Co można robić z dziewczyną poza domem?

22 wyświetlenia

Randkowe inspiracje poza domem:

  • Kulinarne odkrycia: egzotyczna restauracja?
  • Salon gier: rywalizacja i dobra zabawa.
  • Romantyczny spacer: zbierzcie polne kwiaty.
  • Modowe szaleństwo: stwórzcie stylizacje dla siebie.

Sugestie 0 polubienia

Randka poza domem: pomysły na spędzenie czasu?

Dobra, posłuchaj. Pomysły na randkę? Jasne, sypnę. Tylko nie oczekuj katalogu “naj”. To będą raczej moje “hmm, czemu nie?”.

Wiesz co, niedawno z moją połówką wybraliśmy się na taki trochę dziwny obiad. Nigdy nie jedliśmy wietnamskiego. Kurde, co za smaki! Zupa Pho w Wietnamskie Smaki, 3 Maja w Krakowie, 68 zł za dwie osoby – wow. Totalny odlot. I wiesz, nie trzeba od razu szukać ekstremalnych doznań, ale coś nowego zawsze spoko.

Automaty, arcade – kojarzy mi się z dzieciństwem. Takie czasy, kiedy z kumplami zbierało się na żetony. A teraz? Z dziewczyną, proszę bardzo. Jest fun, jest śmiech. No i te próby bicia rekordu… A jak przegrywam, to ona się cieszy, cholera jasna. Zazwyczaj to się kończy tak, że ona wygrywa.

No dobra, romantyzm. Spacer? Tak, ale z twistem. Zamiast kupować bukiet za 50 zł, sami nazbierajcie kwiatów. Tylko żeby nie były pod ochroną, he he. Na serio, to super zabawa. I jakie zdjęcia potem!

A na koniec – to jest dopiero hardcore. Idziecie do jakiegoś ciucholandu, np. na Dietla w Krakowie jest fajny, i układacie sobie nawzajem stylizacje. Budżet, powiedzmy, 50 zł na osobę. O Boże, co tam się działo! Taka mieszanka obciachu i śmiechu… ale wiesz co? Bawiłem się jak dziecko. Polecam każdemu.

Co zrobić miłego dla dziewczyny?

Prezent dla niej:

  • Kwiaty: Róże, lilie – klasyka, ale skuteczna.
  • Słodycze: Wykwintne praliny, nie jakieś tandetne cukierki.
  • Prezent: Zależy od gustu. Kolczyki z szafirami (2024), książka Murakami, płyta której słucha.
  • Własnoręcznie: Malunek, wiersz. Nie musi być arcydzieło.

Aktywność:

  • Odebrać ją: Pod jej akademika. Punkt zbiórki.
  • Spacer: Park, las. Bez tłumów.
  • Wyjazd: Weekend nad morzem, góry. Już zaplanowałem.
  • Dodatek: Wycieczka za miasto – niedaleko Warszawy, Mazury.

Uwagi:

  • Nie lubi żółtego. Nie kupuj kwiatów tego koloru.
  • Uwzględnij jej preferencje, to oczywiste. Zapomniałem o tym wspomnieć.
  • Planuję wyjazd już na 17 października. Hotel już zarezerwowany.
  • Jan Kowalski, 32 lata.

Co można robić w wolnym czasie poza domem?

No wiesz… siedzę tu, wpatruję się w ten ekran telefonu… 2:17. A za oknem… cisza. Tylko wiatr.

  • Aktywność fizyczna: To jasne. W tym roku biegałam codziennie, aż do kontuzji kolana w czerwcu. Teraz tylko spacery. Długie, samotne spacery po parku. Czasem idę nad rzekę, siedzę na brzegu i patrzę na wodę. To pomaga.

  • Czytanie: Ostatnio wpadła mi w ręce książka “Zwiastun” Kinga. Wciągająca, ale taka… ciężka. Potrzebuję czegoś lżejszego. Może jakieś kryminały? Albo… nie wiem, znowu Kinga. Może jego “To”. Znam, wiem, ale lubię się bać.

  • Zdjęcia: Robię sporo zdjęć. Krajobrazy, detale, kwiaty. Moja galeria pęka w szwach. Ale to fajne, to moje małe hobby. Zamierzam wrzucić kilka na Instagram, ale jakoś ciągle odkładam. Wstydzę się chyba.

