Od jakiej kwoty 3 próg?

No właśnie, milion złotych… Milion! Wyobrażacie to sobie? Szczerze, ja to nawet nie potrafię ogarnąć takiej sumy. Od miliona w górę płaci się ten trzeci próg, cztery procent podatku solidarnościowego. Cztery procent od miliona… Toż to kupa kasy! Sama myśl o takich pieniądzach przyprawia mnie o zawrót głowy. Przecież za to można by… no właśnie, co? Dom kupić? Dwa domy? A może w podróż dookoła świata? Albo zainwestować, żeby jeszcze więcej zarabiać? Ech, rozmarzyłam się.

Pamiętam, jak kiedyś czytałam o tym przedsiębiorcy, co to sprzedał swoją firmę za grube miliony. Nie pamiętam dokładnie ile, ale na pewno ponad ten magiczny milion. I wiecie co? On się cieszył nie tylko z samej sprzedaży, ale też z tego, że będzie mógł w końcu zapłacić ten podatek solidarnościowy! Mówił, że to dla niego symbol sukcesu, że może się w ten sposób dołożyć do wspólnego dobra. Szczerze? Podziwiam go. Ja bym chyba po prostu zemdlała z wrażenia, gdybym miała tyle kasy.

A ten milion… to w sumie dużo czy mało? Z jednej strony to fortuna, z drugiej, jak się tak pomyśli o cenach mieszkań w Warszawie, to… No sami wiecie. Nie no, żartuję trochę, oczywiście, że to ogromna kwota. Ale wiecie, o co mi chodzi, prawda? Czasem człowiek słyszy o takich sumach i zastanawia się, jak to w ogóle możliwe, że ktoś tyle zarabia. A potem wraca do rzeczywistości i… no cóż, trzeba zapłacić rachunki. I to na pewno nie będzie cztery procent od miliona. 😉