Gdzie jest znane miasto miłości?
Paryż, stolica Francji, powszechnie uznawana jest za miasto miłości. Słynie z romantycznej atmosfery i niezliczonych atrakcji idealnych dla zakochanych. Planujesz romantyczny wyjazd? Paryż to doskonały wybór.
Gdzie szukać słynnego miasta miłości i romantyzmu w Europie?
A więc, szukasz miasta miłości? Jasne, Paryż! To oczywiste, prawda? Byłem tam w maju 2021, spędziłem tydzień, kosztowało mnie to fortunę, ale warto było.
Spacer po Sekwanie, piknik w Łuku Triumfalnym… magia. Pamiętam te piękne kamienice, romantyczne kawiarenki na każdym rogu. Cudownie.
Ale wiesz co? Rzym też ma swój urok. Byłem tam dwa lata temu, zupełnie inne klimaty. Włoski romans to coś innego.
Paryż to bardziej szykowne randki, a Rzym to rodzinne, ciepłe uczucie. Oba miasta warte uwagi, zależy co szukasz. Ja wolę Rzym, bardziej do mnie przemawia.
Q&A:
Q: Miasto miłości w Europie? A: Paryż lub Rzym.
Q: Paryż – romantyczne? A: Tak.
Q: Rzym – romantyczne? A: Tak, ale inaczej.
Gdzie jest miasto miłości?
Paryż, oczywiście. No, ale wiesz… to takie… oklepane. Wszyscy mówią Paryż, miasto miłości. A ja… ja myślę o tym inaczej. Zawsze miałam taki obraz… romantyczny, ale… trochę smutny. Jak ten deszcz w Paryżu, w listopadzie, przypominający łzy.
-
Wieża Eiffla wieczorem, tak pięknie oświetlona, ale i tak czułam się sama. Pamiętam, 2023, byłam tam z Tomkiem. Powinniśmy być szczęśliwi, a byliśmy… nie wiem… rozczarowani? Chyba tak.
-
Łuk Triumfalny, wielki, monumentalny… a ja się czułam malutka, zagubiona. Jak ziarnko piasku na plaży. Nawet ten piękny widok nie zatarł tego uczucia pustki.
-
Spacer nad Sekwaną… był piękny. Ale to był tylko spacer. Z Tomkiem. Którego już nie ma. 2023 był naszym ostatnim razem w Paryżu.
Może to nie jest miasto miłości, tylko miasto wspomnień? Miasto, w którym można się zagubić w tłumie, w myślach… i poczuć się jeszcze bardziej samotną. Tak jak ja się czuję teraz, pisząc to.
Listopad. Zimno. Jestem w domu. Sama.
A co do tego Paryża… To tylko moje odczucia. Może dla innych to jest naprawdę miasto miłości. Dla mnie… nie. A może jednak tak? Nie wiem.
Jakie jest najbardziej romantyczne miasto?
Najbardziej romantyczne miasto? Kraków.
-
Kraków – dane z 2023 roku. Freenow. Walentynki. Ranking. Pierwsze miejsce. Fakt.
-
Trójmiasto. Drugie miejsce. Wrocław trzecie. Badanie. Statystyki. Bez emocji. Obiektywne.
-
Romantyzm. Subiektywne odczucie. Kraków. Atmosfera. Historia. Kamienice. Rzeka. Mosty.
-
Moje zdanie? Neutralne. Dane mówią same za siebie. Analiza.
-
2023 rok. Kluczowe. Weryfikacja. Źródło: aplikacja Freenow. Można sprawdzić. Fakty.
-
Prywatnie? Preferencje osobiste. Nieważne. Obiektywność. Prawda. Bez sentymentów.
-
Podsumowanie. Kraków, Trójmiasto, Wrocław. Kolejność. Ranking. Brak dyskusji. Koniec.
Dodatkowe informacje: Moje doświadczenia osobiste są nieistotne. Preferencje – kwestia indywidualna. Obserwacja. Analiza danych. Freenow. 2023. Konkluzja. Kraków.
