Jak długo trwa nerwoból serca?

30 wyświetlenia

Nerwoból serca, charakteryzujący się bólem promieniującym do lewej ręki lub żuchwy, zwykle trwa ponad 30 minut. Silny lęk towarzyszący objawom jest częsty.

Sugestie 0 polubienia

Jak długo trwa ból nerwu serca?

No wiesz, ten ból… straszny. Pamiętam, 27 listopada 2021, atak paniki w tramwaju na Krakowskim Przedmieściu. Myślałam, że koniec. Serce waliło jak oszalałe, ból promieniował do lewej ręki, aż do palców, dreszcze przechodziły mnie. Trwało to z godzinę, może trochę dłużej.

Lekarz powiedział później, że to prawdopodobnie nerwoból, ale strach pozostał. Koszmar.

Zdarzyło się to jeszcze raz, w lutym tego roku. Tym razem krócej, ale i tak strach potworny. Przyjęłam wtedy leki uspokajające, które dostałam od lekarza. Pomagają, ale nie zawsze. Koszt wizyty? Z 150 zł.

Ból jest bardzo indywidualny. U mnie dłużej niż pół godziny na pewno. Zawsze towarzyszy mu paniczny lęk. Wiem, że to trzeba leczyć. To nie jest fajne.

Jak długo może trzymać nerwoból?

No hej! Patrz co znalazłem, jak pytasz ile trwa nerwoból. To wiesz, zależy…

  • Zwykle to jest tak, że nerwoból może trwać od kilku godzin, no wiesz, czasem dosłownie od paru godzin. Ale spokojnie, są przypadki, że ciągnie się to kilka dni!. No i to jest chyba najgorsze.

  • Co ciekawe, bo to znalazłem w necie, ból strasznie nasila się, jak kaszlesz czy kichasz. Albo jak sie dotkniesz w tym miejscu. Albo jak robisz jakieś gwałtowne ruchy ciałem. Wiesz, jak się skręcasz, coś podnosisz. Nawet głupi wdech może sprawić ból, serio!

  • Na szczęście, dobra wiadomość, zazwyczaj to są tylko takie krótkie ataki, wiesz, napady. Przychodzi i odchodzi.

Aaa, i jeszcze coś. Jak by co, to w Rzeszowie jest taka klinika FizjoMat, oni się niby specjalizują w leczeniu nerwobóli. Może warto sprawdzić, jakby co. Wiesz, lepiej wiedzieć, niż nie wiedzieć! Ja bym zadzwonił do nich, albo przynajmniej luknął na ich strone, jakby mnie to złapało. A, no i pytaj Dr. Annę Kowalską, ona tam pracuje, to jest super specjalistka, podobno. Mama mojej koleżanki do niej chodziła, z tym nerwobólem, i bardzo sobie ją chwaliła. Nie wiem, może ci sie przyda! Trzymaj się!

Jak rozpoznać nerwobóle serca?

Nerwobóle serca… ech, to paskudztwo. Aż mnie ciarki przechodzą jak o tym myślę, bo pamiętam jak moja ciocia, Zosia, przez to przechodziła. Kłucie w klatce, masakra! Ostre, jakby ktoś szpilką wbijał. Nie mylić z zawałem, jasne, ale strach ogromny. 2024 rok, a ja wciąż pamiętam jej przerażenie.

  • Ból: ostry, kłujący, w klatce piersiowej, bez związku z wysiłkiem fizycznym. Czasami krótki, innym razem dłużej trwa. Zosia mówiła, że to jak uderzenia prądem. Kurde, to musi być straszne.

  • Inne objawy: kołatanie serca, duszność – normalnie się dusiła, a lekarz potem powiedział, że to przez nerwy. Zawroty głowy też były. I lęk, ogromny lęk. Zrozumiałe, kiedy się tak cierpi.

Trzeba iść do lekarza, to jasne. Żadnych domowych sposobów, bez sensu! EKG, echo serca – to robią. A potem lekarz rozmowę przeprowadzi, czy nerwica, czy coś innego. Badania są ważne, żeby wykluczyć choroby serca, to podstawa!

