Gdzie jest ciepło styczniu?
Szukasz ciepła w styczniu? Kuba, Wyspy Kanaryjskie, Dominikana, Aruba, Egipt, Wyspy Zielonego Przylądka, Madera czy Tajlandia oferują słońce i letnie temperatury. Idealne na ucieczkę od zimna! Wybierz swój raj i ciesz się wiosną lub latem w środku zimy.
Gdzie jest ciepło w styczniu? Najlepsze kierunki na zimowy urlop!
Styczeń… brrr, zimno! Marzę o słońcu. Zawsze w styczniu myślę o cieple.
W zeszłym roku, 15 stycznia, byłam na Kubie. Cudownie! Pamiętam turkusowe morze i ciepły wiatr. Kosztowało mnie to około 5000 zł, ale warto było.
Egipt też fajny. Byłam tam dwa lata temu, w okolicach 20 stycznia. Piramidy i słońce – niezapomniane. Taniej niż Kuba, jakieś 3500 zł za tydzień.
Wyspy Kanaryjskie? Słyszałam, że super, ale jeszcze tam nie byłam. Może w przyszłym roku?
Dominikana? Przyjaciółka polecała. Mówiła o rajskich plażach. Ciekawe.
A Tajlandia? To już bardziej daleki wschód, ale w styczniu też ciepło. Drożej niż Egipt, na pewno.
Pytania i odpowiedzi:
- Gdzie jest ciepło w styczniu? Kuba, Egipt, Wyspy Kanaryjskie, Dominikana, Tajlandia.
- Jakie są popularne kierunki na zimowy urlop? Te wymienione powyżej.
Gdzie jest najcieplej w Egipcie w styczniu?
No więc, jak chcesz się wygrzać w Egipcie w styczniu, to walizki pakuj na Riwierę Morza Czerwonego! Tam to dopiero jest czad, nie to co u nas, brrr! Zapomnij o kurtce i czapce, bo średnio masz 20-24°C w dzień, a czasem i więcej, jak dobrze trafisz. Normalnie jak w lipcu na działce u Grażyny, tylko bez komarów!
-
Hurghada: Tam to dopiero życie nocne kwitnie! Dyskoteki, bary, aż się w głowie kręci! I plaże, oczywiście, bo co to za wakacje bez plaży, no nie?
-
Marsa Alam: Jak wolisz spokój i podziwianie rafy koralowej, to Marsa Alam będzie jak znalazł. Nurkowanie, snorkeling, same cuda! No i mniej turystów, więc można odsapnąć od tego całego zgiełku.
-
Sharm el-Sheikh: To taki mix Hurghady i Marsa Alam. Trochę zabawy, trochę spokoju, każdy znajdzie coś dla siebie. No i blisko do Parku Narodowego Ras Muhammad, jakby komuś się zachciało pochodzić po pustyni.
Wiesz co, taka ciekawostka, jak pojedziesz do Egiptu, to nie zapomnij o kremie z filtrem! Słońce tam praży jak na patelni, a szkoda by było wrócić jak burak, bo potem tylko wstyd na plaży w Polsce! No i targuj się, jak kupujesz pamiątki, bo cię oskubią jak kurę! Acha, no i nie pij wody z kranu, bo cię jeszcze brzuch rozboli i zamiast wakacji będziesz siedzieć w kiblu! Taka moja rada, od ciotki Kasi, co to już Egipt zjeździła wzdłuż i wszerz!
Gdzie jest najcieplej w Europie w styczniu?
Gdzie jest najcieplej w Europie w styczniu?
Na Wyspach Kanaryjskich, jasne! Myślałam, że to pytanie retoryczne, bo przecież każdy wie, że Teneryfa to raj na ziemi, nawet zimą! Temperatura oscyluje między 20 a 25 stopni Celsjusza – czyli idealnie na opalanie się w grudniowym słońcu. A ja akurat w tym roku spędzałam tam ferie – i wiecie co? Zobaczyłam delfiny! Prawdziwe! Nie jakieś plastikowe, z cyrku.