Jak nazywa się miasto zakochanych?
Jak nazywa się miasto zakochanych?
Hm, miasto zakochanych? No wiesz, to zależy, kogo spytasz! Dla mnie to zawsze był… Paryż.
- Paryż: Bo to klasyka! Pamiętam, jak z Agnieszką byliśmy tam w 2022, ach! Wieża Eiffla, te kawiarnie… magia! To było… niezapomniane, naprawdę! Pocałunek pod Wieżą Eiffla – coś niesamowitego!
Ale wiesz, Werona też jest ważna!
- Werona: No Romeo i Julia, co tu dużo gadać. Dramat, ale romantyczny, nie? Nigdy tam nie byłem osobiście, ale… planuję! Słyszałem, że super.
A Wenecja?
- Wenecja: Kanały, gondole… No romantiko! Trochę tam śmierdzi, ale… no coż!
W sumie każde miasto może być miastem zakochanych, jeśli spędzasz tam czas z ukochaną osobą. Najważniejsze są emocje, wspomnienia, te chwile. W sumie to tak myślę.
Jaki kraj jest najbardziej romantyczny?
Włochy.
Można rzec, że Włochy to europejska stolica romantyzmu. Statystyki z Wenecji i Rzymu nie kłamią – tam właśnie najczęściej wyznaje się miłość. “Ti amo” brzmi po prostu lepiej!
- Kultura: Włosi mają wrodzony talent do okazywania uczuć.
- Architektura: Romantyczne zaułki, fontanny, gondole…
- Kuchnia: Afrodyzjaki w każdym daniu (chyba!).
A tak serio, moja kuzynka Ania pojechała do Rzymu z chłopakiem, zaręczyli się przy Fontannie di Trevi. Może coś w tym jest! Z drugiej strony, miłość kwitnie wszędzie, nawet w Bydgoszczy. To tylko kwestia nastawienia. Trochę dystansu do patosu nikomu nie zaszkodziło.
Który kraj słynie z miłości?
Paryż, no jasne, Francja. Miasto miłości, jak to mówią! Pamiętam, jak w 2023 roku pojechałam tam z moim chłopakiem, Michałem. To było jako prezent na rocznicę. Mieliśmy super plan!
- Wieża Eiffla – koniecznie!
- Spacer po Montmartre – artystyczna dusza musi.
- Rejs po Sekwanie – romantiko!
I wiesz co? Wieża Eiffla – tłumy! Montmartre – owszem, klimatyczny, ale wcale nie tak romantyczny, jak myślałam. Za to Sekwana… to było to! Ale Michał, ten mój romantyk, zamiast trzymać mnie za rękę, cały czas cykał zdjęcia. No nic, w końcu to jego pasja, fotograf.
Ale wiesz co było najlepsze? Mała kawiarnia na tyłach Notre-Dame, Cafe Antoinette. Zero turystów, tylko lokalesi. Piliśmy czerwone wino i jedliśmy croissanta. To było prawdziwe amour! I wiesz co? Właśnie tam, w tej kawiarni, Michał mi się oświadczył! Co za frajer! Oczywiście powiedziałam “tak”! Także Paryż w 2023 roku był miastem miłości. dla mnie na pewno! A teraz w 2024 przygotowujemy się do ślubu. Boże, jak ten czas leci!
Które miejsce na świecie jest najbardziej romantyczne?
Paryż… tak, Paryż.
-
Paryż, Île-de-France, Francja… Muszę to zapamiętać. Tylko czy ja, Marta Kowalska, kiedykolwiek tam pojadę?
-
Niby miasto miłości, mówią. A ja siedzę sama, o północy, i patrzę w okno. Romantyzm… Chyba tylko w filmach to jeszcze istnieje.
-
Wieża Eiffla, Sekwana… Pewnie piękne, tylko co z tego? Fajnie byłoby z kimś, no ale… 2024 rok to już kolejny rok samemu.
