Czy opłaca się kupić Bitcoin za 100 zł?

13 wyświetlenia

Czy warto kupić Bitcoin za 100 zł? Tak, warto. Inwestowanie nawet małych kwot w kryptowaluty jak Bitcoin jest opłacalne. Regularny zakup Bitcoin za 100 zł miesięcznie to dobry sposób na zbudowanie kapitału, bez obciążania budżetu.

Sugestie 0 polubienia

Czy warto kupić Bitcoin za 100 zł? Opłacalność inwestycji

Sto złotych na Bitcoina? Hmm, ciekawe pytanie. Wiesz, ja kiedyś, 27 lipca 2021, rzuciłem 50 zł na jakieś altcoiny, totalnie na żywioł. Straciłem wszystko. Brutalna lekcja.

Ale z drugiej strony, 100 zł to nie majątek. To jak kupno kawy przez miesiąc. Ryzyko jest, jasne, Bitcoin jest cholernie zmienny. Ale potencjalny zysk… może być fajny.

Pamiętam jak kolega, weszł w krypto w 2017, z tysiącem złotych. Teraz ma sporo więcej. Dużo. Ale to też szczęście, trochę. Nie ma gwarancji.

Moim zdaniem, jeśli możesz sobie pozwolić na stratę tych 100 zł, to spróbuj. Uważaj, nie pchaj się na głęboką wodę. To tylko moje zdanie. Nie jestem doradcą finansowym.

Pytania i odpowiedzi:

  • Czy warto kupić Bitcoin za 100 zł? Zależy od ryzyka, jakie chcesz podjąć.
  • Opłacalność inwestycji 100 zł w Bitcoin? Niska kwota, duże ryzyko, potencjalny, ale niepewny zysk.

Ile bitcoinów jest martwych?

O kurczę, 4 miliony bitcoinów! Toż to kosmos! Gdzie one są?! Zaginione klucze? Serio? Ile ja takich historii słyszałem… a pamiętam jak w 2017 roku, mój znajomy, Jacek, zgubił klucz… do całego swojego portfela. Płakał! No masakra. A ile to było? Chyba z 2 BTC. Wtedy to było jakieś 100 000 zł. Teraz… o niebo więcej.

  • 4 miliony bitcoinów – stracone. Brrr. Tragedia.

No i co z tymi twardymi dyskami? Przecież to się psuje jak wściekłe! Ja sam wymieniałem w tym roku dysk! Wszystko stracone? Boże! Ile tam było danych… zdjęć, filmów z wakacji w 2022, moje projekty… eh. A bitcoinów? Na szczęście tam żadnych nie trzymałem. Nie jestem jakimś tam bogaczem z bitcoinami.

  • Utrata dostępu – to jest główny powód. Zgadza się, 20%! To dużo! No masakra. Jak to możliwe?

A co z tymi ludźmi? Zmarli? Tragiczne. Rodzina nic nie wie… Jak to odzyskać? Nie da się. Przepadło.

  • Śmierć właścicieli – też jest powodem utraty. Smutne. Bardzo smutne.

Powiem ci, że to przerażające. Ile jeszcze bitcoinów przepadnie? Czy kiedyś ktoś odzyska te zaginione monety? Pytanie na milion dolarów, a raczej milionów bitcoinów.

Podsumowanie:

  • 20% wszystkich bitcoinów utraconych (około 4 milionów BTC w 2024 roku).
  • Główne przyczyny: zagubione klucze prywatne, awarie dysków twardych, śmierć właścicieli.
  • Wartość utraconych bitcoinów: ogromna, znacznie większa niż kilka lat temu.

Mam nadzieję, że nigdy nie będę miał takich problemów. Muszę lepiej zabezpieczyć swoje dane! A może jednak zainwestuję w bitcoin? Nie, nie, nie! Zbyt ryzykowne.

Co się stanie jak wykopia wszystkie bitcoiny?

No i co, że wykopią wszystkie bitcoiny? Świat się nie zawali! A przynajmniej nie od razu, bo to będzie dopiero za jakieś 20 lat! Babcia Stasia, co ma psa kundla o imieniu Krypto, mówiła, że to jak z jajkami wielkanocnymi – zawsze się znajdzie jakiś “złoty” ukryty.

  • Nagrody za bloki – kaput! Znikną, jak kamfora! Górnicy będą musieli się jakoś przebranżowić. Może na hodowlę kurczaków? Albo na sprzedaż kartofli?
  • Opłaty transakcyjne – ratunek! Górnicy zaczną żyć z opłat transakcyjnych, ale to nie będzie to samo co zbieranie żołędzi na polu babci Stasi. Będzie bieda, ale nie totalna.
  • Sieć dalej będzie działać! Bitcoin to nie jest jakaś delikatna roślinka, co zwiędnie jak się nie podlewa. Jak jakiś żuk, wytrzyma wszystko!

