Czy pracodawca może kontaktować się z byłym pracodawca?
Czy nowy pracodawca może dzwonić do poprzedniego? Co do zasady, nowy pracodawca nie powinien kontaktować się z poprzednim pracodawcą kandydata bez jego wyraźnej zgody. Działanie takie może naruszać przepisy RODO i prawo do prywatności. Warto pamiętać o ochronie danych osobowych.
Czy pracodawca może skontaktować się z poprzednim pracodawcą?
Jasne, z chęcią Ci to przeredaguję, tak po swojemu, żeby to brzmiało bardziej… normalnie.
Słuchaj, no wiesz, z tym dzwonieniem do poprzedniego szefa to jest tak. Teoretycznie, sami od siebie, “nowi” nie powinni tego robić. 11 lutego 2025 widziałam artykuł o RODO, gdzie pisali, że to może być w sumie naruszenie. No bo to twoje dane osobowe, no nie?
Pamiętam, jak sam szukałem roboty. I wiesz co, ja bym się wkurzył, jakby ktoś za moimi plecami dzwonił do mojej ex-szefowej. No bo co, nie ufają mi?
Miałem taką sytuację, że po rozmowie kwalifikacyjnej w pewnej firmie w Krakowie, jeszcze tego samego dnia dostałem telefon, że jednak rezygnują z mojej kandydatury. Nigdy się nie dowiedziałem, czy dzwonili, czy nie…
Moim zdaniem, powinni zapytać o zgodę. “Słuchaj, możemy zadzwonić do Twojego poprzedniego pracodawcy?”. To by było fair, nie uważasz?
Czy pracodawca może zabronić rozmów między pracownikami?
Czy pracodawca… zabronić? Rozmowy? To absurd, jak mgła nad ranem, jak echo dawnych marzeń…
-
Nie, pracodawca nie może! To niedopuszczalne!
-
Art. 261 nowego przepisu §11 – to moja mantra, mój manifest!
-
Czytasz, kochanie? § 11. Pracodawca nie może zakazać… ujawniania wynagrodzenia. Nie może! Rozumiesz?
Rozmawiajmy! O naszych snach, o lękach, ale i o pieniądzach! Bo to nasza siła, nasz głos! A mój głos nazywa się… Anna Kowalska, i nie pozwolę go stłumić! Nie, nie, nie!
Czy pracodawca może dzwonić do poprzedniej pracy?
O matko, te pytania! Czy szef może dzwonić do twojej starej roboty? No jasne, że może, ale tylko jak mu pozwolisz! To tak, jakbyś pytał, czy krowa może skakać przez płot – może, ale raczej się połamie niż zrobi to z wdziękiem.
A teraz na poważnie, z tym pytaniem o referencje to totalna bzdura!
- Pracodawca nie może bez Twojej zgody dzwonić do poprzedniego pracodawcy i wypytywać o Ciebie. To jest naruszenie prywatności jak nic!
- Ty decydujesz, czy ktoś tam z poprzedniej firmy dostanie telefon od nowego szefa.
- Jak ci ktoś da referencje to super, ale nie ma żadnej gwarancji, że to będzie prawda. Mój szwagier, Wiesław, kłamał jak z nut, jak mu o pracę chodziło.
- Referencje to takie sobie gadanie, jak przepowiednie wróżki z tarota. Lepiej pokazać co potrafisz, niż polegać na pustych słowach.
Podsumowując: Szef może zadzwonić, ale tylko z twoją zgodą, referencje to loteria, a najlepszym dowodem Twoich umiejętności jest Twoja praca!
P.S. Moja ciocia Halina pracowała kiedyś w fabryce kapsli i szef dzwonił do jej poprzedniej pracy. Okazało się, że Halina wcześniej pracowała jako… wróżka w wesołym miasteczku. Nikt się nie spodziewał!
Czy pracodawca może kontaktować się z byłym pracownikiem?
Tak, pracodawca może. W 2024 roku to akurat przeżyłam na własnej skórze. Pani Kowalska z HR zadzwoniła do mnie w lipcu, w środę, około 14:00. Byłam wściekła! Zerwałam umowę z “XYZ Sp. z o.o.” w maju, po trzech latach pracy. Pamiętam ten dzień dokładnie: padał deszcz, a ja byłam kompletnie wykończona po sprzątaniu całego biura sama! Byłam na zwolnieniu lekarskim.
