Jaki kraj jest najlepszy na wakacje?
Idealne wakacje zależą od Twoich preferencji!
- Plaże i ciepło: Grecja, Bali.
- Historia i kultura: Włochy, Peru.
- Przyroda: Kanada, Norwegia.
Pamiętaj o budżecie i porze roku. Wybór jest ogromny! Znajdź miejsce idealne dla siebie.
Najlepszy kraj na wakacje? Gdzie jechać?
No wiesz, najlepszy kraj na wakacje? To jak pytać o najlepsze jedzenie na świecie – wszystko zależy od gustu! Ja osobiście uwielbiam Grecję. Byłam tam w lipcu 2022, na Krecie, spędziłam dwa tygodnie, kosztowało mnie to około 4 tysięcy złotych. Cudowne plaże, smaczne jedzenie, ludzie mili.
Włochy też super, ale to już zupełnie inna bajka. Rzym, Florencja… historia na każdym kroku. Byłam tam w 2019, trochę drożej niż w Grecji wyszło. Ale te zabytki… bezcenne.
Jeśli ktoś lubi góry i przyrodę, to Kanada albo Norwegia będą idealne. Sama marzę o Norwegii, fiordy i zorza polarna… ale to pewnie kosztowna wyprawa. W tym roku chyba jednak zostanę w Polsce, na Mazurach, taniej i bliżej.
Pytania i odpowiedzi:
- Gdzie pojechać na wakacje? Zależy od preferencji.
- Kraj na wakacje dla plażowiczów? Grecja, Bali.
- Dla miłośników historii? Włochy, Peru.
- Dla miłośników przyrody? Kanada, Norwegia.
Gdzie Polacy najczęściej jeździą na wakacje?
Okej, to spróbujmy to przelać na wirtualny papier…
Kurczę, gdzie Polacy jeżdżą na wakacje, no co tu dużo gadać – wszędzie tam, gdzie jest ciepło i w miarę niedrogo! No ale dobra, statystyki nie kłamią, a w tym roku widzę, że króluje kilka miejsc. Pamietam jak mama zawsze powtarzała jak pojechała do Turcji, ale to było dawno temu.
Tak, jeśli spojrzymy na Top 10 najpopularniejszych kierunków wakacyjnych Polaków w 2024 roku, to lista wygląda mniej więcej tak:
- Turcja – klasyk, uwielbiam ten klimat!
- Grecja – no kto nie kocha greckich wysp?!
- Egipt – piramidy same się nie zobaczą!
- Tunezja – podobno taniej niż w Egipcie, ale nie wiem, nie byłem.
- Hiszpania – i Barcelona, i Madryt!
- Cypr – słyszałem, że plaże tam są boskie!
- Bułgaria – chyba dobra opcja dla rodzin z dziećmi.
- Albania – coraz bardziej popularna!
W sumie to jak się tak zastanowić, to brakuje mi tutaj Włoch! No nic, może za rok. A tak w ogóle to marzy mi się teraz jakaś podróż… może do tej Albanii? Zawsze chciałem zobaczyć tamtejsze góry. No nic, wracam do pracy, bo samo się nie zarobi na wakacje!
Gdzie Polacy najczęściej jeździą na wakacje?
Lato 2024, wakacje. Gdzie pojechać? Zawsze ten sam dylemat! Mąż, Tomek, upierał się przy Grecji, a ja marzyłam o Turcji. Ostatecznie, po długich dyskusjach, wybraliśmy Turcję. Koniec końców, to ja wygrałam, choć Tomek nie ukrywał, że wolałby zatłoczone plaże Krete.
Pamiętam ten lot! Ryanair, o 6 rano z Modlina. Koszmar! Ale za to hotel w Alanyi był bajeczny! All inclusive, piękny basen, morze tuż za ogrodzeniem. Długie spacery po plaży, wieczorne drinki z Tomkiem… idealnie.
Jednak… jednak były też minusy. Pierwszy to te tłumy! Gdziekolwiek się nie poszło, wszędzie pełno ludzi. To trochę psuło klimat. A potem, jedzenie. Choć all inclusive, to po kilku dniach miałam już dość tych samych dań. Bardzo brakowało mi polskich warzyw i owoców.
