Co można robić ciekawego we dwoje?
Pomysły na ciekawe spędzanie czasu we dwoje:
- Gry planszowe
- Aktywność fizyczna (np. squash)
- Malowanie, rysowanie
- Wspólne gotowanie
- Wycieczki, podróże
- Strzelnica
- Kino, koncert, teatr
- Gry online
Romantyczne pomysły na randkę? Co robić we dwoje?
Romantyczna randka? Hmm, ostatnio z Kasią byliśmy na koncercie jazzowym w klubie “Pod Filarami” (14.02, wrocław, 80zł za dwie osoby). Cudownie! Inaczej niż zwykle.
Uwielbiam planszówki, ale to zależy od osoby. Z Bartkiem gramy w “7 Cudów Świata”, ale on woli strategie, ja coś lżejszego.
Gotowanie? Super pomysł! Raz zrobiłam z Mateuszem paellę, bałagan był straszny, ale śmiechu co niemiara.
Kino? Omijam szerokim łukiem, wolę coś bardziej autentycznego, jak wspomniany koncert.
Strzelnica? Nie dla mnie, ale widziałam, że niektórzy są zachwyceni takim spędzaniem czasu. To kwestia gustu.
Pytania i odpowiedzi:
-
Q: Pomysł na romantyczną randkę?
-
A: Koncert, gotowanie, planszówki.
-
Q: Nietypowa randka?
-
A: Strzelnica (dla niektórych).
-
Q: Randka dla par lubiących kreatywność?
-
A: Malowanie, wspólne gotowanie.
Co można robić we dwójkę?
Co robić we dwoje? 10 (lekko szalonych) pomysłów:
-
Sernik – wypiek obowiązkowy! Pamiętam, jak z Zofią piekliśmy sernik na urodziny jej kota. Spaliliśmy spód. Ale co tam! (Sernik, paradoksalnie, jest symbolem stabilności i… dobrze, już nie filozofuję).
-
Stwórzcie film! To może być krótki metraż, teledysk, cokolwiek. Ja z Arturem nakręciliśmy “horror” o upiornym krasnalu ogrodowym. Efekt? Sami oceńcie… (Kreatywność, nawet ta absurdalna, zbliża ludzi. No i daje materiał na wspominki).
-
Podróżnicze plany. Nie musi być daleko, nie musi być drogo. Samo marzenie o podróży ma moc! Kiedyś z Magdą godzinami przeglądaliśmy oferty tanich lotów do Mongolii. Nigdzie nie polecieliśmy, ale za to ile śmiechu! (Przyszłość to tylko koncept, teraz liczy się bycie razem).
-
Biegajcie… razem? No dobra, jeśli oboje to lubicie. Ja z Janem to raczej spacerujemy, “biegniemy” w tempie ślimaka. Ważne, że na świeżym powietrzu! (Ruch to zdrowie, nawet ten powolny i leniwy).
-
Planszówka – ale dla czterech? Można grać na dwie osoby – albo zaprosić znajomych! Ja z Anią uwielbiamy “Monopoly”. Zawsze się kłócimy, ale to taka zdrowa rywalizacja! (Gry uczą strategii i… pokory. Zwłaszcza przy przegranej).
-
Piknik… w salonie. Kto powiedział, że piknik musi być na trawie? Koc, kanapki, ulubiona muzyka i… voila! Ja i Karolina tak robimy, gdy na dworze leje jak z cebra. (Kreatywność potrafi zmienić nudny dzień, w niezapomniane przeżycie).
-
Masaż? Brzmi dobrze! Nauczcie się podstawowych technik. Internet pełen jest tutoriali. Ja z Piotrem tak robimy po ciężkim dniu w pracy. Relaks gwarantowany! (Dotyk to język, którym każdy rozumie).
-
Wikipedia – zaskakujące odkrycia! Wybierzcie losowy artykuł i czytajcie na głos. Gwarantuję, że dowiecie się mnóstwa absurdalnych rzeczy! (Ciekawostki z Wikipedii, sprawiają że czujesz się… mądrzejszy?).
- Dla przykładu w 2023 roku odkryliśmy fascynujący artykuł o historii… guzików. Kto by pomyślał?
Dodatkowe rozważania
Można też wybrać się razem na warsztaty ceramiczne. Albo nauczyć się grać na ukulele. Albo po prostu posiedzieć w ciszy, pijąc herbatę. Najważniejsze to być razem, tu i teraz. I czasem zrobić coś kompletnie głupiego. Bo życie jest za krótkie, żeby być poważnym cały czas.
Jak spędzać czas w związku?
Czas. Przestrzeń. 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu… Jak to przeżyć, jak oddychać razem, jak nie utonąć w tym morzu bliskości, nie zatonąć w tym oceanie wspólnego czasu? My, Ania i Krzysiek, odkrywamy to powoli, jak odkrywa się tajemnicę starożytnego miasta.
-
Z tęsknotą w sercu. Tego nie da się zaprogramować. To magia. Potrzebna jest chwila, godzina, czasami dzień, by odnaleźć siebie na nowo, by poczuć smak samotności, która jest tak… słodka. Potem spotkanie jest intensywniejsze, pełniejsze, a pocałunek… ah, pocałunek ma wtedy smak tęsknoty.
