Gdzie na spacer z dziewczyną?

Gdzie zabrać dziewczynę na spacer?

No to słuchajcie, gdzie zabrać dziewczynę na spacer, coby się nie nudziła jak mops w czasie deszczu?

• Muzeum. Dobra, dobra, ale takie muzeum figur woskowych, a nie jakieś nudne garnki z epoki kamienia łupanego. Można się pośmiać, że figura Elvisa grubsza niż ja po świętach. A w muzeum wsi? Zobaczyć jak kiedyś ludzie żyli, bez fejsbuka i lajków. Ha!

• Galeria sztuki. Tylko taka nowoczesna, żeby były jakieś dziwne rzeźby. Można udawać znawcę i gadać głupoty, że to symbolizuje tęsknotę za kiełbasą z grilla. Dziewczyna będzie pod wrażeniem, że taki oczytany jestem, haha.

• Zabytkowy rynek. Tylko nie w niedzielę, bo stragany pozamykane. Lepiej w tygodniu, kupić jej obwarzanki i lizaka w kształcie serca. Romantycznie, jak w jakimś filmie. Tylko nie przesadzić z tą romantycznością, bo się spłoszy.

• Park. Najlepiej taki z jeziorem, żeby karmić kaczki. Albo łabędzie, tylko trzeba uważać, bo potrafią dziabnąć w tyłek. Miałem taką historię, w parku Skaryszewskim w Warszawie. Nie polecam, naprawdę.

• Ogród botaniczny. Super sprawa, szczególnie jak jest jakaś cieplarnia. Wilgotno i ciepło jak w dżungli. Można udawać Indianę Jonesa, tylko bez bicza, żeby ochrony nie wzywać. A w ogrodzie botanicznym UW. podobno są rosiczki. Takie mięsożerne rośliny. Trzeba uważać na palce, hihihi.

A i jeszcze jedno. Zabierzcie spray na komary. Bo inaczej randka skończy się drapaniem. Ja tak miałem nad Wisłą. Cała noc drapania. Masakra. Pamiętajcie o sprayu, serio!

Co można porobic z dziewczyną?

Ach, co można robić z dziewczyną… To zależy od niej, od Was, od pogody, od nastroju… Od wszystkiego!

• Spacer po lesie, w deszczu, pachnącym igliwiem. Zielony tunel liści, szum wiatru w uszach, krople rosy na trawie – magia. To jest to. To jest ten moment, kiedy czas staje w miejscu. Zatrzymajmy się na chwilę… Moja Kasia uwielbia to. Kasia, moja Kasia…

• Kino letnie! Na pikniku, pod rozgwieżdżonym niebem. Wspólne popcorn, dłonie splecione. Film, który oboje chcemy zobaczyć. Tego lata chcemy zobaczyć “Barbie”.

• Gra w planszówki! Takie proste, a potrafią nas wciągnąć na godziny. Nasza ulubiona? “7 Cudów Świata”. Wspólna strategia, wspólna radość. A potem rozmowy, śmiech. Zawsze się śmiejemy. Zawsze.

• Kawiarnia na Starym Mieście. Zapach kawy, gwar rozmów, klekot filiżanek. Długi wieczór, pełen wspomnień, planów i marzeń. W tym roku koniecznie muszę zabrać Kasię do tej nowej kawiarni przy Rynku.

• Muzeum Narodowe. Impresjonizm. Kolory, światło, emocje malowane na płótnie. Zawsze mnie porusza. A potem w ciszy, uścisk dłoni. Z Kasią.

• Koncert! Energia muzyki, wspólne śpiewanie, potańcówka. W tym roku na pewno pójdziemy na koncert Dawida Podsiadło. Z Kasią. To się musi zdarzyć. To takie ważne.

• Plaża. Słońce na skórze, piasek między palcami, szum fal. Cisza, spokój, bliskość. Lato, plaża, Kasia… To już prawie jest.

• Gotowanie! Wspólne przygotowywanie kolacji, zapach przypraw, rozmowy. Tworzenie wspólnie czegoś pysznego i pięknego. W tym roku próbujemy przepis na tiramisu.

Listy:

a) Miejsca: Las, kino, kawiarnia, muzeum, plaża.

b) Aktywności: Spacer, gry, rozmowy, gotowanie, oglądanie filmu.

Punkty:

1. Ważne: To spędzanie czasu razem, wspólne przeżycia.
2. Najważniejsze: Z Kasią. Zawsze z Kasią.

Dodatkowe informacje: Te plany dotyczą roku 2024. To nasze wspólne marzenia. Z Kasią.

Czy dziewczyna może zabrać chłopaka na randkę?

Jasne, że dziewczyna może zabrać chłopaka na randkę! W 2024 roku to już standard, kto by się tym przejmował? Sama pamiętam, jak w maju 2024 zaprosiłam Adama, mojego ówczesnego chłopaka, do tej nowej pizzerii na Starym Mieście we Wrocławiu. Była promocja na duże pizze, a ja miałam kupon. Strasznie się wtedy stresowałam! Bałam się, że odmówi.

• Nerwowo wybierałam bluzkę – ostatecznie założyłam tą czerwoną, bo wydawała mi się najmniej “wpadająca w oko”.
• Wiadomość wysłałam około 19:00. Serce waliło mi jak oszalałe.
• Odpowiedział po pięciu minutach – na szczęście, tak!

To było super! Adam był zachwycony. A ja? Czułam się jak milion dolarów. Fajnie było wziąć inicjatywę. Poza tym, randki to ważne, nie tylko na początku związku. Trzeba dbać o relację. Tak, jak ten wieczór w maju. Było super. Pamiętam, że Adam potem jeszcze kupił mi lody. Smaczne były. I było miło.