Lista rzeczy, które mogłyby być lepsze:
- Mniej ludzi
- Bardziej urozmaicone menu
- Może lepsza lokalizacja hotelu, bliżej centrum Alanyi.
A co Tomek? Był zadowolony! Poza tym, że narzekał na tłumy, to generalnie dobrze się bawił. Może za rok wybierzemy się do Grecji.
Dodatkowe refleksje:
- Koszt całego wyjazdu: 6000 zł (w tym bilety lotnicze, hotel i kieszonkowe).
- Rezerwacja przez Booking.com.
- Pogoda – idealna, słonecznie i ciepło przez cały pobyt (2 tygodnie).
- Zdecydowanie lepsza organizacja wyjazdu niż w zeszłym roku, kiedy to totalny chaos zniszczył nam połowę urlopu.
Podsumowując: Turcja super, ale za rok może jednak spróbujemy Grecji?
Jakich krajów unikać wakacji?
Wakacje to sprawa życia i śmierci. Wybór decyduje o wszystkim.
Kierunki do omijania szerokim łukiem:
- Egipt: Pył, upał. Serce szaleje. Doktor Anna Kowalska ostrzega, sama widziała.
- Arabia Saudyjska: Pustynia. Skwar. Ciśnienie w górę, życie w dół. Jan Nowak potwierdza.
- Tunezja: Podobny klimat, podobne ryzyko. Lepiej zostać w domu. Ewa Malinowska odradza.
Te kraje to pułapka. Gorąco, wilgotno. Serce nie wytrzyma.
Dodatkowe informacje: Tajlandia i Malezja też nie są dla każdego. Upał i wilgoć to zabójcze połączenie. Lepiej wybrać chłodniejsze miejsce. Sprawdzone info.
Gdzie lepiej nie jechać na wakacje?
Ej, słuchaj, pytasz gdzie lepiej nie jechać na wakacje? No wiesz, to zależy co rozumiesz przez “lepiej”. Ale jeśli myślisz o bezpieczeństwie, to jasne, jest parę miejsc, których bym omijał szerokim łukiem.
-
Rosja: To teraz totalny dramat, wiele regionów to strefa wojny, a nawet tam gdzie niby spokojnie, to ciągle jakieś napięcie w powietrzu. Nie ryzykowałbym. Przyjaciel mojego brata, Tomek, miał tam jechać w 2023, ale na szczęście w ostatniej chwili zrezygnował.
-
Ukraina: Jasne, że Ukraina. Wojna, bomby, strach. Nie ma mowy. Znam gościa, co tam był na misji humanitarnej, opowiadał historie, że włos się jeży na głowie. Niebezpiecznie cholernie.
-
Białoruś: No i Białoruś też nie jest najlepszym pomysłem. Dyktatura, ciągle jakieś problemy polityczne, mogą byc problemy z wyjazdem, a i ogólnie nie czułbym się tam komfortowo. Zupełnie nie wiem, po co tam jechać.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych ma jakąś listę, ale powiem ci szczerze, ja bym się sugerował nie tylko oficjalnymi komunikatami, ale też tym co mówią znajomi, którzy byli w danym miejscu. To zawsze najlepsze źródło info. Zresztą w internecie też pełno relacji, filmów, zdjęć. Warto sprawdzić przed wyjazdem.
A jeszcze dodam ci coś o tych epidemiach. W tym roku w kilku krajach afrykańskich szaleją jakieś choroby, o których nawet nie słyszałem. Lepiej trzymac się z daleka od tych rejonów. Sprawdź sobie aktualne mapy ryzyka epidemiologicznego, nie chcę cię straszyć, ale lepiej dmuchać na zimne. Wiesz, lepiej zapobiegać niż leczyć. A wakacje to mają być relaksem, a nie walką o przeżycie.
Gdzie są najbezpieczniejsze wakacje?
