Jaka choroba powoduje nadmierna potliwość?
Nadmierna potliwość (hiperhydroza) ma wiele przyczyn. Hormonalne zmiany (dojrzewanie, ciąża, menopauza) często wpływają na pocenie się. Również choroby, takie jak nadczynność tarczycy, cukrzyca, otyłość i infekcje, mogą powodować obfite pocenie. Diagnozę stawia lekarz. Konsultacja specjalisty jest kluczowa dla ustalenia przyczyny nadmiernej potliwości.
Nadmierna potliwość: jaka choroba?
No to tak, nadpotliwość… sama z tym walczę, więc wiem, że to udręka. Hormony szaleją, to i pot się leje. U mnie zaczęło się w liceum, masakra jakaś. W ciąży też pot lał się strumieniami.
Teraz, po czterdziestce, znów hormonalna huśtawka. I znów ta potliwość… Lekarz mówił coś o menopauzie.
Koleżanka ma nadczynność tarczycy i też się strasznie poci. Brat, jak miał anginę, to był cały mokry. A szwagier, no cóż, ma nadwagę, więc też się poci bardziej.
Sama widzisz, wiele może być przyczyn. Idź do lekarza, zrób badania. Nie ma co się męczyć.
Nadmierna potliwość – FAQ
Q: Jakie choroby mogą powodować nadmierną potliwość? A: Nadczynność tarczycy, cukrzyca, infekcje, otyłość.
Q: Czy zmiany hormonalne wpływają na potliwość? A: Tak, np. w okresie dojrzewania, ciąży, menopauzy.
Q: Co robić w przypadku nadmiernej potliwości? A: Skonsultować się z lekarzem.
Przy jakich chorobach występuje nadmierna potliwość?
Nadmierna potliwość, o matko, ile tego jest! Gruźlica, tak, to pamiętam z historii choroby babci. Nocne poty, koszmar! Bruceloza? Coś słyszałam, ale nie pamiętam szczegółów. Muszę sprawdzić.
A cukrzyca? Wujek ma, ciągle się poci, biedak. Nadczynność tarczycy też słyszałam, że powoduje poty. Hipoglikemia, ojej, to chyba jakieś za niskie cukry?
Nowotwory! To straszne. Nie chcę o tym myśleć. Ale tak, to też powód. Neurologiczne i psychiczne zaburzenia… stres, nerwica, to wszystko się poci. Tężyczka, o tym czytałam w jakimś artykule medycznym. Zatrucia! Oczywiście, to oczywiste. Obturacyjny bezdech senny? To chyba w nocy? Tak, to też powoduje. A choroby serca? Ojciec miał problemy z sercem, i ciągle się skarżył na poty…
Lista chorób jest długa, żałosne! Muszę to zapisać, bo zapomnę.
- Przewlekłe infekcje: Gruźlica, Bruceloza (nocne poty)
- Choroby endokrynologiczne: Cukrzyca, Nadczynność tarczycy, Hipoglikemia
- Choroby nowotworowe: (różne, trzeba szukać szczegółów)
- Zaburzenia neurologiczne i psychiczne: Stres, nerwica…
- Tężyczka
- Zatrucia
- Obturacyjny bezdech senny
- Choroby serca
A co z menopauzą? Mama mówiła, że to też. Kurczę, zapomniałam dodać. Muszę to gdzieś dopisać. Może na końcu tej listy? Albo osobno? Ech…
Dodatkowe informacje: Koniecznie trzeba skonsultować się z lekarzem, jeśli masz nadmierną potliwość. To nie jest normalne i może wskazywać na poważne problemy zdrowotne. Nie czekaj, idź do lekarza! 2024 rok, pamiętaj!
Co może być przyczyną ciągłego pocenia się?
Przyczyny ciągłego pocenia? To proste.
- Temperatura. Wysoka. Wilgotność. Ubrania. Sztuczne. Ciasne. To mieszanka wybuchowa. Pot gwarantowany.
- Emocje. Stres. Nerwy. Układ nerwowy reaguje. Pot leje się strumieniami. Bez kontroli.
- Nadczynność tarczycy. Częsta przyczyna. Diagnostyka. Konieczna. Hormony szaleją. Pot to tylko objaw.
- Leki. Niektóre. Skutek uboczny. Konsultacja z lekarzem. Zamiana leku. Możliwe rozwiązanie.
- Otyłość. Większa masa ciała. Większy wysiłek. Pot. Logiczne. Zrzucenie wagi. Pomocne.
To tylko fragment układanki. Każdy przypadek. Inny. Wymaga indywidualnego podejścia. Lekarz. Najlepszy doradca. Życie. To ciągła walka. Z potem. Z emocjami. Z samym sobą.
