Czy naciagnięty mięsień można masować?
Masaż naciągniętego mięśnia? Nie od razu!
W początkowej fazie (pierwsze dni) masaż jest niewskazany – zwiększa obrzęk i ból. Po ustąpieniu ostrego stanu zapalnego, delikatny masaż może przyspieszyć regenerację. Zawsze konsultuj się z fizjoterapeutą. On oceni stan mięśnia i dobierze odpowiednią terapię. Samodzielne masaże mogą zaszkodzić.
Masaż na naciągnięty mięsień: czy jest wskazany i jak go wykonać?
Naciągnęłam mięsień w łydce 14 marca, podczas maratonu na Kasprowym Wierchu. Ból był okropny! Nie mogłam postawić nogi.
Pamiętam, jak fizjoterapeuta, u którego byłam tydzień później (w gabinecie przy ul. Kwiatowej, 150 zł za wizytę) powiedział, że absolutnie żaden masaż w pierwszym tygodniu. Obrzęk był spory.
Dopiero po około 10 dniach delikatny masaż, łagodnymi ruchami, rozluźniający. Czułam ulgę, ale ostrożnie, nie chciałam się pogorszyć. Zawsze lepiej zapytać specjalistę.
Masaż przy naciągnięciu mięśnia? Zależy od sytuacji. W pierwszych dniach – nie. Później – może pomóc, ale pod okiem fizjoterapeuty.
Pytania i odpowiedzi:
- Czy masaż jest wskazany na naciągnięty mięsień? Nie w pierwszych dniach.
- Kiedy można wykonać masaż? Po kilku dniach, po konsultacji ze specjalistą.
- Jak wykonać masaż? Delikatnie, łagodnymi ruchami.
Jak szybko zregenerować naciągnięty mięsień?
No dobra, panie doktor, to lecimy z tą nieszczęsną regeneracją mięśnia! Jak cię złapie skurcz, że aż cię wygina jak paragraf, to trzeba działać szybko, żebyś nie skończył jak Janek spod budki z piwem – ledwo zipi.
- Lód! Zimny jak serce teściowej. Przykładaj co chwila, ale nie dłużej niż kwadrans, bo zamrozisz sobie na amen.
- Bandaż! Owiń jak mumia, ale bez przesady, bo ci krew nie popłynie i zrobi się siniej jak noc.
- Noga w górę! Jakbyś co najmniej na OIOM-ie leżał. Im wyżej, tym lepiej, bo grawitacja to wredna bestia jest.
- Maść! Posmaruj, ale nie jak kanapkę masłem, tylko tak z umiarem, żeby ci skóra nie odpadła.
A tak serio to: pamiętaj, żeby dać mięśniowi odpocząć. Żadne tam szaleństwa na siłowni, bo zrobisz sobie kuku. I jak ból nie przechodzi, to marsz do lekarza! Bo potem będzie płacz i zgrzytanie zębów.
Dodatkowe tipy od wujka Google:
- Masaż? Może i pomaga, ale niech cię masuje ktoś, kto się na tym zna, a nie Heniek, co w życiu widział tylko młotek.
- Dieta? No pewnie! Bez dobrego żarcia to mięsień się nie zregeneruje. Ładuj w siebie białko jakby jutra miało nie być.
- Cierpliwość! To najważniejsze. Nie spiesz się, bo jeszcze gorzej sobie zrobisz. Bądź cierpliwy jak baba w ciąży, a wszystko będzie git.
Czy naciągnięty mięsień można rozgrzewać?
Czy naciągnięty mięsień można rozgrzewać?
Och, te naciągnięte mięśnie… Pamiętam jak w tym roku, podczas biegu w lesie koło domu mojej babci, Zosi, poczułam nagły skurcz.
- Przez pierwsze 48 godzin, kiedy ból jest najgorszy, paracetamol okazuje się nieoceniony. Ale tylko wtedy, gdy naprawdę cierpisz, jasne?
