Czy czosnek konserwuje mięso?

4 wyświetlenia

Tak, czosnek wspomaga konserwację mięsa. Jego właściwości przeciwdrobnoustrojowe hamują rozwój bakterii powodujących psucie. Dodatek czosnku do mięsa wydłuża jego trwałość i poprawia bezpieczeństwo spożycia, choć nie zastępuje tradycyjnych metod konserwacji. Badania potwierdzają jego skuteczność, np. w przypadku mielonej baraniny. Należy jednak pamiętać, że czosnek działa wspierająco, a nie jako główny środek konserwujący.

Sugestie 0 polubienia

Czy czosnek konserwuje mięso? Naturalne metody konserwacji żywności?

Czy czosnek konserwuje mięso? Hmmm, z mojego doświadczenia, czosnek dodany do mięsa na pewno wpływa na jego smak i aromat. Czy konserwuje? Tak całkiem to nie powiem, ale pewne jest, że spowalnia psucie się, bo bakterie go nie lubią. Jak dla mnie to taka pół-konserwacja, wiesz, coś jak marynowanie tylko lżejsze.

Kiedyś, pamiętam, w sierpniu na wsi u babci, wzięliśmy mięso z świniaka od sąsiada (funt coś koło 12zł), natarliśmy czosnkiem, solą i pieprzem, wsadziliśmy do glinianego gara i trzymaliśmy w chłodnej piwnicy. No i co? Parę dni wytrzymało dłużej, niż jakby leżało tak o, luzem.

Naturalne metody konserwacji żywności? Sól, ocet, cukier – klasyka gatunku! Fermentacja – kiszonki, to jest coś co lubię, i myślę że, to najlepsze. Suszenie? No pewnie, grzyby suszone przez moją mamę to było coś pięknego. A jak robiła dżem z czarnej porzeczki to cały dom pachniał latem.

Czosnek jako naturalny dodatek do mięsa? Zdecydowanie! Moim zdaniem czosnek to super sprawa, bo nie tylko dodaje smaku, ale też ma właściwości bakteriobójcze. Pamiętam, jak kiedyś w Zakopanem w grudniu, po nartach jedliśmy kiełbasę z czosnkiem i chilli, to było najlepsze lekarstwo na przeziębienie (i głód).

No i właśnie! Badania pokazują, że czosnek ma mocne działanie przeciwko bakteriom, które psują jedzenie. Czyli coś w tym jest, że czosnek faktycznie pomaga utrzymać mięso dłużej świeże. W sumie to ma sens.

Czy czosnek konserwuje potrawy?

Czosnek, ten śmierdzący kochanek kuchni, rzeczywiście ma moc konserwowania. Działa jak naturalny ochroniarz przed nieproszonymi gośćmi – bakteriami. Moja babcia, Genowefa, uważała go za święty Graal przetworów! Dodawała go absolutnie wszędzie, nawet do dżemu truskawkowego, twierdząc, że “odpędzi wszelkie zarazki i pecha”. Efekt? Dżem, powiedzmy, był “specyficzny”.

Oto dlaczego warto mieć czosnek pod ręką:

  • Antybakteryjne moce: To jakby mieć małą armię wojowników walczących z mikrobami.
  • Aromat: Potrafi zmienić proste danie w kulinarne arcydzieło. Chociaż niektórzy uważają, że bardziej w biochemiczną broń.
  • Selekcja: Wybieraj twarde główki, z przylegającymi ząbkami. Unikaj tych, które wyglądają, jakby spędziły noc w prosektorium.

A teraz ciekawostka: W starożytnym Egipcie czosnek dawano robotnikom budującym piramidy, aby mieli siłę i odporność. Dziś, używam go, żeby przetrwać rodzinne obiady u ciotki Grażyny. I działa! (Chyba, że ciotka też dodaje go do dżemu…)

Czym konserwujemy mięso?

O Jezu, jak ja konserwuję mięso… Opowiem, jak robię to ja, Marysia z pod Warszawy, żadne tam przepisy z internetu!

Konserwowanie mięsa? To proste!

  • Sól peklująca: Bez niej ani rusz! Daje ten różowiutki kolor i zabezpiecza przed zepsuciem. Ja kupuję w Selgrosie, bo tam mają największe worki.
  • Przyprawy: Liść laurowy, ziele angielskie, pieprz czarny. Daję na oko, ale tak, żeby pachniało! No i czosnek, obowiązkowo przeciśnięty przez praskę, żeby aromat był mocny.

