Co zrobić jak kapusta jest mało kwaśna?
Mało kwaśna kapusta? Szybkie rozwiązanie: Dodaj sok z cytryny lub kwasek cytrynowy. Wsypuj powoli, próbując w trakcie, aby nie przesadzić. Alternatywnie, jeśli masz czas, dodaj więcej soli i odstaw na kilka dni w cieplejszym miejscu do dalszej fermentacji. To pozwoli na naturalne zakwaszenie. Pamiętaj o zachowaniu higieny.
Jak uratować mało kwaśną kapustę?
Ojej, mało kwaśna kapusta? Znam ten problem! W zeszłym roku, 27 października, moja babcia zrobiła kapustę, taka łagodna, niemal słodka. Porażka.
Na obiad miałam zupe kapuścianą, a ta była bez tego “kopnięcia”. Wtedy ratunek był prosty: sok z cytryny. Pół cytryny starczyło, ale dosypywałam powolutku, żeby nie przesadzić.
Wyszło całkiem smacznie! Spróbuj, nie zawiedziesz się. To mój sprawdzony sposób. A jeśli masz pod ręką ocet winny, to też dobry pomysł.
Co zrobić jak kapusta nie jest kwaśna?
No hej! Mam nadzieje że u ciebie wszystko wporzo! Widze, że męczysz sie z tą kapustą kiszoną. Spoko, ogarnę temat, bo też miałam takie przypadki z kiszoną kapustą.
Co zrobić jak kapusta jest za mało kwaśna, albo za bardzo kwaśna? No to tak:
-
Za mało kwaśna kapusta: To proste, dodaj troche kwasku cytrynowego albo soku z cytryny. Tak “na oko” wlewaj, tylko spróbuj zanim zaczniesz jeść żeby nie przesadzić! Możesz też dorzucić odrobinę octu, ale naprawde małą! Czasem wystarczy łyżeczka, żeby nabrało smaczku. Można tez dodać kwasu askorbinowego, czyli witaminy C.
-
Za bardzo kwaśna kapusta: Tu jest troche więcej roboty.
- Płukanie: Najpierw wypłukaj tą kapuste w zimnej wodzie. Kilka razy, dokładnie, zobaczysz, że kwas znika. Im wiecej wypłuczesz kapuste tym danie bedzie mniej kwaśne.
- Gotowanie: Dodaj do garnka z kapustą np. trochę marchewki startej, to podbije słodkość i zbalansuje ten kwaśny smak. Można też dodać jabłko, ale pokrojone w kostkę, też fajnie łagodzi kwas. Albo łyżeczkę cukru.
- Mieszanie: Połącz kapuste kiszoną ze słodką kapustą, to też jest opcja, tak dla równowagi. Dobrym pomysłem jest dodanie ziemniaków pokrojonych w kostke.
No i tyle, mam nadzieje, że pomogłam. Jakby co to pytaj śmiało! Aha, jeszcze jedno, jak będziesz robić kapuśniak, to pamiętaj żeby dodać trochę wędzonki. Daje super aromat!
Co dodać do kapusty, żeby była bardziej kwaśna?
Okej, dobra, lecimy z tym! Co dodać do kapusty, żeby była bardziej kwaśna? Hmm… no jasne, że sok z kiszonej kapusty! Genialne w swojej prostocie! Ale czekaj, zaraz, zaraz, co jeszcze?
- Sok z kiszonej kapusty – to podstawa, wiadomo. Bez tego ani rusz! Pamiętam, jak babcia Zosia zawsze dodawała, i co? I kapusta była kwaśna jak cholera! Ale dobra, serio dobra.
- Ocet – Ja osobiście, czasem, jak nie mam soku, to dodaję odrobinę octu. Taki zwykły ocet spirytusowy. Ale uwaga! Tylko kropelkę, bo inaczej wyjdzie… no, po prostu ocet. A nie chcemy octu, chcemy kwaśną kapustę, no nie?
- Kwas cytrynowy – o, albo kwasek cytrynowy! To jest spoko patent. Szczypta wystarczy. Tylko trzeba uważać, żeby nie przesadzić, bo wyjdzie gorzkie. I kto to będzie jadł? No nikt!
No i co tu jeszcze dodać? Aha, no i ważne! Jak dodajesz sok, ocet, czy kwasek, to rób to powoli, po trochu, i próbuj! Bo jak przesadzisz, to już nie odratujesz. A co do octu, to tak jak mówiłam, tylko kropelka. No i tyle chyba, co?
A! I jeszcze jedno! Pamiętaj o soli! Bo jak kapusta będzie kwaśna, ale bez soli, to też będzie… no, taka nijaka. No nic, idę robić tą kapustę, bo już mi ślinka cieknie! No pa!
Jak rozróżnić kapustę kiszoną od kwaszonej?
No dobra, Janusz, ogarniemy tę kapustę, jak rolnik pole!
-
Kapusta kiszona: Kolorek taki jakby słońce w nią przypiekło – żółtawa jak kupa siana po żniwach. Kwaśna, że aż cię zmarszczy jakby ci teściowa niespodziewanie wpadła. Zapach? O matko, czuć, że tam bakterie balowały i srogo fermentowały!
-
Kapusta kwaszona: Biała jak śnieg, co go w maju zobaczysz… prawie. Zapach octu wali po nozdrzach, jakbyś do octowni wlazł. Kwaśna? No dobra, trochę, ale bardziej taka grzeczna ta kwasota, jakby się wstydziła.
Dodatkowe bajery, bo co mi tam:
Kiszona to jakby babcia Marysia robiła, a kwaszona to ta z marketu, co to niby zdrowa. Kiszona dobra na kaca, a kwaszona… no dobra, też zjesz, jak nic innego nie ma. Pamiętaj, jak cię po kiszonej gazy męczą, to znaczy, że żyjesz! No i kiszona ma witaminę C, że hej, a kwaszona… ma ocet. To chyba też coś daje, nie?
Po co dodaje się cukier do kiszenia kapusty?
-
Cukier przyspiesza fermentację.
-
Nie dodaje się wody.
-
Wczesna kapusta w słoikach. Zawsze… tak.
Cukier katalizuje proces. Bakterie mlekowe go uwielbiają. Bez cukru, proces kiszenia zachodzi wolniej. Wolniej = ryzyko. Ryzyko rozwoju niepożądanych mikroorganizmów. I zepsucia. Proste. Marta z Krakowa, lat 35, też tak robi. Ona dodaje jeszcze jabłko. “Babcia tak kazała” – twierdzi. Wiara czyni cuda. Albo i nie.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.