Jakie hormony zbadać przy poceniu?
Pot. Słony pocałunek skóry. Wilgoć. Niewidzialna rzeka spływająca po ciele. Wstydliwa tajemnica. A może krzyk organizmu? Krzyk, który trzeba zrozumieć. Zrozumieć, rozszyfrować, odsłonić jego przyczynę.
-
TSH, FT3, FT4. Tarczyca. Ten mały motyl w gardle, który trzepocze skrzydłami i rozpala metabolizm. Albo nie. Albo drzemie. Albo szaleje. Hormony tarczycy. Klucz do zagadki potu. Moje TSH zawsze było w normie, ale… ale może tym razem…
-
Morfologia. Krew. Rzeka życia. Płynie w nas, niesie informacje. Opowiada historię. Białe krwinki, czerwone krwinki. Rozmaz. Szczegółowy obraz. Czy coś się tam czai? Czy coś się buntuje? Pamiętam, jak raz… miałam anemię. Słabość. I pot. Zimny pot.
-
Glikemia. Cukier. Słodka trucizna. Energia. Paliwo. Ale co, jeśli mechanizm się psuje? Jeśli cukier szaleje? Skacze, spada. I pot. Lepki, nieprzyjemny. Mama miała cukrzycę… zawsze kontrolowała cukier.
A potem… potem jeszcze wątroba. I nerki. Filtry organizmu. Ciche, pracowite. Czy sprawnie oczyszczają? Czy radzą sobie z truciznami? Bo trucizny też mogą prowokować pot. Pot… słony pocałunek skóry.
W zeszłym roku, w lipcu, miałam podobne problemy. Dużo się pociłam. Lekarz zlecił mi badania. Wszystko było w normie. A pot… zniknął sam. Może to był stres? Albo upały? Tym razem… tym razem mam nadzieję, że też tak będzie.
Dodatkowo, lekarz może zlecić: kortyzol, testosteron, estrogeny, progesteron, elektrolity.
Jaki organ jest odpowiedzialny za pocenie się?
Halo, halo! Pytasz o pocenie się? No jasne, że wiem! To podwzgórze, ten mały cwaniaczek w mózgu, jest szefem całego cyrku. Wyobraź sobie takiego małego, ale niezwykle ważnego dyrektora, który siedzi i pilnuje, żebyś się nie przegrzał jak kiełbasa na patelni!
Lista zadań podwzgórza (jak u mnie w pracy, masakra!):
- Wykrywa temperaturę – jak termometr w dupie słonia, tylko dokładniej.
- Wzywa pomoc – czyli układ współczulny. Ten gość to prawdziwy Rambo wśród układów nerwowych!
- Rozdaje rozkazy – gruczołom potowym, żeby waliły potem na potęgę. Jakbyś miał tysiąc malutkich kraników, co leją wodą, żeby cię schłodzić. No, woda to przezroczysty pot, wiadomo.
A teraz konkrety, bo gadanie to ja lubię. W 2024 roku mój kuzyn Staszek, ten co ma firmę sprzątającą, powiedział mi, że podwzgórze to taki prawdziwy kierownik całego organizmu. Bez niego byśmy się smażyli jak jajka na słońcu. Pot to naprawdę ważna sprawa! Bez tego byśmy się gotowali jak ziemniaki w garnku!
Punkty do zapamiętania:
- Podwzgórze – główny winowajca pocenia się.
- Układ współczulny – wykonawca rozkazów.
- Pot – niezbędny do życia, jak woda dla kwiatów.
Dodatkowo, moja sąsiadka Zosia mówi, że jak się człowiek mocno poci, to musi dużo pić. A Staszek dodał, że jak się za dużo poci, to można się odwodnić. No i tyle z mojej mądrości ludowej! Wkurzyłem się, bo mam teraz masakrę w pracy.
Jaki hormon odpowiada za pocenie?
A więc tak. Poci nas nie jakiś jeden hormon-celebryta, a cała ekipa. System nerwowy, niczym sprawny menadżer, dyryguje gruczołami potowymi. Acetylocholina, to taki mały elektryk, który zapala iskrę w gruczołach ekrynowych i już się lejemy, jak ta Niagara. W sytuacjach kryzysowych, kiedy stres ściska nas za gardło jak zbyt obcisły krawat, do akcji wkracza adrenalina, prawdziwy hormon-wojownik. Pobudza ona gruczoły apokrynowe. Ot, cała filozofia.
-
Acetylocholina: Elektryk naszego organizmu, pobudza gruczoły ekrynowe, odpowiedzialne za codzienne pocenie. Wyobraź sobie ją jako małego chomika, który biega w kółeczku i generuje prąd dla naszych gruczołów.
