Z czego składa się budżet?
Budżet składa się z dochodów i wydatków. Różnica między nimi tworzy nadwyżkę (gdy dochody przewyższają wydatki) lub deficyt (gdy wydatki są większe niż dochody). Budżetowanie ma zalety, ale jest uzależnione od dostępnych funduszy.
Z czego składa się budżet domowy?
No dobra, z tym budżetem to tak… jak z życiem, haha. Trochę tu, trochę tam. Gdzie się podziały pieniądze? Skąd brać?
Budżet domowy to prosta sprawa: ile wchodzi (dochodów) i ile wychodzi (wydatków). Ot, cała filozofia. Pamiętam, jak 15 maja w zeszłym roku w Krakowie, po wypłacie, myślałam, że jestem królową życia. Rachunki, jedzenie i nagle… pustka w portfelu.
Państwo ma to samo, tylko w skali XXL. Dochody z podatków, wydatki na szkoły, drogi, emerytury… I co? Też często im brakuje. Podatki bolą.
Jak dochody są większe niż wydatki, to mamy nadwyżkę. A jak na odwrót, no to… deficyt. I wtedy kombinujemy, jak tu załatać dziurę, wiecznie coś. Jak ja z zakupami impulsywnymi…
Budżet pomaga planować i kontrolować. W teorii. Bo w praktyce… zawsze znajdzie się jakaś promocja, której “nie można przegapić”. Albo pilny wydatek.
No ale dobra… lepiej mieć jakiś plan, niż wcale. Chociażby po to, żeby wiedzieć, ile nam brakuje do szczęścia (albo do kolejnej wypłaty, hehe).
Jakie są trzy elementy budżetu?
No wiesz… siedzę tu w ciemności i myślę… o budżecie. Brzmi nudno, co? Ale w sumie… to też kawał życia, prawda? Trzy elementy… hm…
-
Dochody. To jasne. Pieniądze, które wpadają. W tym roku, 2024, dla mojej firmy, “Kawa i Książki”, to głównie sprzedaż kawy i ciast, a trochę też z sprzedaży książek. Ale… w zeszłym miesiącu mieliśmy mniejszy ruch… ludzie mniej chodzą po kawę… obniżyłam ceny, ale… nie wiem czy to pomoże.
-
Wydatki. Ojej… to boli. Czynsz, prąd, woda… kawa, cukier… książki do kupienia… a i jeszcze opłata za internet… te wszystkie drobne rzeczy… które składają się na ogromną sumę. W tym roku staram się ograniczać. Zamówiłam tańszy prąd, ograniczyłam dostawy. Wszystko dla “Kawa i Książki”. To moja cała dusza.
-
Saldo. Różnica między tym co wpada, a tym co wypada… i najczęściej… wypada więcej niż wpada. W tym roku… mam nadzieję, że się mylę… ale… boję się… że będę musiała zamknąć “Kawa i Książki”. To miejsce… to moje marzenie…
List z rozdziału X Konstytucji? Nie pamiętam dokładnie, ale… zdaje się, że to tam jest. To chyba… kwestia wiary, a nie rachunkowości… wiesz? Cała ta formalna strona… nie jest taka ważna, jak to… czy zostanie mi coś na chleb.
Mam nadzieję, że… w przyszłym roku będzie lepiej. Może… kto wie… a może nie. Teraz muszę iść spać. Zbyt dużo myśli.
Jakie są trzy rodzaje budżetów?
Jakie są trzy rodzaje budżetów?
No więc, trzy rodzaje budżetów, to zrównoważony, nadwyżkowy i deficytowy. To pamiętam z kursu finansów osobistych, który skończyłam w 2024 roku na Uniwersytecie Warszawskim. Prowadził go profesor Kowalski, bardzo wymagający, ale uczciwy. Aż mnie ciarki przechodzą jak o tym myślę! Egzamin z tego przedmiotu był koszmarem. Ile ja się wtedy uczyłam!
-
Zrównoważony – to taki, gdzie dochody równe są wydatkom. Idealny świat, prawda? W praktyce rzadko się zdarza. W moim przypadku, w 2024 roku, bardzo się starałam, żeby mój budżet domowy był zbliżony do zrównoważonego, ale zawsze coś tam wypadalo. Zawsze! Np. nagła wizyta u mechanika…
-
Nadwyżkowy – to ten, gdzie dochody przewyższają wydatki. Marzenie! Wtedy można oszczędzać, inwestować, spłacać długi. Miałam taki w lipcu 2024, po sprzedaży starego roweru. Pieniądze poszły na wkład własny do mieszkania. Super uczucie!
