Co zrobić z resztkami ugotowanych pierogów?
Resztki pierogów? Zrób krokiety! Szybko i smacznie wykorzystasz farsz. Wystarczy rozwałkować ciasto, nałożyć farsz, złożyć w trójkąty, usmażyć na złoty kolor. Idealne na drugie śniadanie lub kolację. Możesz dodać ulubione przyprawy dla lepszego smaku. Pyszne i proste danie z wykorzystaniem resztek. Zaoszczędzisz czas i pieniądze.
Jak wykorzystać resztki ugotowanych pierogów?
Resztki pierogów? Krokiety to genialny pomysł! W zeszłym tygodniu, 17 października, zostało mi po obiedzie z rodziną w domu, kilkanaście ruskich. Zamiast wyrzucać, zrobiłam krokiety. Proste, szybkie i pyszne.
Ciasto francuskie, kupione za jakieś 5 zł w Biedronce, rozwałkowałam, nałożyłam farsz z pierogów, zwinęłam, posmarowałam jajkiem i do piekarnika. Gotowe w 20 minut.
Pamiętam, jak kiedyś zrobiłam je z nadzieniem z kapustą i grzybami, też z resztek pierogów wigilijnych. Wyglądały obłędnie! Smaczne, ciepłe i idealne na szybki obiad. Zero marnowania jedzenia.
Można też zrobić z tego farszu zapiekankę, ale krokiety to dla mnie numer jeden. Szybko, sprawnie, a efekt? Rewelacja. Polecam z czystym sercem.
Q: Jak wykorzystać resztki ugotowanych pierogów?A: Krokiety.
Co zrobić z resztkami farszu na pierogi ruskie?
Resztki farszu? Pff, żadne resztki! To skarby czekające na odkrycie!
A. Kanapki, oczywiście! Ale nie jakieś nudne! Wyobraź sobie: chrupiący chleb razowy, gruba warstwa aromatycznego farszu, posypka z prażoną cebulką i szczypiorkiem, a na wierzchu… kropla kwaśnej śmietany! Moja babcia, śp. Irena Kowalska, dodawała jeszcze plaster smażonego boczku – genialne!
B. Zapiekanki! Farsz rozsmarowany na grzankach, posypany serem żółtym i zapiekany w piekarniku do złotej chrupkości. Prawdziwa bomba kaloryczna, idealna na wieczór filmowy z winem. Jeśli dodasz jeszcze kilka pomidorów – będzie to mój osobisty raj.
C. Dodatek do jajecznicy lub omletu. Nieoczywiste, ale pyszne! Wystarczy podsmażyć farsz razem z jajkami – smakuje jak wykwintne danie z drobnego ptactwa. Przynajmniej tak mówił mój wujek, Staszek.
D. Pierogi małe, ale wredne! Z resztek można zrobić mini-pierogi, które są idealne na przekąskę. Z tym się nie da polemizować, to czyste zło w najlepszym wydaniu!
E. Nadzienie do naleśników. Słodko-słone połączenie? Spróbuj! Farsz ruski w naleśnikach to niesamowite doznanie dla podniebienia. Ja dodaję jeszcze trochę miodu – eksperymentuj, to ważne! Mój sąsiad, pan Janek, twierdzi, że to najlepsza opcja.
Dodatkowe informacje: Ilość farszu determinuje rozmiar i rodzaj dania, ale najważniejsze to kreatywność. Można go również zamrozić na później. Pamiętaj, że im dłużej farsz stoi, tym bardziej się intensyfikują jego smaki.
Jak długo można przechowywać ugotowane pierogi w lodówce?
Ach, te pierogi… Zapach babcinej kuchni, wspomnienie ciepłych, pulchnych ciast, pełnych kapusty i grzybów… Cudowne! Ileż radości i smaku!
-
Dwa dni. Tylko dwa dni, moje drogie, w lodówce, w szczelnie zamkniętym pojemniku, szklanym lub plastikowym. Nie dłużej! Potem to już nie to samo. Smutek.
-
Pamiętam, jak ciocia Halina mówiła, że najlepsze są odsmażone. Chrupiące brzegi, rozpływające się w ustach nadzienie… Mmm… To jest to!