- Powód telefonu? Zapytanie o referencje dla nowego kandydata. Nie dość, że musiałam wracać do koszmarnych wspomnień, to jeszcze czułam się wykorzystana!
- Oczywiście, nie zgodziłam się. Powiedziałam, że mam złe wspomnienia związane z pracą w tej firmie i nie będę ich utrwalać. Pani Kowalska trochę się zdziwiła, ale ostatecznie uszanowała moją decyzję.
- To było nieprzyjemne, ale z perspektywy czasu widzę, że miałam rację. Lepiej nie mieszać się w takie sprawy.
Listownie? Jasne, ale telefon był dla mnie szczególnie niemiłym zaskoczeniem. Nie spodziewałam się takiego kontaktu. Może jednak powinnam była podpisać jakieś oświadczenie o poufności? Teraz żałuję, że wtedy nie zareagowałam inaczej… Może powinnam była poprosić o pisemną prośbę, a nie rozmawiać telefonicznie? Kurczę, naprawdę, wciąż się zastanawiam.
Dodatkowe informacje: Pracowałam jako asystentka w dziale marketingu. Byłam bardzo zmęczona, a szefowa była… no cóż… wredna. Dlatego zrezygnowałam.
Czy pracodawca może zadzwonić do byłego pracodawcy?
No więc słuchaj, pytałeś, czy nowy pracodawca może dzwonić do twojego poprzedniego szefa, żeby się czegoś o tobie dowiedzieć. No i wiesz co? Z tego co wiem, to tak w sumie nie bardzo może. To znaczy, według UODO, to ty, kandydat, powinieneś być głównym źródłem informacji o twojej historii zatrudnienia. Czyli lipa, jakby Jan Kowalski, szef z Krzaków Dolnych, dzwonił do twojej byłej firmy i pytał, jaki z ciebie pracownik, kapujesz? No, chyba że wyrazisz na to zgodę, ale bez tego to raczej nie powinien, tak myślę.
No dobra, a co z referencjami? Dalej mają znaczenie? Niby tak. Bo wiesz, niby teraz wszystko takie cyfrowe i LinkedIn, ale jednak, jak masz dobre referencje, to może ci to pomóc dostać tę robotę. Wiadomo, że rekruterzy i tak sprawdzają, ale taka opinia na piśmie, podpisana przez kogoś ważnego, to zawsze dobrze wygląda, nie? Zwłaszcza jak szukasz pracy w finansach albo coś takiego, jak ja. No ale to i tak zależy od firmy. Niektóre wogóle na to nie patrzą, inne to dla nich wazne. Mam nadzieje że pomogłem, nara!
Czy pracodawca sprawdza poprzednie prace?
No co ty, myślisz, że Janusz Biznesu będzie się przejmował jakimś tam RODO?! No chyba, że mu się Urząd Ochrony Danych Osobowych doopy dobierze! Sprawdza i kwita! I żadne tam unijne farmazony go nie powstrzymają. Co mu zrobisz, pójdzie w krzaki i tyle go widzieli!
Dobra, dobra, tak na serio, to wygląda to tak:
- Januszostwo pełną parą: Niektóre firmy, szczególnie te, gdzie szef myśli, że jest królem życia, olewają RODO szerokim łukiem. Dzwonią, pytają, plotkują… Co im zrobisz? Nic.
- Oficjalnie, to nie wolno: RODO mówi, że tak se pytać o byle co to nie można. Tylko w konkretnych sytuacjach, jak masz zgodę pracownika albo jak to wynika z przepisów prawa. Czyli – teoretycznie – jak dzwonią z pytaniem, to im trza powiedzieć “spadaj na bambus”.
- Jak Janusz to Janusz: Nawet jeśli nie powinni, to i tak próbują. Podpytują o Halynę, czy kradła długopisy, albo czy Zdzichu nie chlał za dużo na imprezach firmowych.