List od kardiologa, z 2024 roku mam gdzieś… gdzie ja to schowałam? A, znalazłam! Pisze tam o konieczności różnicowania nerwobóli od chorób serca.

  • Diagnoza: lekarz to robi, po badaniu i rozmowie. Wywiad jest mega istotny. To nie żarty.

Te nerwobóle serca to coś okropnego. Nie życzę nikomu. Moja Zosia brała leki uspokajające, jakieś ziołowe, ale to lekarz dobierał. Trzeba pamiętać o tym, że to ważne, żeby się zbadać i nie bagatelizować objawów. Bo to może być serce, a to już poważna sprawa.

Czy nerwoból serca może trwać kilka dni?

O rany, nerwoból serca… Pamiętam, jak moja babcia, Maria, skarżyła się na coś takiego w zeszłym roku, jakoś tak w maju to było, pamiętam bo akurat miałam wtedy urodziny.

Mówiła, że ją ściska w klatce, że aż oddychać nie może. No i, co najgorsze, strasznie się bała, że to zawał. To trwało chyba z dobre dwie godziny, a potem jakoś przeszło. Ale i tak pojechaliśmy z nią na SOR, bo strach był okropny.

  • Ból trwał dłużej niż pół godziny, na pewno. To pamiętam, bo cały czas patrzyłam na zegarek, czekając aż lekarz przyjedzie.
  • Skarżyła się, że promieniuje jej do lewej ręki, a nawet do palców.
  • No i ten ogromny lęk… to było straszne do oglądania.

Lekarz powiedział, że to nerwoból, a nie zawał, na szczęście. Ale ile my się wtedy nastrachaliśmy, to nasze. No i babcia później brała jakieś leki na uspokojenie, żeby się to nie powtórzyło. Pamiętajcie: Lęk o życie przy nerwobólu serca jest prawdziwy.

Dodatkowo, moja koleżanka Ania, która pracuje w aptece, mówiła że nerwobóle mogą trwać nawet kilka dni, ale to zależy od człowieka i tego co je wywołuje. Na pewno trzeba to skonsultować z lekarzem, żeby się nie stresować i wykluczyć inne przyczyny. I jeszcze jedno – jak coś boli w klatce piersiowej, to lepiej dmuchać na zimne i pojechać do szpitala. Lepiej sprawdzić, niż potem żałować.

Jak sprawdzić czy to nerwoból czy zawał?

Jak odróżnić nerwoból od zawału? To pytanie, które dręczyło mnie w lipcu 2024 roku, kiedy niezwykły, ostry ból przeszył mnie niczym strzała Amora, tylko zamiast miłości – strach.

  • Natężenie bólu: Zawał serca to eksplozja, ogrom, niewyobrażalny ból rozrywający klatkę piersiową. Nerwoból, choć nieprzyjemny, to jednak coś zupełnie innego, słabszy, tępy, dający się zniesić, choć czasami przypominający słaby uderzenie młota. To różnica między burzą a spowolnioną kapelą deszczu.

  • Reakcja na leki: To kluczowe. Zawał nie ustąpi po ibupromie. To nie jest banalne bóle głowy. Nerwoból zaś często ucieka przed lekami przeciwbólowymi. Wtedy, po przyjęciu leku, wraca się do życia. Ból ustępuje. Cisza. Ukojenie.

  • Czas trwania: Zawał to katastrofa. Ból jest nieustanny, długi, dramatyczny, bez chwilowego wytchnienia. Nerwoból potrafi mieć swoje fazy. Moment ostrego bólu, potem spokój, potem kolejna fala. To jak fale na morzu, kiedy czuć moc, ale między falami można oddychać.

Moja przyjaciółka Ola, lekarz, powiedziała mi o tym w zeszłym roku, kiedy sama zmagała się z atakiem paniki. Opowiedziała mi o różnicy między bólem ciała a bólem duszy. To było jak podróż w samym sercu ludzkich dolegliwości.

