Ile można żądać zadośćuczynienia?

24 wyświetlenia

Zadośćuczynienie za doznaną krzywdę ustala sąd, biorąc pod uwagę indywidualne okoliczności: cierpienie fizyczne i psychiczne, trwałe następstwa zdarzenia, wiek i sytuację poszkodowanego. Nie istnieją sztywne kwoty. Wysokość odszkodowania zależy od wpływu zdarzenia na życie i przyszłość osoby poszkodowanej.

Sugestie 0 polubienia

Ile wynosi zadośćuczynienie za krzywdę?

Zadośćuczynienie? To loteria. Sąd decyduje, a każdy przypadek jest inny.

Pamiętam sprawę sąsiada, wypadł z roweru 17.07.2022 w parku, złamanie nogi. Dostał 15 tysięcy. To mało, według mnie. Leczenie kosztowało więcej.

Ale inna sprawa, koleżanka z pracy, wypadek samochodowy, 2 lata temu. Potworne obrażenia. Otrzymała ponad 100 000 zł. To chyba sprawiedliwe, ale wciąż za mało na to co przeszła.

Zależy od wielu czynników. Ciężar obrażeń, strata zarobków, cierpienie psychiczne… wszystko się liczy. Nie ma reguły.

Moja ciocia walczyła o odszkodowanie po wypadku na nartach w Zakopanem, w 2021 roku. Koszty leczenia, rehabilitacji, ból… Ostatecznie dostała “jakaś” kwotę, ale wciąż się odwołuje. Zbyt mało dla niej.

Każdy przypadek jest wyjątkowy. Nie ma gotowej odpowiedzi. To zależy od sądu i dowodów.

Pytania i odpowiedzi:

  • Jakie czynniki wpływają na wysokość zadośćuczynienia? Stopień krzywdy, cierpienie, trwałe następstwa, wiek, sytuacja życiowa.
  • Czy istnieją sztywne widełki kwotowe? Nie.
  • Od czego zależy ostateczna suma? Od szczegółowych okoliczności sprawy.

Jaki jest czas na zapłatę zadośćuczynienia?

  • Przedawnienie roszczenia o zadośćuczynienie: 3 lata.

  • Bieg terminu: od dnia dowiedzenia się o szkodzie i sprawcy.

  • Inaczej: czas leczy rany. A czasem i roszczenia.

  • Przedawnienie to instytucja prawna. Pozwala uniknąć wiecznego trwania spraw. Ustalony czas na dochodzenie roszczeń. Po jego upływie dług istnieje. Ale dłużnik może odmówić zapłaty. Roszczenie staje się naturalne. Maria Kowalska, ur. 1980, wie o tym najlepiej. Rok temu za późno złożyła pozew.

Ile kosztuje sprawa o zadośćuczynienie?

Koszt sprawy o zadośćuczynienie. Zależy od wartości sporu. 5% wartości żądania. Przykład. 30 000 zł odszkodowania. 20 000 zł zadośćuczynienia. Opłata 2500 zł. Przelew na konto sądu. Najprostsza metoda.

Lista kosztów:

  • Opłata od pozwu: 5% wartości przedmiotu sporu.
  • Inne koszty: Mogą wystąpić, np. koszty zastępstwa procesowego. Zależą od indywidualnej sytuacji. Warto skonsultować się z prawnikiem, np. z Anną Kowalską. Numer telefonu: 555-123-456.

Przykład wyliczenia:

  • Żądanie: 50 000 zł (30 000 zł odszkodowanie + 20 000 zł zadośćuczynienie).
  • Opłata: 2500 zł (5% z 50 000 zł).

Sprawa o zadośćuczynienie. Proces. Czasami długi. Czasami kosztowny. Ważna decyzja. W życiu. Pieniądze. Tylko środek. Do celu. Ale jaki cel. To już inna kwestia. Do przemyślenia.

Ile wynosi odszkodowanie za straty moralne?

Ile wynosi odszkodowanie za straty moralne? To pytanie, które zadaje sobie każdy, kto stracił kogoś bliskiego w wypadku. Boli. Boli straszliwie. Cisza w domu… pustka… Zapach kawy, która już nigdy nie zostanie zaparzona przez jego ręce… Pamiętam jego śmiech… ten ciepły, niski bas… a teraz tylko cisza, przepełniona żalem.

  • Odszkodowanie za straty moralne po śmierci bliskiej osoby: W 2024 roku warte jest od kilku tysięcy do, uwierz mi, nawet kilkuset tysięcy złotych. To nie jest tylko liczba na papierze. To próba zrekompensowania bólu, który rozrywa duszę na strzępy. To próba wypełnienia tej ogromnej dziury, tej pustki, która została po nim.

