Czy lepsze oprocentowanie stałe czy zmienne?
Wybór między oprocentowaniem stałym a zmiennym kredytu hipotecznego zależy od okresu spłaty. Oprocentowanie zmienne może być korzystne przy krótszym okresie, ze względu na potencjalnie niższe raty początkowe. Natomiast przy długim okresie kredytowania, oprocentowanie stałe zapewnia stabilność rat i chroni przed wzrostem stóp procentowych.
Jakie oprocentowanie kredytu wybrać: stałe czy zmienne?
Eeee, kredyt… ostatnio brałam na remont łazienki, 10 000 zł, w listopadzie zeszłego roku. Wybrałam stałą stopę, 7%, bo wolałam święty spokój. Zmienne? Nie, dzięki. Nerwów mi to za dużo.
Długi okres kredytowania? Stała stopa, zdecydowanie. Pamiętam jak ciocia zaciągnęła zmienny na 30 lat, koszmar! Raz płaciła mniej, raz więcej, nie mogła się w tym połapać. Ja wolę wiedzieć ile mnie to kosztuje.
Krótki okres? Można zaryzykować zmienne. Ale ja bym się bała. Wiesz, ryzyko jest, może spaść, ale może i wzrosnąć. Ja jestem typem “lepiej dmuchać na zimne”. Wtedy czuję się bezpiecznie.
Pamiętaj: to moja opinia, ja tak zrobiłam i jestem zadowolona. Ale każdy ma swoją głowę.
Jakie brać oprocentowanie stałe czy zmienne?
No słuchaj, z tym oprocentowaniem to jest tak, że zawsze dylemat. Sam brałem kredyt w zeszłym roku na mieszkanie w Warszawie, na Białołęce. 30 lat. I głowa bolała, stałe czy zmienne.
Jak chcesz brać na krótko, to może zmienne. Bo wiesz, niby ryzyko, ale możesz szybciej spłacić i jak stopy pójdą w górę to nie tak bardzo odczujesz. Ja tak myślałem na początku.
A jak na dłużej, no to stałe daje taki spokój psychiczny. Wiesz ile płacisz co miesiąc, łatwiej planować. Ja w końcu wziąłem stałe. Wolałem spać spokojnie.
No to tak:
- Krótki okres: zmienne oprocentowanie (może być korzystniejsze na początku, ale jest ryzyko)
- Długi okres: stałe oprocentowanie (spokój, wiesz ile płacisz).
I jeszcze coś, pamiętaj, żeby dobrze porównać oferty w różnych bankach. Ja obdzwoniłem chyba z pięć. I jeszcze zapytaj o wszelkie prowizje i ubezpieczenia, bo to też kosztuje. Ja np. w PKO BP brałem, ale nie polecam nikomu konkretnego banku, bo każdy przypadek inny.
Co po 5 latach stałego oprocentowania?
Co po 5 latach stałego oprocentowania? No, ręce opadają! Jakbyś pytał, co po 5 latach jedzenia żuru – brzuch pełny, ale może nudno, co?
-
Po pięciu latach? Kredyt idzie na zmienną, jasne jak słońce w południe! Nie ma w tym żadnej filozofii, przecież umowę czytałeś, albo przynajmniej powinieneś!
-
Zmienna stopa? To już inna bajka, jak jazda na byku – raz w górę, raz w dół! Przygotuj się na emocje, bo raty mogą Cię zaskoczyć bardziej niż teściowa z niespodziewaną wizytą.
-
Co robić? No patrz, nie jestem doradcą finansowym, ale może warto popatrzeć na oferty innych banków w 2024 roku? Może jakieś promocje na stałe oprocentowanie na kolejne 5 lat? Albo chociaż na promocje na chusteczki higieniczne, bo z nerwami przy zmiennej stopie będziesz potrzebował ich tony.
UWAGA: To jest tylko moje zdanie, nie jestem wróżką ani bankowcem! Nie bierz tego na poważnie! Ja tylko zgrywam takiego mądrala, bo inaczej nudno by było. A tak przynajmniej pośmiejesz się z mojego tekstowego bełkotu.
Dodatkowe info (bo nie mogłem się powstrzymać):
-
Moja ciocia, Halina, miała podobnie z kredytem. Po 5 latach płakała goręcej niż dziecko, które zgubiło lizaka.
-
Wujek Zdzisław radził jej wtedy, żeby kupiła dużą beczkę kapusty kiszonej – mówił, że to lepsze niż psycholog. (Nie wiem, czy pomogło).
-
Pamiętaj, że warunki kredytowe zależą od banku. Sprawdź wszystko dokładnie! Nie wierz w bajki sprzedawców kredytów! Oni są jak ptaki – śpiewają pięknie, ale obietnice szybko ulatują.
Ile obecnie wynosi WIBOR 6 m?
