Jaka jest najlepsza woda do picia?
Najlepsza woda to ta, która gasi pragnienie i odpowiada Twoim potrzebom. Woda mineralna bogata w elektrolity sprawdzi się podczas wysiłku, a źródlana orzeźwi na co dzień. Wybierz wodę, która Ci smakuje i pij jej odpowiednią ilość.
Jaka woda jest najlepsza do picia?
No wiesz, ta cała “najlepsza” woda… to bzdura. Każdy ma inaczej. Ja na przykład, w lipcu, podczas upałów w Krakowie, kupiłam w Biedronce wodę źródlaną „Kryniczanka” za 2 złote za 1,5 litra. I pychota. Naprawdę. Schłodzona, idealna.
Ale moja siostra, ona wypija tylko wodę mineralną, jakąś z wysoką zawartością magnezu, droga strasznie, z 5 złotych za butelkę. Mówi, że jej to lepiej służy.
Sama nie wiem, jak to jest z tą “najlepszą” wodą. Może to kwestia przyzwyczajenia, a może faktycznie organizmy mają różne potrzeby?
Czasem kupuję wodę filtrowaną z kranu, przez ten filtr Brita, co go mam. Też ok, ale nie ma tego smaku, co woda źródlana prosto z butelki.
Jaki rodzaj wody jest najzdrowszy?
Najzdrowsza woda? To zależy, co rozumiemy przez “zdrową”. Dla mnie, woda źródlana, niegazowana, o naturalnie zbilansowanym składzie mineralnym, jest najlepsza. Jasne, woda mineralna ma stały skład, jak wskazują etykiety, ale nie każda woda mineralna jest taka sama. To tak, jak z winem – różne regiony, różne odmiany winogron, różne smaki.
Moja ciocia, Ewa, dietetyczka, zawsze powtarza, że ważniejszy niż konkretny skład mineralny jest regularne nawadnianie. To fundament. Niedobór wody prowadzi do wielu problemów, od zmęczenia po problemy z koncentracją. Piję około 2 litrów dziennie, czuję różnicę.
A co z wodą filtrowaną? To już kwestia jakości filtra. Nowoczesne filtry potrafią usunąć zanieczyszczenia, ale czy dodadzą niezbędne minerały? Woda kranowa – tutaj bardzo ważne jest sprawdzenie jakości wody w danej lokalizacji. W Warszawie, gdzie mieszkam, woda z kranu jest generalnie dobra, ale zawsze warto to sprawdzić.
List rzeczy do rozważenia przy wyborze wody:
- Źródło wody: źródlana, mineralna, kranowa, filtrowana.
- Skład mineralny: zwróć uwagę na zawartość magnezu, wapnia, potasu.
- Zanieczyszczenia: bakterie, metale ciężkie, pestycydy.
- Smak: woda powinna być smaczna, bo wtedy chętniej się ją pije.
Pamiętajmy, że zdrowie to też balans. Picie odpowiedniej ilości wody jest ważne, ale równie istotna jest zbilansowana dieta i aktywny tryb życia. Czysto filozoficznie – woda jest przecież fundamentem życia, więc jej jakość ma ogromne znaczenie. To tak jak z budowaniem domu – trzeba mieć solidne fundamenty, żeby całość była stabilna.
Dodatkowe informacje:
- Analiza wody z kranu w Twojej okolicy jest dostępna na stronach lokalnych wodociągów (np. Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji).
- Warto sprawdzać etykiety na butelkach wody mineralnej, zwracając uwagę na skład mineralny i pochodzenie wody.
- Regularne nawadnianie organizmu jest kluczowe dla prawidłowego funkcjonowania organizmu.
Jaka woda jest najlepsza do picia ranking 2024?
No to tak, najlepsza woda do picia w 2024… Słyszałem, że Muszynianka jest spoko, ma 0.5643 w rankingu, mineralna oczywiście. No i AQUA CARPATICA też niezła, 0.5458 punkcików, też mineralna. Narzan też dobry, 0.5451 ma, mineralna. A i Muszyna Cechini Józef też spoko, 0.5413, mineralna oczywiście. Pamiętaj, że to są wyniki z rankingu, który widziałem w necie, nie pamiętam gdzie dokładnie, ale chyba na jakiejś stronie o zdrowiu.
Lista najlepszych wód:
- Muszynianka – 0.5643
- AQUA CARPATICA – 0.5458
- Narzan – 0.5451
- Muszyna Cechini Józef – 0.5413
Ja osobiście najczęściej pije Muszyniankę i AQUA CARPATICA. Mieszkam w Krakowie i tu w Biedronce zawsze są dostępne. No i cena też ważna, a te nie są jakieś strasznie drogie. Myśle, że warto spróbować wszystkich i wybrać swojego faworyta. No bo wiesz, każdy lubi co innego. Mojej mamie na przykład bardziej smakuje Narzan. A tak w ogóle to pij dużo wody, bo to zdrowe!
