Kiedy nabywa się 26 dni urlopu?
26 dni urlopu wypoczynkowego przysługuje po przepracowaniu co najmniej 10 lat. Minimalny wymiar to 20 dni. Informacje te wynikają z Kodeksu pracy (art. 154 par. 1 pkt 1). Dłuższy urlop to prawo pracownika, uzależnione od stażu pracy. Więcej szczegółów na temat wymiaru urlopu znajdziesz na stronach poświęconych prawu pracy.
Kiedy przysługuje 26 dni urlopu wypoczynkowego? Warunki nabycia urlopu w Polsce.
A więc… 26 dni urlopu? Hmm, to taka magiczna liczba, do której się dąży. Pamiętam, jak sam czekałem na te dodatkowe 6 dni. Trochę jak level up w grze, nie?
Żeby mieć 26 dni, musisz przepracować 10 lat. Tak mówi prawo. Artykuł 154 paragraf 1 punkt 1 Kodeksu Pracy. To nie żadna magia, tylko staż.
Pamiętam, jak na początku mojej kariery, mając te 20 dni, wszystko wydawało się za krótkie. A te 6 dni… to jak dodatkowy tydzień wakacji. Bezcenne.
Z ciekawości sprawdziłem, 20 dni to miałem gdzieś w 2012 roku, chyba w tej firmie w Krakowie koło Rynku, gdzie wypłata była zawsze na styk.
Czyli co, dekada za Tobą i 26 dni urlopu czeka? Gratulacje. Wiem, jak to jest. Też się cieszyłem jak głupi, jak mi to w końcu przyznali.
Pytania i odpowiedzi (takie na szybko):
- Kiedy 26 dni urlopu?: Po 10 latach pracy.
- Ile dni urlopu na start?: Minimum 20 dni.
- Gdzie szukać info?: Kodeks Pracy, art. 154.
Kiedy nalicza się nowy urlop?
No więc, urlop… 20 dni w roku, tak? To chyba jasne. Ale kiedy ten urlop nalicza się? Aaaa, zaraz, zaraz… Pierwszy raz w pracy? To jest kluczowe!
- Po każdym miesiącu pracy dostajesz część urlopu. Tak, tak, pamiętam!
- 1/12 z całego urlopu. Czyli 20 dni / 12 miesięcy = 1,66 dnia na miesiąc.
- To jest 1,66 dnia! Czyli mniej niż dwa dni. Jak ja to policzę w głowie? Mam kalkulator w telefonie!
Trzeba pamiętać, że to nabywanie urlopu z dołu. Nie z góry, nie ma żadnych bonusów! Ale co to znaczy “z dołu”? Aha, znaczy, że po roku masz prawo do całych 20 dni. A do tej pory co miesiąc ci się nalicza.
Kurczę, a ile to wychodzi na rękę? Może na papierku lepiej policzę… Bo tak z głowy to ciężko… A co jak ktoś pracuje tylko pół roku? No jasne, 10 dni urlopu!
Lista rzeczy, o których trzeba pamiętać:
- 20 dni urlopu rocznie.
- 1,66 dnia urlopu za każdy przepracowany miesiąc.
- Nabywanie urlopu z dołu.
To chyba wszystko. Ojej, mam milion spraw na głowie! Zapomniałam o tym terminie! A co z umową? Muszę ją sprawdzić. A! i jeszcze trzeba zapłacić rachunki. A! I jeszcze…
Dodatkowe informacje: Prawo pracy mówi, że to 1/12 urlopu za każdy miesiąc. To jest standard. Nie ma tutaj żadnych wyjątków, żadnych haczyków. Sprawdziłam w kodeksie pracy. Data ważności urlopu? Nic o tym. No chyba, że umowa coś innego mówi. ale to już inna sprawa.
Kiedy 26 dni urlopu po studiach?