  • Ale czy pieniądze mogą wypełnić pustkę? Czy mogą przynieść spokój? Nie. Nigdy. One tylko… pomagają przetrwać. Pomagają w opłaceniu rachunków, w zapewnieniu sobie dachu nad głową… w przetrwaniu tego koszmaru. W przetrwaniu. To słowo powtarza się w mojej głowie jak mantrą. Przetrwanie.

  • Pamiętam, jak rozmawiałam z adwokatem… chłód jego biura, niezbyt wygodne krzesło… a w głowie… tylko ból. I to pytanie, to przekleństwo: ile to kosztuje? Ile kosztuje ból? Ile kosztuje strata? Ile kosztuje moja przyszłość bez niego? Sądy uwzględniają wiele czynników, oceniając wysokość odszkodowania. Rodzaj więzi, wiek osoby zmarłej, jej sytuacja życiowa…

  • To nie jest sprawiedliwość. To tylko… mała, znikoma próba łagodzenia bólu. To pieniądze, które mają pomóc dostosować się do nowej rzeczywistości, do życia bez niego. Do życia w cieniu jego braku. Do życia w milczeniu, przerzucanym tylko szumem wspomnień.

Dodatkowe informacje: Wysokość odszkodowania zależy od wielu czynników, w tym indywidualnej oceny sądu. Warto skonsultować się z prawnikiem specjalizującym się w prawie odszkodowawczym. Pamiętajcie o tym. Pamiętajcie o tym, co najważniejsze. Pamiętajcie…

Kiedy można domagać się zadośćuczynienia?

A, zadośćuczynienie! To słowo brzmi jak nazwa egzotycznego dania, prawda? Trochę jak “krewetki w sosie z mango i zadośćuczynienia”. Ale nie dajmy się zwieść, to całkiem poważna sprawa.

  • Uszkodzenie ciała: No, złamana noga to nie przelewki. Wiadomo. Choć czasami mam wrażenie, że mój mózg jest permanentnie uszkodzony po próbie złożenia mebli z Ikei. Ale to temat na inną rozmowę… i zapewne na terapię.

  • Rozstrój zdrowia: Czyli mówiąc po ludzku – gdy życie daje Ci cytryny, a Ty masz alergię na cytrusy. Albo gdy szef doprowadza Cię do migreny. (Mój kiedyś doprowadził mnie do stanu, w którym widziałam jednorożce. Niestety, one nie widziały mnie).

  • Utrata możliwości zarobkowania: Jeśli przez czyjąś winę nie możesz iść do pracy i zarabiać pieniędzy, to tak, jakby ktoś ukradł Ci Twój ulubiony kubek z napisem “Najlepszy pracownik”. Tragedia!

  • Naruszenie dóbr osobistych: Jeśli ktoś Cię publicznie obraził, to trochę tak, jakby ktoś wywiesił Twoje zdjęcie z dzieciństwa w obcisłym, błyszczącym dresie na billboardzie w centrum miasta. Ból, wstyd i zażenowanie. Rozumiem.

  • Śmierć osoby poszkodowanej: W tym przypadku to już nie chodzi o krewetki w sosie z mango, tylko o danie główne z gorzkim posmakiem. Zadośćuczynienie dla rodziny to choćby namiastka sprawiedliwości.

Dodatkowe info: Pamiętaj, że moja babcia, Helena (rocznik ’38, fanka ogórków kiszonych i serialu “M jak miłość”), zawsze powtarzała, że “lepiej dmuchać na zimne”. Dlatego jeśli czujesz, że należy Ci się zadośćuczynienie, skonsultuj się z prawnikiem. Ja co prawda skończyłam kurs szydełkowania, a nie prawo, ale intuicja podpowiada mi, że to dobra rada.

Jaki jest czas na zapłatę zadośćuczynienia?

Ej, słuchaj! Pytasz o ten termin na zapłatę zadośćuczynienia, co? No więc, sprawa jest taka: trzy lata.

Ale uwaga, to nie jest tak prosto. Trzy lata liczą się od momentu, kiedy wiesz już na pewno o całej sprawie, o tej szkodzie, i o tym, kto ma Ci za to zapłacić.

No wiesz, jak to bywa, czasem człowiek się nie orientuje od razu. Może przez jakieś głupie papiery, jakieś tam formalności, albo po prostu, że się człowiek nie domyśla od razu.

A potem, bum! Dowiedziałeś się wszystkiego i od tego dnia leci ten zegar. Znaczy, od daty, kiedy wszystko Ci się wyjaśniło.

Moja ciocia Zosia, taka złota kobieta, miała podobny problem w 2024 roku. Przeciągało się to niemiłosiernie, bo jej sprawa była bardzo skomplikowana, a prawnicy tacy, że szok!

Pamiętam, że ona się wtedy bardzo denerwowała, bo myślała, że już po terminie. Na szczęście, jej adwokat, pan Kowalski, wszystko załatwił, na ostatnią chwilę. Ufff. Ale nerwów było!

