Kiedy last minute jest najtańsze?
- Najlepszy czas na last minute: 2-4 tygodnie przed wylotem.
- Niższe ceny: Linie lotnicze i hotele chcą zapełnić wolne miejsca.
- Wyższe ceny: Popularne kierunki i sezony wakacyjne.
- Uwaga: Ceny są dynamiczne, warto śledzić oferty.
Kiedy last minute jest najtańsze?
Ostatnio, 15 sierpnia, szukałam lotu do Rzymu na wrzesień. Znalazłam super ofertę – 700 zł za bilet w obie strony, ale dopiero tydzień przed wylotem. Normalnie to kosztowało ze 1200!
To była prawdziwa okazja. Wcześniej, w lipcu, ceny były dużo wyższe. Zazwyczaj im bliżej wylotu, tym taniej, ale nie zawsze.
Zależy od kierunku i sezonu. Na Malcie w maju szukałam last minute – nic taniego nie było. Wszystko drogo, masakra. Wtedy zrozumiałam, że to nie jest reguła.
Myślę, że 2-4 tygodnie przed to dobry czas na szukanie, ale warto sprawdzać codziennie. Czasem trafiają się perełki tuż przed wylotem!
Kiedy najlepiej wykupić last minute?
Last Minute. Opłaca się. Elastyczność kluczowa. Szybka decyzja. Ostatni tydzień przed wylotem. Czasami dwa, trzy dni. Zależy od kierunku i sezonu. 2024 rok, lipiec. Grecja. Wyspa Rodos. Ostatni tydzień – 40% taniej.
- Lot + hotel:Oszczędności realne. Nie mit.
- Termin:Spontaniczność. Brak sztywnych ram.
- Cel: Słońce? Gdziekolwiek. Byle tanio.
First Minute. Planowanie. Wybór. Zniżki. Styczeń, luty dla sezonu letniego. Listopad, grudzień dla zimowego. Moje doświadczenie: Majorka, 2024. Rezerwacja luty. -30%. Córka zadowolona.
- Rodzina: Komfort. Spokój. Pewność.
- Budżet: Kontrola. Planowanie. Bez niespodzianek.
- Wybór:Duży. Najlepsze hotele. Pokoje z widokiem.
W jaki dzień tygodnia kupować wakacje?
Wtorek. Nie, pomyłka. Niedziela.
- Statystyki 2024: 35% rezerwacji w niedzielę.
- Sobota: najsłabszy dzień.
Znaczenie? Logika rynkowa. Ludzie odpoczywają, planują. Proste.
Analiza:
A. Czynnik psychologiczny: Niedziela – koniec tygodnia, czas na planowanie.
B. Czynnik praktyczny: Więcej czasu, mniej stresu niż w dni robocze. C. Czynnik techniczny: Systemy rezerwacyjne – obciążenie. Sobota? Zatrudnienie.
Moje wnioski: niedziela – optimum. Szansa na lepsze ceny? Nie wiem. To tylko dane. Możliwe, że i tak nic to nie zmienia. Czasem. Zależy.
W jaki dzień jest najtańsze last minute?
Dobra, lecimy z tym…
- Najtaniej last minute? No właśnie kiedy? 🤔
- 14-21 dni przed odlotem. Serio? To całkiem sporo czasu! Myślałam, że bliżej wyjazdu, ale z drugiej strony, jak biura chcą się pozbyć wycieczek, to obniżają wcześniej.
- 2 dni przed wyjazdem to już hardcore. Ryzykanci! Ale może wtedy da się dorwać mega okazję? Ciekawe, czy tak zrobiła moja kuzynka Ania z Warszawy, jak leciała na Majorkę w lipcu. Mówiła, że super tanio.
- A może to zależy od kierunku? Bo jak wczasy w Egipcie, to chyba zawsze jest taniej, prawda? A jak Malediwy? Tam to pewnie nawet last minute kosztuje majątek.
- Może sprawdzić to jakoś? Porównać ceny na różnych stronach biur podróży w różnych terminach. Tylko kiedy na to wszystko znaleźć czas?