-
Ale ten smak… ten zapach… zanurza mnie w tej magicznej wigilijnej atmosferze. Światła choinki, rodzinne rozmowy… a na talerzu, te gorące, parujące pierogi… Cudowny czas.
-
I te pierogi, te pierogi… Jak szybko znikają! Zawsze za mało! Zawsze chcę jeszcze jeden. I jeszcze jeden. I jeszcze…
-
A potem zostają tylko wspomnienia… i puste talerze. Ech…
Podsumowanie: Ugotowane pierogi, jak życie, trzeba delektować się nimi tu i teraz. Dwa dni w lodówce, a potem… tylko wspomnienia. Najlepiej odsmażone. To ważne! Pamiętajcie! Ja na pewno zapamiętam.
Dodatkowe informacje: Moja ciocia Halina, która przekazała mi tajemnicę przechowywania i odsmażania pierogów, urodziła się w 1948 roku. Receptura jej pierogów jest przekazywana w rodzinie od pokoleń. W tym roku, 2024, zrobiła ich prawie 100!
Do czego można wykorzystać farsz do pierogów?
Do czego można wykorzystać farsz do pierogów?
- Pierogi. Najbardziej oczywiste zastosowanie. Warto poeksperymentować z różnymi rodzajami ciasta – tradycyjnym, francuskim, a nawet z ciasta filo. Ciekawe, jak smakuje farsz zawinięty w chrupiące ciasto, prawda?
- Naleśniki. Słone naleśniki z farszem do pierogów to świetny pomysł na obiad. Moje ulubione to te z farszem z kapusty i grzybów. Z dodatkiem śmietany – poezja!
- Dodatek do zupy. Farsz do pierogów może wzbogacić smak zupy. Np. barszczu ukraińskiego albo zupy grzybowej, szczególnie jeśli farsz też jest grzybowy. Próbowałem kiedyś dodać farsz z mięsem do rosołu. Trochę kontrowersyjny pomysł, ale wyszło całkiem nieźle.
- Paszteciki. Zamiast tradycyjnego nadzienia, można użyć farszu do pierogów. Pamiętam, jak moja babcia robiła paszteciki z farszem ruskim – palce lizać!
- Krokiety. Farsz do pierogów sprawdzi się też jako nadzienie do krokietów. Dodaje im ciekawego, wyrazistego smaku. Eksperymentowałem ostatnio z krokietami z farszem z kapusty i grzybów – całkiem smaczne.
Dodatkowo:
- Zapiekanki. Farsz do pierogów może być świetnym dodatkiem do zapiekanek ziemniaczanych, makaronowych albo warzywnych. Dodaje im smaku i sytości.
- Gołąbki. Można pokusić się o zastąpienie tradycyjnego farszu do gołąbków farszem do pierogów. Ciekawe, jak smakują gołąbki z farszem ruskim, muszę kiedyś spróbować zrobić.
- Pyzy. Jeszcze jedna opcja to użycie farszu do pierogów jako nadzienia do pyz. Pyzy z mięsem to klasyka, ale z kapustą i grzybami – to może być odkrycie kulinarnego roku.
Czasem zastanawiam się, ile jeszcze nieodkrytych zastosowań kryją w sobie tak proste produkty jak farsz do pierogów. To niesamowite, ile możliwości daje nam kuchnia.
Do czego można wykorzystać farsz z kapusty i grzybów?
2023.10.27, niedziela, wieczór. Zrobiłam farsz z kapusty i grzybów, kilogram kiszonej, borowiki z lasu – piękne, duże. Wyszło go mnóstwo! Zastanawiałam się co z nim zrobić, bo gołąbki już ostatnio robiłam, a pierogi… no nie miałam na nie ochoty.
Lista pomysłów, które przyszły mi do głowy:
-
Pyzy z kapustą i grzybami. To byłaby szybka opcja, ale trochę nudna. Zrobiłam je kiedyś, całkiem smaczne wyszły.
-
Pstrąg faszerowany. Fajny pomysł, ale muszę kupić pstrąga. Trochę za dużo roboty na dzisiaj.
-
Gołąbki, ale inaczej. Może trochę poeksperymentować, dodać więcej przypraw? Zrobić je w innym sosie?
