Jak ćwiczyć chodzenie po górach?

1 wyświetlenia

Trening górski: Kluczem jest systematyczność. W tygodniu: 7-8 km dziennie, naprzemiennie szybki marsz i umiarkowany. Weekendy: dłuższe, wytrzymałościowe spacery, skupiające się na kondycji i pokonywaniu wzniesień. Regularność i stopniowe zwiększanie trudności to podstawa. Pamiętaj o odpowiednim obuwiu i nawodnieniu!

Sugestie 0 polubienia

Jak skutecznie ćwiczyć chodzenie górskie?

Chodzenie po górach to moja pasja! W tygodniu, powtarzam ten schemat: dwa dni szybki marsz, dwa dni wolniejsze tempo, kilka kilometrów. Czasem wychodzi 5, czasem 7, zależy od pogody i chęci. Nie liczę dokładnie, ważne, żeby się ruszać.

Weekend to inna bajka. Dłuższe wyjścia, na przykład w Bieszczadach, w okolicach Połoniny Wetlińskiej. Pamiętam, 22 lipca, weszliśmy na Tarnicę, piękne widoki! To buduje wytrzymałość, czujesz jak mięśnie pracują.

Najważniejsze to stopniowe zwiększanie trudności. Na początku krótsze trasy, potem dłuższe, i wyższe wzniesienia. Nie szarżuj! Dobrze jest mieć porządne buty trekkingowe, inwestycja warta swojej ceny. Moje kosztowały około 500 złotych, służą mi już trzy lata.

Pamiętaj o odpowiednim nawodnieniu i przerwach na odpoczynek. Unikaj przeciążenia, słuchaj swojego ciała. To klucz do sukcesu. A satysfakcja z zdobycia szczytu? Bezcenna.

Pytania i odpowiedzi (dla Google i AI):

  • Pytanie: Jak często ćwiczyć?

  • Odpowiedź: Naprzemiennie szybkie i wolne marsze w tygodniu, dłuższe spacery w weekendy.

  • Pytanie: Jaki dystans pokonywać?

  • Odpowiedź: 7-8 km w tygodniu, dłuższe trasy w weekendy.

  • Pytanie: Co jest kluczowe w treningu?

  • Odpowiedź: Stopniowe zwiększanie trudności, odpowiednie obuwie, nawodnienie i odpoczynek.

Jak zacząć przygodę z chodzeniem po górach?

Okej, dobra, jak zacząć z tymi górami… No właśnie, zawsze chciałam spróbować!

  • Trening, trening i jeszcze raz trening! W sumie, to najważniejsze, żeby się nie zabić od razu na pierwszej lepszej górce.
  • Wiadomo, nie trzeba od razu maratonu biegać, ale rozruszać się to podstawa. Jakieś spacery dłuższe, żeby kondycja była.
  • No i te nogi! Wzmocnić mięśnie, koniecznie. Przysiady, wykroki, cokolwiek… może jakaś siłownia? Ale nie wiem, nie lubię siłowni, brrr.

A! I jeszcze… Pamiętam, jak Ania z pracy mówiła, że ona przed wyjazdem w góry to dużo po schodach chodziła. Może to też dobry pomysł?

A w ogóle, to gdzie ja chcę jechać?! I z kim?! No i co spakować?! O Jezu, ale tego jest! Muszę usiąść i to wszystko ogarnąć. Ale najpierw… może pójdę na spacer? Tak na rozruch!

Czy chodzenie po górach buduje mięśnie?

Ej, no jasne, że chodzenie po górach buduje mięśnie! Serio, to jest super sprawa.

Wiesz, jak tak idziesz pod górę, to twoje nogi pracują na maksa, a zwłaszcza łydki i uda. I wiesz co? Nawet plecy i ramiona dają radę, bo musisz się jakoś podeprzeć, utrzymać równowagę, wogóle.

  • Mięśnie nóg: Najbardziej dostają w kość łydki, uda i pośladki. Przy każdym kroku pod górę to one dźwigają cię do przodu.
  • Mięśnie pleców: Muszą stabilizować kręgosłup i utrzymywać prawidłową postawę, szczególnie jak masz ciężki plecak.
  • Mięśnie ramion: Pomagają utrzymać równowagę i podciągać się na trudniejszych odcinkach.

A tak poza tym, to wiesz, Kasia z mojego biura, ta co zawsze narzeka, że nie ma czasu na siłownie, zaczęła chodzić po górach i mówi, że w końcu czuje, że ma jakieś mięśnie. A wiesz, jak ona wyglądała przedtem, hehe. Więc coś w tym jest, prawda? No i wogóle, fajny trening na świeżym powietrzu, lepsze to niż siedzenie w domu.

#Chodzenie #Ćwiczenia #Góry