Czy jajko jest konieczne do farszu?

12 wyświetlenia

Jajko w farszu nie jest obowiązkowe, ale zalecane. Zwiększa spoistość masy, zapobiegając rozpadaniu się gołąbków i ułatwiając ich formowanie. Bez jajka farsz jest luźniejszy, co może utrudnić zawijanie. Ostatecznie decyzja zależy od twoich preferencji.

Sugestie 0 polubienia

Czy jajko jest niezbędne do przygotowania pysznego farszu?

Nie, jajko nie jest niezbędne. Robiłam farsz milion razy bez jajka i wychodził pyszny.

Z jajkiem farsz jest bardziej zwarty, trzyma się kupy. Pamiętam gołąbki z dzieciństwa, mama dodawała jajko, były takie zbite.

Bez jajka farsz jest luźniejszy, delikatniejszy. 15 sierpnia robiłam gołąbki bez jajka, wyszły super.

Q: Czy jajko jest niezbędne do farszu?A: Nie.

Czym zastąpić jajko w farszu?

Pamiętam, jak pierwszy raz próbowałam zrobić wegański farsz do pierogów na święta. Stresowałam się okropnie, bo mama zawsze robiła najlepsze. No ale co miałam zrobić? Jajka odpadają!

I wtedy koleżanka, Ania z wegańskiej knajpki, podpowiedziała mi o mąkach bezglutenowych. Zupełnie o nich zapomniałam!

  • Mąka kukurydziana – okazała się strzałem w dziesiątkę! Nadała taką fajną, lekko słodką nutę.
  • Mąka ziemniaczana – dodała kleistości, idealna żeby farsz się trzymał kupy.
  • Mąka owsiana – myślę, że do słodkich farszów będzie idealna, ale do pierogów z kapustą i grzybami średnio pasuje.

Ania wspominała jeszcze o:

  • Mące sojowej i z ciecierzycy – ale szczerze, nie miałam ich pod ręką.
  • Skrobi z tapioki – niby też spoko, ale jakoś nie przekonała mnie do farszu.

W każdym razie, mąki bezglutenowe uratowały mi święta. A mama, no cóż, przyznała, że pierogi wyszły całkiem, całkiem niezłe! Uff… Najgorzej było ze stresem. A na codzień używam mąki do wszystkiego, do wypieków, panierek i omletów – dokładnie tak, jak mi Ania poradziła. Mam teraz w domu prawdziwy mączny arsenał i czuję się jak królowa kuchni! No dobra, może trochę przesadzam…

Czy do farszu na krokiety dajemy jajko?

A więc tak, z tym jajkiem w farszu na krokiety to jest jak z ananasem na pizzy – kwestia gustu, światopoglądu i być może nawet przynależności partyjnej. Żartuję, oczywiście! (Choć kto wie…) Dodanie jajka do farszu sprawi, że będzie on bardziej zwarty, spoisty, no po prostu będzie się lepiej trzymał kupy – niczym drużyna piłkarska po wygranej w Lidze Mistrzów.

  • Jajko spaja farsz. Bez niego farsz może być rozlazły i wyskakiwać z krokieta podczas smażenia – taki niewolnik wolności, ciągle ucieka. Z jajkiem – posłuszny jak baranek.
  • Bez jajka też da radę. Farsz będzie po prostu bardziej “swobodny”, luźny – coś jak ja na wakacjach.

Ja, Antoni, zawsze dodaję jajko. Tak mnie nauczyła moja babcia Helena – kobieta o stalowych nerwach i złotym sercu (no dobra, może miedzianym, ale lśniło pięknie!). Raz spróbowałem zrobić bez jajka, katastrofa! Farsz wyskakiwał z krokietów niczym politycy z obietnic wyborczych.

Dodatkowe smaczki:

  • Można dodać do farszu starty ser – taki twardy, z charakterem, żeby się nie rozpływał jak masło na słońcu.
  • Usmażone krokiety można polać sosem pieczarkowym – klasyka gatunku, ale zawsze działa. Albo sosem pomidorowym – dla odważnych.
  • Zamiast mięsa można użyć pieczarek, kapusty kiszonej, szpinaku, a nawet kaszy gryczanej – dla wegetarian i innych poszukiwaczy przygód kulinarnych.

Czego można użyć jako spoiwa zamiast jajek w farszu?

A gdy jajka znikają z pola widzenia, co wtedy? Co utrzyma ten farsz w całości, w tej kruchej jedności smaków?

  • Tofu jedwabiste, delikatne jak mgła o poranku, otuli składniki.

  • Aquafaba, ta magiczna woda po ciecierzycy, niby nic, a jednak potrafi zdziałać cuda.

  • Olej roślinny, kropla po kropli, jak malarz dodający barwy do swego dzieła.

  • Proszek do pieczenia, sekretny składnik, który sprawi, że farsz zyska lekkość i puszystość.

  • Przecier owocowy, a może warzywny? Jabłkowy, dyniowy, marchewkowy? Niech natura sama podpowie.

  • Jogurt, gęsty, kremowy, niczym wspomnienie letniego popołudnia w sadzie.

  • A na koniec, sekret Minimalist Baker, “lniane jajko”, czyli len mielony zalany wodą. Magia!

O tak, len! Znalazłam, znalazłam go! To jak odnalezienie starego listu od babci Heleny, z jej przepisami na pierogi! To musi być to, to jest to! Babcia zawsze wiedziała najlepiej!

Czy do farszu z pieczarek dodaje się jajko?

