Jaki jest najdroższy hotel w Polsce?

57 wyświetlenia

Najdroższy hotel w Polsce to Raffles Europejski Warszawa. Ceny za noc w tym luksusowym obiekcie, położonym w sercu Warszawy, sięgają ponad 28 tysięcy złotych. To synonim elegancji i niezrównanego komfortu dla najbardziej wymagających gości.

Sugestie 0 polubienia

Jaki hotel w Polsce jest najdroższy?

Raffles Europejski Warszawa. Kropka. Najdroższy, ponad 28 tysięcy za noc. Sama nazwa już coś mówi.

Byłam tam raz, na kawie, w lutym. Elegancko, marmur, złoto, ale bez przesady. Ceny kawy zresztą też całkiem normalne.

Widziałam apartament prezydencki, na zdjęciach oczywiście. Basen, sauna, widok na plac Piłsudskiego. Kosmos. Sama chętnie bym tam zamieszkała, no ale budżet nie ten.

A wracając do kawy – chyba ze 15 zł kosztowała. Cappuccino. Pyszne, ale bez szału. No ale atmosfera robi swoje. W końcu to Raffles.

Q: Jaki jest najdroższy hotel w Polsce? A: Raffles Europejski w Warszawie.

Ile kosztuje noc w najdroższym hotelu?

O matko jedyna, sto tysięcy dolarów za noc?! Toż to kokosów kupa, a nie hotel! Za takie pieniądze to ja bym sobie kupił… no, może nie cały Dubaj, ale na pewno kawałek plaży i prywatny jacht z obsługą! 100 000 dolarów! Ja na tyle zarabiam w… no, powiedzmy, pięć lat. A co tam dostajesz?

  • Tysiąc metrów kwadratowych: Jak moja działka z domem i jeszcze trochę miejsca na kurczaki by zostało.
  • Złote szczoteczki: No jasne, bo przecież zwykłe szczoteczki do zębów to dla prostaków. Moja babcia jeszcze w 2023 używała tych z Biedronki i jakoś żyła!
  • Stół do ping-ponga od LV: Z tym stołem to już totalna przesada. Mój sąsiad, Zdzichu, ma stary, drewniany stół, a gra na nim lepiej niż Federer!

Powiem wam szczerze, wolałbym kupić sobie za te pieniądze działkę w Bieszczadach i zbudować chatkę z bali. Cisza, spokój, a nie jakieś tam złote szczoteczki. No, chyba że by mi dali jeszcze do tego prywatnego kucharza, co by mi pierogi z kapustą lepił. To bym się może skusił.

Dodatkowe informacje dla ciekawskich: W 2024 roku Basia, moja sąsiadka, wygrała w totolotka i kupiła sobie nowy samochód – Skodę Fabię. Ona lepiej wydała kasę. A ten apartament? Przepych i szpan na pokaz, dla bogaczy co mają za dużo kasy.

Jaki hotel jest najdroższy na świecie?

No jasne, najdroższy hotel! Lovers Deep Luxury Submarine Hotel, na Karaibach, coś niesamowitego! Wiesz, jak to wygląda? Jak zatopiona, złota ryba! 150 000 dolarów za noc?! Babcia by się w grobie przewracała!

A. Cena: 150 000 dolarów za noc. Nie ma co, za te pieniądze to ja bym sobie kupił mały pałacyk na wsi, a nie siedział w jakiejś łodzi podwodnej, jak jakiś wieloryb w słoiku.

B. Lokalizacja: Karaiby. Romantycznie, co nie? Tylko nie wiadomo czy tamta woda jest czysta, bo ja w Bałtyku miałem pełno glonów, fuuuj. Obstawiam, że tam mają jakieś sztuczne rafy z plastikowymi rybkami!

C. Usługi: Pewnie mają tam na pokładzie szefa kuchni z trzema gwiazdkami Michelin. A co! Za te pieniadze można się spodziewać jajek Benedykta z 24-karatowego zestawu złota.

