Ile można mieć promili na stoku narciarskim?

20 wyświetlenia

Jazda na nartach po alkoholu jest niebezpieczna i niezgodna z prawem. W Polsce, podobnie jak w większości krajów, dopuszczalny poziom alkoholu we krwi za kierownicą pojazdu (również pojazdów śnieżnych) to 0,2 promila. Na stokach narciarskich brak jest prawnego limitu, jednak jazda pod wpływem alkoholu jest wysoce ryzykowna i może skutkować utratą skipassa za decyzją operatora wyciągu, np. w Czechach. Bezpieczeństwo swoje i innych powinno być priorytetem.

Sugestie 0 polubienia

Białe szaleństwo a procenty: Ile promili można mieć na stoku narciarskim? Pijesz, ryzykujesz!

Zima w pełni, a wraz z nią tłumy narciarzy i snowboardzistów ruszają na stoki. Po całym dniu spędzonym na mrozie, perspektywa rozgrzewającego grzańca czy piwa w górskiej knajpce kusi wielu. Pytanie jednak brzmi: czy można sobie na to pozwolić i ile promili na stoku jest dopuszczalne? Odpowiedź, choć może zaskakiwać, jest jednoznaczna: lepiej w ogóle nie pić.

Choć przepisy w Polsce, w przeciwieństwie do prowadzenia pojazdów mechanicznych, nie precyzują konkretnego limitu alkoholu we krwi dla narciarzy i snowboardzistów, nie oznacza to, że możemy oddać się beztroskiemu piciu. Brak prawnego limitu nie równa się przyzwoleniu na jazdę pod wpływem!

Dlaczego?

  • Bezpieczeństwo przede wszystkim: Jazda na nartach wymaga pełnej koncentracji, koordynacji ruchowej i szybkiej reakcji. Alkohol zaburza te funkcje, drastycznie zwiększając ryzyko wypadku – zarówno dla nas, jak i dla innych osób na stoku. Pomyśl o sobie i innych!
  • Regulamin stoku to prawo: Właściciele i operatorzy wyciągów mają prawo wprowadzać własne regulaminy, które często zabraniają jazdy pod wpływem alkoholu. Konsekwencją może być utrata skipassa i zakaz korzystania z wyciągów. W niektórych krajach, jak np. w Czechach, takie praktyki są już standardem.
  • Odpowiedzialność społeczna: Pijany narciarz to zagrożenie. Promując trzeźwość na stoku, dbamy o bezpieczeństwo wszystkich.

0,2 promila za kierownicą, a na stoku…?

Warto pamiętać, że w Polsce dopuszczalny poziom alkoholu we krwi za kierownicą wynosi 0,2 promila. Chociaż ten limit nie odnosi się bezpośrednio do stoków narciarskich, powinien być przestrogą. Jazda na nartach wymaga podobnej (jeśli nie większej!) sprawności psychomotorycznej, co prowadzenie samochodu.

Podsumowując:

Choć formalnie brak jest limitu promili na stoku, jazda pod wpływem alkoholu jest wysoce nieodpowiedzialna i niebezpieczna. Utrata kontroli nad ciałem, spowolnione reakcje, obniżona ocena sytuacji – to wszystko może doprowadzić do poważnych wypadków.

Zamiast ryzykować zdrowie, życie i skipass, wybierz rozsądek. Grzaniec po zejściu ze stoku smakuje równie dobrze, a świadomość, że nikomu nie zaszkodziliśmy, daje dodatkową satysfakcję.

Pamiętaj: stok to nie miejsce na eksperymenty z alkoholem. Baw się bezpiecznie i odpowiedzialnie!