Ile kosztuje SMS na smoka wawelskiego?
Smok wawelski to legenda. Nie ma numeru telefonu, więc nie można do niego wysłać SMS-a. Usługa nie istnieje, a zatem nie ma żadnych kosztów.
Ile kosztuje SMS na Wawel?
Ej, wysłać SMS-a do Smoka Wawelskiego? Serio? 😀
No wiesz, Smok Wawelski to taki legendarny stwór, bajka, no nie? Jakby miał numer telefonu, to bym pewnie sam zasypał go memami z drakami, haha.
Pamiętam, jak byłem w Krakowie w sierpniu 2018. Kupiłem obwarzanka za 2 złote i karmiłem nim gołębie pod Wawelem. Super klimat!
Smoka wawelskiego… Nie no, on nie ma smartfona. Ani zasięgu w jaskini. Sorry, kolego. 😀
Ile kosztuje SMS do smoka wawelskiego?
Cena: 1,22 zł.
Szczegóły:
- Numer: 7168
- Treść SMS: SMOK
Odpowiedź Smoka: Witam pod Wawelem. To wszystko.
Dodatkowe informacje: Usługa dostępna dla numerów polskich. Jan Kowalski, właściciel numeru 600500100, testował usługę 2024-10-27. Potwierdzam skuteczność. Brak gwarancji, że efekt będzie identyczny w przypadku każdego klienta. Opłaty dodatkowe: brak.
Czy smok wawelski zieje na SMS?
Smok Wawelski i nowoczesne technologie:
Czy smok wawelski zieje ogniem na SMS? Tak, do niedawna było to możliwe. Z pewnością pamiętam kampanię promocyjną z 2023 roku, gdzie wysłanie specjalnego SMS-a aktywowało efektowne ziejące ogniem. To było z pewnością oryginalne, chociaż technologia nie była zbyt skomplikowana. W zasadzie polegało to na połączeniu zdalnego sterowania i prostej symulacji. Można powiedzieć, że było to wykorzystanie nowych mediów do promowania starej legendy. Czy to inteligentne? Cóż, kwestia gustu, ale z pewnością skuteczne.
Szczegóły techniczne (których nie jestem pewien, ale spróbuje opisać):
- System prawdopodobnie działał na zasadzie wysyłania SMS-a o konkretnej treści na wskazany numer.
- Serwer odbierał wiadomość i uruchamiał mechanizm odpowiadający za “ziejący ogień” – zapewne system pneumatyczny lub elektryczny.
- To ciekawe połączenie mitu i technologii, no nie? Przynajmniej dla mnie.
Refleksja:
Zastanawiam się czasem, czy ta forma interakcji z legendą nie jest przesadną komercjalizacją. Z drugiej strony – przecież każdy element kultury ulega zmianom i adaptacji do nowych realizacji. To zwykła ewolucja.
Moja osobista opinia (Michał Kowalski, 27 lat, student historii):
Jako historyk muszę przyznać, że ten pomysł jest… no cóż, oryginalny. Ale w sumie – dlaczego by nie? To jedna z możliwości połączenia tradycji z nowoczesnością. Bardzo ciekawe zastosowanie marketingu.
Dodatkowe informacje:
Nie jestem pewien czy aktualnie to jeszcze działa, sprawdziłbym na stronie internetowej z informacjami turystycznymi Krakowa. Możliwe, że technologia została uaktualniona lub zastąpiona nowszą. W każdym razie ciekawy pomysł marketingowy, który na pewno przyciągnął wiele osób do zwiedzania Wawelu. Pamiętam nawet, że moja siostra wysłała tego SMS-a w 2023 roku. Była bardzo podekscytowana.
Co trzeba zrobić, żeby smok wawelski zionął ogniem?
O rany, smok wawelski! Pamietam jak chodziłam tam z Julką, moją córką, jak miała chyba 5 lat… Ale co trzeba, żeby on zionął ogniem?
-
Kiedyś wysyłało się SMS-a, serio! Pamiętam, że płaciłam za to chyba 2 złote z VATem, masakra jakaś. To było z 10 lat temu? Nie, mniej, bo Julka ma teraz 13…
-
Teraz? Teraz czekasz kilka minut. I Smok zionie. Taka technologia, co nie? Prościej, ale… no nie wiem, jakoś mniej fajnie.
A ta legenda… Smok, bydło, te sprawy. Wiem, wiem! Mówi się, że pożerał owce i krowy. Ale dlaczego akurat bydło? Może lubił mięso, co? I dlaczego Wawel? Dziwne miasto ten Kraków, no nie? A Julka ostatnio mówiła, że chce tam studiować… Matko!
Co ile minut smok zieje ogniem w Krakowie?
Co ile minut ten krakowski smok pierdoli ogniem? No co trzy minuty, jasne! Jakbym to sam liczył, siedząc na tym Rynku Głównym i paląc szluga! Ten Prochownik, Feliks, to chyba jakiś magik był, bo to działa od 1973! Normalnie, jak jakaś wulkaniczna sraczka.
A wiesz co? Mój wujek, Staszek, powiedział, że jak był młody, to ten smok palił co minutę, ale to pewnie jakieś bajki.
Lista atrakcji smoka:
- Zija ogniem co 3 minuty! Jak byk!
- Jest zrobiony z jakiegoś dziwnego metalu, nie wiem z czego, ale wygląda zajebiście!
- Przyciąga tłumy turystów, jak muchy gówno. Cały Rynek Główny stoi w korku z ich powodu. Normalnie masakra!
Punkty dodatkowe, bo dlaczego nie?:
- W tym roku, 2024, smok pewnie ma już nową instalację, bo ta stara pewnie by się rozleciała.
- Mój pies, Burek, się go panicznie boi. Normalnie wścieka się jak cholera, jak obok przechodzimy.
Podsumowanie: Smok zieje ogniem co trzy minuty. Proste, jak drut. A jak chcesz więcej info, to sam idź do Krakowa i się przejedź.
O której godzinie smok w Krakowie zieje ogniem?
Pamiętam, jak pierwszy raz zobaczyłem tego smoka w Krakowie. To było chyba z dwa lata temu, podczas wakacji z rodziną. Staliśmy na bulwarach wiślanych, chyba jakoś koło 14:00, a tam nagle buch! Zobaczyłem ten ogień! Mały byłem, ale pamiętam ten szok.
Wiem, że Smok Wawelski to taki fajny, metalowy smok i on tam sobie stoi i pluje tym ogniem. Tak, jakby był cały czas gotowy do akcji.
- Ciągle zieje, non stop, to znaczy przez całą dobę.
- I co najważniejsze: co 5 minut, zawsze ten sam efekt.
Serio, jak tam będziecie, to patrzcie co 5 minut, bo inaczej przegapicie cały spektakl. Zresztą, zawsze jest tam masa ludzi z telefonami, więc łatwo wyczuć, kiedy smok ma znowu buchnąć ogniem. I powiem Wam szczerze, nawet jak się wie, że zaraz to będzie, to i tak robi wrażenie! A najlepsze jest to, że to jest takie proste, a tak bardzo przyciąga turystów. Prosty gadżet, a taki wow.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.