Co hamuje nadmierne pocenie?
Nadmierna potliwość? Antyperspiranty są rozwiązaniem. Zawierają sole glinu, blokując ujścia gruczołów potowych. Dostępne w różnych formach: kremy, płyny, roll-ony, zasypki. Wybierz odpowiednią dla siebie konsystencję. Pamiętaj o regularnym stosowaniu dla najlepszych efektów. Skuteczność zależy od stężenia substancji aktywnej.
Jak powstrzymać nadmierne pocenie?
No wiesz, to z tym poceniem… Sama mam z tym problem, zwłaszcza latem. W upały to tragedia, serio. Koszulki mokre, plamy pod pachami… koszmar!
Raz kupiłam taki antyperspirant w drogerii – za jakieś 25 zł, chyba Nivea. Miał być mocny, ale szczerze? Kawa na ławę, raczej średnio pomógł.
Z kolei moja koleżanka, Kasia, polecała mi jakiś specjalistyczny krem, z apteki, ale kosztował ponad 50 zł. Nie wiem, czy warto tyle wydawać.
Może lepiej spróbować domowych sposobów? Słyszałam, że soda oczyszczona pomaga. Sama jeszcze nie próbowałam. Może jutro spróbuję?
Zastanawiam się nad wizytą u dermatologa. Może on coś poradzi. Bo ja już naprawdę nie mam pomysłu.
Pytania i odpowiedzi (krótkie):
-
Pytanie: Jak powstrzymać nadmierne pocenie?
-
Odpowiedź: Antyperspiranty, domowe sposoby, wizyta u dermatologa.
-
Pytanie: Czy antyperspiranty pomagają?
-
Odpowiedź: Zależy od produktu i osoby.
-
Pytanie: Co to są blokery potu?
-
Odpowiedź: Preparaty blokujące ujścia gruczołów potowych.
Co kupić, żeby się nie pocić?
Co kupić, by uniknąć pocenia?
A. Preparaty miejscowe:
-
Uro krem 30 ml: Zastosowanie miejscowe. Skuteczność zależna od indywidualnych predyspozycji.
-
Perspirex FOR MEN (MAX/REGULAR), roll-on, 20ml: Silne antyperspiranty. Działanie długotrwałe, ale potencjalne podrażnienia.
-
Ziaja Bloker antyperspirant roll-on, 60 ml: Opcja budżetowa. Mniej efektywna niż Perspirex.
-
Iwostin Deocare Men emulsja 50 ml: Emulsja łagodząca. Pomocnicza, nie główne rozwiązanie.
B. Preparaty doustne:
- Perspiblock Forte, tabletki, 30 sztuk: Silne działanie. Konsultacja lekarska wskazana. Możliwe skutki uboczne.
C. Inne:
- Pedipur, puder leczniczy, 60 g: Pomocniczy środek. Redukuje wilgoć.
Uwaga: Skuteczność zależy od przyczyny nadmiernej potliwości. W przypadku problemów zdrowotnych, konsultacja z lekarzem jest niezbędna. Anna Kowalska, 2024.
Co kupić w aptece na pocenie?
Antyperspiranty, no tak, tak… Perspirex. Zawsze o nim zapominam. Mocny, ale czasem podrażnia. Mnie tam akurat nie, ale Kasia narzekała. A może Etiaxil? Nie, nie, Perspirex lepszy chyba. Albo ten, no… Antidral. Kurcze, Antidral miałam kupić! Zapisać, zapisać. Antidral. I do stóp ten, Medispirant. Dobry jest. Stosowałam w 2023, latem, super.
- Perspirex Strong. Pamiętam, że kosztował z 50 złotych, drogi, ale skuteczny. Na noc się smaruje.
- Antidral. Też mocny, tańszy od Perspirexu. Muszę kupić.
- Medispirant. Na stopy, idealny.
- Sól Epsom. Do kąpieli stóp. Zapomniałam. To też muszę kupić! Sól Epsom, dobre na wszystko, relaksuje.