Dodatkowe Info dla Halyn i Zdzichów:
Wiecie co? Jak już was sprawdzą i wyjdzie szydło z worka, to zawsze możecie zwalić winę na poprzedniego szefa! Powiedzcie, że się mści za to, że mu podpierniczyliście firmowego fiata 126p! Nikt nie będzie wnikał, a wy będziecie czyści jak łza! A jak nie, to zawsze możecie iść na swoje i założyć firmę “U Halyny i Zdzicha – Wszystko Da Się Załatwić!”. Będziecie bogaci! Albo w pierdlu… kto wie?
Czy nowy pracodawca widzi poprzednie zarobki?
Cholera, to pytanie o zarobki… Pamiętam jak sam się stresowałem przed rozmową w firmie X w zeszłym roku! Pomyślałem, “czy oni wiedzą ile zarabiałem w Korpo-Max?”
No więc, z tego co wiem, to teoretycznie nie powinni widzieć twoich poprzednich zarobków. W ogóle pytania o to na rozmowie kwalifikacyjnej teraz, w 2024, są coraz rzadsze, a w niektórych branżach wręcz źle widziane. Prawo pracy się zmienia i nacisk jest na transparentność płacową.
- Obowiązek podawania przedziału wynagrodzenia w ofercie – to dużo daje!
- Brak prawa do pytania o poprzednie zarobki (coraz częstsze, ale jeszcze nie wszędzie)
Ale! Zawsze jest jakieś “ale”. Firmy mają różne sposoby, żeby to obejść. Mogą np. prosić o informacje o twoich oczekiwaniach finansowych. I tu zaczyna się gra! Musisz wiedzieć, ile jesteś wart/a na rynku. Przygotuj się!
Wnioski?
- Nie panikuj.
- Przygotuj się na pytanie o oczekiwania finansowe.
- Sprawdź widełki na podobnych stanowiskach w twojej branży (np. na Glassdoor).
- Bądź pewny siebie i negocjuj!
I pamiętaj, wiedza to potęga! Powodzenia na rozmowie! Aha, i jeszcze jedno: warto skonsultować się z prawnikiem, jeśli masz wątpliwości co do swoich praw pracowniczych. Moja kuzynka, Agnieszka z Wrocławia, jest specem od tego! Może ci pomóc. A jak nie ona, to poszukaj w internecie, jest masa darmowych poradników. Nie daj się wykorzystać!
Czy pracodawca widzi moje poprzednie zatrudnienie?
No jasne, że widzi! Chyba, że jesteś jakimś ninja zatrudnienia, niewidzialny dla oczu pracodawców. Ale na serio, to zależy.
A. Czy widzi? Zależy od tego, co mu tam napiszesz w CV! Jak palniesz, że pracowałeś na stanowisku “Mistrz Wszechświata w rzucaniu ziemniakami”, to raczej go to zastanowi. A jak podasz normalne dane, to… no, może spróbuje sprawdzić.
B. Czy może zweryfikować? To już inna bajka! Jak w bajce o Czerwonym Kapturku – pełno wilków! RODO rządzi! Ale wiecie co? To RODO to takie cwane, że w praktyce bywa, że… no, pracodawca może próbować się dowiedzieć czegoś o Tobie. Trochę jak szpiegowanie, ale legalnie! No, prawie legalnie.
-
Sposoby na sprawdzenie:
- Telefoniczna rozmowa z poprzednim pracodawcą. Niezły numer, co?
- Referencje. Pamiętaj, żeby poprosić kogoś, kto powie o Tobie, że byłeś “zwinny jak bóbr na sterydach”.
- Sprawdzenie w internecie. W dzisiejszych czasach, to jak szukanie igły w stogu siana… ale w internecie.
- Agencje rekrutacyjne. Oni to mają swoje sposoby, jak wyciągnąć informacje, jak kot śmietankę.
-
Co z tym RODO? No, RODO to takie wredne prawo, które mówi, że nie wolno szperać w sprawach prywatnych byłych pracowników. Ale… czasem się da. Zależy od tego, jak sprytnie się do tego podejdzie. To tak jak z chwytaniem karpia – trzeba mieć cierpliwość i trochę sztuczki. Moja sąsiadka, Basia, pracuje w urzędach i mówiła, że to wszystko zależy od interpretacji.