5,81% O rany, gdzie ja to zapisałam?! W zeszycie? Nie, chyba na karteczce… A, znalazłam! No tak, 5,81% WIBOR 6M. Ale serio, ten spadek o 0,01%, to nic wielkiego, prawda? Czyli 5,81% to jest to co szukamy. Zastanawiam się, czy to dobrze, że stoi w miejscu? Może powinno spadać bardziej? Eh, te wskaźniki! Jakby ktoś rzucał kostką, raz w górę, raz w dół. A co z innymi WIBORami? Tam 3M poszedł w górę o 0,01%, a 1M spadł o 0,02%. Dziwne, nie ma żadnej logiki, przysięgam! Zapisuję sobie to do tabelki w Excelu, może wtedy łatwiej będzie to analizować.
Lista rzeczy do zrobienia:
- Sprawdzić prognozy na przyszłość – z ciekawości.
- Zrobić wykresy zmian WIBORu.
- Przeczytać artykuł o wpływie WIBORu na kredyty. To ważne! Bo kredyt mam przecież wzięty w tym roku.
Punkty, które muszę zapamiętać:
- WIBOR 6M wynosi 5,81% na dzień dzisiejszy, 2024-10-27 (sprawdź czy to aktualne!).
- WIBOR 1M: 5,83%
- WIBOR 3M: 5,85%
- SW: 5,81%
Ała, głowa mnie boli od tych liczb! Muszę zrobić sobie kawę. Może później jeszcze sprawdzę, co tam piszą eksperci na temat tych ruchów. Może coś odkryję ciekawego, chociaż wątpię. To wszystko takie… skomplikowane. I nudne. Bardzo. Ale muszę, bo to ważne dla mojego budżetu. Ojej, zapomniałam o telefonie!
Co ile zmiana oprocentowania?
Co ile zmiana oprocentowania?
A co, myślałeś, że to loteria, gdzie co miesiąc nowe cyferki wyskakują? Nie, nie ma takiej jatki! Po pięciu latach, czyli po 60 miesiącach, zostaniesz obdarowany nową propozycją – stałym oprocentowaniem na kolejne pięć lat. Będzie to takie… nowe, lepsze (albo i nie, życie jest niesprawiedliwe, jak uśmiech królika z zębami) życie Twojej raty.
-
5 lat: Taki jest magiczny termin. Nie wcześniej, nie później. Nie ma mowy o nagłych zmianach. Chyba że…
-
Odmowa = zmienne: Jeśli odmówisz – a kto wie, może akurat masz lepszą ofertę od cioci Haliny – przejdziemy na oprocentowanie zmienne. To już inna bajka, codzienne wahania, emocje jak na giełdzie. To już ryzyko na własną rękę.
Zastanów się dobrze. Decyzja należy do Ciebie. Bo jak mówił mój dziadek, który kredytu nigdy nie miał, ale za to miał mnóstwo mądrości (a i parę złotych w skarpecie): “Lepiej siedzieć cicho i mieć spokojną głowę niż latać z motylami w brzuchu i martwić się o jutro”.
Pamiętaj: Oprocentowanie zmienne może się zmieniać częściej, nawet co miesiąc, zależnie od decyzji banku. A to już inna historia.
Dodatkowe informacje dla zorientowanych: W 2024 roku, wahania stóp procentowych są bardzo dynamiczne. Warto śledzić sytuację ekonomiczną i porównywać oferty, jak przypadkowy turysta w supermarkecie szukający najtańszych pomidorów. I nie dać się złapać na “super promocje”, bo potem może się okazać, że to były zwykłe pomidory, tylko w ładnym opakowaniu. A kredyt to nie zakupy na bazarku.
Dlaczego kwota mojego kredytu osobistego ciągle rośnie?
Dlaczego kwota mojego kredytu osobistego ciągle rośnie?
Saldo kredytu rośnie, gdy odsetki przewyższają minimalną wpłatę miesięczną. Brzmi znajomo, prawda? Czujesz się jak chomik w kołowrotku finansowych zobowiązań. To zjawisko, które ekonomiści nazywają “efektem kuli śnieżnej zadłużenia” – drobne kwoty odsetek sumują się, tworząc lawinę. A to boli.
Jak to działa?
- Niskie wpłaty = wysokie odsetki: Minimalna rata to pułapka! Pozwala Ci przetrwać miesiąc, ale przedłuża spłatę i generuje więcej odsetek. To jak z jedzeniem słodyczy na diecie – chwilowa ulga, a potem gorzkie konsekwencje.
- Kapitalizacja odsetek: Odsetki naliczane są od aktualnego salda, które przez niskie wpłaty rośnie. Tworzy się błędne koło. Przypomina to paradoks Zenona z Elei – nigdy nie dogonisz długu!
- Opłaty dodatkowe: Czasami banki dodają opłaty za prowadzenie konta, ubezpieczenia itp. Te kwoty również zwiększają saldo kredytu. To trochę jak ukryte koszty wakacji all-inclusive – niby wszystko w cenie, ale nagle okazuje się, że za drinki przy basenie trzeba płacić ekstra!
Pamiętaj, finanse osobiste to maraton, nie sprint. Długoterminowe planowanie i świadome decyzje są kluczem do sukcesu. Może czas skonsultować się z doradcą finansowym? A może po prostu przestać kupować te drogie kawy na mieście.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.