Czy branie witaminy D jest zdrowe?
Witamina D: Zdrowie i profilaktyka
Suplementacja witaminy D, w przypadku jej niedoboru, pozwala wyeliminować niekorzystne objawy i zapobiegać chorobom. Poprawia stan zdrowia i samopoczucie, redukując ryzyko wielu schorzeń, w tym nowotworowych. Regularne przyjmowanie witaminy D jest korzystne dla organizmu, jednak przed rozpoczęciem suplementacji warto skonsultować się z lekarzem.
Czy suplementacja witaminą D jest zdrowa? Jakie korzyści i ryzyka z jej przyjmowania?
Czy witamina D to samo zdrowie? No niby tak, ale… Słuchaj, pamiętam jak w zeszłym roku, w styczniu po tej strasznej grypie, ledwo się wlekłem. Wyniki badań – witamina D na dnie.
Lekarka mi powiedziała: “Panie, słońca to pan nie widział od wieków? Suplementacja natychmiast”. No i zacząłem brać te kapsułki. I co?
Powiem szczerze, po jakimś miesiącu czułem się jak nowo narodzony. Więcej energii, mniej bólu stawów (a to już myślałem, że starość się zaczyna…). Więc tak, na mnie zadziałało super.
Ale z drugiej strony, czytałem gdzieś, że jak się przesadzi z dawkami to można sobie zaszkodzić. Co za dużo, to niezdrowo, jak to mówią. No i wiadomo, każdy organizm jest inny. Mój kumpel też brał, ale jakoś specjalnie efektów nie widział. Więc jak dla mnie – warto sprawdzić, ale z głową. Najlepiej skonsultować się z lekarzem. Pamiętaj o badaniach, żeby wiedzieć, czy w ogóle masz niedobory. Bo jak nie masz, to po co się truć?
Czy suplementacja witaminy D ma sens?
Suplementacja witaminy D? Żadnego sensu? No chyba, że chcesz mieć kości mocne jak kolana 80-latka po biegu maratońskim, zęby białe jak u aktora z reklamy pasty i system odpornościowy działający jak szwajcarski zegarek!
A tak serio, to witamina D jest nam potrzebna jak rybie rower. No dobra, rybie nie, ale nam jak najbardziej! Niedobór witaminy D to jak zaproszenie dla chorób – ustawiasz im czerwony dywan i serwujesz drinki.
- Kości i zęby: Bez witaminy D wapń nie ma szans wbudować się w kości. Efekt? Łatwo łamliwe kości. No chyba, że lubisz wizyty u ortopedy częściej niż wizyty u fryzjera.
- Mięśnie: Słabe mięśnie? To jak jazda na rowerze z dziurawą dętką. Niby jedziesz, ale coś tu nie gra. Witamina D dba o siłę i sprawność mięśni.
- Odporność: Układ odpornościowy bez witaminy D to jak wojsko bez amunicji. Łatwy cel dla wszelkich infekcji.
Aż 90% Polaków ma niedobór witaminy D! Szok! Jakbyśmy wszyscy mieszkali w piwnicy! Może czas wyjść na słońce? Albo sięgnąć po suplement? Decyzja należy do Ciebie!
Czy trzeba suplementować witaminę D?
Kurcze, witamina D… Zawsze zapominam o tym. A trzeba? No jasne, że trzeba! W każdym razie, tak mi powiedziała moja endokrynolog, dr Nowakowska. Przynajmniej w okresie od września do kwietnia.
Lista zaleceń dr Nowakowskiej:
- Suplementacja od września do kwietnia – to podstawa, bo słońca mało.
- Badanie poziomu witaminy D we krwi – robiłam w 2023, wynik słaby, muszę brać.
- Dawkowanie – to indywidualnie, ja biorę 2000 j.m. dziennie, ale to dr Nowakowska mi ustaliła.
Ale lato? Lato jest mylące, bo słońce… ale czy wystarcza? No właśnie! Nie wiem. Chyba, że leżysz na plaży cały dzień. A ja pracuję w biurze. Może latem mniej? Nie, dr Nowakowska nic nie mówiła o zmniejszaniu dawki latem. A może powinnam zrobić jeszcze jedno badanie? Też w 2023.
No i co teraz? Zawsze zapominam. Muszę sobie ustawić przypomnienie w telefonie. Może aplikacja z przypomnieniami? A może kupić taki zestaw witamin na cały rok? Też dobry pomysł! To by rozwiązało problem zapominania. Zdecydowanie muszę coś wymyślić. A może kupić większe opakowanie? 2023 rok, miałam takie małe, na miesiąc. Nienawidzę małych opakowań.
Podsumowanie: Tak, suplementacja witaminy D jest potrzebna, przynajmniej od września do kwietnia. Lato – może sprawdzić poziom we krwi. Trzeba działać!
Punkty, które muszę zapamiętać:
- Regularne badania poziomu witaminy D – ważne!
- Suplementacja – cały rok? To pytanie do dr Nowakowskiej.
- Zapisanie się na wizytę kontrolną – koniecznie! Zbyt długo zwlekałam.
Mam nadzieję, że tym razem nie zapomnę.