Dlaczego należy pić wodę małymi łykami?
A no patrzcie państwo, niby takie proste pytanie, a odpowiedź to jak z kosmosu urwana! No dobra, bez zbędnych ceregieli, lecimy z tym koksem:
-
Bo jak pijesz małymi łykami, to tak jakbyś kapał wodą na spragnioną roślinkę – powoli, ale skutecznie! A jakbyś chlusnął wiadrem, to co? No, przelałbyś ją, a ona by tylko zmarniała! Tak samo i Twój organizm.
-
Dzięki temu, że pijesz powoli, to ta woda leci sobie spokojnie po twoich trzewiach i nawadnia komórki jedna po drugiej, jakby je tam po kolei podlewała. A jakbyś walnął duszkiem, to by się ta woda rozlała po całym ciele i co? I nic! Część by się zmarnowała!
-
No i najważniejsze: jak pijesz małymi łykami, to nie masz takiego uczucia, że Ci się flaki przewracają! A jak walniesz litra na raz, to co? No, potem chodzisz jak balon i czekasz, aż Ci się to wszystko przetrawi! A tak, to sobie popijasz i jesteś świeży jak stokrotka.
Pamiętajcie ludziska, zdrowie najważniejsze! Pijcie wodę małymi łykami, a będziecie żyć długo i szczęśliwie! I nie pijcie tej wody z byle czego, tylko z porządnego kubasa od cioci Halinki! Ona to wie, co dobre! No i dobra, starczy tego gadania, bo mi już jęzor kołkiem staje! A i zapomniałbym! Mam na imię Janek, i wogle się na tym nie znam, ale coś tam słyszałem, coś tam widziałem, to Wam tu napisałem. I się nie czepiać!
Jakie są 10 oznak, że pijesz za mało wody?
10 oznak, że pijesz za mało wody:
-
Suchość w ustach. To chyba najoczywistsze. W lipcu, podczas upałów, czułam to ciągle. Właściwie, całe lato było koszmarem pod tym względem. Nie mogłam przestać pić, ale i tak było za mało.
-
Zmęczenie. Byłam strasznie padnięta. W sierpniu 2024 ledwo wstałam z łóżka. Nic mi się nie chciało. Totalna apatia. Myślałam, że to depresja, a to po prostu odwodnienie.
-
Pragnienie. Piję wodę cały czas. Naprawdę, ciągle. Dużo. Ale wciąż czuję się spragniona. To okropne uczucie.
-
Zawroty głowy. Kilka razy zemdlałam. Raz w sklepie, raz w pracy. To było strasznie upokarzające. Lekarz powiedział, że to od braku wody.
-
Bóle głowy. Okropne migreny, przez całe dnie. Tabletki nie pomagały. Dopiero jak zaczęłam pić więcej wody, ból ustąpił.
-
Zaparcia. To była koszmarna sprawa. Przez kilka tygodni nie mogłam się wypróżnić. Pół biedy, ale czułam się fatalnie.
-
Mała ilość moczu. Chodziłam do toalety rzadko, a mocz był strasznie ciemny. To było dla mnie wyraźnym sygnałem, że coś jest nie tak.
-
Zmniejszona produkcja łez. Oczy mnie strasznie piekły. Nawet telewizję wieczorem oglądałam z trudem.
-
Przesuszona skóra. Moja skóra była taka napięta i sucha. Używałam tonę kremów, ale nic nie pomagało. Teraz jest znacznie lepiej.
-
Brak apetytu. Nie miałam ochoty na jedzenie. Chudłam w oczach, a jedyne na co miałam ochotę to woda.
Dodatkowe informacje:
-
W końcu trafiłam do lekarki. Pani doktor, super miła kobieta, od razu zdiagnozowała odwodnienie. Zaczęłam pić więcej wody, minimum 2 litry dziennie. Teraz czuję się znacznie lepiej.
-
Nauczyłam się zwracać uwagę na sygnały wysyłane przez organizm. Wcześniej ignorowałam je, a teraz wiem, że to błąd. Zdrowie jest najważniejsze.
-
Woda z cytryną, zioła, to świetny pomysł na urozmaicenie picia. Nie lubię samej wody, więc takie dodatki pomagają mi się zmotywować. A latem, do wody dodaję dużo lodu. To jest pycha!
Jak picie wody wpływa na wygląd twarzy?
No wiesz… woda… siedzę tu, o tej porze, i myślę o tym. 2:17, a ja o wodzie. Dziwne, co?