  • Muzyka: Ostatnio słucham dużo melancholijnego jazzu. Pasuje do tej pory roku. I do mojego nastroju. To dziwne, bo latem słuchałam zupełnie czegoś innego. Nie wiem czy to wiek, czy po prostu zmiana pogody.

  • Spotkania: Z koleżankami ostatnio rzadko. Ola urodziła w lipcu, a Kasia ma problemy z pracą. Rozmowy telefoniczne… to nie to samo. Trzeba się umówić na kawę. Tylko że jakoś nie mam na to ochoty.

To wszystko, co przychodzi mi do głowy o tej porze. Może jutro pomyślę o czymś jeszcze. A może nie. Może jutro będzie inny dzień. Inne myśli. Inny ja.

Dodatkowe info: Mieszkam w Krakowie. Mam 32 lata. Pracuję jako grafik. Kolano mnie boli strasznie.

Co można robić w dni wolne?

Ech, dni wolne… Znowu ta pustka. Noc już prawie, a ja myślę, co z tym czasem zrobić. Zawsze to samo.

  • Gry domowe. Planszówki kurzą się na półce. Monopoly, Scrabble… kiedyś graliśmy z Anią i Markiem w piątkowe wieczory. Teraz każdy zajęty, a ja… sama.

  • Elektronika. Nowy telefon leży, a ja bez sił, żeby go ogarnąć. Wszystko jakieś takie… przytłaczające.

  • Gotowanie. Pamiętam zupę grzybową babci. Zawsze w niedzielę. Ten zapach. Teraz sama. Nie chce mi się. Za dużo roboty dla jednej osoby.

  • Telewizja. Te same seriale. Te same reklamy. Nic ciekawego. Bezsens.

  • Książki. Mam nową od Murakami, ale nie mogę się zebrać. Za dużo myśli w głowie.

  • DIY. Zaczęłam kiedyś malować obraz, taki z widokiem na morze, z wakacji w 2023 na Helu. Leży niedokończony. Tęskno mi za morzem.

  • Angielski. Aplikacja Duolingo przypomina o sobie co rano. Ale po co? Z kim będę rozmawiać?

  • Prace domowe. Zawsze coś do zrobienia. Pranie, sprzątanie… Nienawidzę. A i tak bałagan wraca. Bez sensu. Jakbym walczyła z wiatrakami.

A może zadzwonić do Ani? Albo do Marka? Nie. Pewnie mają swoje plany. Znowu ja… sama. W pustym mieszkaniu. Z telefonem w ręku. Noc.

Jak można fajnie spędzić czas?

Jak fajnie spędzić czas? O matko, tyle opcji! Zaraz, zaraz… muszę się skupić. Okej, lecimy z tymi pomysłami na spędzanie czasu, ale takimi naprawdę fajnymi, nie żadne tam nudy.

  • Gry planszowe – to zawsze spoko opcja, tylko trzeba wybrać coś, co oboje lubimy, bo inaczej będzie kwas. Monopol odpada, bo to pewna kłótnia, ale może Dixit? Albo coś strategicznego? Hmmm…

  • Emocje sportowe – Lebull! No dobra, może nie dosłownie Lebull, ale jakiś mecz na żywo? Albo iść pokibicować lokalnej drużynie? Tylko, żeby się za bardzo nie wkręcić, bo jeszcze wyjdę na jakąś ultras! A może sami coś posportujemy? Rower? Badmington?

  • Malowanie i twórczość – Ojej, nie wiem, czy ja się do tego nadaję. Ja i malowanie to jak ogień i woda, ale może spróbować? Może jakieś rysowanie mandali? Albo taki kurs, gdzie się leje farbę na płótno? To by mogło być zabawne!

  • Gotowanie razem – To brzmi uroczo, ale w mojej kuchni to często kończy się katastrofą. Ale dobra, może jak się ogarniemy i wybierzemy jakiś prosty przepis… Tiramisu? Pizza? Okej, pizza brzmi bezpiecznie. Tylko kto będzie zmywał?

