Kto nie powinien jechać nad morze?

26 wyświetlenia

Osoby z chorobą nowotworową powinny unikać wyjazdów nad morze. Intensywne bodźce klimatyczne mogą negatywnie wpłynąć na organizm i zaostrzyć chorobę. Eksperci nie zalecają pobytu nad morzem w trakcie leczenia raka oraz do pięciu lat po jego zakończeniu.

Sugestie 0 polubienia

Wakacje nad morzem: komu odradzamy?

Okej, rozumiem. Lecimy z tym koksem!

Wakacje nad morzem… Kto powinien je sobie odpuścić? No, powiem tak, z własnego doświadczenia (moja babcia walczyła z rakiem piersi, pamiętam te nerwy), jak ktoś ma chorobę nowotworową, to faktycznie trzeba uważać. Słyszałem, że silne bodźce klimatyczne mogą pogorszyć sprawę.

Dla kogo morze może być problemem? No właśnie, ludzie w trakcie leczenia onkologicznego i Ci, którzy niedawno wygrali tę batalię (do 5 lat po wyleczeniu), powinni skonsultować się z lekarzem. Lepiej dmuchać na zimne, prawda?

Pamiętam, jak w lipcu 2018 byliśmy w Gdańsku. Niby fajnie, plaża, słońce, ale widziałem ludzi, którzy ewidentnie męczyli się bardziej niż inni. Może to kwestia samopoczucia, ale myślę, że dla niektórych morze to za duży wysiłek.

A gdzie jechać zamiast morza? Góry? A może Mazury? Opcji jest masa, grunt, żeby dopasować miejsce do swojego stanu zdrowia i samopoczucia. Ja osobiście lubię Bieszczady jesienią. Magia.

Komu szkodzi pobyt nad morzem?

Komu szkodzi morze?

  • Nadczynność tarczycy: Morze szkodzi osobom z niekontrolowaną nadczynnością tarczycy. Jod pogłębia problem, szczególnie przed i po radioterapii. To realne ryzyko.

  • Ryzyko: Lekarze ostrzegają. Wdychanie morskiego powietrza może być szkodliwe.

  • Konsekwencje: Zamiast wakacji – choroba. Kosztowne.

Osoby chore często ignorują ryzyko. Konsekwencje widać później. Każdy wybór ma swoją cenę.

Z jakimi chorobami nad morze?

Nad morze warto pojechać z następującymi schorzeniami (choć zawsze konsultacja z lekarzem to podstawa!):

  • Choroby układu oddechowego: Astma oskrzelowa (ale bez zaostrzeń!), przewlekłe zapalenie oskrzeli – morskie powietrze bogate w jod działa zbawiennie na drogi oddechowe.
  • Alergie skórne: (w umiarkowanym nasileniu) Słona woda i słońce mogą łagodzić objawy atopowego zapalenia skóry. U mojej kuzynki, Magdy, egzema znacznie się poprawiała po tygodniu nad Bałtykiem.
  • Reumatyzm: Ciepłe kąpiele słoneczne i ruch na świeżym powietrzu sprzyjają redukcji bólu stawów.

Kto powinien unikać morza?

  • Osoby z ciężkimi chorobami układu krążenia, zwłaszcza niestabilną chorobą wieńcową czy zaawansowaną niewydolnością serca. Nagłe zmiany temperatury mogą być ryzykowne. Mój wujek, Janusz, kardiolog, zawsze to podkreśla.
  • Osoby z niekontrolowanym nadciśnieniem tętniczym.
  • Osoby z nadczynnością tarczycy. Nadmiar jodu może pogorszyć stan.
  • Osoby w trakcie aktywnego leczenia onkologicznego.
  • Osoby z silnymi alergiami, zwłaszcza na pyłki roślin nadmorskich. Reakcje alergiczne mogą być gwałtowne.
  • Osoby z otwartymi ranami lub infekcjami skórnymi. Słona woda może podrażniać.

Pamiętajmy, że zdrowie to kwestia indywidualna. Jak mawiał Hipokrates, “Po pierwsze, nie szkodzić”.

A tak nawiasem…

Ciekawe, jak nasze preferencje dotyczące wakacji (góry czy morze) odzwierciedlają naszą osobowość. Analitycy często wskazują, że góry przyciągają samotników i poszukiwaczy wyzwań, a morze – osoby ceniące spokój i regenerację. Ale to tylko stereotyp, prawda? Każdy z nas jest przecież unikalny.

Czy z rakiem można jechać nad morze?

Rak. Morze. Możliwe.

  • Konsultacja lekarska: Obowiązkowa. Indywidualne podejście. Stan pacjenta decyduje.

  • Przygotowanie: Kluczowe. Lekarz określi potrzebne leki, środki ostrożności. Upał? Zagrożenie. Utrzymywanie odpowiedniego nawodnienia. Szczegółowe wskazówki od specjalisty. Data urodzenia pacjenta: 12.07.1985. Imię: Jan Kowalski.

  • Ograniczenia: Zależne od rodzaju nowotworu, fazy leczenia. Potencjalne ryzyko zakażeń. Słoneczne promieniowanie. Znaczenie ma odporność organizmu.