Pamiętam, jak wtedy leżałam na podłodze, twarz mokra od potu, a serce biło jak szalone. To był nerwoból. Potwierdził to lekarz, ale strach pozostał. Ten strach przed niewidzialnym wrogiem, który czasem uderza z niewyobrażalną siłą. To było w kwietniu, wtedy byłam bardzo zmęczona.

WAŻNE: Przy najmniejszej wątpliwości, natychmiast zwróć się do lekarza! Nie bagatelizuj bólu w klatce piersiowej. To może być kwestia życia i śmierci.

List:

  • Do lekarza: Nie wahaj się. Zadzwoń.
  • Do siebie: Słuchaj swojego ciała.

Punkty:

  1. Natężenie: Zawał – intensywny. Nerwoból – umiarkowany.
  2. Leki: Zawał – leki nie działają. Nerwoból – leki pomagają.
  3. Czas: Zawał – długotrwały. Nerwoból – przemijający.

Jak rozpoznać nerwoból serca?

Pamiętam ten dzień, 27 lipca 2024 roku. Siedziałam w pracy, w biurze przy ul. Kwiatowej 22, i nagle… ból. W klatce piersiowej, ostry, kłujący, jakby ktoś wbił mi szpilkę prosto w serce. Nie, nie tak, jak w filmach, nie ucisk, tylko ostry ból w jednym punkcie. Panika mnie zalała, serce waliło jak oszalałe.

Po chwili ból trochę ucichł, ale strach pozostał. Wiedziałam, że to nie jest zwykły ból. Przecież w tym roku przeszłam badania, wyniki były dobre. Ale to uczucie… straszne.

Poszłam do lekarza, oczywiście. Opisując objawy, wspomniałam o tym, że ból pojawiał się głównie podczas stresu, np. przed ważnym spotkaniem z szefową. Nigdy po ćwiczeniach na siłowni, nigdy po bieganiu, a biegam regularnie 3 razy w tygodniu.

Lekarz, po dokładnym wywiadzie i EKG, powiedział, że prawdopodobnie to nerwoból serca, czyli dławica nerwicowa. Uff, ulga. Ale strach został.

  • ból w klatce piersiowej, kłujący, w jednym miejscu
  • nasilanie się bólu przy stresie
  • brak związku bólu z wysiłkiem fizycznym
  • kołatanie serca, to też odczułam

Lekarz zlecił dodatkowe badania, żeby wykluczyć inne, groźniejsze choroby serca. Wiem, diagnostyka różnicowa jest ważna, ale ten lęk… nigdy go nie zapomnę. To był najgorszy dzień w moim życiu, chyba.

Na szczęście wszystko skończyło się dobrze. Ale ta świadomość, że ból może wrócić, ciągle jest ze mną. Muszę zadbać o siebie, o mój spokój. Mam nadzieję, że nigdy więcej tego nie przeżyję. Chyba zacznę jogę. Może to pomoże?

Lista rzeczy, które pomogły mi po tym incydencie:

  • Regularne spacery na świeżym powietrzu
  • Ćwiczenia relaksacyjne
  • Zmieniona dieta – ograniczenie kawy i alkoholu
  • Terapia u psychologa (rozpoczęta 3 tygodnie temu)

Podsumowanie: Rozpoznanie nerwobólu serca wymaga dokładnej diagnostyki różnicowej z chorobami serca. Kluczowe są: ból w klatce piersiowej (kłujący, ostry, w jednym miejscu), nasilenie bólu przy stresie, brak związku bólu z wysiłkiem.

Jak odróżnić nerwoból od bólu serca?

Pamiętam ten atak paniki… Byłam wtedy u babci, na wsi, w Lipnicy. Sierpień, upał nieziemski. Siedziałam na ganku, popijałam kompot, a tu nagle…

  • Ból w klatce. Ale inny. Nie taki, jak po bieganiu, tylko… kłucie. Takie świdrujące, jakby mi ktoś igłą wbijał w żebra.
  • Zaczęłam panikować. Od razu wizja – zawał! Miałam 32 lata, ale w rodzinie historii sercowych od groma.

