Po jakim czasie mijają skutki uboczne?

25 wyświetlenia

Z mojego doświadczenia, te kilka dni, a czasem nawet dwa tygodnie, to prawdziwa mordęga, kiedy skutki uboczne dają się we znaki. Człowiek się męczy, ma dość i tylko czeka na poprawę. Na szczęście często same znikają. A jeśli nie, to wizyta u lekarza to konieczność – nie ma co się męczyć, niech zmieni leki albo dawkę dopasuje. Zdrowie najważniejsze!

Sugestie 0 polubienia

Po jakim czasie mijają skutki uboczne? Ech, to pytanie zadaję sobie za każdym razem, kiedy biorę nowe lekarstwo. Zawsze się boję, prawda? Bo wiesz, te kilka dni, a czasem – o zgrozo! – nawet dwa tygodnie, to prawdziwa gehenna. Pamiętam, jak brałam antybiotyk na zapalenie oskrzeli – czułam się, jakby mnie walcem przejechał. Okropne zmęczenie, mdłości… a spać? O spaniu mogłam tylko pomarzyć! Leżałam i wściekałam się na ten świat, i na siebie, i na bakterie, które doprowadziły mnie do takiego stanu.

Czasem człowiek się zastanawia – czy warto? Czy ta walka z chorobą, z tymi okropnymi skutkami ubocznymi, naprawdę się opłaca? No i co wtedy? Przecież nie można przestać brać leków, prawda? A ten stan… nie do wytrzymania. Ja wtedy myślałam, że oszaleję. Na szczęście, zazwyczaj – odpukać w niemalowane! – same znikają. Po tych kilku koszmarnych dniach. Jakby ktoś włączył magiczny przełącznik i nagle wszystko jest ok.

Ale co, jeśli nie? Co jeśli się nie poprawi? Wtedy to już nie ma żartów. Wizyta u lekarza jest wtedy koniecznością, absolutnie nie ma się co męczyć. Pamiętam, jak moja babcia miała takie problemy z lekami na nadciśnienie. Zmieniała leki kilka razy, aż w końcu lekarz znalazł takie, które jej odpowiadały. Powiedziała wtedy, że to jak znaleźć igłę w stogu siana, ale warto było. Zdrowie – jak ktoś mówi – to najważniejsza rzecz. No i prawda. Właśnie, prawda.