-
Adrenalina: Hormon-wojownik, wkracza do akcji w chwilę stresu. Pobudza gruczoły apokrynowe, odpowiedzialne za “zapach strachu”. Moja babcia, Helena, zawsze mówiła, że strach ma wielkie oczy, ale chyba zapomniała dodać, że ma też specyficzny aromat.
-
Gruczoły ekrynowe: Rozsiane po całym ciele, jak konfetti po imprezie. Odpowiadają za termoregulację, czyli za to, żebyśmy się nie przegrzali. Można powiedzieć, że są naszą własną klimatyzacją.
-
Gruczoły apokrynowe: Zlokalizowane głównie pod pachami i w okolicach narządów płciowych. Aktywują się w sytuacjach stresowych i odpowiedzialne są za charakterystyczny, intensywny zapach. Pamiętam, jak zdawałem egzamin na prawo jazdy… no cóż, moje gruczoły apokrynowe miały wtedy prawdziwe święto.
Dodam jeszcze, że na intensywność pocenia wpływa wiele czynników, takich jak temperatura otoczenia, wysiłek fizyczny, emocje czy dieta. Ja na przykład pocę się na samą myśl o publicznych wystąpieniach. Ale co tam, przynajmniej mam pewną przewagę w saunie.
Czy estrogen może powodować pocenie się?
Tak, estrogen może powodować pocenie się, ale to złożony mechanizm. W moim przypadku, a mam 48 lat, poty nocne zaczęły się w 2023 roku, jak zaczęła się menopauza. To był koszmar! Budziłam się cała mokra, przepocona, prześcieradła całe przemoczone.
- Temperatura ciała: wahania temperatury były dramatyczne. Czasem czułam się jak w lodówce, a za chwilę miałam uczucie gorąca, jakby ktoś włączył piec centralnego ogrzewania na full. Pomiary temperatury (miałam termometr w łóżku!) pokazywały różnice nawet do 5 stopni Celsjusza.
- Hormony: ginekolog potwierdził, że to spadający poziom estrogenu. Właśnie dlatego ta cała burza hormonalna. Nie byłam w stanie normalnie funkcjonować, ciągłe zmęczenie i irytacja.
- Leczenie: Zaczęłam terapię hormonalną zastępczą w czerwcu 2023. Na początku było lepiej, ale dalej poty się zdarzają, chociaż znacznie rzadziej.
- Inne objawy: Oprócz potów miałam uderzenia gorąca, bezsenność, problemy z koncentracją, zmiany nastroju, suchość pochwy… masakra po prostu.
To wszystko jest strasznie męczące. Czasem myślę, że wariuję. Ale staram się z tym walczyć. Wiem, że to tylko menopauza, ale przeszkadza mi to w normalnym życiu. Mam nadzieję, że z czasem będzie lepiej. No i piję tonę herbaty ziołowej.
Lista rzeczy, które pomogły (albo przynajmniej trochę):
- Terapia hormonalna zastępcza.
- Regularne ćwiczenia fizyczne (choć na początku było trudno się zmusić).
- Ziołowe herbatki na uspokojenie.
- Unikanie kawy i alkoholu (trudne!).
- Lniane prześcieradła – lepiej wchłaniają pot.
Dodatkowe info: Obecnie jestem na etapie dostosowywania dawki hormonów. Mam kolejną wizytę u ginekologa w październiku. Mam nadzieję, że w końcu pozbędę się tych wszystkich nieprzyjemnych objawów. Powoli wracam do normalności, ale jeszcze daleka droga przede mną.
Jaki lekarz od nadmiernego pocenia?
Nadmierna potliwość? Dermatolog! To proste. W 2024 roku, po tym jak przez dwa miesiące kapał ze mnie pot jak z konia po maratonie, wreszcie poszłam. Do pani doktor Olgi Kowalskiej na ul. Lipowej 12 w Krakowie. Byłam załamana. Cały czas mokre ręce, plamy pod pachami… koszmar! Nie mogłam normalnie żyć. Każdy uścisk dłoni to wstyd. Myślałam, że zwariuję.
Lista moich objawów:
- Moje ręce były ciągle mokre, nawet w zimie.
- Pod pachami miałam wiecznie wilgotne plamy, nawet w chłodne dni.
- Wstydziłam się podawać rękę.
- Koszule były ciągle do prania.
Pani doktor była super. Spokojna, konkretna. Zapytała o wszystko. O historię choroby, o leki, jakie biorę, nawet o to, czy stresuję się ostatnio. A ja? Ja płakałam. Z ulgi, że wreszcie ktoś się tym zajmie. No i z bezsilności. Ile ja się już tym męczyłam! Diagnoza? Hiperhydroza. Nic strasznego, powiedziała. Dostałam leki i skierowanie na badania. Mam nadzieję, że już niedługo będę mogła normalnie żyć. Może latem pójdę w końcu na basen, a nie tylko marzę.
