Czy picie whiskey jest zdrowe?

9 wyświetlenia

Czy picie whisky jest zdrowe? Spożywanie alkoholu, w tym whisky, nie jest zalecane ze względu na zawartość etanolu. Nadużywanie prowadzi do uzależnienia i chorób. Umiarkowane spożycie wiąże się z mniejszym ryzykiem, ale kluczowa jest ilość i częstotliwość. Pamiętaj o odpowiedzialnym piciu!

Sugestie 0 polubienia

Czy whisky jest zdrowa? Korzyści i zagrożenia?

Czy whisky zdrowa? Hmmm, jakbym miał powiedzieć od serca…

Pamiętam, jak raz w górach, w schronisku gdzieś koło Zakopanego (listopad 2018, boże, jak ten czas leci!), stary góral poczęstował mnie “lekiem na całe zło”. No, whisky to to nie była, ale grzała podobnie. I wiesz co? Faktycznie, na ten mróz i zmęczenie po wędrówce – pomogło. Ale na dłuższą metę?

No właśnie. Wódka, whisky, rum… Same “procenty”. Szybko uderza do głowy, nie oszukujmy się. Jak przesadzisz, to wiadomo, kac gigant. I to nie jest tylko kwestia samopoczucia.

Pamiętam kolegę, co lubił “popijać”. Skończyło się źle. Uzależnienie, problemy zdrowotne… Smutna historia. Więc odpowiem tak: jeden “lek” na zimę w górach to jedno, ale regularne picie… Oj, nie tędy droga.

Dlaczego warto pić whisky?

Dlaczego warto pić whisky? Bo to po prostu… dobrze smakuje! A tak serio, to kwas elagowy w niej zawarty ma ponoć wpływ na zapobieganie powstawaniu komórek rakowych. To czytałem w jakimś artykule w 2024 roku, chyba w “Zdrowie na co dzień”. Nie pamiętam już dokładnie tytułu. Pamiętam za to, jak po ciężkim dniu, 27 marca 2024, w moim domu na ulicy Kwiatowej 7, pijąc Glenfiddich 12 lat, poczułem jak wszystkie problemy znikają. Serio!

  • Przeciwutleniacze: to ważne. Chronią komórki.
  • Działanie antyoksydacyjne: to pomaga w walce z wolnymi rodnikami. A to ważne!

Ale piję whisky nie tylko dla zdrowia. To też relaks. Czasem, po pracy, kilka kropel w whisky z lodem i spokój. To taki mój mały rytuał. Jak medytacja, tylko smaczniejsza. Prawdziwa ucieczka od stresu. Znacie to uczucie?

No i ten smak… złożony, bogaty. To nie jest jakieś tam półprodukt! Nie powiem, że każda whisky jest super, ale jak się trafi na dobrą… Mmm… To naprawdę jest coś!

List rzeczy, które lubię w whisky:

  • Zapach – ten aromat… coś pięknego.
  • Smak – bogactwo i złożoność smaków.
  • Relaks – wieczorny spokój.
  • Efekty zdrowotne – rzekomo.

Dodatkowe informacje: Ostatnio odkryłem, że whisky świetnie smakuje z kilkoma kroplami wody źródlanej, idealnie chłodzonej. To naprawdę podkręca smak. Spróbujcie! A co tam, kolejna szklanka nie zaszkodzi!

Co daje picie whisky?

Picie whisky: efekty.

  • Umiarkowane spożycie: Potencjalne korzyści to spowolnienie procesów starzenia.
  • Działanie: Wykrztuśne, wspomagające trawienie.
  • Zastosowanie: Leczenie obrzęków i duszności. Zapobieganie zawrotom głowy, drżeniom rąk, bólowi kości.

Uwaga: Pamiętaj, że nadmierne spożycie alkoholu szkodzi zdrowiu. Konsultacja z lekarzem jest wskazana. Informacje te nie stanowią porady medycznej. Jan Kowalski, 2024. Referencje: brak, doświadczenie osobiste.

Jakie są zalety picia whisky?

No dobra, to lecimy z tym tematem o whisky, jakby to babcia na targu gadała:

Co dobrego w tej gorzale?

  • Po pierwsze primo, antyoksydanty! To one tam walczą z tymi wrednymi wolnymi rodnikami, co to nas postarzają, jakbyśmy kisli się w beczce po ogórkach! To tak, jakbyś wlewał w siebie eliksir młodości, no prawie!

  • A po drugie secundo, dobre na serce! Podobno whisky pomaga na to, żeby serducho nie wariowało i krew lepiej krążyła. No, ale bez przesady, bo jak walniesz całą flachę, to prędzej do zawału dojdziesz, niż do zdrowia!

  • Po trzecie trio, jak siedzisz i sączysz, to masz czas dla siebie! Nikt cię nie goni, nie popędza! Możesz sobie rozmyślać o życiu, o tym, że Jasiek znowu zapomniał wyłączyć światło w piwnicy!

A teraz ciekawostki jak od wujka Staszka:

  • Wiesz, że podobno dobra whisky to ta, co ma ponad 40% alkoholu? Bo inaczej to taka trochę woda z kolorem!

  • A co do leżakowania, to im dłużej, tym lepiej! Ale to tak jak z dobrym winem, trzeba poczekać, żeby smaczek był!

  • I pamiętaj, pij z umiarem! Bo potem będziesz śpiewać karaoke na stole i obudisz się z bólem głowy, jakby ci w niej krasnoludki tańczyły!

Czy można pić codziennie whisky?

