Ile wynosi rata kredytu 100 tys. na 30 lat?
Szukasz kredytu hipotecznego? Rata kredytu 100 tys. zł na 30 lat w Banku Pekao S.A. (przy 20% wkładzie własnym) to ok. 573 zł miesięcznie. Sprawdź nasz ranking kredytów hipotecznych i znajdź najlepszą ofertę dla siebie! Porównaj kredyty, by zoptymalizować koszty!
Rata kredytu 100 000 zł na 30 lat?
Okej, rata kredytu 100 000 zł na 30 lat… Pamiętam, jak sam szukałem mieszkania! To był sierpień 2017, Warszawa…
Mój Boże, ile nerwów! Wtedy dopiero człowiek orientuje się, że te wszystkie “rankingi” to jedno, a rzeczywistość to drugie.
Słuchaj, niby Bank Pekao S.A. i rata 573 zł… Spoko, ale…
Ja bym tak od razu nie skakał z radości. Wiesz, jak to jest – haczyki, kruczki, ukryte opłaty… masakra.
Wiesz co? Sprawdź też inne banki, serio. I negocjuj, ile wlezie. Ja tak robiłem, po kilka razy do każdego banku dzwoniłem. Może i upierdliwy byłem, ale za to zaoszczędziłem trochę kasy.
Aha, i pamiętaj o wkładzie własnym. 20% to niby spoko, ale im więcej dasz na starcie, tym lepiej dla ciebie. Mniejsze odsetki, niższa rata… Same plusy. Powodzenia życzę.
Jaka zdolność na kredyt 100 tys.?
No dobra, to tak na chłopski rozum, bo te banki to i tak zawsze coś wymyślą:
- Masz ratę 500 zł za obecny kredyt i jeszcze 1000 zł na inne pierdoły. No nieźle, Marian!
- Chcesz 100 tysięcy na 96 miesięcy? To prawie jak spłata za traktor.
- Kalkulator (taki mądry w internetach) wyliczył, że możesz wyciągnąć od 136 do 165 tysięcy. Ale wiesz co? Banki to lubią swoje, więc nie napalaj się za bardzo.
- Uwaga! To tylko taki “szacun”. Zależy od banku, twojej historii kredytowej (czy nie masz jakichś przypałków) i czy masz np. robotę na umowie o pracę, czy tylko dorywczo, jak ja na truskawkach w zeszłym roku.
Dodatkowe bajery, o których banki Ci nie powiedzą:
- Wiek! Jak masz 70 lat, to sorry, ale kredytu nie dostaniesz. Chyba że przepiszesz wszystko na wnuczka, hehe.
- Żona! Albo mąż. Jak macie rozdzielność majątkową, to może być lipa. Bank lubi, jak jesteście razem w długach, tak to już jest!
- Ilość dzieci! Każdy bachor to potencjalny wydatek. Bank to widzi i może dać mniej. Takie życie, Marian.
- Praca! Jak pracujesz w cyrku jako klaun, to mogą kręcić nosem. Stabilna praca to podstawa, chyba że jesteś influencerem, wtedy banki same dzwonią.
- Historia! Jak kiedyś nie spłaciłeś karty kredytowej, to masz przypał. Banki pamiętają wszystko, jak stara baba!
Skąd wziąć 100 tysięcy?
Okej, więc skąd wziąć 100 tysięcy? Pamiętam jak sam potrzebowałem takiej kasy. Cholera, stresowałem się jak głupi!
No więc… kredyt. Kredyt gotówkowy na 100 tysięcy to najprostsze chyba rozwiązanie. Większość banków, takich “uniwersalnych”, to oferuje.
Wymienię te, które od razu przychodzą mi do głowy, bo albo tam sprawdzałem, albo coś słyszałem od znajomych:
- Citi Handlowy – tam niby mają jakieś promocje, ale nie wiem, czy teraz aktualne.