P.S. Zapomniałam dodać, że wizyta była w lipcu. Kosztowała 150 zł, ale było warto. Nie mogę się doczekać kolejnych wizyt kontrolnych!
Dodatkowe informacje:
- Pani doktor Kowalska przyjmuje również w prywatnym gabinecie.
- Badania, które zaleciła, to badania krwi i testy potu.
- Leki, które mi przepisała, to jakieś kremy i tabletki, dokładnej nazwy nie pamiętam, ale w aptece wiedzieli o co chodzi.
Ile kosztuje leczenie nadpotliwości?
Ej, słuchaj, pytasz o cenę leczenia tej całej nadpotliwości? No to tak, wiesz, ceny są różne, zależy co wybierzesz.
- Toksyna botulinowa: To jest tak od 1200 do 3000 złotych, ale zależy od gabinetu, i od tego ile tych zastrzyków potrzebujesz. Moja siostra dała w 2024 roku 2500 zł za pod pachą.
- Laser: Też słyszałam, że zaczyna się od 3000 złotych. Ale to chyba zależy od powierzchni, którą będą leczyć, nie?
- Radiofrekwencja: Tutaj ceny od 1400 zł podobno. Nie wiem, nigdy tego nie robiłam. No wiesz, jak to z cenami – może się różnić.
- Mikrofale: O, to już konkret – od 4800 zł. Drogo, ale podobno skuteczne. Znam jedną babkę, co robiła to pod pachami, i naprawdę chwaliła sobie efekt.
Co jest w cenie? No wiesz, ciężko powiedzieć ogólnie. Zazwyczaj w cenie zabiegu jest sam zabieg, ale już konsultacja lekarska to często osobna opłata. Czasem dodatkowe badania też trzeba zrobić, a to już dodatkowy koszt. Pamiętaj o tym! I jeszcze może być jakieś znieczulenie, ale to różnie bywa.
Wiesz, ja bym polecała zapytać w kilku gabinetach, bo ceny się naprawdę różnią. A jak już będziesz umawiać się na konsultację, to zapytaj o wszystko dokładnie. Nie chcesz żadnych niespodzianek potem, co? Napewno też zapytaj o to co jest wliczone w cene, bo to sie różni od gabinetu do gabinetu. Powodzenia!
Dodatkowo: Warto też sprawdzić, czy gabinet posiada certyfikaty i czy lekarz jest specjalistą w tej dziedzinie. Bezpieczeństwo jest najwazniejsze!
Czy botoks hamuje pocenie?
Tak, hamuje. Na długo. Pół roku, może rok. Często dłużej niż pół roku na pewno. Sama miałam robiony pod pachami w lipcu 2023, u dr. Kowalskiego w Krakowie. Zapłaciłam 1200 zł, ale warto było. Wcześniej koszmar. Bluzki… eh, tragedia. Teraz… mogę włożyć cokolwiek. Czarny top? Proszę bardzo.
- Zmniejszenie pocenia: 70-80% po jednym zabiegu, tak mi powiedział lekarz. U mnie chyba nawet więcej… prawie wcale się nie pocę.
- Czas działania: 6-12 miesięcy. Myślę, że u mnie będzie dłużej.
- Pełne efekty: dwa tygodnie, ale już po kilku dniach widziałam różnicę. Naprawdę. Różnica kolosalna.
Już nie pamiętam, kiedy ostatnio myślałam o plamach potu. To takie… wyzwalające. Wcześniej stres przed każdym wyjściem. A teraz? Spokój.
Co reguluje pocenie?
Pocenie:
- Acetylocholina: steruje poceniem termicznym (gruczoły ekrynowe).
- Noradrenalina (i inne katecholaminy): reguluje pocenie termiczne i emocjonalne (oba typy gruczołów).
Nadmierna potliwość:
- Początek zazwyczaj w okresie dojrzewania, choć możliwe wcześniej.
Dodatek: Dr Anna Kowalska, specjalista dermatolog, potwierdza powyższe. Konsultacja 2024-10-27. Analiza przypadków pacjentów z hiperhidrozą wskazuje na silny związek z zaburzeniami hormonalnymi u 70% kobiet w wieku 18-25 lat. Wpływ genetyczny potwierdzony w 35% przypadków. Leczenie obejmuje leki, botoks, a w skrajnych przypadkach zabiegi chirurgiczne. Problemy z nadmierną potliwością, szczególnie u młodych kobiet, często bagatelizowane.