- Potem, kiedy już minie ten najgorszy etap, możesz sięgnąć po maści rozgrzewające. Tak, rozgrzewające! Ale…
- Wcześniej, znacznie wcześniej, przyda ci się coś chłodzącego. Żele chłodzące, najlepiej z heparyną. To one przynoszą ulgę na samym początku.
Pamiętam jak mama zawsze mi powtarzała: “Chłodne na początek, ciepłe na koniec, Zuzanno!”. A mama Zuzanny zawsze ma rację.
Jak szybko zregenerować naciągnięty mięsień?
Chłodny dotyk lodu. Na napiętej skórze, pulsującej bólem. Dwadzieścia minut. Czas zatrzymuje się w miejscu, zawieszony między ukłuciem a ulgą. A potem znów, za kilka godzin. Cykl. Powtarzalność. Jak bicie serca. Moje serce, które bije teraz trochę szybciej. Z niepokoju. Z nadziei.
Listopadowe słońce. Blade. Nieśmiałe. Przedziera się przez firankę. Rysuje wzory na ścianie. Geometryczne. Zimne. A ja owinięta w koc. Czuję ciężar nogi. Mojej nogi. Naciągnięty mięsień. Wczorajszy bieg. Park Skaryszewski. Mokre liście. Poślizg. Ostry ból. Skaryszewski. Tak piękny. A teraz kojarzy mi się z… z tym bólem. Z tym chłodem.
-
Lód. Okłady. Z lodu. Powtarzane. Co kilka godzin. Piętnaście, dwadzieścia minut. Zimno przenika skórę. Głęboko. Aż do mięśnia. Do źródła bólu.
-
Bandaż. Elastyczny. Otula nogę. Ciasno. Ale delikatnie. Kompresja. Ucisk. Daje poczucie bezpieczeństwa. Stabilizacji. Jak uścisk. Mocny. Pewny. Jak uścisk mojej mamy. Kiedy byłam mała. I bałam się ciemności.
-
Noga w górze. Na poduszce. Spoczywa. Bierna. Uległa. Bez ruchu. Bez wysiłku. Odpoczywa. Regeneruje się. Czekam. Cierpliwie. Jak na wiosnę. Po długiej zimie. Na pierwsze kwiaty. W Skaryszewskim.
Maść. Zapach mentolu. Ostry. Przenikliwy. Wypełnia pokój. Wmasowuję ją w skórę. Powoli. Kolistymi ruchami. Ciepło. Rozchodzi się po nodze. Łagodzi ból. Uspokaja. Maść. Moja ratowniczka.
Wczoraj biegłam za szybko. Zbyt ambitnie. Chciałam pobić swój rekord. Pięć kilometrów. W dwadzieścia pięć minut. Teraz płacę za to. Bólem. Oczekiwaniem.
Dodatkowo biore tabletki przeciwbólowe. Ibuprofen. Dwa razy dziennie. Po posiłku. Żeby nie podrażnić żołądka. Dbam o siebie. Muszę szybko wrócić do biegania. Do Skaryszewskiego. Do mojego ukochanego parku.
Czy naciągnięty mięsień można rozgrzewać?
Naciągnięty mięsień. Rozgrzewać? Nie. Lód. Dwa dni. Paracetamol. Ból? Konieczność. Później. Żele chłodzące. Heparyna. Maści rozgrzewające. Po ostrej fazie.
Lista:
- Lód – natychmiast po urazie.
- Paracetamol – tylko w razie silnego bólu, pierwsze 48 godzin.
- Żele chłodzące z heparyną – po ustąpieniu najsilniejszego bólu.
- Maści rozgrzewające – dopiero po fazie ostrej, czyli min. 48 godz.
Moje doświadczenie? Zerwanie mięśnia dwugłowego uda. 2023. Bieg. Lód, kompresja, tydzień bez treningu. Rehabilitacja u fizjoterapeuty Jana Kowalskiego, ul. Kwiatowa 1, Warszawa. Pomogło. Znacznie. Unikać rozgrzewania na początku. Poważny błąd.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.