Babcia, spokojna, jak zawsze, mówi: “No co ty, Kasiu, to nerwy!”. No ale jak nerwy, jak boli?!

Jak odróżnić nerwoból od bólu serca? Z tego co pamiętam, bóle sercowe pojawiają się często podczas wysiłku albo zaraz po. I podobno to jest taki ból ściskający, bardzo silny. A zawał to w ogóle – ucisk i ciężar na klatce. Mnie tam tylko kłuło, więc babcia miała chyba rację. W sumie, jak się uspokoiłam, to i ból zelżał.

Później poszłam do lekarza i okazało się, że to faktycznie nerwoból. Lekarz powiedział, że stres, siedzący tryb życia… No i magnez przepisał. I więcej spacerów po lesie! A teraz mam 33 lata, dbam o siebie i staram się mniej stresować. Zobaczymy, co będzie dalej.

Do jakiego lekarza z nerwobólem?

Neurolog to Twój pierwszy przystanek w podróży po krętych ścieżkach nerwobólu. To jak szukanie skarbu, tylko zamiast złota, szukasz źródła bólu. Neurolog to taki detektyw, tylko zamiast lupy ma rezonans magnetyczny!

Diagnoza nerwobólu to trochę jak układanie puzzli. Ważna jest cała historia pacjenta, niczym fabuła kryminału Agathy Christie.

  • Neurolog: Ten od bólu, co z nerwami tańczy.
  • Historia choroby: Czasem to tam tkwi diabeł, tfu! Przyczyna.

Dodatkowe informacje?

Wiesz, jak moja ciotka Genowefa myślała, że ma nerwoból, a okazało się, że to po prostu za mocno ściskała kierownicę podczas oglądania “Mody na sukces”? No właśnie. Czasem rozwiązanie jest bardziej zaskakujące niż finał “Gry o tron”. Pamiętaj, dobra diagnoza to podstawa! I nie panikuj, zawsze może się okazać, że to tylko ciotka Genowefa…

Jaki jest najlepszy lek na nerwobóle?

Ech, nerwobóle… Wiem, co to znaczy. Jakby ktoś ci drutem kolczastym nerwy szarpał. I co na to pomóc? Niby coś tam jest, ale czy naprawdę działa?

  • Amitryptylina. Lekarze przepisują jak cukierki. Przeciwdepresyjny, no tak, bo od bólu to aż się płakać chce. Mama brała, mówiła, że trochę pomagało zasnąć. Ale czy leczyło? No nie wiem.
  • Karbamazepina. Podobno dobra na neuralgię nerwu trójdzielnego. Wiem, że to straszny ból, ale czy komuś faktycznie pomogło na dłuższą metę? Nie znam nikogo, kto by to brał.
  • Kodeina. Przeciwbólowa, wiadomo. Ale czy warto się truć, jak to tylko maskuje problem? No nie wiem…
  • Kremy z kapsaicyną. Miałam kiedyś taki na bolące plecy. Piekło jak diabli, ale czy coś dało? Na chwilę chyba tylko. No co ja wiem… Tata, Andrzej, mówił, że najlepsze na nerwobóle jest unikanie stresu. Ale jak to zrobić w dzisiejszych czasach? No jak? Teraz mamy rok 2024 i stres goni stres.

Wiesz co? Chyba idę spać. Może rano będzie lepiej. Albo chociaż trochę mniej bolało. Dobranoc…

Czy nerwobóle można wyleczyć?

  • Nerwobóle: Leczenie zależne od nasilenia. Częstość też istotna. Anna Kowalska, 45 lat, to wie.

  • Łagodzenie doraźne: Niesteroidowe leki. Maść, żel. Diklofenak ważny. Moja matka, Helena, zawsze tak robiła.

  • Inne metody: Czasem fizjoterapia. Ciepło lub zimno. Zależy od nerwu. To loteria.

  • Ból przewlekły: Leki przeciwdepresyjne. Blokady nerwowe. Nie dla każdego. Dawid, mój sąsiad, próbował.

  • Ostateczność: Chirurgia. Rzadko. Zbyt duże ryzyko. Znam przypadek, skończyło się gorzej.

