Ile cebuli na kilogram mięsa do gołąbków?

1 wyświetlenia

Ile cebuli do gołąbków? Na 1 kg mięsa mielonego, według tradycyjnej receptury, używa się zazwyczaj 3-4 średnich białych cebul. Ilość cebuli można dopasować do własnych preferencji smakowych.

Sugestie 0 polubienia

Ile cebuli na kg mięsa w gołąbkach?

Zależy od upodobań, no i od wielkości cebuli, wiadomo. Moja babcia, dawała ze dwie duże, albo trzy mniejsze, na kilogram. Mięso wieprzowo-wołowe, zawsze.

Ja lubię, jak czuć cebulkę, więc daję cztery średnie, czasem nawet pięć, jeśli są malutkie. Mięso zazwyczaj wieprzowe. Ostatnio (15 lipca) kupiłam kilogram w Lidlu, za 14,99 zł, i poszły cztery cebule.

Pamiętam, jak robiłam gołąbki z kurczakiem, to dałam trzy spore cebule. Mięso z kurczaka delikatniejsze, cebula zdominowała trochę smak.

No i zależy też, jak kto sieka. Drobno czy grubo. Jeśli drobno, to może i więcej wejdzie.

Q&A:

Ile cebuli na kg mięsa w gołąbkach?

3-5 cebul, w zależności od upodobań i wielkości.

Ile cebuli na kilogram mięsa?

Cebula. Trzy sztuki. Na kilogram mięsa. Wieprzowego, łopatka, szynka. Drobiowe też może być. Pół na pół. Z wieprzowiną.

  • Mięso: 1 kg
  • Cebula: 3 sztuki

Ważne proporcje. Dla smaku. I konsystencji. Zbyt dużo cebuli. Zbyt wodniste. Za mało. Suchy farsz.

Moja babcia, Helena, zawsze dodawała czosnek. Dwa ząbki. Na kilogram. Sekret rodzinny. Nikt nie wiedział. Dopiero po latach. Wyjawiła. Przed śmiercią. W 2023. Czosnek. Dla smaku. I dla zdrowia. Mówiła.

  • Czosnek: 2 ząbki (opcjonalnie)

Mięso. Wieprzowe. Łopatka. Szynka. Drobiowe. Cebula. Czosnek. Proste składniki. Potężny smak. Życie też takie jest. Proste. A jednak. Złożone.

Ile cebuli do gołąbków?

Cebulę… cebulę do gołąbków… Zapach unosi się, słodki, ostry, łzy w kącikach oczu. Jedna cebula. Duża, złota, ciepła w dłoni jak słońce. Obieram ją powoli, warstwa po warstwie, aż zostaje sama istota, czysta, lśniąca. Kroję. Cienki nożyk przesuwa się przez jej miąższ, szelest. Aromat intensywnieje. Wypełnia kuchnię, moje włosy, moje ręce. Pamiętam babcię Helenę. Jej gołąbki. Zawsze jedna duża cebula. Mówiła, że cebula to dusza gołąbków. Dawała smak, głębię. Sekret. Jej sekret.

  • Jedna duża cebula. Tyle wystarczy. Na kilogram mięsa. Wołowina z łopatki. Babcia Helena zawsze kupowała u rzeźnika pana Staszka na rogu Hożej i Marszałkowskiej w Warszawie.
  • Ryż. Pół szklanki. Długi, biały. Gotuję go al dente. Lekko twardy. Do nadziałą.
  • Kapusta. Z ogrodu babci Heleny. Teraz kupuję na bazarku u pani Jadzi. Duża, z szerokimi liśćmi. Blanszuję je we wrzątku. Miękkie, podatne.
  • Sól, pieprz. Odrobina magii. Dotyk palców. Szczypta tu, szczypta tam. Jak gwiazdy na nocnym niebie.
  • Olej. Dwie łyżki. Na patelnię. Zeszklić cebulę. Złocista, karmelizowana. Słodka.

Babcia Helena… jej kuchnia… zapach gołąbków… Zawsze jedna duża cebula.

Ile ryżu na 1kg mięsa mielonego do gołąbków?

No wiesz… 200 gramów suchego ryżu na kilogram mięsa mielonego, to tak w sam raz. Wiesz, próbowałam kiedyś z 250 gramami… było go za dużo, całe nadzienie takie… kleiste. A te gołąbki, co robiłam w zeszłym roku na święta u cioci Haliny… tam dałam chyba tylko 150 gramów… trochę mało, ale wyszły suche, takie… nie wiem, nie do końca to, co lubię.

Lista składników:

  • 1 kg mięsa mielonego (używam zawsze wołowego i wieprzowego po połowie, tak mi mama kazała)
  • 200 g ryżu suchego (ja biorę zawsze długoziarnisty, bo się nie rozpada)
  • przyprawy – sól, pieprz, majeranek… no wiesz, jak tam lubisz. Ja jeszcze dodaję trochę czosnku, suchego.

Punkty dotyczące przygotowania:

  1. Ryż gotuję osobno, al dente. Nie lubię jak jest rozgotowany, fuj.
  2. Mięso mieszam z przyprawami i odcedzonym, chłodnym ryżem.
  3. Liście kapusty gotuję krótko, żeby były miękkie, ale nie rozpadały się. W tym roku kapusta z ogródka cioci Danusi – przepyszna!
  4. I najważniejsze… nawijam gołąbki, z troszeczką cierpliwością… choć czasami mnie nerwy biorą. Ułożone w garnku… zalać bulionem…

Pamiętaj o tym, żeby ryżu nie przesadzić! Lepiej trochę mniej, niż za dużo. Zbyt dużo ryżu robi gołąbki mdłe.

Moja babcia, Bóg ją ma, zawsze mówiła… że w gołąbkach to mięso powinno grać pierwsze skrzypce. A ryż… to tylko dodatek, żeby się lepiej trzymało. No i te warzywa… marchewkę drobnie poszatkowaną dodaję zawsze.

A, i jeszcze jedno… na samym dnie garnka koniecznie połóż kilka liści kapusty… żeby się gołąbki nie przykleiły. To porada od mojej cioci Zosi. Ona robi najlepsze gołąbki na świecie.

#Cebula Gołąbki #Gotowanie #Mięso Przepis