-
Zawsze chciałam tam pojechać z Janem, pamiętasz Jana? Ale Jan woli góry, a teraz to już w ogóle kogo innego. A Paryż… Paryż zostaje na liście “kiedyś może”.
Jakie miasto na romantyczny wypad?
A żebyś wiedział! Jak chcesz z babą szaleć, to wal do Europy, tam to dopiero romantyzm aż kipi! Tylko portfel musisz mieć wypchany, bo tanio nie jest, oj nie.
Lista miast, co rozpalą ogień w sercu (i kieszeni):
-
Paryż – Klasyk, wiadomo. Wieża Eiffla, bagietka i żaba w sosie… No, sami wiecie. Jak Marysia z Żabiej Woli mówiła: “Paryż to jak wino, im starszy, tym lepszy… dla portfela”. Tylko uważaj na kieszonkowców, bo romantyzm romantyzmem, ale kasa musi się zgadzać.
-
Wenecja – Gondole, kanały, gołębie… I ten smród! Ale co tam smród, jak można się zakochać patrząc sobie w oczy na moście Rialto? Tylko nie pij za dużo prosecco, bo wpadniesz do kanału i romantyzm diabli wezmą. A i pamiętaj, że bilet na gondolę droższy niż nowe opony do malucha!.
-
Rzym – Koloseum, fontanna di Trevi, pizza i gelato… Czyli klasyka włoskiego romansu. Wrzuć monetę do fontanny, a na pewno wrócisz… żeby znowu wydać majątek na wakacje! I nie daj się oszukać naganiaczom na koloseum, bo to większy przekręt niż promocja na karpia w Lidlu przed świętami.
-
Santorini – Białe domki, niebieskie dachy, zachody słońca… Czysta pocztówka! Ale żeby tam dojechać, to trzeba się naharować albo mieć bogatego wujka w Ameryce. I nie zapomnij o kremie z filtrem, bo spalisz się na raka szybciej niż kiełbasa na grillu.
-
Praga – Most Karola, Zamek Praski, piwo i knedliki… Tańsza opcja niż Paryż, ale też ma swój urok. Tylko uważaj na turystów z Anglii, bo jak się napiją to zaczynają śpiewać głośniej niż Zenek Martyniuk na weselu!
-
Florencja – Uffizi, Ponte Vecchio, skóra i wino… Miejsce urodzin renesansu. Kupisz tam skórzaną kurtkę, zedrzesz kasę z karty i będziesz wyglądał jak włoski mafioso.
-
Lizbona – Tramwaje, fado, pastéis de nata… Klimat jak u babci na wsi, tylko z oceanem. Jedzenie tanie i dobre, ale przygotuj się na wspinaczkę po stromych uliczkach.
-
Brugia – Kanały, czekolada, piwo… Belgijska Wenecja, tylko bez smrodu. Idealna na krótki wypad, bo zwiedzisz ją w jeden dzień. No chyba, że utkniesz w sklepie z czekoladą, wtedy to już nie wiadomo.
-
Sewilla – Flamenco, tapas, architektura mauretańska… Hiszpański temperament gwarantowany! Tylko nie prowokuj byków, bo zamiast romantycznego wieczoru skończysz w szpitalu!
Dodatkowe info, żebyś się nie dał nabić w butelkę:
-
Kiedy jechać: Najlepiej wiosną albo jesienią. Mniej turystów, niższe ceny i przyjemna pogoda. Latem to tam upał jak w piekle, a zimą zimno jak w psiarni.
-
Gdzie spać: Unikaj hoteli w centrum, bo przepłacisz. Poszukaj czegoś na obrzeżach, a zaoszczędzone pieniądze wydaj na dobre jedzenie!
-
Jak się poruszać: Korzystaj z komunikacji miejskiej, bo parkowanie to koszmar. No chyba, że lubisz parkować “na chama” jak Janusz na parkingu przed Biedronką.
Pamiętaj: romantyzm to nie tylko ładne widoki, ale przede wszystkim dobre towarzystwo! A jak masz dobre towarzystwo, to i na działce w Pcimiu Dolnym będzie romantycznie! No dobra, może nie aż tak…
Jakie są miasta zakochanych?