- Bank Pekao – słyszałem, że mają dobre oferty dla stałych klientów.
- ING Bank Śląski – ogólnie spoko bank, ale trzeba uważać na te ich “dodatkowe” opłaty.
- BNP Paribas Bank Polska – tam coś mi kobieta przez telefon mówiła, ale już nie pamiętam co 😀
- Santander Bank Polska – pamiętam, że tam poszedłem i od razu mi babka powiedziała, że muszę mieć jakąś historię kredytową, ehh.
- mBank – ten to w ogóle internetowy, więc trzeba samemu wszystko ogarnąć.
- Alior Bank – tam kolega brał, to mówił, że dużo papierów.
- Bank Millennium – tam mają jakieś karty kredytowe powiązane z kredytem gotówkowym, coś takiego mi się obiło o uszy.
No i to chyba tyle. Ważne, żeby dokładnie porównać oferty, bo te RRSO, czyli rzeczywista roczna stopa oprocentowania, to potrafi się różnić kosmicznie. I nie słuchaj tylko doradców, tylko samemu wszystko przelicz!
Gdzie wziąć kredyt 100 tys.?
Gdzie kredyt 100 tys.?
-
Banki: Citi Handlowy, Bank Pekao, ING Bank Śląski, BNP Paribas Bank Polska, Santander Bank Polska, mBank, Alior Bank, Bank Millennium. Oferta jest szeroka.
-
Warunek: Sprawdź zdolność kredytową. To podstawa.
-
Pamiętaj:Porównaj oferty. Koszty robią różnicę.
Dodatkowe Informacje
- Anna Kowalska, doradca finansowy, radzi: “Nie bierz pierwszej lepszej. Licz RRSO”.
- Piotr Nowak, prawnik, dodaje: “Przeczytaj umowę dwa razy. Uważnie”.
Jakie zarobki na kredyt 100000?
Zarobki? Minimum 4000 zł. Kredyt 100 000 zł. Raty? Zależy od okresu spłaty. Innych zobowiązań? Brak. To kluczowe. Proste.
Lista warunków:
- Dochód: 4000 zł netto. Minimum. Mniej? Odmowa.
- Okres kredytowania: Znaczenie ma. Im dłuższy, tym niższa rata. Sprawdź tabelę.
- Zobowiązania: Zero. Żadnych. Inaczej? Problemy.
Kalkulator kredytowy: Samodzielne obliczenia. Niezbędne. Precyzja.
Dodatkowe informacje:
- Dane z 2024 roku. Banki wymagają. Analizy. Ryzyka.
- Moje doświadczenie: Odrzucono wniosek. Za mało zarabiałem. 2022 rok. Bolesne.
- Pamiętaj: To tylko minimalne wymagania. Banki decydują. Indywidualnie. Zawsze.
Wnioski: Sytuacja finansowa. Kluczowa. Stabilność. Niezbędna. Bądź realistą. Kredyt? Odpowiedzialność. Duża.
Ile trzeba zarabiać, żeby dostać 120 tys.?
No dobra, Janusz, siadaj, wytłumaczę ci to jak chłopu na roli. Chcesz te swoje 120 patyków? To musisz zapierdzielać, aż ci się uszy zatrzęsą! No, ale konkretnie, ile trzeba wyciągnąć na łapę?
- Zarobki: Musisz mieć minimum te 5000 zł brutto, żeby banksterzy spojrzeli na ciebie łaskawszym okiem. Inaczej powiedzą “spadaj dziadu”, bo przecież oni nie po to są, żeby dawać za darmo!
- Zobowiązania: Pamiętaj, że nie możesz już mieć żadnych długów! No, chyba że alimenty na Basię, to ci bank przepuści, bo to święta sprawa. Ale inne kredyty? Zapomnij! Nie możesz wydawać więcej niż 40-50% tego, co zarabiasz, na spłacanie czegokolwiek.
