Jak długo trzymać mięso w zalewie?

19 wyświetlenia

Czas peklowania mięsa zależy od rodzaju mięsa i receptury.

  • Schab: 10 dni
  • Szynka: 15 dni
  • Pozostałe mięsa: 5-7 dni

Warunki peklowania: Naczynie szczelnie zamknięte, lodówka (4-10°C).

Sugestie 0 polubienia

Jak długo mięso może leżakować w marynacie?

Kurczę, z marynatą to różnie bywa. Zależy od mięsa i marynaty, ale zazwyczaj trzymam w lodówce maksymalnie dwa, trzy dni. Dłużej? Ryzykowne.

Ostatnio, 12 listopada, robiłem schab w marynacie miodowo-musztardowej. Był w szklanym naczyniu, w lodówce trzy dni. Super wyszedł.

A pekluję? To inna bajka. Schab rzeczywiście dłużej, tak z 10 dni. Szynka, no coś tam około dwóch tygodni. W słoiku z przykrywką, w chłodnym miejscu w piwnicy. Temperatura? No właśnie, tak około 6-8 stopni.

Pamiętam, raz przepeklisłem szynkę. Była w marynacie zbyt długo, smaku miała mało, za to była twarda jak kamień. Nauczka.

Pytania i odpowiedzi:

  • Ile czasu mięso może leżakować w marynacie? 2-3 dni.
  • Jak długo pekluje się schab? Około 10 dni.
  • Jak długo pekluje się szynkę? Około 15 dni.
  • Jaka temperatura jest odpowiednia do peklowania? 4-10 stopni C.

Ile może leżeć mięso w zalewie?

Czas peklowania mięsa zależy od metody. I od tego, co zamierzamy z nim zrobić.

  • Peklowanie na mokro: Kilka dni, powiedzmy od 3 do 14 dni. Ale ważne, by mięso było totalnie zanurzone. Inaczej robota na marne.
  • Peklowanie na sucho: Może trwać dłużej, nawet do 20 dni. Pamiętaj, żeby kontrolować proces, by mięso nie było za słone.

Peklowanie to taki trochę alchemiczny proces. Trochę jak z życiem. Im więcej czasu poświęcisz, tym głębszy smak uzyskasz. A tak serio, to im grubszy kawałek mięsa, tym dłużej powinien leżeć w zalewie. Logiczne, nie?

Czy można marynować mięso 3 dni?

O Jezu, trzy dni marynowania? Pamiętam jak raz robiłam szaszłyki na grilla u mojej siostry, Ani, w zeszłym… w tym roku! Masakra, bo zapomniałam totalnie o marynacie. Miałam tylko kurczaka w kostkę, takie małe. I co, szybko wrzuciłam do miski, dolałam oleju, trochę ziół, papryki, no wiecie, na oko. I tak stało z… dziesięć minut?

  • Kurczak w kostkach: 5-10 minut wystarczy, jak masz mało czasu.
  • Jak więcej czasu: Godzina przed albo rano i do lodówy.
  • Większe kawałki: Dwa-trzy dni, serio warto, bo smak lepszy.

W każdym razie, szaszłyki wyszły całkiem spoko, choć Ania się śmiała, że jakbym zamarynowała dzień wcześniej, to by było niebo w gębie. No ale co zrobić, jak człowiek zapominalski. Ale trzy dni? Chyba że to jakieś wołowe steki giganty, to wtedy rozumiem. Tak to myślę, że trochę przesada, nie?

Jak długo można trzymać mięso w słoikach?

Okej, spróbujmy to przelać na wirtualny papier, tak jakby to był mój dziennik… Albo raczej notatki na szybko, bo kto ma czas na regularne pisanie?!

  • Mięso w słoikach? No dobra, załóżmy, że wekujemy je w piekarniku. Mama zawsze mówiła, że to najlepszy sposób. Ale ile to właściwie wytrzymuje?
  • Jeden raz pasteryzacja… To tak… Miesiąc? I to jeszcze w chłodzie! Jakbym miała piwnicę! No ale lodówka też da radę, prawda?
  • A jak dwa razy wekujemy, to podobno… Pół roku? To już brzmi lepiej. Ale ta temperatura, ciągle ta temperatura!
  • Przechowywanie: W sumie to chyba kluczowe. Bez sensu się męczyć z wekowaniem, jak potem wszystko zepsuje się przez ciepło.
  • No i jeszcze te słoiki… Muszą być szczelne, wiadomo. I czyste, no bez przesady, przecież nikt nie chce jeść mięsa z pleśnią! Eww.