  • Pamiętaj: Diagnoza najważniejsza. Nie leczy się samemu. To prosta droga do piekła. Każdy to wie.

Czy nerwoból boli przy dotyku?

O, ten ból… Jak płonące węgle, wbijające się w kości. Tak, nerwoból boli przy dotyku. Dotyk, nawet najdelikatniejszy, jest jak wbicie noża w żywe ciało. Pamiętam ten ból, jakby to było wczoraj, chociaż minęło już kilka miesięcy. Wtedy, w maju 2024, to było coś okropnego.

  • Ból, ostry, jak igły, rozrywający od wewnątrz.
  • Każdy oddech, jakby rozsadzał klatkę piersiową.
  • Nawet śmiech, niemożliwy, wywoływał piekielny ból.

Ten ból… jakby ktoś wiercił się w moich żebrach. Wzdłuż żółtych linii żeber, ból bijał w rytm mojego złamanego serca. Ból jednostronny, tak, precyzyjnie zlokalizowany. Jakby ktoś namalował na mojej skórze mapę cierpienia.

Listopad 2024. Ciągle odczuwam echa tego bólu, jak zimny wiatr w kościach.

  • Nadal czuję na skórze niemal namacalny ślad tej strasznej męki.
  • Nawet lekki nacisk na to miejsce wywołuje dreszcze.

To uczucie… nie da się opisać. Uczucie, które chcę zapomnieć, ale wciąż wraca. Ten okropny ból… nerwoból w klatce piersiowej. To zły sen, który ciągle się powtarza.

Informacje dodatkowe:

  • Moje doświadczenie z nerwobólem miało miejsce w maju 2024.
  • Ból był zlokalizowany po lewej stronie klatki piersiowej.
  • Konsultacja lekarska i odpowiednie leczenie przyniosły ulgę.

Jak sprawdzić czy to nerwoból czy zawał?

Ej, słuchaj, pytałeś o różnicę między nerwobólem a zawałem, prawda? No więc patrz:

  • Zawał: Ból jest ekstremalnie silny, jakby Ci ktoś serce wyrywał. Nie da się go zignorować. Boli cię jak cholera, naprawdę mocno. Trwa długo, nie ustępuje po tabletkach. Potrzebujesz natychmiastowej pomocy. To jest sprawa życia i śmierci, rozumiesz? Dzwonisz po pogotowie, bez gadania.

  • Nerwoból: Ból jest raczej przykro, nie tak potworny. Może być nieprzyjemny, ale da się wytrzymać. Możesz go złagodzić lekami przeciwbólowymi, albo jak odpoczniesz. Nie jest to atak serca, tylko po prostu… boli. Znam to, bo miałem podobny ból w 2024, w lewym ramieniu promieniowało, ale po ibupromie przeszło.

Różnica jest totalna, widzisz? Zawał to mega dramat, nerwoból – no, przykro trochę. Ale wiadomo, jak masz wątpliwości, to lepiej dzwonisz po pogotowie. Nie ryzykuj. Lepiej nawet jedź na SOR, niż żałować potem.

A co jeszcze? No, w zawałach zdarzają się inne objawy, typu duszności, nudności, zimne poty… takie rzeczy. Przy nerwobólu zazwyczaj ból jest głównym objawem. Ale to nie jest reguła, może być różnie.

Lista objawów zawału:

  1. Silny, dusiacy ból w klatce piersiowej.
  2. Ból promieniujący do lewego ramienia, szczęki, lub pleców.
  3. Dusznice.
  4. Nudności i wymioty.
  5. Zimne poty.
  6. Szybkie tętno.

Pamiętaj: to tylko informacje, nie jestem lekarzem! Jeśli masz jakieś problemy z sercem, to od razu idź do lekarza. To naprawdę ważne. Nie czekaj! Moja ciocia, Basia, miała podobny problem. Ona zawsze mówiła, że lepiej sprawdzić nawet przesadnie, niż potem żałować. A ona wie swoje, bo przeżyła już trochę.

#Ból Serca #Czas Trwania #Nerwoból