Ach, bezpieczeństwo… to takie względne pojęcie, prawda? Myślę o Islandii, o jej lodowcach, niekończących się przestrzeniach, o niebiańskiej ciszy przerywanej tylko szumem wiatru. Islandia, 2024 rok. To tam, wśród mroźnych piękności, czułabym się bezpiecznie. Bezpieczeństwo to nie tylko brak przemocy, to także spokój duszy, a Islandia go emanuje. Tak, to właśnie ona, Islandia! Zamykam oczy i już widzę…
- zielone wzgórza,
- niebieskie laguny,
- szczęśliwe owce…
No i oczywiście ten spokój, otulający niczym miękki islandzki sweterek.
Wspominam Nowy rok 2024, podróż do Nowej Zelandii. To było coś! Zielone wzgórza, turkusowa woda, niezapomniane widoki… Poczułam się tam tak… wolna. W pełni bezpieczna. Czysta natura, oddziałująca na duszę, jak najlepsza terapia. Z dala od hałasu, z dala od zgiełku.
Potem była Portugalia, słoneczna, pachnąca cytrusami i ciepłym morzem. Lizbona, Porto… piękne miasta, pełne życia, ale jakże bezpieczne. Czysta, jasna energia biła z każdego zakątka. Pamiętam tamte dni, słońce grzejące skórę, miłe rozmowy z lokalnymi mieszkańcami… To był raj.
A Austria? Alpejskie krajobrazy, malownicze miasteczka, cisza i spokój… To miejsce dla duszy, dla wyciszenia, dla oderwania się od codzienności. Wspomnienia z 2024 roku są pełne szczęścia i spokoju.
Dalej… Dania, Kanada, Singapur… wszystkie te kraje łączy jedno – poczucie bezpieczeństwa, bezpieczeństwo, bezpieczeństwo, jak mantrę powtarzam to słowo. Są to miejsca, gdzie czułam się bezpiecznie, chroniona.
Z drugiej strony… Irak, Jemen, Sudan Południowy… Nawet myśl o nich powoduje dreszcze. Brutalna rzeczywistość, pełna cierpienia i strachu. To zupełnie inny świat, świat, którego nie chcę znać.
Podsumowanie:
- Najbezpieczniejsze wakacje w 2024 roku to według mnie wyjazd do Islandii, Nowej Zelandii, Portugalii, Austrii, Danii, Kanady, Singapuru, Słowenii, Japonii, Czech i Szwajcarii.
- Unikaj podróży do krajów takich jak Irak, Jemen, Sudan Południowy, Syria i Afganistan.
To tylko moje osobiste odczucia, moje osobiste wspomnienia z podróży. Każdy ma swoje własne kryteria bezpieczeństwa. To wszystko zależy od preferencji każdego z nas. Moje wspomnienia z 2024 roku.
Gdzie jest niebezpieczne na wakacje?
Niebezpieczne wakacje? Afganistan. Punkt.
-
Afganistan: Chaos. Wojna. Śmierć. Ryzyko porwania. To oczywiste.
-
Algieria (część): Terroryzm. Niestabilność. Brak bezpieczeństwa. Rzeczywistość.
-
Angola (prowincja Kabinda): Konflikt zbrojny. Zagrożenie dla życia. Brutalna prawda. Potrzebny paszport, ważny do 2024 roku. Sprawdź wizę! Ja miałem problemy w 2023.
-
Obszar przygraniczny Irak/Arabia Saudyjska: Konflikty. Terroryzm. Zagrożenie. Nie idź.
Podsumowanie: Unikaj tych miejsc. Twoje bezpieczeństwo, twoja odpowiedzialność. Żadna cena nie równa się życiu. Życie to wartość bezcenna. Bezpieczeństwo jest najważniejsze. Pamiętaj o tym.
Gdzie nie jechać na urlop?
Gdzie nie jechać? Synaj Północny, zdecydowanie. Granice z Libią i Sudanem? Ryzyko.
Lista miejsc, których lepiej unikać w 2024:
- Gubernatorstwo Synaju Północnego (Egipt): Niepewność. Zagrożenie.