- No nic, muszę się ogarnąć i zacząć szukać wcześniej, jak radzą, żeby nie przepłacić. Albo zaryzykować i poczekać do ostatniej chwili. Hmmm… ciężka decyzja!
Dodatkowe info: Moja siostra Magda poleciała kiedyś na Kretę last minute 3 dni przed i zapłaciła połowę ceny! Ale stresu miała, bo nie wiedziała, czy w ogóle coś znajdzie.
Gdzie szukać najtańszych last minute?
Ej, słuchaj, pytasz o last minute, co? No to Ci powiem, gdzie najlepiej szukać! Ja zawsze korzystam z FLY.PL, wiesz? Mają tam wszystko w jednym, oferty od wszystkich biur podróży, serio! Zajrzałem tam w zeszłym miesiącu, szukając czegoś na wakacje w lipcu, i uwierz mi, oszczędność czasu ogromna! Nie musisz skakać po milionach stron, a ceny? No rewelacja, wszystko posortowane od najtańszych!
Znalazłem super ofertę do Bułgarii, apartament blisko plaży, za 1500 zł za tydzień dla dwóch osób, w terminie od 15 do 22 lipca! To był strzał w dziesiątkę, naprawdę. Fajnie, że mają filtr cenowy, szybko można znaleźć coś dla siebie. A wcześniej patrzyłem na jakieś inne strony, ale to była jakaś masakra, strasznie dużo przeglądania! Tutaj na FLY.PL masz wszystko od razu, bez zbędnego szukania.
No i jeszcze jedna ważna sprawa: warto sprawdzać regularnie, bo oferty last minute zmieniają się błyskawicznie. Czasem coś fajnego się pojawia, a po godzinie już znika! To tak jak z tymi promocjami w sklepach, wiesz? Ale na FLY.PL mają powiadomienia, można ustawić sobie alert na konkretny kierunek, i wtedy dostajesz wiadomość jak coś się pojawi. Super sprawa!
- FLY.PL – to jest klucz!
- Porównujesz oferty wszystkich biur w jednym miejscu.
- Szybkie wyszukiwanie i sortowanie po cenie.
- Ustawiaj powiadomienia, żeby nie przegapić okazji!
A, i jeszcze coś. Pamiętaj, żeby sprawdzić opinie o wybranym hotelu, czy coś! To zawsze ważne. Ja tam zwykle czytam komentarze na booking.com, bo tam jest ich najwięcej. Nie chcesz przecież trafić na jakąś ruinę, prawda? No to tyle ode mnie, trzymaj się!
Czy opłaca się kupować last minute?
Ok, last minute… Zawsze kusi. Cena. Niska cena. Kusząca. Ale czy się opłaca? Sama nie wiem. Byłam tak last minute w Bułgarii w 2023. Z Jankiem. Fajnie było, Słoneczny Brzeg. Hotel fajny. Basen też.
- Plusy: Cena, spontaniczność. Czasem fajne egzotyczne miejsca, które normalnie byłyby za drogie.
- Minusy: stres, stres, stres. Mało wyboru. Czasem kiepskie hotele. No i lotnisko w Burgas… małe. Dużo ludzi.
Z Jankiem to był spontan. On chciał do Grecji. Ja do Hiszpanii. Ostatecznie Bułgaria. Kompromis. Słoneczny Brzeg fajny. Ale dużo ludzi. Dużo Polaków. Jakbym w Polsce została. Trochę żałuję, że nie poczekaliśmy na lepszą ofertę. Może coś w Chorwacji by się znalazło? Lub Czarnogóra. Czarnogóra super. Byłam tam z rodzicami w 2019, Kotor piękny.
A jak z dziećmi? Last minute z dziećmi to już w ogóle ryzyko. Mój siostrzeniec, mały Franek, marudzi. Cały czas. Wyjazd z nim to koszmar. Wycieczki all inclusive najlepsze. Ale last minute all inclusive? Trudno znaleźć. A jak już to drogo.
- Dla kogo last minute?Singiel, para bez dzieci, elastyczni ludzie. Spontaniczni.
