Jak zrobić miękkiego steka?
Och, miękki stek to poezja smaku! Wiesz, zawsze mnie irytowało, jak ludzie od razu kroją stek po zdjęciu z patelni. Daj mu, proszę, chwilę wytchnienia! Te 5-10 minut, to jak medytacja dla mięsa. Soki się uspokoją, równomiernie rozpłyną, a włókna rozluźnią. Uwierz mi, różnica jest kolosalna! Gwarantuję, że każdy kęs będzie soczysty, delikatny i po prostu rozpływający się w ustach.
Jak zrobić miękkiego steka? Och, Boże, miękki stek… to jest po prostu magia, wiesz? Zawsze mnie wkurzało, serio, jak ludzie od razu rzucają się na niego nożem, jeszcze gorący, prosto z patelni. No bez przesady! Daj mu chociaż chwilę, choć te pięć, dziesięć minut, żeby “odetchnął”. To jak taka mini-medytacja dla mięsa, prawda? Soki wtedy tak pięknie się rozchodzą, rozpływają, a te włókna… rozluźniają się, naprawdę! Pamiętam raz, robiłam steka dla mojego chłopaka, wtedy jeszcze narzeczonego, i zrobiłam ten błąd, cięłam od razu. Katastrofa! Twardy jak podeszwa. A potem, kiedy już wiedziałam, o co chodzi, zrobiłam mu dokładnie tak, jak mówię, i wiesz co? Patrzył na mnie jak na królową, a stek… rozpłynął się mu w ustach! Powiedział, że lepszego jeszcze nie jadł, i to on, wielki mięsożerca! Ta różnica jest, o matko, ogromna! Naprawdę, gwarantuję ci, każdy kęs będzie soczysty, delikatny… aż się rozpłynie w ustach. No chyba, że ktoś woli gumę do żucia. 😉 A ile tych badań czytałam, kilka na pewno, chociaż nie pamiętam już dokładnie ile, ale wszystkie mówiły to samo: odpocząć ten stek musi! Warto poczekać. Serio.
#Gotowanie #Miękki #Stek