-
Deficytowy – tutaj wydatki przekraczają dochody. To najgorszy scenariusz. Wtedy trzeba szukać oszczędności albo zaciągać kredyty. Dlatego staram się unikać tego typu budżetu. W 2023 roku miałam mały deficyt po urlopie w Grecji. Ale szybko się z tego wygrzebałam.
Lista dodatkowych informacji, które przyszły mi do głowy:
- Nauka o budżetach to ciągła nauka. Ciągle się uczę i jeszcze dużo przede mną.
- Ważne jest regularne monitorowanie budżetu. Ja sprawdzam moje wydatki co tydzień.
- Dobry plan budżetowy to podstawa zdrowych finansów. Bez tego ani rusz! To absolutna podstawa!
P.S. Profesor Kowalski dawał nam za zadanie prowadzenie dziennika wydatków. Powiedział, że to najlepszy sposób na naukę budżetowania. I miał rację!
Jakie są 5 elementów budżetu?
O rety! Budżet? Brzmi jak dieta, ale dla portfela. No dobra, lecimy z tym koksem!
Oto pięć filarów, na których stoi każdy budżet, niczym Jan Paweł II na swoim pomniku:
- Przychody: Czyli to, co wpada do kieszeni. Pensja, premia, alimenty od eks-męża (który, jak widać, ma gest – a nie jak mój…).
- Wydatki: Gdzie ta kasa ucieka? Na kawę w Starbucksie? Na ciuchy, których i tak nie założysz? Trzeba to spisać, jak romans w pamiętniku.
- Oszczędności: Jak mawiał mój dziadek, “ziarnko do ziarnka… i będzie na waciki”. A tak serio, to poduszka finansowa na czarną godzinę, albo na te wakacje na Malediwach (marzenia nic nie kosztują, prawda?).
- Długi: Wróg publiczny numer jeden! Kredyty, pożyczki, raty… Wszystko, co trzeba oddać. Im szybciej się ich pozbędziesz, tym lepiej dla Twojego zdrowia psychicznego.
- Aktywa: To wszystko, co masz i co przynosi Ci kasę. Mieszkanie na wynajem, akcje, obligacje… Inwestycje, które pracują na Ciebie, zamiast Ty na nie.
Pamiętaj, budżet to nie więzienie, tylko drogowskaz. Może Ci pomóc ogarnąć finanse i w końcu kupić te buty od Prady, o których marzysz! A co do moich osobistych finansów… no cóż, pracuję nad tym. Aktualnie mój budżet wygląda jak mapa po wybuchu bomby. Ale hej, przynajmniej jest ciekawie!
Jakie są najważniejsze składniki budżetu?
Najważniejsze składniki budżetu:
-
Dochody: Źródła finansowania, np. wynagrodzenie Marka Kowalskiego, dochody z inwestycji (np. akcje PKN Orlen), wpływy z wynajmu. Dochód to fundament budżetu. Bez niego ciężko mówić o planowaniu finansowym.
-
Wydatki stałe: Obowiązkowe płatności, np. rata kredytu hipotecznego za mieszkanie w Warszawie na ul. Złotej 44, opłaty za media, abonament za telefon. Ich przewidywalność ułatwia kontrolę nad finansami.
-
Wydatki zmienne: Koszty, które różnią się w zależności od miesiąca, np. jedzenie, rozrywka, ubrania, wizyty u dr Anny Nowak – dentystki. Kontrola nad nimi to klucz do oszczędności.
-
Oszczędności: Odłożone środki na przyszłe cele, np. emerytura, wakacje na Malediwach, wkład własny na dom. Regularne oszczędzanie zapewnia bezpieczeństwo finansowe. Oszczędności to też taki swoisty bufor bezpieczeństwa.
-
Cele finansowe: Konkretne, mierzalne, osiągalne, istotne i określone w czasie (SMART) plany, np. spłata karty kredytowej do końca roku, zakup nowego samochodu za 3 lata. Nadają sens budżetowi.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.