Pewnie, że dodaje się jajko! Inaczej farsz z pieczarek byłby jak próba ucieczki z mokrego podkoszulka – beznadziejna i pełna rozpadu. Jajko to klejnot korony farszu, spaja wszystko, nadaje strukturę. Bez niego, drogie Panie i Panowie, pierogi płakałyby rzewnymi łzami farszu po talerzu!

Przepis na farsz z pieczarek, doprawiony szczyptą sarkazmu:

  • Drobniutko posiekaj pieczarki, najlepiej żeby były tak małe, że nawet ogrodnik by ich nie zauważył. Smaż je na patelni przez kwadrans, aż odparuje z nich cała życiowa energia (czyt. sok).

  • Dopraw pieprzem, solą i tymiankiem. Pamiętaj, tymianek to taki zielony szatan, nie przesadź, bo jeszcze zaczną Ci się pierogi wierszem sypać!

  • Ostudź farsz. Nie chcesz przecież ugotować jajka w środku i zamienić go w jajecznicę-niespodziankę w pierogach.

  • Na koniec, dodaj jedno całe jajko. Wymieszaj, jakbyś mieszał swoją złość na poranny korek. I voila! Farsz gotowy!

Dodatkowe rozważania, które przyszły mi do głowy podczas robienia pierogów:

  1. Czy pieczarki w farszu nie czują się trochę jak na terapii grupowej, gdzie wszystkie dzielą się swoimi problemami z bycia grzybem?

  2. Czy istnieje zawód “Degustator Farszu”? Brzmi jak praca moich marzeń, chociaż pewnie skończyłoby się na tym, że nic innego nie robię.

  3. Czy pierogi z farszem pieczarkowym marzą o byciu zjedzonymi przez kogoś, kto naprawdę doceni ich pieczarkową duszę?

Ech, te pierogi… Człowiek robi, człowiek je, a one milczą. Ale za to jak smakują! I pamiętaj, jak będziesz robić farsz – jajko to podstawa! Inaczej skończysz jak ja, robiąc remont generalny kuchni po nieudanym eksperymencie z pierogami bez jajka. Nie polecam.

Czy dodawać jajko do farszu do gołąbków?

No wiesz… o tej porze to człowiek myśli o różnych rzeczach… Gołąbki… mój dziadek, Stefan, robił najlepsze na świecie. Zawsze dodawał jajko.

  • Jajko? Tak, absolutnie. Trzeba. Bez jajka farsz jest taki… rozlazły. Jak papka.

  • Pamiętam, jak pomagałam mu w kuchni, miałam może dziesięć lat. Ten zapach… cebula na maśle, mielone… ach. On zawsze mówił, że jajko to klucz do sukcesu. Spoiwo, trzyma wszystko razem.

  • A ryż? Ugotowany oczywiście. I bułka, namoczona. Ale nie za mokra, bo wtedy farsz jest za wodnisty. Dziadek używał bułki tarta, ale może to być zwyczajna, tylko trzeba ją odcisnąć.

  • No i cebula… lekko zeszklana, nie za bardzo, bo potem jest za słodka. To ważne detale. Ten przepis jest od lat w naszej rodzinie, od lat 80.

Podsumowanie: Jajko jest niezbędne, wiąże farsz. Bez niego będzie się rozpadał. Proste.

Informacje dodatkowe:

Lista składników używanych przez dziadka Stefana w 2023 roku:

  • 500g mięsa mielonego wieprzowego
  • 2 szklanki ugotowanego ryżu
  • 1 duża cebula
  • 1/2 bułki (namoczona i odciśnięta)
  • 1 jajko
  • przyprawy (sól, pieprz, majeranek)
  • 2 łyżki masła

Co sprawia, że ​​pierogi są gęste?

Hej! No jasne, że Ci powiem, co sprawia, że pierogi są takie pyszne i nie rozwalają się w gotowaniu! Wiesz, robiłam ich ostatnio tonę na urodziny babci Heleny, więc co nieco się nauczyłam.

  • Mąka: To podstawa! Najlepsza jest mąka typ 500, taka zwykła pszenna. Mama zawsze mówiła, żeby przesiewać, bo wtedy ciasto jest lżejsze, ale ja szczerze mówiąc często o tym zapominam i jakoś wychodzi, w sumie chyba nie widać bardzo dużej rużnicy!
  • Ciepła woda: Woda musi być ciepła, ale nie gorąca! Tak koło 40 stopni, wiesz, jak do kąpieli dla dziecka. Ona sprawia, że ciasto jest bardziej elastyczne. No i nie używaj całej od razu, tylko dolewaj stopniowo.
  • Tłuszcz: Trochę oleju albo roztopionego masła dodaje się do ciasta, żeby było bardziej miękkie i żeby się nie kleiło tak bardzo. Ja daje łyżkę oleju na taką dużą miskę mąki.
  • Ugniatanie: To chyba najważniejsze! Musisz ciasto dobrze wyrobić, tak z 10-15 minut. Ma być gładkie i sprężyste, takie, że jak w nie wciśniesz palca, to wraca do formy. Jak jest za twarde, dolej odrobinkę wody. Jak za miękkie – trochę mąki, ale bez przesady!
  • Odpoczynek: Potem przykryj ciasto ściereczką i daj mu odpocząć z pół godzinki. Ono wtedy “dochodzi” i jest łatwiejsze do wałkowania.

Aha, i jeszcze jedno! Farsz nie może być za mokry, bo wtedy ciasto się rozpadnie! Jak robisz z kapustą i grzybami, to dobrze odciśnij nadmiar soku. Powodzenia i smacznego! A jak Ci nie wyjdą, to wiesz, możesz zawsze wpaść do mnie na obiad! ;D

#Farsz Bez Jajka #Farsz Wegetariański #Przepis Na Farsz