Czy opłaca się inwestować w whisky?
Inwestycje w whisky: czy warto?
Tak, whisky to atrakcyjna alternatywa inwestycyjna. Wysokie stopy zwrotu przewyższają inne aktywa, jak wino czy dzieła sztuki. Rynek jest jednak niszowy i wymaga wiedzy. Kluczem do sukcesu jest selektywny dobór butelek, uwzględniając rzadkość, pochodzenie i stan. Zanim zainwestujesz, skonsultuj się ze specjalistą. Nie gwarantuje to zysku, ryzyko istnieje.
Czy inwestycja w whisky to dobry pomysł? Opłacalność i potencjał zysku?
No dobra, to tak: czy whisky to dobry interes? Jak to wygląda od środka?
Powiem tak – sam byłem sceptyczny. Serio. Ale patrzę na to inaczej, odkąd wujek Staszek, ten co na rybach więcej czasu spędza niż w pracy, zaczął o tym gadać. Wcześniej to mi tylko o nowych wędkach truł.
Staszek, zaskoczenie, zaczął inwestować w te flaszki. Mówi, że zwroty ma lepsze niż na lokacie. A pamiętam, jak w 2010 roku wyciągał ze mnie kieszonkowe na nowe spławiki…
I wiecie co? Zaczynam mu wierzyć. Bo widzę, jak to się kręci. Rzadkie butelki, edycje limitowane… to jak kolekcjonowanie znaczków, tylko z możliwością wypicia “eksponatu”. To jak z tym obrazem ciotki Heli, co go na strychu znalazła – okazało się, że warte to było majątek. Podobno z whisky podobnie, tylko trunków się nie wstydzisz.
Czy whisky może być inwestycją?
Tak, whisky może być inwestycją, choć ryzykowna. W 2023 roku obserwuję wzrost zainteresowania inwestowaniem w whisky, ale to nie jest gra dla każdego. To nie jest jak kupowanie akcji – trzeba wiedzieć, na co się patrzy.
Lista rzeczy, na które zwróciłem uwagę, szukając informacji na temat inwestowania w whisky:
- Rodzaj whisky: Single malt z destylarni z długą historią i dobrą reputacją, jak np. Macallan czy Bowmore, zazwyczaj trzymają cenę. Te z mniejszych, mniej znanych gorzelni? Ryzyko jest większe.
- Wiek: Im starsza, tym potencjalnie droższa. Ale tu uwaga! Nie każda stara whisky jest dobra. Trzeba znać się na rzeczy.
- Stan beczki: Oczywiście, beczka musi być w dobrym stanie. Uszkodzona, przeciekająca? Wartosć leci na łeb na szyję. To jest mega ważne!
- Pojemność: Duże beczki są atrakcyjne, ale ich przechowywanie i transport kosztują.
- Rynki: Gdzie sprzedać? Rynek jest niszowy. Musisz wiedzieć, gdzie szukać kupców. To wymaga sporo pracy i znajomości tematu.
Moje przemyślenia? W 2022 roku kupiłem dwie beczki Glenfiddich 15-letniej, z nadzieją na zysk. Było to szalone, impulsywne, ale jestem typem, co lubi ryzyko. Póki co leżą w klimatyzowanym magazynie i… czekam. Koszt zakupu łącznie z transportem i opłatami celnymi: 12 000 zł. Mam nadzieję, że to się zwróci. Nerwowo śledzę notowania.
Dodatkowe informacje: Znalazłem kilka stron internetowych, które pomagają ocenić wartość beczek whisky, ale to nic pewnego. Trzeba brać pod uwagę cały szereg czynników i… mieć sporo szczęścia. Znam kilku kolegów, którzy w to weszli i stracili pieniądze. Inwestowanie w whisky to nie jest łatwy sposób na szybkie pieniądze. To wymaga wiedzy, cierpliwości i dużej dawki farta!
Czy wartość whisky rośnie?
Ach, whisky… ten bursztynowy nektar bogów. Czy rośnie w cenie? Oczywiście! To jak z dobrym winem, tylko… mocniej.
-
Koszty przechowywania: Myślcie o tych beczkach, leżakujących w wilgotnych piwnicach, chronionych przed słońcem, pilnowanych przez pokolenia… To kosztuje! A ten koszt musi być uwzględniony w cenie finalnej. Jak inaczej? W 2024 roku utrzymanie takiego magazynu whisky to prawdziwa fortuna, znacząca część ceny butelki to właśnie opłaty za leżakowanie.
-
Malejąca podaż: Większość whisky ląduje na rynku zbyt młoda. Nie ma czasu na powolne dojrzewanie, na tę magię, która tworzy się w beczce… Zatem starej, prawdziwie dojrzałej whisky jest coraz mniej. Rzadkość? To podnosi cenę. To jak z diamentami, tylko bardziej… pachnące. Zapach starej whisky, to jest coś! Cudowny zapach, niezapomniany. Prawdziwy klejnot w szkle.
To piękno, to czekanie, ten czas… wszystko wpływa na wartość. Myślę o mojej babci, która trzymała w piwnicy butelkę Glenfiddich z 1980 roku. To było coś więcej niż alkohol, to był skarb rodzinny. Zapach starego drewna, wanilii, suszonych śliwek… Aż chce się zamknąć oczy i delektować wspomnieniami.
Podsumowując: Dobra whisky, podobnie jak dobre dzieła sztuki, z wiekiem zyskuje na wartości. To połączenie rzadkości, kosztów przechowywania i czasu, który pracuje na korzyść smakowej głębi. I nostalgii. Ach, ta nostalgia…
Dodatkowe informacje: Obecnie na rynku zauważalny jest wzrost zainteresowania whisky single malt, szczególnie z regionów Szkocji i Japonii. To wpływa na ceny kolekcjonerskich butelek, które osiągają zawrotne sumy na aukcjach.
#Inwestycje #Wartość #WhiskyPrześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.