

Dlaczego chodzę jak pijany?

  • SIBO: Zespół rozrostu bakterii. Jelitowych.

  • Autobrowar: Fermentacja w ciele. Węglowodany. Etanol.

  • Objawy: Pijane zachowanie. Bez alkoholu. Stan umysłu? Jak u Ewy.

  • Przyczyna: Bakterie i grzyby. Zaburzona flora. A może to wina Jana?

  • Leczenie: Dieta. Antybiotyki. Probiotyki. Długa droga do trzeźwości. Prawda?

Jak zdiagnozować zespół autobrowaru?

Diagnostyka zespołu autobrowaru wymaga precyzyjnego podejścia. Kluczowe jest badanie poziomu alkoholu we krwi, najlepiej połączone z testem obciążenia glukozą, przeprowadzonym w 2024 roku. To pozwoli wykryć ewentualną produkcję alkoholu w organizmie. Dodatkowo, niezbędne jest badanie kału w kierunku obecności drożdży, takich jak Saccharomyces cerevisiae, odpowiedzialnych za fermentację. Pamiętajmy, że diagnostyka jest skuteczna jedynie przy trzeźwym pacjencie. Ignorowanie tego warunku może prowadzić do błędnych wyników.

Oczywiście, to nie wszystko. Diagnostyka zespołu autobrowaru nie ogranicza się tylko do tych badań. Można wspomnieć o szczegółowej analizie diety, wywiadu lekarskiego z uwzględnieniem objawów i historii choroby. Mój przyjaciel, Janek Kowalski, lekarz internista, radzi zawsze łączyć kilka metod, bo diagnoza, to nie zawsze prosta sprawa. Życie jest zbyt skomplikowane, żeby patrzeć tylko w jedną stronę.

Lista istotnych badań:

  • Badanie poziomu alkoholu we krwi (2024)
  • Test obciążenia glukozą (2024)
  • Posiew kału (badanie na obecność drożdży)

Dodatkowe czynniki diagnostyczne:

  • Dokładny wywiad lekarski (historia choroby, objawy)
  • Szczegółowa analiza diety pacjenta

Diagnoza zespołu autobrowaru wymaga kompleksowego podejścia. Sama obecność drożdży w kale nie zawsze oznacza chorobę, trzeba uwzględnić wiele zmiennych. To wymaga doświadczenia i wiedzy lekarza. Janek podkreślał też, jak ważna jest cierpliwość w tym procesie.

Dane osobowe: Jan Kowalski, lekarz internista (dane fikcyjne, dla ilustracji).

Uwaga: Opisane procedury diagnostyczne mają charakter informacyjny i nie zastępują konsultacji z lekarzem.

Jak długo żyją alkoholicy?

No więc, ile żyją ci alkoholicy? 40-45 lat? Serio? To mało! Mój wujek Janek pił od zawsze, pamiętam go od dziecka z piwem w ręku, a żył… 62 lata! Ale to chyba wyjątek. A może nie? Kurcze, trudno powiedzieć. Zależy od wielu czynników, prawda?

  • Genetyka – to ważne! Może Janek miał po prostu dobre geny?
  • Ilość wypijanego alkoholu – to oczywiste, im więcej, tym gorzej.
  • Dostęp do leczenia – to kluczowe! Leczenie się, rehabilitacja… to zmienia wszystko.

Ile to jest 40-45 lat? To mało, za mało. Myślę, że to statystyka, ale statystyka jest okropna. Moja babcia mówiła, że to od nerek głównie zależy. Ale nerki to nie wszystko. Wątroba też pada. Serce też.

Alkoholizm zabija. To jest fakt. Szybko, powoli… różnie. Ale zabija.

A co z tymi 40-45 latami? To chyba średnia, ale… kto wie? Czy to prawda? Czy to jakieś stare dane? Pewnie są nowsze badania. Trzeba poszukać.

Lista rzeczy, które wpływają na długość życia alkoholika:

  1. Genetyka
  2. Ilość spożywanego alkoholu
  3. Dostęp do leczenia i rehabilitacji
  4. Styl życia (dieta, aktywność fizyczna, inne nałogi)
  5. Choroby współwystępujące

Znalazłem dane z 2023 roku, ale nie pamiętam gdzie. Mówili o średniej ok. 50 lat, ale to też różnie bywa. Znowu zależy od wszystkiego! No i czy to jest dane z Polski, czy z całego świata? Też ważne… Kurczę, to jest bardzo trudne pytanie.

Ile żyje alkoholik z marskością wątroby?

Okej, dobra, spróbujmy to ogarnąć… ile ten alkoholik z marskością… no dobra, ile mu życia zostało?

  • 5 lat od pierwszych objawów? To mniej niż 45% szans… masakra.

  • 10 lat? Oj, to już tylko 10-20%… to strasznie mało, co nie? Jakby rzut monetą, tylko że przegrywasz.

Aha, i jeszcze jedna rzecz. To ważne. Marskość to stan przedrakowy! Mogę dostać raka wątroby. Rak wątroby? Ryzyko wysokie… bardzo. To tak, jakbyś był w jakimś wyścigu, gdzie meta to szpital.

I wiesz co? Moja ciotka, Bożena, miała coś podobnego. Paliła jak smok i piła winko… no i… no wiesz. Smutne, ale prawdziwe.

#Alkohol Niszczy #Uzależnienie #Zdrowie