  • Podróże – Odkrywanie! To jest to! Tylko gdzie pojechać? Może weekend w górach? Albo nad morze? A może… do Berlina? Tam jeszcze nie byłam! Tylko trzeba ogarnąć nocleg i w ogóle wszystko. Trochę roboty, ale warto!

  • Strzelnica – O, to jest coś innego! Nigdy nie byłam na strzelnicy, ale zawsze mnie to ciekawiło. Tylko czy ja w ogóle trafię w tarczę? Pewnie nie, ale co tam, spróbować zawsze można!

  • Kultura – Kino, Koncerty, Spektakle – Kino to klasyka, ale trzeba wybrać coś, co oboje chcemy zobaczyć. Koncert… zależy jaki. Spektakl w teatrze? Może coś ambitnego? “Dziady”? Nie, chyba jednak coś lżejszego.

  • Gry online i kreatywność w sieci – Nie jestem jakimś maniakiem gier, ale… może jakieś wspólne budowanie w Minecrafcie? Albo coś bardziej strategicznego? Tylko, żeby nie wciągnęło nas za bardzo!

Dodatkowe informacje, tak żeby było więcej tekstu!

  • Kto pisze? Ja, Ania Kowalska, 32 lata.
  • Co jeszcze lubię? Czytać książki, oglądać seriale (ale tylko te dobre!), spacerować po lesie.
  • Co mnie denerwuje? Korki, kolejki, upał.
  • Moje marzenie? Polecieć w kosmos! Albo chociaż zobaczyć zorzę polarną.

Okej, to chyba wszystko. Mam nadzieję, że to komuś pomoże!

Jak ciekawie spędzić dzień?

Jak ciekawie spędzić dzień? Hmmm, to zależy od gustu! Ale powiedzmy, że jesteś typem osoby, która lubi połączenie intelektualnego wysiłku z fizyczną aktywnością, przyprawioną szczyptą absurdu.

A. Opcja dla mózgożernych i spragnionych ruchu:

  1. Rano: Uczestnictwo w warsztatach rzeźbienia w lodzie. Brzmi szalenie? Właśnie o to chodzi! Wyobraź sobie, ten chłód, ta precyzja, a na koniec – lodowa rzeźba, która zniknie szybciej niż moje dobre postanowienia noworoczne. (A, i zdradzę ci sekret: w 2024 roku warsztaty rzeźbiarskie w lodzie w Krakowie kosztują 150 zł.)
  2. Po południu: Wycieczka rowerowa szlakiem starych kamieniołomów. Zamiast nudnych ścieżek rowerowych – niesamowite widoki i adrenalina! A jak już się zmęczycie, znajdziecie na miejscu sklepik z lodami o smaku “wulkaniczna lawa”. To akurat nie jest żart.
  3. Wieczór: Seans filmowy pod gwiazdami. Projektor, koc, popcorn, i – uwaga, clou wieczoru – próba stworzenia własnego, filmowego komentarza na żywo do wyświetlanego obrazu. Kto wie, może odkryjecie w sobie przyszłego Wojciecha Jagielłę?

B. Opcja dla leniuchów z klasą:

  1. Cały dzień: Maraton gier planszowych. Ale nie byle jakich! Wybierzcie coś nietypowego, np. “Gloomhaven: Jaws of the Lion”. To nie są zwykłe gry, to epickie przygody, które pochłoną was bez reszty. Pamiętajcie tylko o zapasie kawy i ciasteczek. A jeśli dzieciaki walczą o monopol na Playstation – pokaż im, że analogowy świat bywa równie wciągający, a nawet bardziej kreatywny. To moja, Ani, rada.

C. Dodatkowe informacje:

  • Pamiętaj, że elastyczność to klucz do udanego dnia. Plan to tylko plan, a życie lubi zaskakiwać!
  • Nie bój się eksperymentować i wychodzić poza strefę komfortu. Nawet jeśli nie wszystko pójdzie po Twojej myśli, to i tak będą fajne historie do opowiedzenia.
  • I najważniejsze: spędzaj czas z ludźmi, których kochasz. Bo to właśnie oni są tym najlepszym dodatkiem do każdego, nawet najbardziej szalonego planu.
#Aktywności Dla Par #Randka Na Mieście #Zabawa We Dwoje