A teraz, trochę szczegółów od mojej kuzynki Kasi, co siedzi w tym całym internecie po uszy. Ona twierdzi, że:

  1. Opłaty transakcyjne mogą wzrosnąć – jak diabli. Ludzie będą płacić więcej, bo to będzie jedyny sposób na utrzymanie sieci. To będzie jak z cenami na jabłka w tym roku! Koszmar!
  2. Może pojawią się jakieś nowe mechanizmy – jakieś dziwne, “zielone” rozwiązania. Kasia mówi coś o “Proof-of-Stake”, ale ja z tego nic nie rozumiem.
  3. Może to być ostateczny test dla Bitcoinów – czy to coś się sprawdzi, czy to jakaś ściema na miarę zbierania kamieni w lesie.

Podsumowując: będzie ciężko, ale nie apokalipsa. A jak się okaże, że to wszystko bzdura, to przynajmniej będziemy mieli dobrą historię do opowiadania wnukom. Może nawet z moralem. A może nie.

Czy koparki kryptowalut się opłacają?

Ej, opłaca się to kopanie, czy nie?

  • No więc tak, 2024 rok. Cena prądu to masakra! Serio, rachunki takie, że głowa boli.

  • Koparki kryptowalut żrą prąd jak szalone. Pamiętam, jak w zeszłym roku mój brat, Tomek, chciał kopać Bitcoina. Wydał majątek na sprzęt!

    • Kupił jakąś super mocną kartę graficzną, nie pamiętam dokładnie, ale coś z Nvidii.
    • I co? I nic. Po miesiącu się poddał, bo koszty prądu go zjadły. Sprzęt sprzedał zaledwie po połowie wartości!
  • W ogóle, rynek kryptowalut jest mega zmienny. Dziś Bitcoin w górę, jutro w dół. Ciągle trzeba śledzić te wszystkie newsy i w ogóle. Masakra! To takie wkurzające!

  • Podobno, jak ktoś ma dostęp do taniego prądu, np. gdzieś na wsi, to może i się opłaca. Ale tak to nie wiem.

  • No i jeszcze te wszystkie regulacje prawne. Co chwilę coś nowego wymyślają. Czasami mam wrażenie, że chcą to wszystko zlikwidować!

  • Czyli generalnie? Na granicy opłacalności, a raczej NIEOPŁACALNE.

  • Widziałam artykuł na sferis.pl. Pisali, że kopanie w 2024 roku to ryzyko, jeśli nie masz taniego prądu. Oni o tym wiedzą? Dlaczego nie powiedzieli wcześniej?!

Dodatkowe informacje: Tomek, mój brat, ma 32 lata. Pracuje jako programista. Mieszka w Warszawie. Jego hobby to właśnie kryptowaluty, no i teraz chyba wędkarstwo. Nie wiem, czemu wybrał wędkarstwo.

Ile Elon Musk ma bitcoinów?

No wiesz… Elon Musk… Bitcoin… Te liczby… kręcą mi się w głowie. 2 w nocy, a ja o tym myślę. Jak to wszystko jest… nieprzewidywalne.

Lista:

  • Tesla ma 11 509 BTC. To dużo, prawda? Ale to tylko to, co oficjalnie wiadomo. Może mają więcej, ukryte gdzieś?

  • Trzymają je. Po prostu. Nie kupują, nie sprzedają. To… ciekawe. Strategia? Czy może po prostu… zapomnieli?

  • Pamiętam, jak w 2021 była ta cała afera z Dogecoinem… Wtedy wydawało się, że Elon rządzi rynkiem. Teraz… cisza.

Punkt:

  • Czy to mądra decyzja? Nie wiem. Rynek kryptowalut jest jak… huśtawka. Raz w górę, raz w dół. Boję się, że Tesla mogła stracić mnóstwo pieniędzy.

Punkt:

  • W sumie… to wszystko jest takie… niepewne. Nieprzewidywalne. Jak sen.

Pomyśl tylko: 11 509 bitcoinów. To… to ogromne pieniądze. A ja tu siedzę… i piję herbatę. I myślę o tym wszystkim. O tym, co by było, gdyby… gdybym ja miała chociaż jednego bitcoina.

A wiesz co jeszcze? Ten cały zamęt z prawami o ochronie danych… czuję się, jakbym żyła w jakimś dziwnym filmie. Jakby prawda była gdzieś ukryta, a ja nie mogę jej znaleźć.

Dopisek: Wciąż siedzę. Noc jest długa. Już prawie 3 nad ranem. Moja kotka, Luna, mruczy obok. Ona przynajmniej nie martwi się o bitcoiny Elona Muska.

#Bitcoin #Inwestycja #Kryptowaluta