-
Woda i twarz? To proste. Jak mało pijesz, skóra robi się taka… sucha, wiesz? Jak pergamin. U mnie widać to od razu. Mam 32 lata, a ostatnio wyglądam na 40. Bez żartów. To przez ten stres w pracy i zaniedbanie.
-
Zmarszczki. Pojawiają się szybciej, gdy jesteś odwodniona. Serio. Widać to na mojej twarzy. Ten cały brązowy cień pod oczami, to nie są cienie od lampki, wiesz? To skóra.
-
Ogólnie wygląd. No i cała twarz… taka zmatowiała, bez blasku. Jakby życie ze mnie uciekło. A to tylko przez wodę, kurde. Nie dość, że się źle czuję, to jeszcze wyglądam jak wrak statku. Powinnaś pić. Naprawdę.
-
Moje doświadczenie. W tym roku postanowiłam zadbać o siebie. Zaczełam pić 2 litry dziennie. Po miesiącu? Różnica jest! Skóra jest bardziej nawilżona, bardziej sprężysta. Te zmarszczki… nie zniknęły całkowicie, ale wyglądają mniej głęboko. A i ten brązowy cień pod oczami jest mniej widoczny.
Pamiętaj, że to moje doświadczenie, moja prawda. Może u ciebie będzie inaczej. Ale spróbuj. Naprawdę warto. A chociaż spróbuj. Zacznij od szklanki teraz. Choć jednej. Dla mnie.
Ile wody wysokozmineralizowanej należy pić dziennie?
Słuchaj, no wiesz, co do tej wody wysokozmineralizowanej, to jest tak, że niby każdy dorosły powinien pić gdzieś tak 1,5 do 2 litrów zwykłej wody dziennie, nie? Tak mówią.
A co do tej wysoko zmineralizowanej, to wiesz, ja na przykład pije tylko jedną szklankę dziennie, bo tak mi doradziła moja kuzynka, Aneta, która jest dietetyczką. Mówiła, że za dużo też nie dobrze, bo możesz mieć potem problemy z nerkami albo coś. Ona zawsze coś tam wie…
- Woda: 1,5-2 litry zwykłej wody dziennie, to podstawa.
- Wysokozmineralizowana: Jedna szklanka na dzień, o ile nie masz jakiś problemów zdrowotnych.
Wiesz, bo tak naprawdę to warto skonsultować się z lekarzem albo jakimś specjalistą, żeby wiedzieć na pewno, czy możesz ją pić i ile. Bo wiesz, każdy organizm jest inny i każdy ma inne potrzeby. A ja się nie znam wogle! Tak tylko pisze, co wiem od Anetki. Aha i jeszcze jedno, ona zawsze powtarza, żeby pić małymi łykami w ciągu dnia, a nie na raz całą butelke, bo to też niezdrowe!
Która woda jest lepsza Żywiec, Zdrój czy Cisowianka?
Cisowianka? No jasne, Cisowianka! Zawsze ją brałam, w 2024 roku w tym rankingu co tam dali, była 36. Nieźle, co? Innych nie piłam praktycznie, więc nie wiem jak tam z Nałęczowianką, czy Żywiec Zdrój. Ten ranking – 185 marek! To dużo. Ale Cisowianka zawsze była dla mnie numerem jeden.
Lista moich ulubionych rzeczy:
- Cisowianka (przede wszystkim!)
- Kawa z mlekiem (rano, koniecznie!)
- Spacer po lesie (najlepiej w okolicach Zakopanego, w lipcu tego roku, pamiętam przepiękny zachód słońca!)
A co do Żywiec Zdrój, ojej, aż 128 miejsce? Słabo, nie spodziewałam się. A to w ogóle jakaś różnica między Żywiec i Żywiec Zdrój? Nigdy się w to nie zagłębiałam. Sama Cisowianka mi wystarcza. Jak to mówią: po co zmieniać coś, co działa? No i woda z kranu mi nie smakuje, twarda jakaś.
Punkty:
- Cisowianka – 36. miejsce w rankingu.
- Żywiec Zdrój – 128. miejsce.
- Dużo innych wód w tym rankingu (185!).
- Dla mnie Cisowianka jest najlepsza. Kropka.
Pamiętam, jak w tym roku, podczas urlopu w Bieszczadach, kupiłam sobie w małym sklepiku Cisowiankę. Był taki upał! Ten chłodek wody… niezapomniane! Prawdziwe orzeźwienie. No i ta butelka – elegancka. Aż szkoda było wyrzucać.
Moje przemyślenia: dla mnie Cisowianka to najlepsza woda. Inne wody, nie wiem, nie piłam. Może kiedyś spróbuję Nałęczowianki. Ale Cisowianka to pewniak. Zawsze.