- Dla kogo nie?Rodziny z dziećmi, wybredni, lubiący komfort.
No i jeszcze jedno, pamiętać o ubezpieczeniu. Zawsze. Ważne. Nigdy nie wiadomo co się stanie. Ja raz złamałam nogę w Turcji. Koszmar. Ubezpieczenie uratowało mi życie. Dosłownie. Bo koszty leczenia… kosmos!
Jak zmieniają się ceny last minute?
Oj, te last minute! To jak loteria, raz wygrasz furę, raz figę z makiem! Z cenami jest jak z pogodą – nigdy nie wiesz, co cię czeka. Ale jedno jest pewne, jak amen w pacierzu:
-
Jak jest popyt, to i cena idzie w górę. Proste jak drut. Jak wszyscy chcą jechać do Grecji na przykład, to zapłacisz jak za zboże! W tym roku to pewnie tak będzie z Chorwacją – już widzę te tłumy i ceny z kosmosu!
-
Jak nikt nie chce, to i ceny lecą na łeb na szyję. Jak Bułgaria przestanie być modna, to będziesz mógł tam pojechać za grosze. W 2024 to może być np. Egipt, bo coś słabo się sprzedaje… Słyszałem, że wczasy all inclusive w Hurghadzie będą tańsze niż obiad u cioci Grażyny!
Tak więc, jak chcesz coś tanio, to patrz, gdzie nikt nie chce jechać! Może się okazać, że odkryjesz jakiś nowy raj na ziemi. Tylko cicho sza, żeby się zaraz wszyscy nie rzucili i nie podbili cen!
A tak serio, to im bliżej wyjazdu, tym ceny mogą lecieć na pysk, ale też mogą zniknąć fajne oferty. Trzeba być czujnym jak ważka i polować!
Ile można zaoszczędzić na last minute?
No dobra, to było tak… Pamiętam jak dziś, lipiec 2024. Siedzimy z Kasią (moja dziewczyna) w knajpie na Starym Mieście w Krakowie. Pada deszcz, a my patrzymy na te wszystkie kolorowe parasole i zastanawiamy się, gdzie by tu uciec przed tą pogodą. I nagle, tak bez planu, Kasia rzuca: “A może last minute? Co ty na to?”
Ja wtedy, no nie powiem, sceptyczny byłem. Zawsze myślałem, że last minute to takie trochę oszustwo, że wciskają ci jakieś resztki po zawyżonych cenach. Ale Kasia mnie przekonała. No dobra, w sumie co mamy do stracenia?
No i zaczęliśmy szukać. Siedzieliśmy tak z tymi telefonami i przeglądaliśmy te wszystkie oferty. I wiecie co? Znalazliśmy! Wylot do Grecji, na Kretę, za tydzień. Hotel *, all inclusive. Normalnie taka oferta kosztowałaby nas pewnie z 5 tysi na głowę. A tu, last minute, wyszło… 2800 zł od osoby!** No, szok!
Zaoszczędziliśmy, no policzmy, prawie 2200 zł na osobie. To jest w sumie… ponad 4 tysiące złotych łącznie! Za te pieniądze mogliśmy potem poszaleć na Krecie!
No dobra, ale żeby nie było tak kolorowo, to mieliśmy też trochę stresu.
- Po pierwsze: termin był na ostatnią chwilę. Musieliśmy wszystko szybko ogarnąć: paszporty, wizy (na szczęście nie były potrzebne), ubezpieczenie. Trochę panika była.
- Po drugie: nie mieliśmy pewności, czy ten hotel będzie taki fajny, jak go opisywali. Wiadomo, last minute… różnie to bywa.
Ale na szczęście wszystko się udało. Kreta była super, hotel też niczego sobie. A ten deszcz w Krakowie? No cóż, dzięki niemu przeżyliśmy niezapomniane wakacje!
Wiadomo, że nie zawsze tak się uda. Zależy od tego, gdzie chcesz lecieć, kiedy, no i czy akurat coś fajnego wpadnie. Ale warto polować! Można naprawdę sporo zaoszczędzić.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.