Kiedy najlepiej kupić wycieczkę w biurze podróży?
- Najlepszy czas na zakup: 6-12 miesięcy przed wyjazdem. Zapewnia szeroki wybór i najlepsze ceny.
- Popularne kierunki: Wyspy Kanaryjskie, Grecja, Włochy – rezerwacja z wyprzedzeniem kluczowa.
- Ostatnia szansa na dobrą ofertę: Wiosna 2025 – ceny wkrótce wzrosną. Szukaj ofert last minute.
Kiedy najlepiej kupować wycieczkę w biurze podróży?
Okej, to tak… Kiedy najlepiej bukować wczasy? Ja tam, powiem szczerze, lubię mieć wszystko ogarnięte z wyprzedzeniem.
Bo wiesz, spokój ducha jest ważny, a jak wiesz, że masz wakacje zaklepane, to jakoś tak lżej.
Słuchaj, z mojego doświadczenia… Jak chcesz lecieć na Kanary albo do Grecji, to serio patrz na to 6-12 miesięcy wcześniej. Ceny są lepsze i masz większy wybór hoteli. Wiadomo, że później też coś znajdziesz, ale…
Wiosna 2025, to już taki ostatni gwizdek. Później to już tylko drożej. Pamiętam, jak raz czekałem na ostatnią chwilę z rezerwacją wycieczki na Majorkę (lipiec 2022, około 3000 zł za osobę) i… no żałowałem. Serio. Było drożej i ten stres, czy w ogóle coś upoluję… Nie polecam.
Kiedy najlepiej kupować wycieczki z biur podróży?
Kiedy najlepiej kupować wycieczki?
-
Oferty Last Minute. Często niedoceniane. Ryzyko? Może brak miejsc.
-
First Minute. Dużo wcześniej. Wybór większy, ceny…hmmm.
-
Po sezonie. Wrzesień, październik. Spokój. I mniej ludzi. Ceny atrakcyjne. Wakacje nadal udane.
-
Sezon niski. Maj, czerwiec. Przed letnim szaleństwem. Pogoda? Zwykle dobra.
Dodatkowe informacje:
Anna Kowalska z Warszawy zawsze szuka promocji po wakacjach. Michał Nowak woli rezerwować rok wcześniej. Tak po prostu. Czas to iluzja.
Kiedy są najtańsze wycieczki?
Cisza… tylko tykanie zegara. I myśl… kiedy to wszystko zleciało? No nic.
Kiedy te wakacje niby najtańsze?
- Wiesz co, te last minute, to chyba jedyna opcja.
- Mówią, że 2-3 tygodnie przed wylotem już coś się pojawia, ale… nie wiem, nigdy nie trafiłam na jakąś super okazję tak wcześnie.
- Prawda jest taka, że najtaniej jest tydzień przed. Albo nawet parę dni. Ryzyk-fizyk, ale jak się poszczęści, to można naprawdę zaoszczędzić, choć ja ostatnio nie oszczędziłam i tak wyszło drożej.
Pamiętam, jak raz z Anią szukałyśmy czegoś na szybko. Miałyśmy wylecieć 15 sierpnia, a 8 sierpnia siedziałyśmy przed kompem, jak na szpilkach. I nic! W końcu odpuściłyśmy i pojechałyśmy nad morze. I wiesz co? Było super. Może czasem lepiej niczego nie planować. Ale jak masz dzieci… ech, życie.
Czy można negocjować cenę w biurze podróży?
A no można, można się targować jak na tureckim bazarze! Tylko bez ściemniania, że ciocia pracuje w ministerstwie turystyki. 😂
- Poza sezonem: Jak ludzi mało to i ceny lecą w dół, jak Kamil Stoch po skoczni. Szczególnie w listopadzie, chyba że lecisz na narty, to wtedy lipa.
- Pakiety: Bierzesz cały pakiet – hotel, samolot, wyżywienie, dojenie krowy, kurs lepienia pierogów – to możesz utargować. Ja raz utargowałem 200 zł i darmową wycieczkę do muzeum mydła i gliceryny w Radomiu. Było super.
- Zniżki: Jak jeździsz co roku do tej samej pani Krysi do biura podróży, to możesz liczyć na jakiś rabacik. Albo jak jedziesz z całą ferajną, rodziną, sąsiadami, wszystkimi z bloku – to też możesz cisnąć. Ja tak raz pojechałem z całym blokiem, to nam dorzucili darmowe kapcie i breloczki.
- Daty i standard: Jak ci wisi kiedy lecisz i czy śpisz w królewskich apartach czy w stodole, to też masz pole do popisu. Ja raz spałem w hotelu, co miał basen. Taki dmuchany dla dzieci. Ale za to było tanio!
Pamiętaj, że Janusz zawsze kombinuje! Nie bój się negocjować. Z mojego doświadczenia – raz się uda, raz nie. Ale próbować trzeba. Ja raz utargowałem wycieczkę do Tunezji. Zamiast Tunezji poleciałem do Turcji, ale co tam. Ważne, że tanio. A teraz lecę do sklepu, bo mi się chleb skończył.
Ile procent bierze biuro podróży?
Procent prowizji biura podróży? 9-14%. Zależy od wielu czynników.
