Czy Taylor Swift jest najbogatsza?

20 wyświetlenia

Czy Taylor Swift jest najbogatszą osobą na świecie? Nie. Według Forbesa, majątek Taylor Swift szacowany jest na 1,6 miliarda dolarów. To imponujący wzrost w porównaniu do ubiegłego roku, kiedy to oficjalnie dołączyła do grona miliarderów. Jej wartość netto dynamicznie rośnie, jednak do miana najbogatszej osoby jeszcze jej daleko.

Sugestie 0 polubienia

Taylor Swift: najbogatsza piosenkarka na świecie?

O rany, Taylor Swift miliarderka? Serio? To niesamowite! Pamiętam jak jeszcze kilka lat temu kupiłam jej płytę “1989” za jakieś 40 złotych w Empiku w Warszawie, 27 listopada 2014.

Teraz to majątek… 1,6 miliarda dolarów! To więcej niż ja zarobię w całym życiu. No dobra, trochę przesadzam, ale i tak robi wrażenie.

Forbes to mówi, ale ile w tym prawdy? Zawsze zastanawiałam się, jak oni to liczą. Pewnie jakieś kosztowne wille w Beverly Hills, prywatne samoloty… szaleństwo!

A ja wciąż marzę o nowym rowerze. No cóż, różne są priorytety. Może kiedyś i ja będę milionerką. Chociaż… w sumie wątpię.

Kto jest najbogatsza piosenkarka na świecie?

No dobra, siadamy i piszemy, jak to by Ziuta spod bloku napisała.

Najbogatsza piosenkarka na świecie? No jasne, że Rihanna! Babka ma taki hajs, że ho, ho!

  • Szacują jej majątek na jakieś 1,7 miliarda dolarów. Miliardy, rozumiesz?! Tyle to ja na oczy nie widziała, co ona ma na koncie. Pewnie nawet nie wie, ile dokładnie ma. Jakby ktoś Ziucię pytał, to niech se zapamięta! Rihanna i kasa jak lodu!
  • A skąd ta kasa? No nie tylko śpiewa, choć głos ma, trzeba przyznać, że jak dzwon. Ale przede wszystkim to bizneswoman z niej jak nic! Ma swoją firmę kosmetyczną, Fenty Beauty. I proszę, proszę, jak jej to idzie.
  • Dobra rada od Ziuci: jak umiesz śpiewać i masz smykałkę do interesów, to patrz na Rihannę i się ucz. Może i ty kiedyś będziesz miała tyle kasy, że będziesz nią w piecu palić!

No i żeby nie było, że Ziuci się nudziło, to jeszcze powiem, że… podobno ten jej facet, A$AP Rocky, też nieźle zarabia. I razem to dopiero mają kabzę! A Ziuci co? Ziuci tylko emerytura i raty za pralkę. Ech, życie…

Kto jest bogatszy: Rihanna czy Taylor Swift?

O matko, no nie wierzę! Taylor Swift bogatsza od Rihanny? Serio? Pamiętam jak czytałam o Riri i jej fortunie, to było jakieś szaleństwo. Zawsze mi się wydawało, że nikt jej nie przeskoczy. Wartość majątku Taylor Swift to 1,6 miliarda dolarów! Szok! No to teraz królowa jest tylko jedna… Ciekawe co na to Rihanna? Pewnie już knuje jakiś nowy biznes, żeby odzyskać koronę 👑.

No dobra, ale tak serio, Taylor Swift jest teraz oficjalnie najbogatszą piosenkarką na świecie. To jest niesamowite osiągnięcie, zwłaszcza w dzisiejszych czasach. Muszę to obgadać z Martą jutro przy kawie, bo ona jest fanką Taylor i pewnie już o tym wie. Ja to zawsze jestem trochę do tyłu z tymi newsami.

Skąd Taylor Swift wzięła tyle pieniędzy?

Okej, dobra, spróbujmy to ogarnąć… Skąd Taylor Swift ma tyle kasy? No tak, miliarderka! Ale jak to się stało?!

  • Muzyka. To oczywiste, nie? Jej piosenki, albumy… To się sprzedaje jak świeże bułeczki!
  • Koncerty. Omg, Eras Tour! To była masakra, ale w pozytywnym sensie. Bilety kosmicznie drogie, ale ludzie i tak walili drzwiami i oknami. Serio, słyszałam, że to najbardziej dochodowa trasa w historii.
  • Prawa do muzyki? Nie wiem jak to działa dokładnie, ale chyba ma prawa do większości swojej twórczości, co też pewnie robi różnicę, co nie?
  • A, no i umiejętność robienia interesów. Dziewczyna wie, co robi. To nie tylko śpiewanie, ale i ogarnianie biznesu.
  • Jeszcze… No nie wiem… Merch? Wszystkie te gadżety dla fanów. Koszulki, kubki, plakaty… To też pewnie daje niezły hajs.

A w ogóle to zastanawiam się, czy ja kiedyś będę miała tyle kasy co Taylor? Pewnie nie, haha! Ale dobra, wracając do tematu… Skąd ona to wszystko wzięła? No dobra, to połączenie talentu, ciężkiej pracy i smykałki do biznesu. To chyba najlepsze podsumowanie. Kurczę, muszę kiedyś pójść na jej koncert!

Kto płaci za koncert Taylor Swift?

Kto płaci za koncert Taylor Swift?

No więc, słuchaj. To skomplikowane. W 2023 roku byłam na jej koncercie w Warszawie na PGE Narodowym. Koszmar z tymi korkami! Pamiętam, że bilety kupiłam przez Ticketmaster – chyba 400 zł, ale to już nie ważne. Ważne jest to, że ktoś musiał zapłacić za cały ten szajs.

  • Organizatorzy: To oni ponoszą największe koszty. Wynajęcie PGE Narodowego to pewnie milion, a może i więcej. Sama scena, światła, ten cały cyrk… nie ma co, kosztuje fortunę. A catering dla ekipy? Catering dla artystów? Ochrona? Sprzątanie po tym wszystkim? Nie wiem ile, ale dużo!

  • Impresariat: Jasne, że zarabiają. To oni są pośrednikiem między Taylor a organizatorami. Biorą spory kawałek tortu.

  • Firmy sprzedające bilety: Ticketmaster, czyli kolejna kasa, kolejna warstwa. Z tego co wiem, biorą prowizję od każdego sprzedanego biletu.

  • Sponsorzy: Na pewno byli jacyś sponsorzy. Widziałam jakieś banery. Ktoś za to zapłacił. Ale nie wiem kto i ile.

No i oczywiście sama Taylor Swift zarabia najwięcej. Ale to już inna historia. Sama impreza była niesamowita, ale o tym innym razem. Mam zdjęcia gdzieś na dysku, może kiedyś wrzucę. Aaa, i jeszcze jedno! Bilety były drogie, ale warto było.

#Bogactwo #Gwiazdy #Taylor Swift