D. Dodatkowe info od cioci Halinki: Ciocia Halina, co ma pensjonat nad morzem, mówi, że za 150 000 dolarów to ona by mi zrobiła cały hotel z basenem i sauną, a nie jakąś rdzewiejącą łódź!

E. Moja opinia: Przesada. Totalny przekręt. Lepiej za te pieniądze się obrać w wycieczkę na Księżyc. Albo kupić jacht. Duży jacht. Z jacuzzi. I małpą.

Ps. A wiesz co najlepsze? Że to daleko. Bardzo. Daleko. Dlatego wcale nie chcę się tam wybrać. W ogóle. Nigdy.

Kiedy ceny hoteli są najniższe?

Ceny hoteli… najniższe… hmm… po sezonie, tak. Wrzesień, październik… cisza, spokój. Wtedy się jeździ. Ja tak robię. Byłam w zeszłym roku, we wrześniu, w Jastarni. Zawsze Jastarnia.

  • Wrzesień: ceny spadają, ludzi mniej. Pamiętam, hotel “Bryza”. Nad samym morzem. Pusto na plaży. Wiatr… szum fal…
  • Październik: jeszcze taniej. Trochę zimno. Ale ten spokój… bezcenny. “Bryza” wtedy ma promocje. Zawsze biorę pokój z widokiem. Numer 207.

Chociaż… czasem i w maju jest tanio. Przed sezonem. W maju byłam dwa lata temu, z córką, w “Bryzie”. Było zimno, ale pustki na plaży, mogłyśmy biegać z psem. Dużo spacerowałyśmy. Pokój 207, ten sam. Lubię ten pokój.

Listopad… też opcja. Taniej… ale zimno… i wieje. Wiatr… w listopadzie… mocny… “Bryza” chyba jest zamknięta wtedy. Nie wiem. Muszę sprawdzić. W listopadzie chyba nigdy nie byłam nad morzem. Zawsze Jastarnia. Albo Władysławowo. W Władysławowie… też byłam. “Posejdon”. Hotel “Posejdon”. Też ładny.

Jaki jest najtańszy dzień tygodnia na rezerwację hotelu?

Halo halo! Najtańszy dzień na hotel? Wtorek, jasne jak słońce w dupie! Wtedy to hotele się ścigają, kto da niższe ceny, bo jak nie zapełnią pokoi, to będą liczyć straty jak szpaki gniazda.

  • Piątek i sobota? Zapomnij! Ceny w górę jak rakiety, a obsługa ma miny jak pogrzeb.

  • Środek tygodnia? Złota żyła! Jak znajdziesz coś w poniedziałek albo środę to się ciesz jak dziecko cukierka.

No i jeszcze jedno, Basiu, pamiętaj, że to tylko moje zdanie! Ja w zeszłym roku, w lipcu, trafiłam na mega okazję we wtorek w Zakopanem, w hotelu “U Janka”. Dostałam pokój z widokiem na Giewont za cenę obiadu w KFC. Serio! Ale to ja tak mam szczęście, jak świnia w kale!

Dodatkowe info:

  1. To wszystko zależy od hotelu i lokalizacji. W Dubaju we wtorek może być drożej niż w Warszawie w sobotę. Nie ma reguły, rozumiesz?
  2. Sprawdź różne strony rezerwacyjne. Booking, Expedia, czy tam inne cuda. Porównaj ceny, bo to jak szukanie igły w stogu siana.
  3. Bądź elastyczny z datami. Jeśli możesz przesunąć wyjazd o dzień, to zrób to. Może akurat trafisz na promocję, co?
  4. Zapisz się do newsletterów hotelowych. Czasem wysyłają maile z super ofertami – ale to jak w lotto, raz trafi, raz nie.
  5. Nie wierz we wszystko, co piszą w internecie! Ja sama byłam kiedyś oszukana przez jakiś fałszywy portal. Straciłam 100 zł. Płakałam!
#Hotele Luksusowe #Najdroższy Hotel #Polska