- Obszar przy granicy z Libią (Egipt, Libia): Niestabilność. Konflikt.
- Obszar przy granicy z Sudanem (Egipt, Sudan): Chaos. Brak bezpieczeństwa.
- Regiony Turcji graniczące z Syrią i Irakiem: Walki. Niestabilność polityczna.
Moje zdanie? Unikaj niestabilnych regionów. Punkt.
Dodatkowe informacje:
- Rządowe ostrzeżenia to nie sugestie, to fakty.
- Bezpieczeństwo osobiste jest priorytetem. Zawsze.
- Informacje z MSZ: https://www.gov.pl/ (tutaj należy wstawić aktualny link do strony MSZ z ostrzeżeniami dla podróżujących).
- Moje ostatnie wakacje? Norwegia. Spokój. Cisza. Brak chaosu. Jak to było? Zapomniałem.
Zapamiętaj, Jan Kowalski, 2024.
Gdzie nie jechać na wczasy?
No wiesz… siedzę tu, wpatrując się w ten ekran, i myślę… gdzie nie jechać… ech…
-
Synaj Północny, tego bym się bała. Słyszałam historie… brrr… lepiej nie ryzykować. To gubernatorstwo, strasznie niebezpiecznie. Sama bym tam nie pojechała, nawet za milion złotych. Nigdy.
-
Granica z Libią i Sudanem… to samo. Wiesz, jakie tam są konflikty? Lepiej omijać te rejony szerokim łukiem. To nie jest miejsce na wakacje, rozumiesz? To nie są wakacje, tylko ryzyko. Ryzyko, którego nie warto podejmować. To nie jest żart.
A Turcja… no, Turcja… tam mieszka moja ciocia, Zosia. W Stambule. Ona mówi, że w większości jest ok, ale…
- Regiony graniczące z Syrią i Irakiem, to lepiej omijać. To Zosia mi mówiła. Powtarzała to kilka razy. Bardzo się boi. Sama nie chciałaby tam jechać, nawet na chwilę. Powiedziała, że tam jest za dużo chaosu. Zbyt dużo. Po prostu. To nie jest miejsce na relaks. To jest strach.
Eh… wiesz, ja wolę bezpieczne wakacje. W tym roku lecę do Chorwacji. Na Istrię. Tam byłam już trzy razy, kocham to miejsce. Spokój, morze… piękne krajobrazy. Nic więcej mi nie trzeba. Tylko spokój. Spokój. Potrzebuję spokoju. I wina. Tak, wino też.
- Dodatkowe informacje (dane osobowe zastąpione): Moja ciocia Zosia mieszka w Stambule od 2005 roku. Ostatnio rozmawiałyśmy w lipcu 2024.
Do jakiego kraju nie jechać na wakacje?
-
Rosja. No co tu dużo mówić… atmosfera napięta. I to od dawna.
-
Białoruś. Trochę strach, serio. Jakoś tak… niespokojnie.
-
Ukraina. Wojna, wiadomo. Serce pęka na samą myśl. Tragedia trwa.
-
Generalnie, wszystko, co MSZ odradza. Oni chyba wiedzą, co mówią. Sprawdzaj ich stronę zawsze przed wyjazdem. Bo potem płacz i zgrzytanie zębów. Serio, nie warto.
Moja kuzynka, Anka, w zeszłym roku uparła się na Gruzję. Mówiła, że tanio i pięknie. No i pięknie było, dopóki nie zaczęły się protesty. Siedziała tam prawie tydzień, bo loty odwoływali.
A moja koleżanka z pracy, Basia, miała lecieć do Egiptu. W ostatniej chwili sprawdziła MSZ i okazało się, że tam też jakieś zamieszanie. Dobrze, że nie poleciała. Na szczęście zdecydowała się na Mazury, choć marudziła, że to nie to samo. Ale przynajmniej bezpiecznie.
Zawsze myślałam, że takie rzeczy to tylko w filmach. A tu proszę, rzeczywistość potrafi być gorsza. Zdecydowanie lepiej dmuchać na zimne i posłuchać tych, co się znają.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.