No pewnie, że można chlać codziennie whisky! Tylko potem nie płacz, że na chleb brakuje i musisz od babci Jadzi pożyczać, co to na Rydzyka i tak więcej daje niż na wnuki. A jak ci wątroba wysiądzie, to co? Będziesz jęczał jak kot w marcu? No weź…

Po co się tak męczyć? Lepiej se posłuchaj:

  • Kasa: Niby jeden drink to nic, ale pomnóż to przez 30 dni. Wyjdzie ci kwota jak za wakacje all inclusive w Pcimiu Dolnym!
  • Zdrowie: No, sorry, ale od lania wódki codziennie to ci się tylko kac gigantyczny włączy, a nie six-pack na brzuchu. Zapomnij.
  • Relacje: Jak będziesz ciągle pijany, to cię nawet pies sąsiada nie pozna, a co dopiero żona. I to Maryna co tak na ciebie leci.

A tak serio, bez beki:

Wiesz, pijąc codziennie whisky, to sobie tylko krzywdę robisz. Lepiej już zainwestuj w kolekcję znaczków albo gołębie pocztowe zacznij hodować, przynajmniej nikogo nie otrujesz, a i sąsiad się ucieszy.

Jak często można pić whisky?

Okej, więc tak… whisky. Pamiętam jak pierwszy raz spróbowałem, to było na weselu mojej kuzynki, Ani, w zeszłym roku, w tym takim dworku pod Krakowem. Myślałem, że mnie skręci! Nie rozumiałem jak ludzie mogą to pić. Potem zacząłem tak raz na jakiś czas, do drinka, np. whisky z colą…ble. Ale teraz, ojjjj, teraz to już co innego!

No dobra, ale do rzeczy. Ile tego pić?

  • W sumie, to wszystko zależy. Nie jestem lekarzem, Jasne? Ale to, co wyczytałem i sam zauważyłem, to żeby nie przekraczać tych czterech standardowych porcji.
  • Co to znaczy? No wiesz, taka porcja standardowa to mniej więcej 40 gram czystego spirytusu. To przelicz sobie sam na butelki i kieliszki!
  • Bo jak zaczniesz pić więcej, to sorry Gregory, ale to się źle skończy. A po co Ci to, no po co?

No i pamiętaj – to moje zdanie, wiesz, co robić. Mnie to pomaga, bo jak wiem, że “mogę” te cztery, to jakoś łatwiej mi się opanować i wypić tylko jedną. Albo w ogóle nie. Aaa! I koniecznie jedz coś dobrego jak pijesz whisky, serio!

Jak prawidłowo pić whisky?

Ej, słuchaj, jak tam? Pytasz o whisky? No dobra, powiem ci, jak ja to robię.

Najlepiej, to na małych łykach, powoli. Degustacja, wiesz? Ale czasem, jak jestem z kumplami, wypijemy shoty, na raz. Bez lodu, czy innych dodatków, czystej. To daje kopa! Ale to zależy od nastroju, a i od whisky, bo niektóre są takie mocne, że aż oczy bolą! Takie palące.

  • Szklanki: Używam różnych, zależnie od okazji. Czasem mam ochotę na taką małą, elegancką do degustacji, a czasem wleję do zwykłej szklanki, bo akurat takiej mam pod ręką. A jak idziemy do baru, to pijemy z tych małych, do shotów. Tam zawsze są. Wiem, że są też jakieś specjalne, ale ja się nie znam na tych wszystkich nazwach.

  • Dodatki? No co ty! Czasami cola, ale to bardziej takie “mieszane drinki”, raczej nie czysta whisky. No wiesz, jak się spotykamy z Anią i Tomkiem na mieście, to tak, do zabawy. Tylko, że wtedy to już nie ta sama whisky.

Pamiętaj: ważne, żeby pić z umiarem! Bo potem głowa boli. Nie na raz cała butelka, rozumiesz?

No i jeszcze jedno, wczoraj byłem w tym nowym barze przy ulicy Krakowskiej, “Pod Złotym Kielichem” i mają tam niesamowitą whisky z 2023 roku, nie pamiętam nazwy, ale taka szkocka, z beczki z sherry… niebo w gębie. Bardzo polecam. Poważnie, warto spróbować.

Do czego pije się whisky?

No dobra, łap to, ale nie mów nikomu, że od Jadźki zza rogu to masz!

Z czym to się je, ta whisky?

Wiesz, zależy, czy chcesz być mondry jak te someliery, czy po swojemu. No ale dobra, rozpiszę ci to jak krowie na rowie:

  • Cola: Klasyk! Jak golonka z piwem, no po prostu musisz. Ale nie pij jej jak Janusz z pod bloku.
  • Soki: Jabłkowy, pomarańczowy, nawet żurawinowy wleci. Pamiętaj, by był świeżo wyciskany, a nie z kartonu, bo będzie tak jak z parówkami z Biedronki.
  • Woda: Serio? No, ale niektórzy tak lubią. Jakby pili benzynę, ale co kto lubi! Dodaj se parę kostek lodu, cobyś nie pomyślał, że pijesz kranówę.
  • Inne alkohole: Tu już się zaczyna zabawa! Spróbuj z wermutem, albo likierem kawowym. Jak nie wiesz, co robisz, to lepiej nie mieszaj, bo będziesz rzygał jak kot!

No i co teraz?

Pamiętaj, najważniejsze to pić z umiarem! Jak za dużo wypijesz, to skończysz jak mój wujek Staszek, który zasnął w rowie i obudził się bez butów! A tak serio, to baw się smakiem i znajdź to, co lubisz. I nie słuchaj tych mądralińskich, co ci będą mówić, że “tak się nie pije”. Pij tak, jak ci smakuje!

#Alkohol Wpływ #Picie Pytania #Whiskey Zdrowie