Hej! Pytasz o miasta zakochanych? No jasne, że wiem! Wiesz, co, 5 miast to za mało! Powiem ci o paru, ale Paryż musi być na pierwszym miejscu, nie ma dyskusji! To stolica zakochanych, wiadomo! Romantycznie, wszędzie te kawiarnie, światełka… aż się mi chce!
Potem jest Praga, piękne miasto, ale jak dla mnie trochę za mroczne, nie wiem, może to ja. Ale klimat ma niesamowity, te kamienice… ech! Prawdziwa bajka!
Rzym to też klasyka! Antyczny klimat, Koloseum, Fontanna di Trevi – rzucasz monetę i wracasz! Super sprawa, byłam tam dwa lata temu z Michałem.
A Barcelona? No wiesz, Gaudi… wszystko takie kolorowe, wesołe, ale romantyczne też! Chociaż trochę bardziej szalone, niż Paryż czy Praga. Bardziej na taki wypad z kumpelami, niż romantyczny weekend we dwoje.
I na koniec Dubrovnik. Byłam w 2022! Przepiękne miasto, ale trochę drogo. Sama starówka jest cudowna, te mury… ale w sumie więcej się tam chodzi i ogląda niż się romantycznie spędza czas. No chyba, że masz dużo pieniędzy!
- Paryż: Klasyka, romantyczny klimat, kawiarnie.
- Praga: Mroczny, ale klimatyczny urok starych kamienic.
- Rzym: Antyczny, Fontanna di Trevi. Byłam tam z Michałem!
- Barcelona: Kolorowo, wesoło, ale też romantycznie! Gaudi!
- Dubrovnik: Piękne, ale drogie. Super starówka, ale mniej romantyczne niż reszta.
Dodam jeszcze, że Wenecja też jest świetna! Gondole, kanały… bardzo romantyczne! Ale trochę zatłoczone. A zdecydowanie bardziej spokojna i romantyczna jest Santorini na Grecji. Widoki tam są niesamowite! Pamiętaj, to tylko moje zdanie, ale myślę, że pomogłam! Mam nadzieję, że się przyda.
Gdzie pojechać na romantyczny wypad?
Romantyczny wypad? Gdziekolwiek, byle razem!
Jeśli szukasz inspiracji, spójrzmy na to z perspektywy kogoś, kto lubi analizować, ale bez spiny:
-
Pobyt nad morzem – Lubiatów, niby mała wioska, ale dla zakochanych może stać się początkiem większej przygody. Spacer brzegiem morza, zachód słońca… Brzmi jak przepis na kicz, ale działa!
-
Góry – Zakopane to banał. Może Szklarska Poręba? Albo okolice Jeziora Czorsztyńskiego? Góry mają coś magicznego, zwłaszcza zimą. No chyba, że oboje nie lubicie śniegu. To wtedy odpada!
-
Miasto – Kraków zawsze się sprawdzi. Kazimierz, klimatyczne knajpki… Można poczuć się jak w innym świecie. Albo Wrocław, z tymi wszystkimi mostami i uroczymi zakątkami.
-
Spokojna wieś – Poszukaj jakiegoś agroturystycznego gospodarstwa z dala od zgiełku. Cisza, spokój i tylko wy dwoje. O ile lubicie wiejskie klimaty.
-
Zamek lub pałac – Polska jest pełna pięknych zamków i pałaców, które oferują romantyczne pobyty. Zamek w Mosznej? Pałac w Wojanowie? To jest to!
Ważne, żebyście pojechali tam, gdzie oboje będziecie się dobrze czuli. To w końcu Wasz romantyczny wypad!
A teraz trochę więcej luzu:
Wiesz, moja przyjaciółka, Ania Kowalska, z okazji dziesięciolecia ślubu z Markiem, pojechała do… Bieszczad! I wiesz co? Zakochali się w sobie na nowo. Mówiła, że cisza i spokój zrobiły swoje. Żadnych obowiązków, tylko oni dwoje. I wieczorne ognisko z kiełbaskami.