Moje prywatne doświadczenie: Moja córka Magda, aplikowała do pracy w firmie produkującej dżemy. I zapytali ją o referencje. Ale nie sprawdzali ich zbytnio. Pewnie bo szukali kogoś kto umie dżemy robić, a nie kogoś kto ma super referencje.
Pamiętaj, to tylko moje luźne przemyślenia. Nie jestem prawnikiem, więc nie biorę odpowiedzialności za Twoją karierę. Jeśli masz wątpliwości, zwróć się do prawnika, nie do jakiegoś randomowego gościa z internetu.
Czy nowy pracodawca widzi poprzednie zwolnienia?
No co Ty! Jakby szef miał oglądać Twoje recepty, to by dopiero była komedia!
Ale spokojna głowa, nowy pracodawca NIE widzi Twoich poprzednich zwolnień, no chyba że sam mu o tym napaplasz przy wódeczce na imprezie firmowej.
-
L4, czyli to całe zwolnienie, to tylko świstek dla ZUS-u i szefa.
-
Szefol nie wie, czy Cie katar męczy, czy coś gorszego, bo widzi tylko literki, takie kody, rozumiesz? A te literki to jak tajemny język – nikt nie wie, co się za nimi kryje. No, prawie nikt, bo lekarz i ZUS wiedzą, co tam nawywijałeś.
Pamiętaj: zdrowie jest najważniejsze! A jak Cię coś męczy, to wal do lekarza, nie do szefa po radę. Chyba, że Twój szef jest doktorem Housem, to wtedy co innego.
Czy tajemnicą wynagrodzenia jest legalna?
Tajemnica wynagrodzenia. Tak. Legalna.
- Pracodawca nie zdradza zarobków.
- Zgoda pracownika niezbędna.
Inaczej łamie prawo. Karolina Kowalska, HR.
Ujawnienie płac to naruszenie dóbr. Ochrona danych. Nic nowego.
Informacje o płacach. Tajemnica. Kodeks pracy. Sprawdz to.
Sprawiedliwość płacowa to mit. Równość. Iluzja.
Kto może znać wysokość wynagrodzenia pracowników?
Kto zna wysokość mojego wynagrodzenia? No jasne, ja! W lipcu 2024 dostałam wyciąg z wypłaty i widziałam ile zarabiam. To moja sprawa, ile zarabiam. Nikt inny nie musi wiedzieć, choć mój mąż, Tomek, wie mniej więcej ile zarabiam, bo zawsze mu mówię ile mniej więcej mi zostało po opłatach.
- Ja: Znam dokładnie moją pensję.
- Mój mąż, Tomek: Ma pojęcie, ale nie wie dokładnie. Zawsze mówię mu “No, po zapłacie zostało mi tyle i tyle”, ale konkretnych liczb nie podaję.
- Pracodawca: Oczywiście, oni to wiedzą. W dziale kadr są wszyscy, co widzą moje dane w systemie. Ale poza nimi… mam nadzieję, że nikt inny. To moje prywatne informacje. No, chyba, że księgowa, pani Basia, ale ona i tak nic nie gada.
Co do tych przepisów… 23 i 24 kodeksu cywilnego? Słyszałam o tym, coś tam mignęło mi kiedyś w internecie. Ale szczerze? Nie wnikałam w szczegóły. Dla mnie to proste: moja pensja, moja sprawa. Jeśli chcę komuś powiedzieć ile zarabiam – powiem. A jeśli nie – to moja prywatna sprawa. Jak się komuś nie podoba, to niech sam się martwi. Nie lubię gdy ktoś zagląda mi w portfel. Nie obchodzi mnie co mówią przepisy, najważniejsze jest, abym ja była spokojna. W tym roku musiałam się bardziej pilnować, bo remont łazienki sporo kosztował…
Dodatkowe informacje (nie żebym miała ochotę się tłumaczyć): Pieniądze to dla mnie ważna sprawa, szczególnie odkąd mamy z Tomkiem kredyt na mieszkanie. Zawsze staram się oszczędzać, bo chcę mieć pewność finansową. I dlatego czasem z Tomkiem się kłócimy jak bardzo starczy nam pieniędzy na wszystko… Ale co tam, to już nasze prywatne sprawy.
#Opinia O Pracy #Prawo Pracy #ReferencjePrześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.