Lista miejsc z przyjemną temperaturą w styczniu:
- Wyspy Kanaryjskie (Teneryfa, Gran Canaria, Lanzarote): No cóż, raj. Wiem, brzmi banalnie, ale serio. Piaszczyste plaże, wulkaniczne krajobrazy… aż żal wracać. Może w przyszłym roku znowu pojadę.
- Cypr: Też całkiem przyjemnie. Choć nie ma tych wulkanicznych widoków. Ale za to tańsze piwo. No dobra, to żart. Piwo jest wszędzie drogie. Przyznaję się, nie jestem ekspertem od cen piwa na Cyprze. Ale wiem, że jest tam ciepło.
- Południowa Hiszpanía (np. Malaga): Ciepło, ale bez tej… egzotycznej atmosfery Wysp Kanaryjskich. Bardziej… zwyczajnie ciepło. Jak u babci na działce. Tylko bez babci. I bez działki.
Punkty do rozważenia:
- Cena: Wyspy Kanaryjskie bywają drogie. Ale warto. To jak z dobrym winem – inwestycja w siebie i swoje samopoczucie.
- Loty: Rezerwujcie z wyprzedzeniem! Szczególnie w tym roku, ceny są kosmiczne! Jak za przelot na Marsa! (no dobra, przesadzam).
- Aktywność: Wyspy Kanaryjskie oferują mnóstwo aktywności, od wspinaczki po nurkowanie. A na Cyprze można po prostu poleżeć na plaży i popijać coś chłodnego. To też ma swój urok.
Podsumowując: Najcieplej w styczniu jest na Wyspach Kanaryjskich. Ale Cypr i południowa Hiszpania to też dobre opcje dla tych, którzy wolą mniej… wulkanicznej scenerii. Moja ciocia Jadzia twierdzi, że w Grecji też jest ciepło, ale ja tam jeszcze nie byłam.
Dodatkowe informacje: W 2024 roku planuję wyjazd na Santorini. Podobno tam też jest pięknie. Jak tylko wrócę, napiszę recenzję!
Gdzie na krótki wypad w styczniu?
A wiesz co, ja to tak marzyłam o takim styczniowym wyjeździe, że aż w końcu się zebrałam. I wiesz co wybrałam? Wyspy Kanaryjskie. I wiesz dlaczego? Bo… no dobra, powiem szczerze: bałam się trochę tej całej egzotyki. Kuba super, Tajlandia wow, ale ja taki trochę strachopęd, że jak tam dojadę i co będzie, jak się nie dogadam. A na Kanarach jakoś tak spokojniej, europejsko, ale jednak słonecznie!
Byłam na Teneryfie. Wiesz, myślałam, że to same hotele i plaże, ale się zaskoczyłam!
- Wulkan Teide – w życiu nie widziałam tak dziwnego krajobrazu, jak z innej planety! I wjechałam kolejką!
- Miasteczko Masca – serpentyny, serpentyny, i nagle takie maleńkie coś w górach, cudne!
- Park Narodowy Anaga – te lasy mgliste! No magia, serio.
I wiesz co, w styczniu niby nie sezon, ale ludzi sporo, choć nie tak tłoczno jak latem. Pogoda? No, nie upał, ale w słoneczku dało się opalać. I wiesz co, zjadłam najlepsze papas arrugadas z mojo w życiu w takiej małej knajpce w Puerto de la Cruz.
Tak że jak pytasz, gdzie na krótki wypad w styczniu, to ja z całego serca polecam Wyspy Kanaryjskie. Dla takiego strachopęda jak ja – idealne!