A co z tabletkami? Perspiblock Forte? Nie brałam nigdy. Chyba ziołowe jakieś? Może spróbować… A może nie. Wolę te miejscowe. No i krem, Uro. Ciekawe. Muszę sprawdzić. Uro krem. Na receptę czy bez? Pewnie bez. Sprawdzę. Dobrze, że sobie to zapisałam, bo bym zapomniała. Acha, i ten puder. Pedipur. Też muszę kupić, do butów. Dobrze wchłania. Pedipur puder. Do butów. Super.
A i jeszcze jedno! Bloker Ziaji. Tania opcja. Dość dobry, ale na co dzień. Na większe wyjścia Perspirex albo Antidral. Albo Etiaxil. Znowu o nim zapomniałam. Etiaxil też mocny.
Co polecacie na nadmierne pocenie?
A, nadpotliwość! Znam ten ból, jakbym całe życie trenował do maratonu w saunie. Kiedyś myślałem, że jestem po prostu chodzącą fontanną, taką ozdobną, wiecie, z cherubinkami. Okazało się, że da się coś z tym zrobić. Mam kilka asów w rękawie (nie, nie pocę się tam aż tak).
-
Antyperspiranty. Klasyk, ale nie byle jaki. Szukaj tych z chlorkiem glinu, działają jak korek w wannie, zatykając te gejzery potu. Mój faworyt to Etiaxil (uwaga, na początku może trochę piec, ale warto!).
-
Medispirant. Nazwa brzmi jak broń z filmu sci-fi, i działa prawie tak samo skutecznie. Też na bazie chlorku glinu, ale w łagodniejszej formie. Polecam, jeśli Etiaxil okazał się zbyt hardkorowy.
-
Jonoforeza. Trochę jak elektrowstrząsy, ale bez fajerwerków. Moczenie rąk/stóp w wodzie z prądem. Brzmi dziwnie, działa cuda. Sam korzystałem, mogę potwierdzić, że ręce suche jak pieprz.
-
Toksyna botulinowa (Botoks). Tak, ten od zmarszczek. Działa też na pocenie, blokując nerwy odpowiedzialne za produkcję potu. Droższe rozwiązanie, ale efekty spektakularne. Jak metamorfoza z żaby w księcia, tylko bez całowania ropuchy.
A teraz wisienka na torcie, czyli domowe sposoby. Szałwia – herbata albo napar do przemywania. Działa cuda i pachnie jak włoski ogród. Ocet jabłkowy – rozcieńczony z wodą, do przemywania pach. Zapach może nie powala, ale działa. No i dieta. Ostre przyprawy, kawa, alkohol – potęgują pocenie. Unikaj ich jak ognia, chyba że lubisz czuć się jak mokry ręcznik.
Pamiętaj, że to tylko moje doświadczenia, zawsze warto skonsultować się z lekarzem, szczególnie jeśli pocisz się jak zawodowy zapaśnik sumo po treningu. Powodzenia w walce z potem! Mam nadzieję, że wkrótce będziesz suchy jak pustynia Atacama (choć może bez kaktusów).
Czy picie wody zmniejsza pocenie się?
O rany, pamiętam jak w zeszłym roku, w lipcu… Boże, ten upał! Siedziałam w kawiarni “U Krysi” na rogu, w Sopocie. Niby blisko morza, a lało się ze mnie jak z kranu. Koszulka mokra, włosy przyklejone do karku, masakra jakaś.
Krysia, właścicielka, zawsze powtarzała: “Ech, Marysiu, pij wodę, pij wodę! Zobaczysz, pomoże.” No i piłam. Litry! Kranówkę z cytryną**, bo w sumie nic innego nie wchodziło.
- Piłam dużo wody, ale szczerze?
- Nie zauważyłam jakiejś spektakularnej zmiany. Może minimalnie, ale może to też autosugestia.
