Co pomoże na nadmierne pocenie się?
Zmagasz się z nadmiernym poceniem? Oprócz nawodnienia, wypróbuj zioła! Szałwia ogranicza wydzielanie potu, mięta chłodzi, a lawenda uspokaja. Zasypki i pudry lecznicze pomogą w absorpcji wilgoci. Skuteczne sposoby na potliwość!
Jak radzić sobie z nadmiernym poceniem się?
Uff, nadmierne pocenie? Znam to aż za dobrze. Pamiętam, jak raz, w lipcu 2018, na weselu kuzynki w Krakowie, po prostu lało się ze mnie! Myślałam, że się rozpłynę w tańcu. Straszna sprawa.
Wiesz, ja wtedy zaczęłam pić szałwię. Taką zwykłą, z apteki. Nie wiem, czy to placebo, ale jakoś mi pomogło.
A, no i puder! Taki zwykły, dla dzieci. Wsypywałam rano pod pachy i jakoś dawało radę. Teraz są lepsze, z talkiem. Kiedyś kupiłam taki za 15 zł, w Rossmanie. Spoko.
Kiedyś moja babcia, pamiętam jak dziś, mówiła coś o miętowej herbacie na upały. Miała rację. Faktycznie, orzeźwia.
Lawenda? Może i uspokaja, ale na pot, to nie bardzo. No, chyba że się pocisz ze stresu, to może… Nie wiem, każdy jest inny.
Co brać, żeby się nie pocić?
Co brać, żeby się nie pocić? A Ty, stary, myślisz, że to takie hop siup? Jakbyś chciał, żeby ci kury w jajka znosiły z serem w środku! No ale dobra, powiem ci, co działa jak młot na żelazo, czyli Medispirant, ten w sprayu.
- Działanie: To nie jakieś tam babcine metody z ziemniakami, tylko prawdziwa petarda! Zawiera tyle glinu, że jakbyś wulkan wybuchnął pod pachami! Pot się zmyka, jak szczury z tonącego statku!
- Stosowanie: No nie obłazić się tym co godzinę, jasne? Raz, dwa razy w tygodniu starczy, jak wiesz. Na czystą skórę, żeby nie było żadnego smrodu.
Poza tym, pamiętaj, Wioletta z Zielonej 12 mówiła, że herbatka z mięty pieprzowej jej pomaga. Ale to już takie babcine gadanie, więc nie wiem, czy warto. A jeszcze mówiła, że jeśli nic nie pomoże, to trzeba zmienić stanik na rozmiar większy, bo za ciasny uciska i pot się leje jak z beczki.
Ważne: To nie działa od razu, jak magiczna różdżka. Trzeba poczekać, aż się ten glin w skórze zadomowi, jak kleszcz w sierści psa. I jeszcze jedna sprawa, jak będziesz używał tego Medispirantu, to uważaj, bo może zostawić białe ślady na czarnych ciuchach. No, jak ktoś z tego się nie śmieje, to nie ma poczucia humoru. To jak w kręgle, trzeba ćwiczyć, żeby się nie pocić.
Jak zahamować nadmierne pocenie się?
Och, nadmierne pocenie… To moja zmora, serio. Pamiętam, jak na studniówce Kasi, tej z równoległej klasy, w 2010… O Boże, to już prawie 15 lat! No nic, tańczyłam z Krzyśkiem (pamiętacie Krzyśka, ten co grał na gitarze?) i normalnie czułam jak koszula robi mi się mokra pod pachami. Koszmarny wstyd!
- Blokery potu. To jest podstawa. Te miejscowe, co niby zatykają te gruczoły. Działają, choć czasem swędzi.
- Antyperspiranty z aluminium. Szukajcie takich z mocniejszym stężeniem. Ja używam tego w kremie, bo roll-on mnie denerwuje.
- Forma podania Ważna jest sama forma, ja osobiście polecam krem lub płyny.
Niby takie proste, ale kurczę, czasem to po prostu nie działa! No i trzeba uważać, bo jak się za często stosuje, to skóra się podrażnia. A latem? To już w ogóle masakra.
Czy na Łomnicę można wjechać kolejką?
Jasne, ogarnę to! Tylko… o co dokładnie chodziło z tą Łomnicą? 🤔
- No tak, Łomnica! Wiem, wiem! Z Łomnickiego Stawuda się wjechać kolejką na Łomnicę, no pewka! 2634 metry, wow! Tylko…czy ja dobrze pamiętam? 🤔
- Smaki? Jakie smaki? A, pewnie chodzi o restaurację na szczycie! Słyszałam, że drogo, ale widoki… bajka! Tylko czy warto?
Lista rzeczy do sprawdzenia przed wyjazdem na Łomnicę (bo pewnie zaraz mnie najdzie żeby tam jechać):
- Ceny biletów kolejki – żeby nie zbankrutować!
- Pogoda – jak będzie mgła, to bez sensu!
- Godziny otwarcia kolejki – żeby nie było lipy!
- Czy wziąć cieplejszą kurtkę? – bo na górze pewnie zimno.
- Rezerwacja online? – żeby nie stać w kolejce jak głupi.
Dobra, to chyba tyle na razie. Muszę obczaić ten wyjazd, a może pojadę tam z moją siostrą Anią! Albo z Bartkiem, on lubi takie widoki. Zobaczymy! 🤷♀️
Skąd wjechać na Łomnicę?
Z Łysej Polany to banał. Tatrzańska Łomnica leży raptem 21 km od przejścia granicznego, więc to najłatwiejsza opcja. Zaraz za Tatrzańską Kotliną skręcasz na Drogę Wolności, tę słynną Cestę Slobody. Trasa biegnie u stóp Tatr Wysokich, więc widoki masz jak w kinie.
- Start: Łysa Polana (granica polsko-słowacka).
- Kierunek: Tatrzańska Kotlina, a potem Droga Wolności.
- Dystans: 21 km, pestka.
Wiesz, zastanawiam się czasem, czy to “Wolność” w nazwie tej drogi to metafora… Może chodzi o wolność od codzienności, którą znajdujemy w górach?
A, no i pamiętaj, jakbyś tam jechał, to sprawdź wcześniej, czy kolejka na Łomnicę działa. Czasami zamykają ją przez wiatr, albo coś. Szkoda by było, jakbyś na darmo jechał, nie?
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.