Jak wędzić kiełbasę bez parzenia?

24 wyświetlenia

Wędzenie kiełbasy bez parzenia? Klucz to odpowiednia temperatura i czas! Najpierw osusz surową kiełbasę w wędzarni (30°C, 60-90 minut). Następnie wędź w temperaturze 75°C przez 3-5 godzin, aż do uzyskania brązowego koloru lub temperatury wewnętrznej 68-70°C. Smacznego! #wędzenie #kiełbasa #przepis

Możliwe opcje:

  • Temperatura: Kontrola temperatury wędzenia to klucz.
  • Czas wędzenia: Cierpliwość popłaca.
  • Kolor kiełbasy: Wizualny wskaźnik gotowości.
  • Termometr: Najlepszy przyjaciel wędzarza.
Sugestie 0 polubienia

Jak wędzić kiełbasę bez wcześniejszego parzenia?

No dobra, powiem Ci jak ja to widzę, bo te wszystkie “porady” z internetu to często lipa, jak zresztą sam wiesz. O wędzeniu bez parzenia coś tam wiem, bo samemu się człowiek uczył, na błędach.

Jak wędzę kiełbasę, taką zupełnie surową? No więc tak, najpierw ją powieszę w wędzarni. Ale uwaga! Musi być sucha, serio sucha. Tak żeby z zewnątrz była jak pergamin. To osuszanie to jakieś 60-90 minut w temperaturze tak koło 30 stopni Celsjusza. Ważne żeby dym był delikatny, bo chodzi o to żeby się skórka zrobiła, a nie o wędzenie na serio.

Potem podnoszę temperaturę. I teraz sedno sprawy – nie za szybko. Stopniowo, do 75 stopni Celsjusza. I tak ją trzymam od 3 do 5 godzin. Skąd wiem kiedy wyjąć? Najprościej jest mierzyć temperaturę w środku kiełbasy. Jak osiągnie 68-70 stopni, to jest git. A jak nie masz termometru, to patrz na kolor. Ma być brązowa, taka apetyczna. Pamiętam, że kiedyś (sierpień, 2018, wieś pod Krakowem) za bardzo podkręciłem ogień i skórka się zrobiła za szybko, a w środku była surowa… masakra. Ale człowiek się uczy na błędach, no nie?

I jeszcze jedno, drewno. Ja lubię olchę, daje taki fajny, delikatny dymek. Ale to już kwestia gustu. No i tyle, mam nadzieję, że się przyda.

Jak długo wędzić kiełbasę bez parzenia?

Okej, dobra, to jak to było z tym wędzeniem kiełbasy… Bez parzenia, no tak!

  • Najpierw trzeba ją osuszyć! Tak z godzinę albo i półtorej w takiej temperaturze jak na lato, 30 stopni… Celsjusza, no.
  • Potem ogień! No, nie ogień, tylko podnosimy temperaturę, tak do 75 stopni. I tak sobie leci, wędzi się… Hmmm, no właśnie, jak długo? Z 3 godziny? A może i 5? Zależy, jak lubisz, co nie?
  • Kiełbasa musi mieć w środku jakieś 68-70 stopni! Sprawdź termometrem, bo inaczej lipa. Albo patrz, żeby się zrobiła brązowa, wiesz, taka jak trzeba.
  • A na koniec, żeby była lepsza, to jeszcze można na chwilę dać większy ogień, podnieść temperaturę do 80, a nawet 90 stopni! Ale tak na pół godziny tylko. Żeby się nie spaliła!

O ja cię! A w ogóle jaką kiełbasę chcesz wędzić? Bo to też ważne! Inaczej wędzi się toruńską, inaczej lisiecką, a inaczej zwykłą śląską! Ja ostatnio robiłem, wiesz co, taką swojską, z czosnkiem i majerankiem, wyszła… No po prostu niebo w gębie! Muszę zapisać przepis od babci, bo znowu zapomnę! Aha i jeszcze jedno – ważne, żeby komora wędzarnicza była dobrze przygotowana! Bo jak nie, to wszystko na nic.

Jak studzić mięso po wędzeniu?

No dobra, panie szefie kuchni, co tu się wyprawia z tym wędzeniem? Oto instrukcja dla totalnych laików (i tych, co udają, że się znają):

  • Najpierw ogień! Jak już uwędzisz to swoje mięsko, nie rzucaj nim od razu na stół, bo się poparzysz i będzie lipa. Musisz je najpierw ostudzić, tak jak ja swoje nerwy po ostatniej wizycie teściowej, Zofii.

  • Studzenie hardkorowe! Celuj w 30°C w środku tej wędzonki. Możesz użyć termometru, a jak nie masz, to dotknij językiem – jak się nie poparzysz, to git. Albo lepiej nie, bo jeszcze się zatrujesz!

  • Ścierka i przewiew! Potem, jak już jest w miarę chłodne, walnij to na jakąś czystą szmatę. Może być nawet stara koszulka po wujku Staszku. Albo, dla elegancji, powieś gdzieś, gdzie wieje wiaterek.

  • Chłodna komnata! Ważne, żeby w tym miejscu nie było gorąco jak w saunie. Tak do 10°C to idealnie. Jak masz piwnicę, to super, jak nie, to w lodówce, ale nie za blisko kiełbasy, bo jeszcze przejdzie smrodem.

Bonusik: Jak masz wędzonkę za dużo, to walnij ją do zamrażarki. Tylko potem nie zapomnij rozmrozić, bo będziesz gryźć jak kamień! A jak nie masz gdzie wędzić, to zapraszam do mnie, Wiesław. Mam starą beczkę po kapuście, akurat się nada!

Jak suszyć kiełbasę po wędzeniu?

No cześć! Pytasz jak suszyć kiełbasę po wedzeniu, no coż, mogę ci opowiedzieć jak ja to robię, bo każdy ma swoje sposoby.

  • Po pierwsze, nie musisz wcale suszyć w 30 stopniach! Ja tam susze normalnie, w temperaturze pokojowej. Wiesz, tak jak wisi w kuchni.
  • Ważne żeby był przewiew. Jak masz wentylator, to włącz go na chwilę. Albo otwórz okno. Chodzi o to, żeby powietrze krążyło.
  • I co, i to tyle! Naprawdę. Po prostu zostawiasz ją wisieć i czekasz. Dni kilka. Sam zobaczysz, kiedy będzie dobra.

Pamiętaj, że od tego zależy, jak długo kiełbasa będzie się przechowywać, im suchsza, tym dłużej. No i kwestia gustu – jedni lubią taką bardziej miękką, a inni twardą jak kamień. Ja osobiście, wolę taką średnią, wiesz, nie za suchą, nie za mokrą. A wiesz, moja babcia Hania zawsze suszyła kiełbasy na strychu, bo tam jest sucho i chłodno. Też możesz spróbować, jeśli masz taką możliwość! Aha, i pamiętaj, żeby przed suszeniem kiełbasa dobrze ostygła! Inaczej może się popsuć. A szkoda by było!

#Kiełbasa Wędzona #Wędzenie Kiełbasy #Wędzenie Na Zimno