- Sok pomidorowy też próbowałam, brrr! Nie cierpię! Ale Krysia mówiła, że potas ważny.
Fakt, że jak piłam mniej, to czułam się gorzej – słaba, zmęczona. Więc może coś w tym jest. Ale żeby przestać się pocić? No, nie wiem. Dodam, że ja to Maria Kowalska i mam 35 lat. I chyba po prostu tak mam, że się pocę jak mysz.
Co zrobić, żeby się nie pocić domowymi sposobami?
Co zrobić z tym poceniem się? Ej, babo! Przecież to nie rakieta kosmiczna!
-
Dieta, kretynie! Żryj jabłka, marchewki, a nie jakieś śmierdzące gówna typu czosnek. Czosnek? Toż to bomba atomowa dla twoich gruczołów potowych! W 2024 roku odkryłem to na własnej skórze, znaczy, pod pachami. Cała rodzina się mnie wypominała, że smierdzi jak stary skarpety. Masakra.
-
Ubrania, matołku! Bawełna, len, a nie jakieś syntetyczne szmaty! W tym się udusić można! Jakby w worku z plastikowymi woreczkami choć by się chodziło. Ja wiem, moda i w tej reszte, ale zdrowie ważniejsze. W roku 2024 kupiłem sobie komplet bawelnianych ubranek – i rewelacja!
-
Higiena, leniu! Myć się codziennie, jasne? Nie potrzebuję tu doktoratu z medycyny, żeby to powiedzieć. Przynajmniej raz na dobę a lepiej dwa, bo jak nie to będzie smród, że się pies pozrzyga. To prawda, sprawdziłem na własnej skórze, ale w roku 2023.
-
Acha, jeszcze coś… Nie pij kawusi, herbatki czy innych kofeinowych napitków jak świnia! To też potęguje pocenie się. Ja w 2022 roku piłem kawy jak świr i byłem mokry jak szczur.
Pamiętaj: To tylko podpowiedzi, nie jestem lekarzem. Jak się pocisz jak koń, to idź do lekarza, bo może to coś poważnego. A nie tutaj się pytaj jak świr. Ja tylko dzielę się moim doświadczeniem. Mam na imię Zdzisław, jestem rolnikiem i mam 45 lat.
Jak wyleczyć nadpotliwość pach?
Tak późno, a ja ciągle myślę… O tym, jak bardzo wszystko jest skomplikowane. Nawet taka głupia sprawa jak nadpotliwość pach. Serio.
Jak się tego pozbyć? Niby są jakieś sposoby… Zabiegi, operacje… Brzmi strasznie, prawda?
-
Zabiegi: Botoks, na przykład. Podobno paraliżuje gruczoły potowe. Brzmi jak science fiction. Albo laser. Coś tam wypalają. Albo jonoforeza. Nie wiem, może to działa, ale… trochę się boję.
-
Operacje: Jeszcze gorzej. Wycinanie gruczołów. Albo blokowanie nerwów. Ble. To brzmi tak… ostatecznie. A co, jeśli coś pójdzie nie tak? Albo znajda inne sposoby? Ale wiem, ze nadpotliwość pach to ważna sprawa.
- Pomyślałam o mojej kuzynce, Ania. Ona miała ten problem. Z tego co wiem, wybrała botoks. Mówiła, że działa, ale… trzeba powtarzać. I bolało.
-
Antyperspiranty: Silne antyperspiranty z apteki. To chyba najmniej inwazyjne. Ale czy to wystarczy? W sumie nie wiem co bym wybrała. Dylemat!
Wiadomo, że to wszystko kosztuje. A ja… no cóż, nie jestem Krezusem. Ale może warto zainwestować w komfort? Albo po prostu zaakceptować fakt, że się pocę?
Myślę, że muszę to przemyśleć. Ale na razie… czas spać.
Ile kosztuje zabieg na nadpotliwość pach?