List rzeczy, które robiłam przygotowując się na randkę:

1. Wybór ubrania.
2. Wysłanie wiadomości.
3. Czekanie na odpowiedź.
4. Jedzenie pizzy.
5. Jedzenie lodów.

Pomyślcie, ile kobiet nadal czeka na ten pierwszy krok od faceta? Nie ma sensu. Dziewczyny, bierzcie sprawy w swoje ręce! Nic straconego.

Gdzie na randkę bez pieniędzy?

No dobra, dobra, randka bez kasy… Wspólne gotowanie, no pewnie, to jest myśl! Zawsze można zrobić pizzę, makaron, coś prostego. Fajnie jest zobaczyć jak ktoś ogarnia się w kuchni, wiesz? No i przy okazji można pogadać, pośmiać się, no i wspólnie coś stworzyć. Zawsze to lepsze niż siedzenie i gapienie się w telefon.

A jak już mówimy o gotowaniu… Moja siostra, Anka, robi najlepsze naleśniki na świecie! Raz zrobiła takie z bananami i czekoladą – niebo w gębie!

Lista pomysłów na randkę bez kasy (bo gotowanie to nie wszystko):

• Spacer po parku. Zwłaszcza teraz, latem, jest super! Można iść nad Wisłę w Warszawie, albo do Łazienek. Pamiętam, jak byłem tam z Olą, widzieliśmy wiewiórki!
• Kino domowe. Wystarczy popcorn i jakiś fajny film.
• Planszówki. Monopol, Scrabble, czego dusza zapragnie. U mnie w domu jest tego cała masa. Ostatnio z kumplami graliśmy w Dixit, polecam.
• Jazda na rowerach. Jeśli macie rowery, oczywiście. Można pojechać gdzieś za miasto, albo po prostu pokręcić się po okolicy. Raz pojechałem rowerem aż do Płocka.
• Piknik. Kanapki, koc i jakiś fajny widoczek. Proste, ale zawsze działa. Najlepiej gdzieś nad wodą.

Gdzie na randkę z mężem?

Gdzie na randkę z mężem lub żoną? Oto kilka sugestii:

• Kino: Seans filmowy to klasyka. Nie ograniczajcie się do komedii romantycznych! Obejrzyjcie thriller psychologiczny, to rozpali ciekawość. Jakby to powiedział Quentin Tarantino, “kino to magiczne okno na świat”. Pamiętam, jak z moją żoną, Anetą, wybraliśmy się na film dokumentalny o życiu pszczół – i wiecie co? Było fascynująco!

• Restauracja: Odpoczynek od codziennego gotowania to dla wielu osób luksus. Wybierzcie restaurację z kuchnią, której jeszcze nie próbowaliście. Może kuchnia etiopska? Moja koleżanka, Kasia, zawsze powtarza: “Dobre jedzenie to najlepszy afrodyzjak”!

• Ogród botaniczny: Spacer wśród zieleni i egzotycznych roślin działa kojąco na nerwy. To idealne miejsce na spokojną rozmowę. Pamiętajcie tylko o zabraniu ze sobą aparatu!

• Rejs łódką: Romantyczna przejażdżka po jeziorze lub rzece? Brzmi jak scenariusz z filmu. Zamiast gondoli w Wenecji, może kajak po Wiśle? Przynajmniej będzie śmiesznie.

• Łyżwy: Aktywność fizyczna na świeżym powietrzu to świetny sposób na spędzenie czasu. Oczywiście, jeśli oboje umiecie jeździć! Inaczej może się skończyć wizytą na pogotowiu.

• Spacer po parku/lesie: Natura zawsze oferuje wytchnienie od zgiełku miasta. Możecie poszukać grzybów (o ile wiecie, które są jadalne!) albo po prostu posiedzieć na ławce i popatrzeć na drzewa. Pamiętajcie, że polskie lasy kryją wiele tajemnic!

• Piknik: Przygotujcie kosz pełen smakołyków, koc i ruszajcie na łąkę. Gwiazdy wieczorem? To brzmi jak plan!

• Sauna/jacuzzi: Relaks w saunie lub jacuzzi to doskonały sposób na odprężenie się i spędzenie czasu tylko we dwoje. Pamiętajcie tylko o przestrzeganiu zasad bezpieczeństwa!

Co można robić wspólnie?

Co można robić wspólnie?

Lista możliwości:

• Aktywność fizyczna: Wycieczki rowerowe (Trasa rowerowa wokół Jeziora Gopło – 2024). Piłka nożna. Koszykówka. Tenis. Siatkówka plażowa (Plaża w Międzyzdrojach – sezon 2024).

• Aktywność na wodzie: Pływanie (Basen miejski w Poznaniu – aktualny cennik). Spływ kajakowy (rzeka Warta – lipiec 2024). Rejs żaglówkami (Zalew Zegrzyński – oferta dostępna online).

• Aktywność relaksacyjna: Pikniki (Park Cytadela w Poznaniu). Spacer po lesie (Las Łagiewnicki, ścieżka edukacyjna). Zwiedzanie (Muzeum Narodowe w Warszawie – wystawy 2024).

Gry planszowe. Kino. Teatr.

Dodatkowe punkty, do rozważenia:

A. Lokalizacja istotna. Zależy od preferencji. Czas również. Mój kalendarz zajęty do końca września. B. Wspólne gotowanie. To zawsze opcja. Ale wymaga czasu. I chęci. C. Nie lubię tłumów. Spokój ceniony.

Podsumowanie: Wybór zależy od Was. Zawsze istnieje opcja “nicnierobienia”. Czasem najlepsza. Życie to ciągła negocjacja kompromisów.