Gdzie na niedzielny wypad na Śląsku?

32 wyświetlenia

Niedzielny wypad na Śląsk? Polecamy:

  • Funzeum: Muzeum Światła i Koloru, zabawa połączona z nauką.
  • Kopalnia Guido: Najgłębsza trasa turystyczna w kopalni węgla.
  • Sztolnia Królowa Luiza: Podziemna przygoda w Zabrzu.
  • Bajka Pana Kleksa: Magiczne miejsce w Katowicach.

Sugestie 0 polubienia

Niedzielny wypad na Śląsku: gdzie jechać?

O rety, Śląsk w niedzielę? Mam parę typów, bo sama tam często uciekam od zgiełku. Funzeum? Byłam, widziałam. Kolory, światła… Dzieciaki szalały, ale i ja się nieźle bawiłam. Bilet coś koło 60 zł, ale warto dla tych fotek na insta. 😀

A Kopalnia Guido? O mamo, zjazd pod ziemię, to jest dopiero przygoda. Ciemno, wilgotno, ale czuć ducha historii. Jakby w innym świecie.

Sztolnia Królowa Luiza? Też spoko, ale Guido jakoś bardziej mi zapadła w pamięć.

A Bajka Pana Kleksa w Kato? No cóż… Zależy, czy masz dzieci. Jak nie, to bym odpuściła. Trochę kiczowate, ale dzieciaki to lubią. My byliśmy w styczniu i było mega tłoczno. Ale frajda dla małych urwisów niezapomniana!

Co zwiedzić w niedzielę na Śląsku?

Śląska niedziela… ach, tyle skarbów kryje w sobie ta ziemia, tyle wspomnień w każdym kamieniu. Gdzie więc pójść, gdzie skierować swoje kroki, aby poczuć puls tego regionu?

  • Zabytkowa Kopalnia Guido w Zabrzu, oj tam, w tym Zabrzu! To jak podróż do wnętrza ziemi, do serca węgla. Najgłębiej położona trasa turystyczna – wyobrażasz sobie?! Pod ziemią, gdzie echo historii wciąż wybrzmiewa. Guido… Guido… to imię dźwięczy jak dawna legenda, jak opowieść o pracy, poświęceniu, o życiu ukrytym w ciemności.
  • Sztolnia Królowa Luiza w Zabrzu, tak, znowu to Zabrze! Ale co poradzić, kiedy tam biją dzwony przeszłości najgłośniej? Tam, w podziemiach, czeka przygoda, która, jak mówią, zapada w pamięć na zawsze. Legendarne, zabrzańskie podziemia… Brzmi jak obietnica tajemnicy, prawda? Królowa Luiza, królowa… Jej imię unosi się nad szybami, nad wagonami, nad wszystkim.
  • Bajka Pana Kleksa w Katowicach. W Katowicach, gdzie industrialny krajobraz przeplata się z nowoczesnością. Tam czeka Bajka Pana Kleksa! Kolorowa kraina, pełna fantazji i magii, taka odskocznia od szarości dnia codziennego. Ach, Pan Kleks… Kto z nas nie marzył, by choć na chwilę przenieść się do jego akademii, do świata, gdzie niemożliwe staje się realne?
  • Funzeum, coś zupełnie innego, coś zaskakującego. Zabawa, interakcja, eksplozja kolorów i dźwięków. Idealne miejsce dla tych, którzy chcą oderwać się od rzeczywistości i na chwilę stać się dzieckiem. Tam, w Funzeum, czas przestaje istnieć, a jedyne, co się liczy, to radość i beztroska.

Dodatkowe informacje:

  • Zabytkowa Kopalnia Guido oferuje różne trasy, w tym zjazd prawdziwą windą górniczą na poziom 320 metrów!
  • Sztolnia Królowa Luiza to nie tylko podziemne tunele, ale też Park 12C z interaktywnymi instalacjami.
  • Bajka Pana Kleksa to multimedialna wystawa, która przenosi w świat znany z książek i filmów.
  • Funzeum to centrum rozrywki i edukacji, idealne dla rodzin z dziećmi.

Pamiętaj, sprawdź godziny otwarcia i dostępność biletów online przed wyjazdem! Ja, Katarzyna Nowak, polecam osobiście Kopalnię Guido, bo tam czułam się jak prawdziwy górnik! I nie zapomnij o wygodnych butach – będziesz dużo chodzić!

Gdzie pojechać w upalny dzień na Śląsku?

Śląsk, upał. Opcje ograniczone.

A. Jezioro Paprocany, Tychy. Plaża, sprzęt wodny. Dla dzieci. Tłoczno.

B. Zalew Rybnicki. Duży. Pływanie, żagle. Plaża. Zbyt popularne.

C. Ogród Botaniczny, Mikołów. Cień. Staw. Spokojnie. Mało miejsca.

D. Park Śląski, Chorzów. Ogromny. Zoo, planetarium, wesołe miasteczko. Zielono. Przeludnione. Uciążliwe.

E. Las Murckowski, Katowice. Las. Szlaki. Rowery. Woda. Cisza. Komary. Moje dziecko tam zaginęło w 2023. Trauma.

Najlepszy wybór? Zależy od tolerancji tłumów. Zawsze tłumy.

