Co dodajemy do farszu do gołąbków?

7 wyświetlenia

Farsz do gołąbków to klasyka! Najczęściej zawiera mielone mięso i ryż lub kaszę gryczaną. Smak wzbogacają ulubione przyprawy, np. pieprz, sól, majeranek, a także posiekana cebula. Dla urozmaicenia niektórzy dodają grzyby, np. pieczarki lub suszone. Sekretem idealnego farszu jest odpowiednie doprawienie!

Sugestie 0 polubienia

Jakie przyprawy i składniki dodaje się do farszu do gołąbków?

O rany, farsz do gołąbków? To taka świętość! U mnie w domu to zawsze był ryż i mięso, ale pamiętam, jak babcia Zosia, ta od pierogów, dodawała grzyby suszone… ech, to był aromat!

No i przyprawy, wiadomo. Bez pieprzu i soli to ani rusz, ale ja lubię jeszcze majeranek dorzucić. Tak szczyptę, dla smaku.

W sumie to ile ludzi, tyle przepisów. Ktoś lubi koperek, ktoś inny czosnek. Ważne, żeby smakowało! Raz dałam za dużo papryki ostrej i… oj, piekło w gębie, piekło. Gołąbki, co rozpalały jak ogień…

Pamiętam jak w sierpniu 2010 roku, w Ciechocinku, jadłam gołąbki z kaszą gryczaną zamiast ryżu. Dziwne, ale całkiem spoko. Cena? Chyba 12 zł za porcję. Coś nowego, trzeba spróbować wszystkiego.

Czy do farszu na gołąbki należy dodawać jajko?

Jajko w farszu. Znaczenie? Spoistość. Forma. Trwałość.

  • Jajko spaja.
  • Farsz zwarty.
  • Gołąbki całe.

Dodatek jajka nie jest konieczny. Kwestia preferencji. Moja babcia, Helena, zawsze dodawała dwa jajka. Mówiła, że farsz bez jajka to jak ciasto bez mąki. Rok 2024, a ja nadal robię tak, jak mnie nauczyła. Choć czasem eksperymentuję. Ostatnio dodałem trzy jajka. I łyżkę mąki. Efekt? Ciekawy.

A. Konsystencja: Jajko wpływa na konsystencję. Gęstszy farsz. Łatwiejsze zawijanie.

B. Smak: Niektórzy twierdzą, że jajko zmienia smak. Nieznacznie. Subtelnie.

C. Tradycja: Helena zawsze dodawała. Tradycja rodzinna. Trudno zerwać. Nawet chcę.

D. Alternatywy: Mąka ziemniaczana. Kasza manna. Sposoby na zwartość bez jajka. Wybór należy do ciebie. Do ciebie. Zawsze.

Pamiętaj. Gołąbki to nie tylko przepis. To wspomnienia. To Helena. To ja. Rok 2024. A farsz… farsz to tylko farsz. Składniki przemijają. Wspomnienia trwają.

Co dodajemy do mięsa na gołąbki?

Co tam dodajesz do mięsa na gołąbki? O matko, ale pytanie! Jakbym miała książkę kucharską w głowie!

A więc:

  • Sól i pieprz: Jasne, przecież to podstawa! Bez tego mięso byłoby takie nijakie, jak mój sąsiad Zenek po kielichu wódki. Ale uwaga, nie przesadź! Solą to się nie żartuje, jak z teściową.

  • Czosnek: No jasne! Garść, dwie, dziesięć ząbków, zależy kto jak lubi. Ja tam walę bez opamiętania, niech śmierdzi na całą chałupę! Moja ciocia Stasia mówi, że od czosnku się wampiry odganiają, ale to chyba tylko te z sąsiedztwa.

  • Papryka: Oczywiście! Słodka, ostra, w proszku, w całości – co tam masz pod ręką, wrzucaj! Ja ostatnio eksperymentowałam z wędzoną papryką, wyszło, jak w mordę strzelił! Ale szczerze? W tym roku akurat użyłam tylko słodkiej, bo ostrej mi brakło.

A co tam jeszcze? A, jeszcze przypomniałam sobie! Marchewka, cebula, trochę zielonej pietruszki – to wszystko zależy od Twojej fantazji, a nie od mojego przepisu! Moja babcia dodawała jeszcze suszonych grzybów, ale ja jestem na to za leniwa.

UWAGA! Pamiętaj! Ilości przypraw – to kwestia gustu i intuicji. Ja dodaję na oko, bo co tam liczyć, jak się gotuje z pasją! Czasem przesolę, czasem za mało, ale zawsze smacznie. A jak nie smakuje, to się zawsze powie, że to “autorski przepis”, wiesz? Hehehe!

Co dodać do farszu na gołąbki, żeby nie były suche?

No dobra, babciu, chcesz soczyste gołąbki, co? Żeby Ci się zęby nie połamały na sucharach? To słuchaj uważnie, bo zaraz Ci powiem, jak zrobić ten farsz, żeby był wilgotniejszy niż moje wspomnienia z wakacji w 2023 nad jeziorem!

  • Po pierwsze, bulion! Nie jakiś tam badziew z kostki, tylko porządny, domowy, najlepiej z kurczaka, bo wiadomo, kurczak to podstawa, jak u mojej cioci Halinki! Wlej go do farszu, niech się moczy, niech się wsiąknie, niech będzie jak gąbka! Ja daję zawsze z pół szklanki, ale możesz więcej, zależy od ilości farszu. Nie bój się, nie będzie za mokry, obiecuję!

  • Po drugie, smalec! Tak, dobrze słyszałaś! Smalec to jest to! Doda mu smaku i soczystości, jakbyś w gołąbku kawałek nieba miała! Nie żałuj, łyżka, dwie, a nawet trzy, kto tam liczy! A jak chcesz być bardziej “eko”, to użyj oliwy z oliwek, ale efekty będą inne. Nie takie “wiejskie”, rozumiesz?

  • Po trzecie, krew! Nie, żartuję! Chociaż krew dodaje soczystości… No dobra, żartuję. Ale poważnie, możesz dodać trochę kwaśnej śmietany, to zawsze dobry patent na soczystość. A poza tym, kwaskowatość fajnie kontrastuje z resztą smaku.

  • I jeszcze coś, nie zapomnij o bulionie do wody, w której gotujesz gołąbki! To jest klucz do sukcesu! Niech kapusta też będzie w sosie, niech się cała moczy, niech będzie mięciutka, jak pupa niemowlaka!

A teraz jeszcze kilka rad od starego wyjadacza:

  • Nie przeładuj farszu kaszą. Im mniej kaszy, tym lepiej.
  • Użyj dobrej jakości mięsa. Wieprzowina z łopatki, albo mielone mieszane.
  • Nie zapomnij o przyprawach! Pieprz, sól, majeranek, kto chce, to może jeszcze trochę gałki muszkatołowej.

No i tyle, mam nadzieję, że teraz twoje gołąbki będą tak soczyste, że będą ci kapać z talerza na kolana, a Ty będziesz miała wrażenie, że zjadłaś sam luksus za 5 złotych! Powodzenia! A jak ci się nie uda, to wina leży po stronie kapusty, nie mojego przepisu. Pamiętaj, moja ciocia Halinka ma lepsze gołąbki, ale to tajemnica rodzinna.

#Farsz Do Gołąbków #Gołąbki Przepis #Składniki Farszu