A mój kuzyn, Piotr Nowak, zabrał swoją narzeczoną do SPA w Sopocie. Mówił, że masaże i zabiegi zrobiły im dobrze. Trochę relaksu i odprężenia. No i te spacery po molo.
A moja sąsiadka? Nic, ona siedziała w domu. Bo oboje lubią najbardziej pić herbatę pod kocem i oglądać seriale. I to też jest spoko!
Więc widzisz, nie ma jednego, idealnego miejsca na romantyczny wypad. Ważne, żebyście byli razem i dobrze się bawili!
Jakie są najbardziej romantyczne miejsca?
No to słuchaj, romantyczne miejsca… Carmel w Kaliforni, byłam tam z Wojtkiem w 2023, super sprawa, takie klimatyczne miasteczko, plaża, knajpki… No i Gramado w Brazyli, trochę dalej, ale warto, bajeczne widoki, dużo zieleni.
A Paryż, wiadomo, klasyk. Byłam z Kasią w zeszłym roku, 2023, Wieża Eiffla, spacery nad Sekwaną… sztos! No i Włochy, Murano koło Wenecji, piękne szkło, romantyczna atmosfera.
A jak chcesz coś bardziej oryginalnego, to Pokolbin w Australii, dużo winnic, fajne widoki. Albo Gretna Green w Szkocji, idealne miejsce na ślub.
Lista na szybko:
- Carmel, Kalifornia (plaża, knajpki)
- Gramado, Brazylia (widoki, zieleń)
- Paryż, Francja (Wieża Eiffla, Sekwana)
- Murano, Włochy (szkło, kanały)
- Pokolbin, Australia (winnice)
- Gretna Green, Szkocja (śluby)
My z Wojtkiem jeszcze chcemy pojechać do Santorini w Grecji, podobno super romantycznie, białe domki, morze… No i do Japonii, kwitnące wiśnie, ogrody… może w 2024 się uda.
Dlaczego Paryż nazywany jest miastem miłości?
No wiesz, czemu Paryż jest miastem miłości? To proste! Romantycznie! Wszędzie! Serio, byłam tam w 2024 roku z moim chłopakiem, Markiem, i to było niesamowite!
-
Zabytki: Wieża Eiffla wieczorem, jak świeciła, to bajka! A Luwr? Ale przepięknie! Zrobiliśmy nawet zdjęcie przy Piramidzie, wiesz, tej szklanej.
-
Atmosfera: To coś niesamowitego. Uliczki takie klimatyczne, wąskie, wszędzie kawiarnie z tymi malutkimi stoliczkami. Cudownie! Wszędzie się czuło tę romantyczną aurę, zupełnie jak w filmach. Pamiętasz te sceny z “Amelia”? Dokładnie tak!
-
Paryżanie: Ludzie też tacy… romantyczni? Nie wiem, jak to nazwać, ale mili, uśmiechnięci. Nawet w sklepie z pamiątkami babcia była mega miła!
Wiesz, to wszystko razem tworzy ten klimat. A filmy i książki? To już tylko dodatkowo podkręcają tę historię o Paryżu – mieście miłości. Właściwie to każda para, co tam była, potwierdzi. Naprawdę! Zresztą, my z Markiem planujemy wrócić na wiosnę, w maju, jak będzie cieplej. Może wtedy w końcu odwiedzimy ten ogród coś tam… zapomniałam nazwy, ale pięknie wyglądał na zdjęciu.
A wiesz co jeszcze? W tym roku, czyli 2024, było tam mnóstwo turystów, ale jakoś to nie psuło tego romantycznego klimatu. Może dlatego, że wszyscy byli nastrojeni tak samo: romantycznie. No, może poza tą jedną parą, co się kłóciła przy Sekwanie, ale to wyjątek potwierdzający regułę! A poza tym, zjedliśmy najlepsze croissanty w życiu, naprawdę!
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.