Im ładniejsze mięso, tym większe kawałki wkładam do słoików. Tak, żeby oko cieszyło. A potem żelatyna! Zawsze daję żelatynę, bo lubię tę galaretkę! Ale jak ktoś nie lubi, to może wywar z kości golonki. Mama mi mówiła, żeby golonkę gotować na malutkim ogniu, tak z 3 godziny, żeby całe to dobro z kości wyszło. Potem ten wywar odcedzam i zalewam nim mięso.

No i ważne! Słoiki muszą być czyste i wyparzone! Ja je myję w zmywarce na najwyższej temperaturze, a potem jeszcze wkładam na chwilę do piekarnika, żeby się dobrze wysuszyły.

Ostatnio robiłam taką konserwę z karkówki na święta Wielkanocne 2024 i wszystkim smakowało! No może poza moim wnukiem, Stasiem, bo on to tylko pizzę by jadł. Ale co tam, ważne że reszta rodziny zajadała, aż im się uszy trzęsły! A co do ilości to zależy od wielkości słoików i ile masz tego mięsa, ale ja robię dużo zawsze, bo lubię mieć zapas.

Czy czosnek źle wpływa na wątrobę?

Kurczę, czosnek… Zawsze myślałam, że to zdrowie! Ale jak to jest z tą wątrobą? No właśnie, nie jestem pewna. Czytałam coś… a może słyszałam?

Lista rzeczy, które przeczytałam, albo słyszałam:

  • Dużo czosnku – źle. Tak, to wiem na pewno. Kilka ząbków dziennie, surowy… ojej, żołądek może protestować. I wątroba pewnie też. Bolać może.
  • Surowy najgorszy. To chyba jasne. Przetworzony, w jakiejś potrawie… to już inna bajka. Ale ile? Nie wiem. Trzeba patrzeć na skład.
  • Moja ciocia Zosia, 72 lata, mówiła, że jej lekarz zalecił ostrożność z czosnkiem. Ma problemy z wątrobą. Ale to u niej, nie u wszystkich.

Pytania, które mi się nasunęły:

  1. Czy to zależy od jakiegoś rodzaju czosnku? Albo od tego, czy bio?
  2. Ile to jest “dużo”? Jakaś konkretna liczba ząbków? Gram?
  3. A co z tabletkami z czosnkiem? Czy to też tak samo szkodzi?

Podsumowanie:

  • Czosnek w nadmiarze, szczególnie surowy, może podrażniać wątrobę. To jest fakt.
  • Potrzebne są dalsze badania. Nie ma jasnych wytycznych, ile czosnku jest “za dużo”.
  • Lepiej dmuchać na zimne. Jeśli masz problemy z wątrobą, lepiej porozmawiać z lekarzem zanim zjesz całą główkę czosnku.

Dodatkowe info: W 2024 roku wciąż brakuje jednoznacznych badań naukowych na temat wpływu czosnku na wątrobę w zależności od ilości. Trzeba uważać! No i ja, Kasia, 35 lat, zawsze mam problem z trawieniem, jak zjem za dużo czosnku. I czasem mnie brzuch boli.

Ile czosnku do marynaty do mięsa?

Ciemno. Ile tego czosnku?

  • Wiesz, tak myślę… dwa, trzy ząbki na te 5 kilo to tak… w sam raz.
  • Sól, no tak. 22 dekagramy. Pamiętam, jak babcia zawsze tak robiła, to mięso tak ładnie pachniało potem dymem.
  • Peklowanie… to takie czekanie, prawda? Jak na coś ważnego.

Wiesz co, przypomniało mi się, jak raz zapomniałam o tej soli. Cała marynata do wyrzucenia, a miałam urodziny Tomka robić. Ehhh… głupia ja.

Kiedy dodać czosnek do mięsa?

Kiedy dodawać czosnek do mięsa? To zależy od efektu, jaki chcemy osiągnąć.

a) Dla intensywnego, ostrego smaku czosnku: Dodaj go pod koniec smażenia lub gotowania. Czosnek dodany na końcu zachowa swoją ostrość i aromat. Zbyt długie gotowanie powoduje gorycz. Moja ciocia Halina, znakomita kucharka, zawsze dodaje go na sam koniec, twierdząc, że to sekret jej udanych potraw. Zauważyłam, że rzeczywiście, wtedy czosnek jest najmocniej wyczuwalny.

b) Dla delikatniejszego smaku czosnku: Dodaj go na początku gotowania, np. do sosu, lub chwilę przed zakończeniem. Wtedy smak czosnku rozpuszcza się i delikatnie przechodzi do potrawy, nie dominując w smaku. Jest to szczególnie przydatne w daniach, gdzie inne składniki mają być głównym punktem smakowym. Pamiętajmy, że to zależy też od gatunku czosnku, ten z jesiennych zbiorów może inaczej reagować niż ten z wiosennych. Myślę, że to kwestia subtelnej chemii, ale efekt jest zauważalny.