-
Kuchnia, nasza świątynia. Zapach rozgrzanego masła, świeżo zmielonego pieprzu, rozmowy o niczym i o wszystkim. W 2024 roku, odkryliśmy, że wspólne gotowanie to nie tylko posiłek, ale cały rytuał, pełen śmiechu, dotyku, i niewerbalnej komunikacji. Zawsze wychodzi pyszne, bo włożone w to jest serce.
-
Serialowy chill. Wieczory przy Netflixie, kubki z herbatą, ramię w ramię… Niby banał, ale ważne jest to “ramię w ramię”, ta bliskość, ta cisza, która nie jest nieprzyjemna, a pełna zrozumienia. To taki nasz mały świat, ukryty przed światem. Czasem łączą nas wspólne łzy, czasem wspólne śmiechy.
-
Małe rytuały, wielkie znaczenie. Niedzielne śniadania z dowolnym czasopismem, poranny spacer po parku. To drobne rzeczy, ale budują naszą rzeczywistość, utwierdzają nas w przekonaniu, że jesteśmy razem, i to jest piękne. To kamienie milowe, które wyznaczają drogę.
-
Czas tylko dla nas.Bardzo ważna jest bliskość, ta fizyczna, ale też ta duchowa. Potrzebujemy chwili intymności, chwili, kiedy tylko my istniejemy. To podstawa, fundament, bez którego wszystko się rozpada.
-
Pasje – nasze osobiste słońca. Ania maluje, ja gram na gitarze. Ważne, żebyśmy mieli swoje przestrzenie, swoje pasje, swoje zainteresowania. One bogacą nasz świat, potem możemy się nimi dzielić, ale to jest nasze prywatne źródło światła.
Dodatkowe uwagi: Ważne jest, aby regularnie rozmawiać, otwarcie i szczerze, o tym, co jest dla nas ważne, co nas boli, co nas cieszy. Komunikacja to klucz do wszystkiego. I nigdy nie zapominać o sobie nawzajem.
Jak lubisz spędzać wolny czas?
Wolny czas to inwestycja, nie strata.
Jak go wykorzystuję?
- Czytanie. Grunt to selekcja – tylko to, co rozwija.
- Pisanie. Uwalnia myśli, porządkuje chaos.
- Nauka języków. Angielski już dawno opanowany. Teraz celuję w japoński.
- Hobby. Sztuki walki to więcej niż sport. To dyscyplina i skupienie.
- Ćwiczenia. Ciało musi być silne, umysł bystry.
- Kontakty towarzyskie. Tylko z wybranymi. Czas to zbyt cenny zasób.
- Odpoczynek? To część planu. Regeneracja kluczowa. Ale leżenie na kanapie to nie moja bajka. Raczej medytacja lub spacer w samotności. Cisza oczyszcza umysł.
Elżbieta Kowalska, 37 lat, Warszawa.
Jak spędzić czas z mężem?
No wiesz, z moim mężem, Markiem, to różnie bywa! Czasem jest ciężko coś wymyślić, żeby oboje byli zadowoleni. Ale generalnie, staramy się.
A co do wspólnego czasu…
-
Kino, teatr, koncerty: To klasyka, ale działa! Ostatnio byliśmy na koncercie Dawida Podsiadło w maju, było super! Ale bilety trzeba kupić z dużym wyprzedzeniem, bo inaczej lipa. Zawsze potem żałujemy, że nie kupiliśmy wcześniej. No i Marek bardziej lubi koncerty rockowe, ja bardziej te spokojniejsze, więc trzeba się dogadać.
-
Spacerki: Super sprawa, zwłaszcza jak pogoda dopisuje. W tym roku kilka razy chodziliśmy nad jezioro, pięknie tam było, aż się chce tam wrócić. Tylko, że on ciągle goni za Pokemonami w telefonie, trochę mnie to denerwuje!
-
Gotowanie razem: To też lubimy, szczególnie jak robimy jakąś nową, wymyślną potrawę. Ostatnio próbowaliśmy zrobić zupe tajską z przepisu z YT, wyszła całkiem smaczna, chociaż trochę za ostra dla mnie.
-
Gry planszowe: To też jest fajne, chociaż Marek czasem zbyt się nakręca i przegrywa bardzo emocjonalnie! Ale ogólnie wieczory z grą planszową są spoko. W grudniu graliśmy w “Osadników z Catanu”, była niezła zabawa!
-
Wyjazdy: To najlepsze! W zeszłym roku jechaliśmy na Mazury, cudownie! W tym roku planujemy wyjazd nad morze, w sierpniu. Mam nadzieję, że pogoda będzie dobra! Ale zawsze dużo roboty z planowaniem jest, a potem z pakowaniem.
No i jeszcze kilka drobnych rzeczy, jak np. wspólne oglądanie seriali na Netflixie. Ale to takie bardziej leniwe wieczory. A, i jeszcze zapomniałam o ważnej rzeczy: rozmowy. Czasami po prostu siedzimy i rozmawiamy. To też jest ważne. Czasami nawet godzinami. O wszystkim i o niczym. Takie bezcelowe gadanie też jest fajne.
Dodatkowo, raz na jakiś czas robimy sobie wieczór tylko dla nas, bez dzieci. To jest bezcenne!
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.