Jak liczy się dochód na członka rodziny?

35 wyświetlenia

Szczerze, liczenie dochodu na osobę w rodzinie wydaje się proste, ale czasem potrafi być frustrujące. Sumujemy wszystkie zarobki, renty, alimenty - wszystko, co wpłynęło w ciągu roku. Dzielimy przez 12, potem przez liczbę osób. Uff! Wiem, że to tylko matematyka, ale czasem zastanawiam się, czy ta liczba naprawdę oddaje, jak nam się żyje.

Sugestie 0 polubienia

Ech, ten dochód na członka rodziny… Niby proste, prawda? Dodajesz wszystko do kupy – pensje, jakieś tam zasiłki, alimenty od byłego męża (w moim przypadku to akurat stała pozycja…), wszystko co wpadło przez rok. Dzielisz przez dwanaście, a potem przez liczbę gęb do wykarmienia. Niby prosta matematyka, a jednak… Czy ta zimna liczba naprawdę pokazuje, jak nam się żyje? Wątpię.

Pamiętam, jak rok temu mieliśmy „teoretycznie” niezły dochód na osobę. Na papierze wyglądaliśmy całkiem nieźle. Tylko że wtedy córka złamała nogę, prywatne wizyty u ortopedy, rehabilitacja… Rachunki rosły szybciej niż ceny paliwa! Gdzie to się odbija w tych wyliczeniach? No gdzie? A potem samochód się rozkraczył, naprawa kosztowała fortunę, a przecież mechanik nie przyjmuje “średniego dochodu na osobę” w rozliczeniu, prawda? Musiałam pożyczać od mamy. W statystykach tego nie widać. Jesteśmy tylko suchą liczbą.

Słyszałam gdzieś, że ponad 20% rodzin w Polsce żyje na skraju ubóstwa. Dwadzieścia procent! Wyobrażacie to sobie? To ogromna liczba. I zastanawiam się, ile z tych rodzin, tak jak my kiedyś, wygląda „dobrze” na papierze, a ledwo wiąże koniec z końcem. Bo przecież te wyliczenia nie uwzględniają nagłych wydatków, chorób, ani tego, że ceny w sklepach rosną szybciej, niż zdążę powiedzieć “dochód na członka rodziny”… To po prostu… nie oddaje rzeczywistości. A jak jest u Was? Też macie wrażenie, że to jakieś… uproszczenie? Że to za mało, żeby pokazać, jak naprawdę się żyje?

#Budżet Dom #Dochód Rodzi #Kalkulacja