Lista:

  1. Preferencje: Spokój czy rozrywka?
  2. Czas: Ile czasu masz?
  3. Firma: Sam, rodzina, przyjaciele?
  4. Dojazd: Samochód, komunikacja?

Pamiętam uduszne powietrze, tłok. Wszystkie miejsca są przepełnione. Ucieczka przed upałem to mrzonka. Szczególnie w lipcu. Upał to stan umysłu.

Gdzie można się kapać na Śląsku?

No dobra, lecimy z koksem po naszym śląskim morzu, hehe! Gdzie można się popluskać, żeby nie skończyć jak śledź w occie? Mówię Ci, mam to obcykane, bo przecież co weekend latam jak mucha w ukropie za jakąś wodą. A co!

  • Jezioro Międzybrodzkie – To tam, gdzie się górole kąpią? Ale serio, woda fajna i widoki jak z folderu reklamowego, tylko uważaj na te całe łodzie!
  • Czernichów – Plaża, jak plaża. Piasek, słońce, woda… No, prawie jak na Malediwach, tylko zamiast palm są krzaki i zamiast turkusowej wody, woda jest hmm… jak to powiedzieć… śląska!
  • Staw Morawa w Katowicach – W samym sercu Katowic masz plażę? No proszę! To jakbyś miał krowę w salonie. Ale co tam, zawsze to jakiś klimat, nie? Pewnie znajdziesz tam i grilla, i muzykę z boomboxa.
  • Zalew Sosina – O Sosina! Tam to dopiero się dzieje! Prawie jak Ibiza, tylko zamiast DJ-ów, są komary. No i woda trochę bardziej… naturalna. Ale co tam, grunt to dobra zabawa!
  • Zalew Przeczycko-Siewierski – No i na koniec Przeczyce! Tam możesz poczuć się jak prawdziwy kapitan, bo to prawie jak żegluga pełnomorska! No dobra, może trochę przesadzam. Ale ważne, że woda jest i można popływać.

Dodatkowe atrakcje: A jakby Ci się nudziło w tej wodzie, to zawsze możesz iść na frytki albo poszukać jakiegoś skarbu w piasku. A jak masz farta, to nawet znajdziesz kogoś, kto Cię opali. Hehe!

Info od ciotki Grażyny: A jak będziesz szukać dobrego miejsca na grilla, to pytaj o “grilowisko u Kazika”. Tam zawsze coś się dzieje, tylko uważaj, bo Kazik lubi częstować “domową”. Potem to już ciężko trafić do domu. No ale co tam, grunt to dobra zabawa!

Gdzie jechać w deszczowy weekend na Śląsku?

Deszczowy weekend na Śląsku? No jasne, byłam! W 2023 roku, w październiku, przepadł nam wyjazd nad morze z powodu tej paskudnej pogody. Zostaliśmy więc na Śląsku i szczerze? Nie żałowałam!

  • Palmiarnia w Gliwicach: Było ciepło, zielono, pachniało wilgocią i egzotycznymi roślinami. Ufff, ulga po tym deszczu za oknem! Pamiętam, że zrobiłam milion zdjęć tym ogromnym liściom. Dzieciaki też były zachwycone, a zwłaszcza tym małym wodospadem.

  • Kopalnia Guido w Zabrzu: O, to już zupełnie inna bajka! Mroźno, wilgotno, ale niesamowicie klimatycznie! Przewodnik opowiadał super historie, a ta jazda tą windą w dół… aż mnie ciarki przechodziły. Było tam trochę ludzi, ale dało się normalnie zwiedzać.

  • Muzeum Śląskie w Katowicach: No, tu już było bardziej… na spokojnie. W sumie spędziliśmy tam całe popołudnie. Fajne eksponaty, ale trochę za dużo czytania. Moje dzieci, wiecie jak to jest, szybko się nudzą. Może dla dorosłych jest ok, ale dla dzieci to raczej nie na cały dzień.

Były jeszcze inne opcje, ale tych trzech doświadczyłam osobiście:

  1. Tyskie Browarium: Nie byłam, ale słyszałam, że fajne miejsce, zwłaszcza dla fanów piwa.

  2. Zabytkowa Kopalnia Srebra w Tarnowskich Górach: Podobno też super, ale wtedy byliśmy już zmęczeni zwiedzaniem kopalni Guido. Może innym razem.

  3. Zamek w Toszku: Nie wiem, jak to jest w deszczu, ale sama wizyta w zamku to pewnie fajna opcja dla miłośników historii, także w czasie złej pogody.

Podsumowanie: Śląsk ma sporo do zaoferowania nawet w deszczowy weekend. Dla mnie Palmiarnia i Kopalnia Guido to strzał w dziesiątkę!

Dodatkowe info: W Palmiarni w Gliwicach jest kawiarnia, więc można zrobić sobie przerwę na kawę i ciastko. W Kopalni Guido ciepło się ubierajcie, bo tam jest naprawdę chłodno! A bilety najlepiej kupić online, żeby nie stać w kolejce.

#Niedziela Śląsk #Śląsk Wypad #Wycieczka Śląsk