Czy wodę Żywiec można gotować?

Czy wodę Żywiec można gotować? Bez obaw!

Jasne, że wodę Żywiec można gotować! Sama jej używam na co dzień i jestem absolutnie zachwycona. Szczerze mówiąc, gotowanie wody to dla mnie podstawa – herbata, kawa, gotowanie makaronu… Wszystko to wymaga wrzątku, a Żywiec idealnie się do tego nadaje. Najbardziej doceniam to, że po zagotowaniu nie zostawia osadu. Serio, mój czajnik lśni jak nowy! Wcześniej używałam innej wody i ciągle musiałam walczyć z kamieniem. To było okropne – szorowanie, ocet, strata czasu i nerwów. Z Żywiec mam spokój. I wiecie co? To nie tylko moje wrażenia.

Widziałam na stronie Żywca, że zawartość wapnia w ich wodzie to około 30 mg/l, a wodorowęglanów około 130 mg/l. To naprawdę niewiele. Dla porównania, niektóre wody mineralne mają kilkaset miligramów wapnia na litr! Wiem, że niektórzy cenią sobie wysoko mineralizowane wody, ale ja wolę taką lżejszą opcję. Po pierwsze, czajnik dłużej mi posłuży bez kamienia. Po drugie, nie martwię się o nadmierne spożycie minerałów. Słyszałam, że zbyt duża ilość wapnia może prowadzić do kamieni nerkowych, a ja wolę dmuchać na zimne. Oczywiście, wapń jest ważny dla zdrowia, ale pozyskuję go z innych źródeł, takich jak nabiał czy warzywa.

No i muszę przyznać, że smak Żywca po zagotowaniu też mi odpowiada. Jest delikatny, neutralny, nie zmienia smaku herbaty ani kawy. Niektóre wody mineralne po zagotowaniu robią się takie… “tępe” w smaku, a Żywiec pozostaje świeży. Pamiętam, jak kiedyś gotowałam wodę z kranu – koszmar! Smak chloru był nie do zniesienia. Od tamtej pory zdecydowanie wolę wodę butelkowaną, a Żywiec to mój zdecydowany faworyt. Naprawdę polecam, zwłaszcza tym, którzy tak jak ja, cenią sobie czysty czajnik i dobry smak napojów. A tak na marginesie, moje ciśnienie jest w normie, więc nie martwię się o ewentualne negatywne skutki picia wody Żywiec. Zdrowie przede wszystkim!