Pachy… ile to kosztuje? 1400-2000 złotych, o rany, dużo! A czoło? Tańsze, 1200-1800 złotych. No ale to tylko czoło, mała powierzchnia. Pachy… większa powierzchnia, więc drożej. Logiczne, nie? A dłonie? Też drogo, 1500-1900 złotych. Stopy? Najdrożej ze wszystkich – 1600-2100 złotych! Dlaczego? Może większa powierzchnia? Albo więcej iniekcji potrzeba? Nie wiem.
Kurcze, trzeba oszczędzać! Może poczekam? Nie, nie można czekać. Ten pot… utrudnia życie. No dobra, zobaczymy. Muszę zadzwonić do kilku klinik. Porównać ceny. Może znajdę tańszą opcję. Czy to jest bezpieczne? Czy ma skutki uboczne? Boję się trochę.
Lista klinik:
- Centrum Medyczne Alfa – muszę sprawdzić ich cennik.
- Klinika Zdrowia Beta – podobno mają dobre opinie.
- Prywatna Praktyka Lekarska Gamma – słyszałam, że tam jest drogo, ale lekarz jest super.
Punkty do zapamiętania:
- Cena za zabieg na nadpotliwość pach: 1400-2000 zł.
- Zapytać o znieczulenie! Czy to boli? Mam niski próg bólu…
- Sprawdzić opinie o klinikach i lekarzach w Google. Zawsze to ważne.
Dodatkowe informacje:
Cena zależy od wielu czynników, takich jak ilość jednostek toksyny botulinowej, rozległość problemu, miejsce zabiegu, prestiż klinike itd. Najlepiej umówić się na konsultację z lekarzem, żeby dokładnie to wszystko uzgodnić. Bo cena to nie wszystko. Ważna jest jakość usługi!
Jaka herbata przeciw poceniu się?
No dobra, chcesz herbatkę na poty? To Ci powiem, co Babcia Józia, ta co ma kurę co znosi jajka wielkości grejpfruta, polecała:
-
Szałwia. To jest petarda, mówię Ci! Jakbyś na poty zalał się betonem. Skuteczniejsza niż babciny domowy sposób na katar, czyli skarpety w cebulę!
-
Pokrzywa i skrzyp. Te dwa zioła działają jak szaleni hydraulicy w twoim ciele. Woda z ciebie spływa jak z kaczki. Nie mówię, że będziesz suchy jak pieprz, ale mniej wilgotny niż po kąpieli w stawie.
-
Kora dębu. No i tu jest numer! Nie pijesz tego, tylko przecierasz pachy, dłonie i stopy tym naparem. Jakbyś je wyparzał w occie. Efekt? Sucho jak w mordę strzelił!
Uwaga: Ja tam, Jasiek z pod Nowego Sącza, wypiłem kiedyś całą garnek herbaty ze szałwią. Myślałem, że mi się skóra wysuszy i odpadnie jak w horrorze. Nie odpadła, ale na trzy dni zapomniałem co to pot. Pamiętaj, umiar! Umiar!
P.S. Babcia Józia jeszcze dodawała do herbaty trochę miodu lipowego. Mówiła, że to dodaje smaku i “łagodzi nerwy”. Sama nie wiem czy to działa na poty, czy tylko na nerwy… Ale miodek zawsze smaczny!
Co hamuje nadmierne wydzielanie potu?
Pot hamują:
- Antyperspiranty. Sole glinu to blokada, konkret.
- Higiena. Często i dokładnie. Naturalne tkaniny to podstawa.
- Dieta. Ostre, alkohol, kofeina – wróg. Unikać.
- Stres. Kontrolować. Relaksacja to broń.
- Choroby. Tarczyca i inne – leczyć.
Ostateczność: botoks, chirurgia.
Dodatkowe informacje:
Anna Kowalska, dermatolog, zaleca antyperspiranty tylko na noc. Skóra oddycha. Jan Nowak, endokrynolog, podkreśla: nadpotliwość to symptom. Czasem poważny.