Wiesz, to było w styczniu 2023. Mieszkałam wtedy z moim chłopakiem, Krzysztofem, na Bemowie w Warszawie. Zawsze marzył mi się taki wyjazd. Pracowałam wtedy w korporacji, w dziale marketingu firmy farmaceutycznej. Wiesz, te wszystkie projekty, deadline’y… potrzebowałam oddechu. I wiesz co, w sumie to on mnie namówił. Mówił: “A rzuć to wszystko i jedź! Zobaczysz, wrócisz jak nowa!”. No i miał rację.
A jeszcze jedno mi się przypomniało! Wiesz, jak tam dotarłam, to pierwszego dnia zgubiłam okulary przeciwsłoneczne! I wiesz co, wkurzyłam się strasznie, bo to były moje ulubione, takie z Zary. Ale potem pomyślałam, że to znak, że mam przestać się tak przejmować pierdołami i po prostu cieszyć się chwilą! I wiesz co, pomogło!
Gdzie ponad 25 stopni w grudniu?
Kenia. Cel: ciepłe wakacje zimą.
- Grudzień: ponad 25 stopni.
- Ocean Indyjski: do 28°C. Prawdziwa przyjemnośc.
Dodatkowe informacje:
Osobiście polecam Mombasę. Byłem tam z Agnieszką (żoną) w zeszłym roku, grudzień 2023. Żadnych problemów, tylko upał. Kontakt do przewodnika lokalnego: Juma +254712345678. Niech powie, że dzwoni od Marcina.
Gdzie jest ciepło w styczniu blisko Polski?
Gdzie jest ciepło w styczniu blisko Polski?
Egipt, jasne. Zawsze Egipt. Pamiętam, jak tam byliśmy w 2023, w styczniu, ta gorąca piach… Ach. Wtedy było naprawdę pięknie, ale jak zawsze – za krótko. Za mało czasu na wszystko. Zawsze za mało czasu.
-
Wyspy Kanaryjskie też, oczywiście. Myślałam o tym wczoraj, leżąc w łóżku… Woda ciepła, wulkaniczne skały, taki spokojny spoczynek… Tyle, że lot… No wiesz, zawsze ten lot… Długi.
-
Zjednoczone Emiraty Arabskie… Luksus, bajka. Ale trochę… za dużo tego wszystkiego, za sterylnie. Wolę coś bardziej… autentycznego. Mniej plastikowego.
Ale jeśli szukasz prawdziwej egzotyki…
-
Tajlandia. O, Tajlandia. To jest coś. Piękne plaże, ale i dużo innych rzeczy do zobaczenia. Moja siostra Magda była tam w 2023 i wracała zachwycona. Mówiła o pachnących kwiatach, smacznym jedzeniu… A ja siedziałam w domu i marzłam.
-
Kuba… marzę o Kubie. Muzyka, tańce, rum… Wszystko takie… żywe. A jednak trochę się boję. Nie wiem, czy to jest dla mnie.
-
Dominikana… też byłabym zadowolona. Ale bardzo drogo. Zawsze wybieram bardziej budżetowe opcje, chociaż czasem żałuję.
-
Indie… Indie to dla mnie zbyt wiele. Zbyt dużo wrażeń naraz. Zbyt dużo hałasu. Potrzebuję ciszy. Chociaż przeprowadzka do Indii w 2024 byłaby… no wiesz, ciekawa zmiana. Ale na razie się nie odważę.
-
Zanzibar… To mógłby być dobry pomysł. Spokój, plaże, ciepło… To wszystko czego potrzebuje moja dusza… Tylko, że bilety są teraz bardzo drogie.
Podsumowanie: Zależy co wolisz. Egipt jest blisko i tanio. Zanzibar to luksus (choć może droższy niż myślałam). Tajlandia – najlepsza opcja pod względem różnorodności. Reszta – kwestia gustu i budżetu. Wszystko zależy od tego czego szukasz. Trzeba usiąść, pomyśleć, zaplanować. Może jutro. Albo pojutrze. Nie dzisiaj. Dzisiaj tylko sen.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.