Ile promili trzeba mieć, żeby kierować?

4 wyświetlenia

Dopuszczalny limit to 0,2 promila. Powyżej tej wartości, do 0,5 promila, to wykroczenie. Powyżej 0,5 promila – przestępstwo.

Sugestie 0 polubienia

No dobra, to pogadajmy o tych promilach za kółkiem. W sumie, to zawsze mnie to trochę stresuje. Bo wiecie, czasem człowiek wypije to jedno piwko do obiadu, zwłaszcza w upalny dzień, i już się zastanawia, czy wsiadać do samochodu, czy nie.

A więc, jak to z tym jest? Oficjalnie to tak: Dopuszczalny limit to 0,2 promila. To naprawdę mało! Pamiętam, jak raz na weselu wujka Staszka, wziąłem tylko jednego kieliszka wódki, bo musiałem później odwieźć rodzinę. I co? I byłem przerażony, czy nie przekroczę tego progu. Mam takie wrażenie, że ta granica jest tak nisko ustawiona, że czasami aż trudno w nią uwierzyć, prawda?

Dalej to już się robi gorzej. Bo powyżej 0,2 promila, do 0,5 promila, to wykroczenie. Czyli mandat, punkty karne… No lipa. Ale najgorsze to powyżej 0,5 promila – przestępstwo! I tu już nie ma żartów, gruba sprawa, można stracić prawo jazdy, a nawet iść siedzieć.

Słuchajcie, ja wiem, że wszyscy mniej więcej wiedzą, jakie są limity, ale czy naprawdę zdajemy sobie sprawę, jak szybko alkohol uderza do głowy? Kiedyś czytałem gdzieś, że to zależy od wielu rzeczy – od wagi, od tego, co się zjadło, od płci… Szczerze mówiąc, to wydaje mi się, że najlepiej w ogóle nie pić, jeśli mamy zamiar prowadzić. Serio. Bo przecież nikt nie chce mieć na sumieniu czyjegoś nieszczęścia, prawda? A nawet jak nikogo nie skrzywdzimy, to i tak te nerwy i stres… nie warto, według mnie. No i ten stres, jak cię złapią… Bo co, jeśli wypiję kieliszek wina do kolacji i za pół godziny muszę pilnie gdzieś podjechać? I jak tu ocenić te 0,2 promila? No właśnie.