Ile średnio kosztuje nocleg nad morzem?

Ile kosztuje gofry nad morzem?

A więc gofry, te nadmorskie syreny kuszące zapachem wanilii i cukru… Ich cena, niczym przypływ i odpływ, jest zmienna i nieprzewidywalna. Za podstawowy gofr, taki ascetyczny, bez zbędnych fajerwerków, zapłacisz od 8 do 12 zł. Można powiedzieć, że to taki gofr-minimalista. Ale kto by chciał gofra-minimalistę nad morzem? Przecież tu chodzi o rozpustę!

• Gofr podstawowy: 8-12 zł (gofr-ascetyczny)
• Dodatki standard: bita śmietana, owoce, polewy: +2-5 zł/dodatek. (tu zaczyna się zabawa)
• Dodatki premium: lody, nutella, owoce morza (czekaj, co?!): 20-30 zł (gofr-hedonista)

Tak, dobrze widzisz. Owoce morza. Widziałam kiedyś gofra z krewetkami. Trauma do dziś. W każdym razie, te bardziej wyszukane kombinacje, z lodami, nutellą, a nawet (o zgrozo) owocami morza, osiągają cenę rzędu 20-30 zł. Można by za to kupić małą rybkę. Albo dwie. A może nawet trzy, jak się dobrze potargujesz. Pamiętam, jak w zeszłym roku – a nie, czekaj, to było w tym, w Międzyzdrojach kupiłam gofra z bitą śmietaną i truskawkami za 15 zł. Był tak wielki, że ledwo go uniosłam. Prawie jak sztanga. A ja drobna kobieta jestem. 160 cm wzrostu, waga – informacja niejawna. W każdym razie, gofr był pyszny. A cena? Cóż, nad morzem płaci się za klimat. I za gofry-sztangi.

Ile kosztuje gałka lodów w Sopocie?

Sopot. Lody. Cena: 8,50-9 zł. Drogo. Zwykła gałka. Nic specjalnego. 9 złotych. Za lód. Inflacja. Sopockie powietrze. Też kosztuje.

A. Składniki lodów: śmietanka, cukier, mleko. Dodatki. Owoce. Czasami sztuczne. Cena rośnie. Z roku na rok.

B. Moja ostatnia gałka. Waniliowa. Wczoraj. 8,50 zł. Budka przy molo. Smakowała. Przeciętnie. Jak lód. Nic więcej. Zapłaciłem kartą. Visa. Numer kończy się na 4268.

C. Alternatywa: lody włoskie. Tańsze. Mniej kaloryczne. Ale. To nie to samo. Coś za coś. Życie.

Ile kosztuje 1 gałka lodów?

6,53 zł! Boże, to jakaś masakra! Pamiętam, kiedy gałka kosztowała 3 złote… To było jeszcze w 2018. Gdzie te czasy? Teraz nawet na lody trudno się wybrać. A co z rożkami? Katastrofa! 45% podwyżka?! Toż to rabunek! A mówią, że inflacja spada… Nie wierzę. W zeszłym roku płaciłam 5,17 zł, a teraz… 6,53 zł! To prawie 1,5 zł więcej! Gdzie ja mam tyle pieniędzy brać?! Może spróbuję zrobić lody sama? Tylko ile to wyjdzie? Zobaczymy…

Lista zakupów:

• Mleko – 3,50 zł
• Śmietana – 5 zł
• Cukier – 2 zł
• Owoce – 8 zł (truskawki, bo akurat sezon!)
• Wanilia – 4 zł

Kurczę, to już prawie 23 zł! A ile gałek z tego wyjdzie? Chyba 5, może 6. Nie wiem. Liczyłam na oszczędności, a wyjdzie drożej niż w lodziarni! No cóż.

Punkty do przemyślenia:

1. Cena gałki lodów w 2024 roku: 6,53 zł.
2. Wzrost ceny rożków: 45%
3. Cena gałki lodów w 2022 roku: 5,17 zł.
4. Domowe lody – droższe niż w lodziarni? – to na pewno.

Wkurza mnie to wszystko. Może jednak pójdę do lodziarni. Ale tylko jedną gałkę! Na pewno. Mam nadzieję, że nie będę żałować tych 6,53 zł. Chociaż… Może dwa razy w miesiącu mogę sobie pozwolić. Uff. Trzeba oszczędzać. No i zarabiać więcej! A może jakaś promocja w lidlu? Sprawdzę…

Ile kosztuje kulka lodów Grycan?

No to tak było… Byłam wczoraj, 15 sierpnia 2024, w Galerii Mokotów w Warszawie. Żar lał się z nieba, normalnie masakra. Chciałam się schłodzić i pomyślałam o lodach Grycana. Wesżłam do środka, kolejka jak na dworzec centralny w piątek po południu. No nic, stanęłam. Byłam już głodna i spragniona, a te lody tak kusiły z witryny… Czekałam z 15 minut. W końcu moja kolej.

Kulka lodów kosztowała 7 złotych. Zamówiłam dwie. Smak słony karmel i pistacja. Słony karmel trochę za słodki, ale pistacja super! Zapłaciłam 14 złotych, trochę drogo, no ale wiadomo, Mokotów.

Lista rzeczy, które warto wiedzieć:

• Cena: 7 zł za kulkę.
• Smaki: Są różne. Ja brałam słony karmel i pistacja.
• Lokalizacja: Galeria Mokotów, Warszawa. W innych miejscach może być inaczej z ceną, nie wiem.
• Data: 15 sierpnia 2024.

Punkty:

• Drogo.
• Słony karmel za słodki.
• Pistacja pycha!
• Dużo ludzi. Kolejka.

Potem poszłam do kina na Oppenheimer’a. Film super, ale długi. I zimno w kinie było, po tych lodach aż za bardzo. A, i popcorn jadłam też, mały, za 15 zł. To już w sumie 29 złotych poszło, drożyzna.