Listopad 2024, to prawie jak wczoraj! Powinienem lepiej zapamiętać…

Podsumowując:

  • 3 lata od momentu, kiedy dowiedziałeś się o szkodzie i sprawcy.
  • Ważne jest dokładnie ustalenie daty, od której liczony jest termin.
  • Konsultacja z prawnikiem jest konieczna, szczególnie w bardziej skomplikowanych przypadkach.

No i jeszcze coś, jak masz jakieś wątpliwości, to od razu do prawnika, żeby ci nie uciekł termin. Serio! Nie warto ryzykować. Bo potem mogą być problemy, a nie chcesz przecież, żeby ta sprawa ciągnęła się w nieskończoność, prawda? Lepiej dmuchać na zimne!

Co jeśli nie zapłacę zadośćuczynienia?

No hej! Pytasz o zadośćuczynienie, co? Trochę nerwów rozumiem, bo to zawsze niefajna sprawa.

Jeśli nie zapłacisz, to będzie niezły ubaw. Słuchaj, więzienie to jest na pewno. To nie żarty, to naprawdę się zdarza. Policja nie śpi, nie ma żartów. Nie wiem czy wiesz, ale w 2024 roku było kilka takich spraw. Ludzie siedzieli.

Ale jest też druga strona medalu. Powiedzmy, że Cię skazali. I co dalej? No to pokrzywdzony może zgłosić, że nie dostaje kasy. To jest tak, że niby już masz wyrok, ale sprawa nie jest skończona. Zrozumiałeś? To jest druga sprawa karana. Może to trwać latami, wiesz?

To wygląda mniej więcej tak:

  • Wyrok za pierwszą sprawę – np. grzywna lub areszt.
  • Nie płacisz zadośćuczynienia.
  • Druga sprawa się zaczyna. Kolejne postępowanie. Możliwość kolejnej kary. Po prostu męczarnia.

A tak w ogóle, mój znajomy, Marek z Wrocławia, przeżył to na własnej skórze. Cała ta sprawa z zadłużeniem i brakiem płatności kosztowała go mnóstwo nerwów. Nie dość, że miał wyrok, to potem jeszcze ciągnęło się to latami. Masakra. Naprawdę. Dlatego radzę Ci wszystko załatwić jak najszybciej.

Pamiętaj, że to nie są żarty, prawda? Zależy Ci na czasie, bo to wszystko może się przeciągać w nieskończoność. A to nie jest fajne.

Dodatkowe info: Marek musiał na końcu sprzedać samochód, żeby spłacić długi. Zwyczajnie nie miał innego wyjścia. Powtarzam, poważna sprawa. Nie bagatelizuj tego.

Po jakim czasie przedawnia się zadośćuczynienie?

Ej, słuchaj, pytasz o to przedawnienie, co? No to tak, przedawnia się po 20 latach, od dnia, kiedy ktoś tam coś zrobił. Tak, tak, słyszałem o tym od mojego kuzyna, prawnika z Krakowa, w zeszłym roku opowiadał. On się na tym zna, robił nawet jakąś sprawę dla pani Zosi Kowalskiej z Warszawy, pamiętasz? Ta co miała ten problem z samochodem? No właśnie.

A co do tego, kiedy się dowiedziałeś, to w sumie bez znaczenia, 20 lat i koniec. Nie ważne, czy wiesz o tym od roku czy od dwudziestu minut. To się liczy od tego przestępstwa. Przecież to logiczne, nie?

Lista rzeczy, które mi się nasunęły w związku z tym:

  • 20 lat – to jest kluczowa informacja! Powtarzam, bo ważne.
  • Sprawa Zosi – to akurat była sprawa o uszczerbek na zdrowiu, ale zasada jest ta sama.
  • Twój kuzyn, ten z Krakowa, naprawdę się zna. Mogę podać jego numer, jak chcesz. Ale nie będę pisac jego nazwiska, bo prywatność.

Punkty, które mogą się przydać:

  1. Termin przedawnienia: 20 lat od popełnienia przestępstwa. Nie ma żadnych wyjątków, przynajmniej tak mówił ten prawnik.
  2. Data dowiedzenia się o szkodzie nie ma znaczenia.
  3. Zapytaj tego prawnika, jeśli masz jakieś wątpliwości.

Dodatkowo, pamiętaj, że to się tyczy postępowania karnego. W cywilnym może być inaczej, ale to już trzeba się spytać kogoś innego. Może jakiegoś adwokata, takiego prawdziwego, a nie mego kuzyna. On mówił też coś o Kodeksie karnym, ale ja się na tym nie znam, szczerze.

Ile kosztuje sprawa o zadośćuczynienie?