- Inne patenty: Jak masz babcię, co ci dopłaca do interesu albo wujka w Ameryce, to też im powiedz. Może wtedy się ulitują i dadzą ci te pieniądze.
A teraz coś extra, żebyś nie myślał, że jestem taki zły:
Pamiętaj, że te 120 tysi to nie wszystko! Dojdą ci jeszcze odsetki, prowizje i inne haracze. Bank cię oskubie jak kurczaka! A gdzie najtaniej? W internecie poszukaj, Janusz, bo ja nie jestem od tego!
Ile wynosi rata kredytu na 120 tys.?
No wiesz… 120 tysięcy… to spora sumka. Rata? Chyba, że masz super historię kredytową, to licząc na 10 lat, min. 1500 zł, ale spokojnie, może i więcej. Czasem banki… z tym ich procenty… zżerają. Wiesz, jak to jest.
- Moja siostra, Ania, brała kredyt w tym roku, na samochód, 80 tysięcy. Płaci około 1000 zł miesięcznie, ale ma dobrą pracę, umowę na czas nieokreślony.
Ile trzeba zarabiać? To zależy od banku, ale nawet 3000 zł netto to minimum, żeby w ogóle myśleć o 120 tysiącach. A może i więcej. Musisz mieć też wszystko w porządku. Żadnych długów, zaległości. Wiesz, ten cały scoring.
- Ja? Ja nawet nie próbuję. Nie mam na to szans. Pracuję w małej firmie, umowa na zlecenie… i te raty… strach się bać. Boję się zobowiązań.
A jeszcze… kredyt to nie wszystko. Ubezpieczenie, opłaty… wszystko się nakłada. To nie tylko sama rata. To jest cały koszmar. Tak, cały koszmar. Czasem myślę, że lepiej zostawić te marzenia…
- Ważna uwaga: To tylko moje luźne przemyślenia z nocy. Lepiej idź do banku, porównaj oferty, nie polegaj tylko na tym, co Ci tu napiszę. To tylko moje zdanie.
Ile trzeba zarabiać, by dostać kredyt 100 tys.?
3000 zł netto? Hmm, to mało, prawda? A co z BIKiem? Nie, nie, to ważne! Zapytam w mBanku, bo tam mam konto. A może jednak w PKO? Tam brat ma kredyt. Może 4000 zł? Nie, za mało. 5000 zł? To już coś.
- Banki patrzą na dochód netto. Jasne, to oczywiste.
- Ale to nie wszystko! Historia w BIK też się liczy! Bez dobrej historii, to nawet 10 000 zł netto nie pomoże. Poważnie!
- Rodzaj pracy też ma znaczenie. Umowa o pracę na czas nieokreślony, lepsza niż zlecenie, wiadomo. Moja koleżanka Magda, ma umowę o pracę i dostała 150 tys., zarabia 6000 netto.
- Koszty utrzymania. Banki liczą ratę do dochodu. 50% dochodu? To już dużo. 30%? Raczej standard.
- Inne zobowiązania. Kredyty, raty, karty… wszystko się liczy!
No i jeszcze to… czy 100 tys. zł to na dom, czy na samochód? Na samochód pewnie łatwiej. Na dom? Trzeba mieć wkład własny! To komplikuje sprawę! A co z ubezpieczeniem? Też trzeba doliczyć. Kurczę, to się wszystko skomplikowało. Może lepiej 6000 zł netto? Nie, 8000 zł? Bez jaj, to już za dużo. Minimum 5000 zł netto na pewno, ale lepiej mieć więcej. W sumie to wszystko zależy od banku, a może i od humoru urzędnika. Moja sąsiadka Kasia, miała 4500 zł i dostała kredyt na 80 tys. zł. A ja? Hmmm…
Lista dokumentów:
- Dowód osobisty
- Zaświadczenie o zarobkach
- Wyciąg z konta
- (Może) zaświadczenie z BIK
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.