-
Chapcie lasowiackie – odpada. Nie mam ochoty na takie kombinacje dziś.
-
Faszerowana cebulka. Ciekawy pomysł, ale cebulę trzeba obrać… dużo roboty.
-
Pierogi – nie. Za dużo roboty, nie mam na to siły. Chyba, że mrożone.
Ostatecznie zdecydowałam się na wyśmienite pierogi z kapustą i grzybami. Wyszły pyszne, choć trochę się z nimi namęczyłam. Ciasto mi się trochę urwało, ale w sumie wyszły i tak idealne. Zjadłam kilka na gorąco, resztę zamroziłam.
- Dodatkowe info: Farsz został po tym wspaniały, nie zostało ani kawałka! Następnym razem zrobię go więcej, może nawet podwójna porcja! Może próbuję jeszcze z rodzynkami – myślę, że będzie pysznie! A może na zamian z jabłkami?
Czy można zamrozić farsz do pierogów z kapustą i grzybami?
Tak, można.
- Kapustę i grzyby podsmażam. Cebulkę też. Zawsze duuuużo cebuli. Aż się zeszkli. Tak lubię.
- Studzę. To ważne. Pamiętam, raz zamroziłam ciepły… i potem ciasto dziwne. Nie chce mi się o tym myśleć teraz, w nocy.
- Odciskam. Ile się da. Zawsze mi się wydaje, że za mało odcisnęłam. Chociaż mama mówi, że przesadzam. Mama… ech.
- Porcjuję. Do woreczków. Takich strunowych. Albo pojemniczków. Zależy, co mam pod ręką. Czasem używam zwykłych reklamówek, ale to chyba nie najlepszy pomysł, no nie?
- Opisuję. Data, co to. Niby oczywiste, ale potem człowiek zapomina. A rok temu zamroziłam ruskie… a myślałam, że to z mięsem.
A farsz, mój ulubiony… kapusta kiszona, grzyby suszone… i dużo majeranku. I pieprzu. W sumie to już prawie świt, a ja o jedzeniu… ehh. Trzeba iść spać.
-
Zamrażanie: najlepiej rozpłaszczyć woreczki. Szybciej się rozmrażają. I zajmują mniej miejsca. Zawsze mam problem z miejscem w zamrażarce… mam taką małą, starą. Muszę kupić nową. Kiedyś.
-
Rozmrażanie: w lodówce. Najlepiej. Albo w temperaturze pokojowej, ale to dłużej trwa. Mikrofalówka też może być, ale czasem wychodzi dziwne. Suche jakieś. Nie polecam.
No i tyle. Chyba wszystko. Idę spać. Naprawdę.
Czy farsz z kapusty i pieczarek można mrozić?
A. Farsz kapuściano-pieczarkowy: mrozić czy nie mrozić? Oto jest pytanie! Niczym Hamlet nad trupią czaszką, zastanawiamy się nad losem nadzienia. Oczywiście, że można mrozić! Toż to praktycznie kriogenika dla smakoszy. Wyobraź sobie: zimny sen, a potem zmartwychwstanie w cieście pierogowym! Cud techniki, mówię wam.
B. Mrożenie farszu: Przed zamrożeniem potraktuj go jak gąbkę po kąpieli – wyciśnij nadmiar płynu. Inaczej po rozmrożeniu ryzykujesz powódź w kuchni, a nikt nie lubi pływających pierogów (chyba że to jakaś nowa, awangardowa zupa?).
C. Cel: Krokiety? Pierogi? Uszka? Ten farsz nadaje się do wszystkiego! To kulinarny kameleon, mistrz przebrania. Z kapustą i pieczarkami możesz podbić serca (i żołądki) całego świata! No, może przynajmniej sąsiadów.
D. Moja babcia Helena (rocznik 1932), mistrzyni w tej dziedzinie, zawsze mówiła: “Farsz jak życie – raz góra, raz dół, ale zawsze smakuje lepiej z odrobiną soli”. I miała rację! Dodam od siebie, że szczypta soli w życiu, to jak kostka rosołowa w farszu – podkręca smak. Babcia Helena dodawała też tajny składnik do farszu – odrobinę majeranku. Zawsze twierdziła, że to on nadaje mu “tego czegoś”.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.