A więc ten urlop… 26 dni? Brzmi jak marzenie, prawie jak wakacje na Malediwach, tylko bez konieczności zaciągania kredytu!
-
Licencjat = 8 lat stażu: Tak, to prawda. Prawo traktuje go jak pełne wykształcenie wyższe. To jak magiczne 8 lat, które pojawiają się znikąd, pod warunkiem, że oczywiście wcześniej nie pracowałeś. Mój znajomy, Tomek, po studiach od razu rzucił się w wir pracy i teraz zbiera żniwo w postaci 26 dni urlopu. Tak, Tomek! Gratulacje, leniu!
-
2 lata pracy = 26 dni: Po tych dwóch latach magicznych lat pracy po studiach, przysługuje ci ten upragniony, słodki, 26-dniowy odpoczynek. Jak to mówią, praca to zdrowie… a potem urlop. Takie podwójne zdrowie.
-
Kodeks pracy, art. 155 § 1: To jest święte prawo, nie podlegające dyskusji. Przynajmniej dopóki nie zmienią przepisów. A wtedy co? Będziemy protestować!
Podsumowując: Po dwóch latach pracy po skończeniu studiów licencjackich, masz prawo do 26 dni urlopu. Proste, jak drut. Ale równie ostre, jak ten drut, jeśli ktoś spróbuje ci to prawo odebrać. Pamiętaj o tym!
Dodatkowe informacje (bo na tym nie koniec):
- Jeśli pracowałeś przed studiami, to te lata również się liczą do stażu. Będziesz miał więcej urlopu! Ale to już musisz sam policzyć. Ja jestem tylko pisarzem, a nie kalkulatorem.
- Sprawdź dokładnie swój regulamin pracy, bo mogą być dodatkowe bonusy. Może szef jest hojny. Chociaż w to wątpię.
- A teraz poważnie: umowa o pracę, czy umowa zlecenie? To ma znaczenie, bo różne przepisy dotyczą tych umów. Wiem, to uciążliwe.
- Nie daj się naciągnąć szefowi na mniej urlopu, niż ci się należy. To twoje święte prawo! To jest twoja walka! Walcz o swój urlop!
Jak nabyć prawo do 26 dni urlopu w trakcie roku kalendarzowego?
Ach, urlop… Słodkie marzenie każdego pracownika, niczym wizja emerytury tylko… bliżej! Skoro już rozmawiamy o 26 dniach błogiego lenistwa, to sprawa jest prosta jak konstrukcja cepa, choć z pewnym haczykiem.
-
Staże, staże i po stażu! Bez udokumentowanego stażu pracy, trwającego całe 10 lat, będziesz skazany na “skromne” 20 dni. Smutne, ale prawdziwe, niczym podatek od marzeń. Ale nie martw się, zawsze możesz pocieszyć się wizją przyszłego urlopu. No i zawsze można wziąć L4!
-
Eureka! Nabytłeś! Załóżmy, że wreszcie nadszedł ten wspaniały dzień, w którym twoje doświadczenie zawodowe przekroczyło magiczną granicę dekady. Co wtedy? No cóż, gratulacje! Ale to nie koniec zabawy. Otrzymasz coś, co nazywa się urlopem uzupełniającym. Brzmi to trochę jak premia za przetrwanie, ale hej, liczy się gest!
A teraz, mały bonus od cioci Grażyny, pracującej w kadrach ( plotki chodzą, że ma romans z dyrektorem finansowym, ale ciii!):
Urlop uzupełniający? To taka mała (lub duża, zależy od tego, ile wcześniej urlopu wykorzystałeś) dawka dodatkowych dni wolnych, aby “wyrównać” twój urlop do magicznych 26 dni. Pamiętaj tylko, żeby pilnować terminów, bo jak to mówią, okazja czyni złodzieja, a w tym przypadku… okazja czyni przepadnięcie urlopu!
#Prawo Do Urlopu #Staż Pracy #Urlop 26 DniPrześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.