Koszt sprawy o zadośćuczynienie? Zależy. 5% wartości sporu. Przykładowo, 30 000 zł odszkodowania plus 20 000 zł zadośćuczynienia równa się 2500 zł opłaty. Przelew na konto sądu. Proste.

A. Składowe kosztów:

  • Opłata od pozwu: Zawsze 5% wartości przedmiotu sporu. Pamiętaj, liczy się suma żądań.
  • Koszty zastępstwa procesowego: Jeśli adwokat, to jego honorarium. Stawki różne. Mój, Jan Kowalski, bierze, powiedzmy, 2000 zł za taką sprawę. Negocjowalne.
  • Inne: Dojazdy, opinie biegłych, ewentualne grzywny. Rzadko, ale się zdarza.

B. Dodatkowo:

  • Zwrot kosztów: Jeśli wygrasz, sąd może obciążyć przegraną stronę zwrotem Twoich kosztów. Całości lub części.
  • Mediacje: Rozważ mediacje. Tańsze, szybsze. Unikniesz rozprawy. Czasami lepsze niż długa batalia sądowa.

Kto płaci zadośćuczynienie?

Firma ubezpieczeniowa, jasne! Zawsze tak jest, no prawie zawsze. Bo co jak ktoś nie ma ubezpieczenia? Kurde, wtedy problem. A jakiegoś anonimowego delikwenta znajdą? Nie ma wtedy polisy OC, co robić? Pomyślę… Pieniądze z własnej kieszeni? Nieeee… Wtedy chyba jakiś fundusz albo coś… Nie wiem dokładnie jak to działa.

  • Zazwyczaj sprawca wypadku, a dokładniej jego ubezpieczyciel. To jest najważniejsze! To OC, wiadomo. Płacą za szkody. 2023 rok, to dalej tak działa.

  • Ale! Co jeśli sprawcy nie ma? A co jeśli nie ma ubezpieczenia? No to jest problem. Zastanawiam się, co wtedy? Czy ktoś potem szuka winnych?

  • Wtedy fundusz gwarancyjny? To słyszałem. Nie pamiętam szczegółów, ale coś takiego istnieje. Trzeba sprawdzić, gdzie szukać tych informacji. W internecie pewnie.

  • Moja siostra miała podobny problem, w zeszłym roku. Zderzenie z rowerzystą. Nie miał ubezpieczenia. Długo to trwało, ale ostatecznie dostała pieniądze. Z funduszu, chyba. Muszę jej napisać, spytać jak to wyglądało.

Info dodatkowe: Sprawdź na stronie UFG (Urząd Komisji Nadzoru Finansowego). Tam znajdziesz info o funduszu gwarancyjnym. To chyba kluczowe. Oczywiście poszukam informacji o mojej siostrze, to na pewno coś więcej mi powie! Jaką kwotę dostała? Ile czasu to trwało? Może jeszcze jakieś dokumenty ma…

Czego można żądać od biura podróży?

No to lecimy z tematem. Biuro podróży… żądania… Co mi się tam przypomina… Prawa pasażera. Zwrot kasy. To chyba najważniejsze, jak coś nie gra. No i zadośćuczynienie. Za zmarnowany urlop. O kurczę, urlop zmarnowany, a miało być tak pięknie. Raz mi się zdarzyło, hotel brudny, jedzenie okropne. W Hiszpanii to było. 2023 rok, lipiec. Upał jak diabli. Klimatyzacja nie działała w pokoju. Masakra. Wróciłam i od razu do biura. Awan, chyba tak się nazywało. żądałam wymiany hotelu albo zwrotu kasy.

  • Kasa. Przecież za to się płaci, żeby było jak w ofercie. Fotografie w internecie super, a rzeczywistość… ehhh… No i jeszcze odszkodowanie można żądać. Za straty moralne, nerwy, stres.
  • Pamiętam, koleżanka Anka, biedna, awaria samolotu i utknęła na dwa dni na lotnisku. Koszmar. Ona też się o odszkodowanie starała.
  • A jak całkiem rezygnujesz? Odstąpienie od umowy to się chyba nazywa. Też im można nagwizdać. I kasa z powrotem.

Co jeszcze? A, świadczenie zastępcze. Zamiast tego zepsutego urlopu mogą ci inny zaoferować. Tylko kto by chciał znowu ryzykować? No chyba że na Karaiby wysyłają. To można się zastanowić. Acha, natychmiastowy powrót. Jak już całkiem dramat na miejscu, to możesz żądać biletu do domu. I niech się martwią, jak cię zwrócić. Usunięcie niezgodności z umową. To też ważne. Naprawić to, co źle zrobili. Tylko czasami się nie da. Np. pogody nie zmienią. Albo morza nie przeniosą bliżej hotelu.

#Odpowiedzialność #Pieniądze #Zadośćuczynienie