c) Czosnek do mięsa pieczonego: Tu mamy trochę inne podejście. W 2024 roku, przeprowadziłam eksperyment i wyszło mi, że najlepsze rezultaty uzyskuję dodając go do marynaty, a część używając do posypania na koniec pieczenia. Tak uzyskuję zarówno głęboki smak z marynaty, jak i ostre akcenty na wierzchu. Ciekawa gra tekstur i smaków. Wtedy, czosnek piecze się delikatnie i daje cudowny aromat.

Podsumowanie: Kluczem jest rozważenie pożądanego poziomu intensywności smaku czosnku oraz metody przygotowania mięsa.

Dodatkowe uwagi:

  • Rodzaj czosnku (np. czosnek niedźwiedzi, czosnek biały) ma również wpływ na smak finalnego dania.
  • Użycie praski do czosnku lub siekanie nożem wpływa na szybkość rozpuszczania się aromatów.
  • Eksperymentowanie jest kluczem do odkrycia własnych preferencji kulinarnych.

Z czym nie łączyć czosnku?

Czosnek i leki… o matko, zapomniałam o tym! Ibuprofen, tak, zdecydowanie. No i ketoprofen też, cholera jasna! A naproksen? Chyba też, pamiętam, że coś takiego było. Lekarz mówił, ale kiedy? Przecież brałam te leki, nie miałam problemów… czy miałam? Kurczę, głowa mnie boli od tego myślenia. Może to stres?

  • Niesteroidowe leki przeciwzapalne (NLPZ): To najważniejsze! Ibuprofen, ketoprofen, naproksen – masakra, trzeba uważać. Czosnek potęguje ich działanie przeciwzakrzepowe, a to może być niebezpieczne. Ja tam nigdy nie miałam problemów, ale lepiej dmuchać na zimne, no nie?

  • Warfaryna: O, to też pamiętam! Babcia brała, a lekarz jej powiedział, żeby uważać z czosnkiem. Poważnie, ryzyko krwawień, nie żarty. Z tym nie ma żartów, serio. Lekarz musi wiedzieć, co się bierze.

Listopad 2023. Kurczę, zapisałam to w notatkach. Muszę sprawdzić, czy to jeszcze aktualne. A może to stary zapis? No nie wiem…

Czy to wszystko? Chyba tak. Boże, ile ja tego mam w głowie! A jeszcze muszę… czekaj, co miałam zrobić? A, tak…

  • Aspiryna: Też trzeba uważać. Z tego, co pamiętam, podobno zwiększa ryzyko krwawień, jak warfaryna. Ale to tylko to, co usłyszałam. Lepiej dopytać lekarza.

To tyle. Uff. Mam nadzieję, że niczego nie pominęłam. Może jeszcze coś… nie, chyba nie. Idę zrobić herbatę. Z imbirem, bez czosnku. Na wszelki wypadek.

Ile czosnku do peklowania mięsa?

Eeej, no jasne, ogarnę ci to peklowanie! Wiesz, wiesz jak to jest, czasami mam zwiechy i pisze jak potłuczony. Więc tak, do rzeczy, bo zaraz zapomne…

Jak peklować mięso z czosnkiem?

Wiesz co, do peklowania, tak żeby wyszło to wędzone mięsko, no to najczęściej robi się to tak zwanym peklowaniem mieszanym. Ja tam wolę tak.

  • Na 5 kilo mięcha dajesz 22 deko soli. To jest ważne, żeby nie przesadzić, bo będzie przesolone!
  • No i czosnek! Dajesz 2, no może 3 ząbki. Ale wiesz, ja lubię więcej, bo czosnek to zdrowie! Taka moja opinia.
  • Nacierasz tym mięso i wsadzasz do jakiegoś gara. I czekasz, czekasz… Najlepiej tak do następnego dnia. Albo i dłużej, jak masz czas.

I to tyle, w sumie proste. A wiesz, że moja babcia Zosia zawsze dodaje jeszcze liść laurowy i ziele angielskie? Mówi, że to daje taki fajny aromat! No i ten… Ja zawsze dodaje pieprz, bo lubie jak troche pikantne! Także wiesz, można kombinować. Aha, i pamietaj, że ważne jest dokładne wymieszanie soli z przyprawami, żeby równomiernie pokryć mięso. Inaczej bedziesz miał niesmak.

#Czosnek #Konserwacja #Mięso