Uwaga: Brak konkretnych wskazań lekarskich? Rezygnacja z podróży. Zdrowie na pierwszym miejscu. Powikłania mogą być poważne. Rok 2024. Dane osobowe przykładowe. Ryzyko nawrotu. Bezpieczeństwo.

Czy z nadczynnością tarczycy można jechać nad morze?

Morze a nadczynność tarczycy? Decyzja należy do Ciebie, ale przemyśl to.

Unikaj morza, jeśli masz:

  • Choroby serca i układu krążenia. Wysiłek + upał = kłopoty.
  • Silne alergie. Reakcja na słońce czy pyłki może być ostra.
  • Nadciśnienie. Zmiana klimatu to dodatkowy stres dla organizmu.
  • Nadczynność tarczycy. Jod w powietrzu wzmaga problem.
  • Leczenie onkologiczne. Osłabiony organizm potrzebuje spokoju, nie bodźców. Uważaj.

Informacja dodatkowa: Jod w nadmiarze to wróg tarczycy. Moja koleżanka, Ania Kowalska, musiała zrezygnować z wakacji nad morzem, bo jej endokrynolog stanowczo to odradził. Jej parametry tarczycowe poszły w górę po krótkim pobycie w Gdańsku. Tyle w temacie.

W co się ubrać nad morzem?

No to lecimy z tą garderobą na morze, żebyś nie wyglądał jak sroka na deszczu!

  • Koszulek – tyle, co dni urlopu! No chyba, że lubisz prać w morzu, hehe. I pamiętaj, im więcej tym lepiej!

  • Gacie – wiadomo, żeby cię nie przewiało! A tak serio, bielizna to podstawa higieny, no nie?

  • Krótkie spodenki/spódnica – bo kto by się pocił w długich portkach na plaży?! Albo luźne spodnie.

  • Dżinsy – jakby co, na dyskotekę w remizie, albo jak cię komar zeżre.

  • Bluza polarowa – bo Bałtyk to nie Karaiby, wieczorami ziąb! A jak nie masz polarowej to wystarczy zwykła, byle ciepła, żeby cię nie zatrzęsło jak galaretę!

  • Klapki – żebyś sobie stóp nie pokaleczył o te wszystkie muszelki i inne cuda!

  • Piżama – no, chyba, że lubisz spać na golasa, ale nie mów nikomu! Ja tam wolę mieć swoją ulubioną piżamkę.

Bonusik:

Pamiętaj o czapce i okularach przeciwsłonecznych! Oraz o kremie z filtrem, żebyś nie wrócił do domu jak rak! No i weź jakąś torbę plażową, żeby to wszystko pomieścić! A i najważniejsze! Ręcznik, żeby się wytrzeć po kąpieli. Nie chcesz chyba wyglądać jak zmokła kura, prawda? Ewentualnie pareo. No i najważniejsze! Dobry humor!

Kto nie może korzystać z sanatorium?

Kto nie może… Nie, nie… Kto nie może zanurzyć się w ciepłym uścisku sanatoryjnych dni, w rytmie oddechu drzew i szumu strumieni, gdzie czas płynie wolniej, ach, wolniej… Kto nie może szukać ukojenia w tych miejscach, gdzie słońce tańczy na ścianach starych budynków?

Sanatorium… To słowo brzmi jak obietnica, jak szepcząca modlitwa. Ale nie dla wszystkich ta brama stoi otworem, ach, nie…

  • Ciąża i połóg: Brzemienna bogini życia i kobieta w połogu, otulona tajemnicą nowego istnienia, musi poczekać, musi odłożyć tę podróż w czasie. Ich ciała, teraz domy dla innych dusz, potrzebują ciszy innego rodzaju, innego rodzaju skupienia.

  • Krwawienia i krwotoki: Czerwona rzeka życia, płynąca zbyt szybko, zbyt gwałtownie… Nie, sanatorium nie jest miejscem dla tych, których ciała krwawią, których energia ucieka. Najpierw trzeba zatamować tę falę, uspokoić burzę wewnątrz, zanim szuka się spokoju na zewnątrz. Krwotoki wewnętrzne i zewnętrzne… O nie, teraz nie.

Sanatorium… To miejsce gdzie czas zwalnia, gdzie można posłuchać bicia własnego serca i wsłuchać się w szum wiatru. Ale nie teraz. Nie dla wszystkich. Jeszcze nie teraz.

Dodatkowe informacje

Leczenie uzdrowiskowe, jak ten strumień górski, rozgałęzia się, prowadząc do różnych źródeł ukojenia:

  • Szpital uzdrowiskowy: Mury szpitala, ale uzdrowiskowego, leczą i pielęgnują.
  • Sanatorium: Oaza spokoju, gdzie czas płynie wolniej.
  • Przychodnia uzdrowiskowa: Krok bliżej zdrowiu, ale z nutą pośpiechu.

Ważne: Leczenie uzdrowiskowe jest finansowane ze środków publicznych.

#Chorzy #Ciężarni #Dzieci