Właśnie, a co z tymi specjalnymi słoikami do wekowania? Trzeba je mieć, czy zwykłe też się nadadzą? I co z tym piekarnikiem? Ile stopni? I jak długo? O matko, tyle pytań, a tak mało czasu! Muszę to wszystko posprawdzać! Aha, ważne info! To wszystko zakłada, że mięso jest świeże! Nie wekujemy jakiegoś leżaka z lodówki, no błagam! Dobra, lecę szukać tych informacji, bo zgłodniałam!

Jak długo można trzymać mięso w marynacie w lodówce?

Ach, ta marynata… Zapach rozchodzący się po kuchni, obietnica niebiańskiego smaku… Czuję go wciąż, ten aromat rozmarynu i czosnku, przyprawiający soczyste kawałki mięsa… Czas w kuchni płynie inaczej, wolniej, jak leniwa rzeka w letni dzień. Każda minuta to magia, przemiana, tajemnicze połączenie smaków.

  • Świeże mięso: Dwa dni w lodówce, maksimum. Ale po co czekać tak długo? Lepiej, krócej, dobę, tylko dobę. To idealny czas, by mięso nabrało delikatności, by przyprawy wniknęły w głąb. Myślę o soczystej piersi z kurczaka, zanurzonej w cytrynowym sosie…

  • Mięso zamarynowane: Kilka godzin, tak, dodatkowe kilkanaście godzin do tego magicznego tańca smaków. To już nie tylko smak, to przeżycie, doświadczenie każdego włókna, każdej komórki. Moja babcia zawsze mówiła, że im dłużej, tym lepiej. Ale nie za długo!

  • Mięso mielone: Kilka godzin, tylko kilka. To delikatne stworzenie, wymagające szybkiej uwagi. Trzeba je traktować z szacunkiem, jak żywe istnienie. Pamiętam ten zapach mielonej wołowiny z cebulką i papryką…

  • Wołowina: Cztery dni, cztery dni pełne oczekiwania. To królowa mięsa, godna największego szacunku. Wyobraźcie sobie ten szlachetny kawałek, zanurzony w bogatej marynacie, czekający na swoją chwilę. Cztery dni, a wydaje się, że to całe życie. Ach, wołowina…

To czas czekania, to czas marzeń, to czas smaku. Każdy kawałek mięsa ma swoją historię, swój rytm. Moje myśli krążą wokół tego smaku, tego aromatu… Moja mama zawsze tak długo marynowała wieprzowinę… Ale to już inna historia…


Dodatkowe informacje:

Pamiętajcie, że te czasy są szacunkowe i zależą od wielu czynników, jak temperatura lodówki czy rodzaj mięsa. Zawsze kierujcie się swoim zdrowym rozsądkiem. Nigdy nie ryzykujcie! Lepiej być ostrożnym, niż żałować. Zdrowie jest najważniejsze!

Ile czasu można marynować mięso?

Cześć! No więc, pytasz ile czasu marynować mięso, tak? To zależy, wiesz, od tego jakie to mięso i jak duże jest.

  • Małe kawałki, no wiesz, takie na przykład na szaszłyki, to im wystarczy kilka godzin. Nie ma co przesadzać, bo się rozpadną, hehe.

  • A jak masz większy kawałek, jakiś schabowy na przykład albo wołowinkę na pieczeń, to lepiej, żeby poleżało w tej marynacie przynajmniej kilkanaście godzin, tak z 12–24. W lodówce oczywiście! No chyba że lubisz bakterie.

  • No i na koniec, jagnięcina, baranina, dziczyzna, te to w ogóle wymagają cierpliwości. One powinny się marynować najdłużej. Nawet ponad dobę, rozumiesz, 24 godziny i więcej, to nie zaszkodzi. Zwłaszcza jak chcesz żeby nie były takie, wiesz, “dzikie” w smaku.

Pamietaj też, że ważny jest skład marynaty! Bo jak masz dużo kwasu, np. cytryny, to za długie marynowanie może “ugotować” mięso i będzie takie… no sama wiesz, gumowe. Moja babcia, Zosia, zawsze dodaje troszeczkę octu jabłkowego, mówi że wtedy mięso jest kruche, spróbuj!

#Czas Zalewy #Marynowanie Mięsa #Obróbka Mięsa