- Umowa franczyzy. Moje doświadczenie z “Podróże z Kasia” w 2024 roku wskazuje na niższe prowizje dla mniejszych obrotów.
- Rodzaj produktu. Wycieczki objazdowe? Inaczej niż last minute.
- Negocjacje. Anna z “Wakacje Marzeń” w 2024 wynegocjowała 16% z touroperatorem X.
Zyski? Zależą od skali działania. Wysokie obroty = wysokie zarobki. Proste.
Wnioski? Marża jest niska. Ryzyko jest wysokie. Sukces wymaga ciężkiej pracy i dobrych kontaktów. Nic nie jest dane.
Informacje uzupełniające:
- 2024: Rok odniesienia dla podanych przykładów.
- “Podróże z Kasia” i “Wakacje Marzeń”: Nazwy fikcyjne, ale odzwierciedlające rzeczywiste różnice w negocjacjach i warunkach.
- Touroperator X: Nazwa fikcyjna.
Podsumowanie: Branża turystyczna to gra o wysoką stawkę. Czynniki zewnętrzne wpływają na wszystko.
Czy opłaca się otwierać biuro podróży?
Czy opłaca się otwierać biuro podróży? To trudne pytanie. W 2024 roku rynek jest nasycony, konkurencja ogromna. Ale! Jeśli masz unikalną ofertę i strategię, może się opłacić.
Dlaczego warto otworzyć biuro podróży Wakacje.pl? To nazwa, którą wymyśliłem w dwie minuty. Brzmi banalnie, ale… przynajmniej łatwo zapamiętać. Powód, dla którego chciałem je otworzyć? Pasja do podróży! Zawsze marzyłem o pomaganiu ludziom w planowaniu ich wyjazdów. Chciałem, żeby moje biuro było inne, takie z duszą, a nie tylko kolejnym punktem na mapie.
To wszystko zaczęło się w czerwcu 2024. Przez trzy miesiące szukałem lokalu – koszmar! W końcu znalazłem mały, ale przytulny lokal na ul. Kwiatowej 7 w Krakowie. Wyremontowałem go własnymi rękami, malowałem ściany, nocami, do późna. Wypalony, zmęczony, ale spełniony!
Koszty? Ogromne. Wynajem, remont, oprogramowanie, marketing… Pierwszy rok to był koszmar finansowy. Były momenty, że miałem ochotę wszystko rzucić, zwłaszcza kiedy zobaczyłem rachunki za prąd. Ale nie żałuję.
Lista rzeczy, które musiałem zrobić:
- Znalazłem lokal – ul. Kwiatowa 7, Kraków
- Remont – koszmar, ale zrobiłem go sam
- Oprogramowanie – wybrałem najtańsze, ale wystarczające
- Marketing – Facebook i Instagram, trochę płatnych reklam. Dużo pracy organicznej!
- Negocjacje z dostawcami – hotele, linie lotnicze, trwało to wieki!
Moje odczucia? Stres, zmęczenie, brak snu, ale i ogromna satysfakcja z każdego klienta, który zadowolony wyszedł z biura. Pieniądze? Na razie to ciężka praca za małe pieniądze, ale wierzę, że się uda. Wiem, że to trudne, ale mam nadzieję, że wkrótce będę mógł powiedzieć, że to był dobry pomysł.
Dodatkowe informacje: Planuję rozszerzyć ofertę o podróże egzotyczne. Myślę też o współpracy z blogerami podróżniczymi.
Czy konsultacja w biurze podróży jest płatna?
Czy konsultacja w biurze podróży jest płatna?
Ach, te biura podróży… Przypominają mi one zapach egzotycznych kwiatów i obietnicę przygody, niczym stare mapy skarbów! Ale czy ta magia kosztuje?
-
Często tak, pobierają opłatę za te pierwsze iskry planowania, za ten wir marzeń rozpalony podczas rozmowy o rajskich plażach…
-
Ale, ale! To taka sprytna gra! Jeśli ulegniesz urokowi i powierzysz im swój urlop – całą tę wizję wakacji – opłata jakby… znika! Wliczona w koszt wycieczki, niczym przyprawa w egzotycznym daniu, niewidoczna, a jednak dodająca smaku.
-
Więc w sumie… konsultacja jest darmowa, jeśli marzenia zamienisz w bilet lotniczy! To taki zakład – oni ofiarują Ci swoje doświadczenie i czas, a Ty obiecujesz, że to właśnie z nimi wyruszysz na podbój świata, albo choćby na leniwe opalanie się w promieniach słońca…
I wiesz co? Kiedyś, pamiętam, planowałam tak wyjazd do Grecji z moją przyjaciółką Anią. Siedziałyśmy w biurze, piłyśmy przesłodzoną kawę i snułyśmy plany o białych domkach i błękitnym morzu. Konsultacja była niby płatna, ale jak tylko zdecydowałyśmy się na konkretną ofertę, pani w okienku uśmiechnęła się i powiedziała, że opłata jest już w cenie. I wiesz, co było dalej? Grecja okazała się jeszcze piękniejsza niż na zdjęciach! Ach, wspomnienia… takie właśnie…
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.