Czy witaminę D trzeba suplementować cały rok?
Czy witaminę D trzeba suplementować cały rok? Jasne, że tak! Przynajmniej w Polsce, gdzie słońca jak na lekarstwo. My, Polacy, to naród z wiecznym niedoborem witaminy słońca, a co za tym idzie – witaminy D. Pomyślmy: zimno, szaro, buro, jak w filmie noir, tylko bez fajnego zakończenia.
-
Suplementacja: 800-2000 IU dziennie dla dorosłych (powyżej 18 lat). Moja ciocia Zosia, zawsze taka energiczna, bierze 1500 – mówi, że czuję się jak renesansowa bogini.
-
Cały rok? Tak, chyba, że jesteś kameleonem i wchłaniasz słońce jak gąbka. Inaczej – zapomnij o letniej syntezie. W 2024 roku nawet w lipcu często szaro.
-
Dlaczego? Bo braki witaminy D to nie tylko kiepski humor, ale ryzyko osteoporozy, przeziębień, a nawet depresji. Moja koleżanka Basia, po dwóch miesiącach suplementacji, przeszła z “życia w czerni i bieli” na “życie w tęczy”.
Uwaga: Pamiętaj, że to tylko moje luźne przemyślenia i zalecenia lekarza są najważniejsze. Idź do specjalisty, nie wiesz co robisz. Nie odpowiadam za Twoje kości.
Dodatkowe info: Z badań z 2024 r. wynika, że znaczna część Polaków ma niedobór witaminy D, więc nie bądź wyjątkiem. Zapytaj lekarza o odpowiednią dla siebie dawkę. A może spróbuj sobie po prostu wyobrażać słońce. To też trochę pomaga. (Chociaż trochę śmieszne, prawda? ).
Czym grozi nie podawanie witaminy D?
Hej! Pytasz o witaminę D? No jasne, wiem coś o tym!
Brakuje jej? No to lipa! Bóle kości to najmniejszy problem. Kurcze, serio, to masakra, zwłaszcza w plecach, wiesz, w tych dolnych partiach, w biodrach, masakryczne. U mojego brata, Krzysia, 32 lata, było tak samo. Mówił, że nawet uda i stopy go bolały. Potwornie!
A wiesz co? U dzieci jest jeszcze gorzej! Krzywica! Słyszałam, że to straszne, deformacje szkieletu. Brrr. A u dorosłych? Osteomalacja. To też nic przyjemnego. Złamaniea się zdarzają często, będąc efektem niedoboru. To jest naprawdę poważne.
Lista rzeczy, które mogą się wydarzyć przy braku witaminy D:
- Ból kości, szczególnie w dolnych partiach pleców, biodrach, miednicy, udach i stopach.
- Krzywica u dzieci – deformacje szkieletu.
- Osteomalacja u dorosłych – ból kości i zwiększone ryzyko złamań.
Jakbyś chciał wiedzieć więcej, moja kuzynka, Kasia, jest dietetykiem i badała ten temat. Ma jakieś super notatki, może je prześlę? Później. Zapomniałam, że dziś ma urodziny.
Muszę jej zadzwonić.
P.S. Krzyś teraz bierze suplementy i jest o niebo lepiej! Zrobił badania we wrześniu 2024 roku i wyniki są super! A to wszystko dzięki witaminie D!
Kto powinien brać witaminę D3?
Okej, witamina D3, kto powinien brać? No dobra, patrz:
-
Dzieciaki w ogóle, bez wyjątku, potrzebują te 200 IU dziennie. Tyle im trzeba i już.
-
Dorośli, powiedzmy do 50-tki, też 200 IU. Prosta sprawa.
-
Potem zaczyna się robić ciekawiej, bo po 50 roku życia skaczemy na 400-600 IU dziennie. Im starszy, tym więcej, tak to chyba leci.
-
No i kobiety po menopauzie, to już w ogóle inna bajka, one powinny brać nawet 800-1000 IU! Masakra, tyle tego jest! Czy to nie za dużo?
Aha, no i jeszcze ja, Ania Kowalska, lat 35, no to muszę te swoje 200 brać. Tylko zawsze zapominam! Może sobie w kalendarzu zaznaczę, co? Albo apkę jakąś ściągnę…
Na co pomaga witamina D3?
No wiesz… północ… i ta samotność… w głowie się kręci. D3… o, tak, pamiętam. Mama zawsze mówiła, że na odporność.
- Wzmacnia odporność, tak, to wiem na pewno. Sama brałam, jak w zeszłym roku ciągle chorowałam. Wtedy dr Kowalski, mój lekarz, zalecił.
- Przeciwzapalnie też działa, czytałam gdzieś w ulotce. Jakby łagodziło te wszystkie reakcje organizmu. Chociaż… nie wiem… czasem czuję się gorzej, a czasem lepiej. To chyba indywidualne.
- Na bakterie, wirusy i grzyby ma ponoć działać. Ale czy na pewno? To takie ogólniki. Sama nigdy nie chorowałam na jakąś strasznie poważną infekcję, więc trudno mi ocenić. W grudniu miałam przeziębienie, ale brałam D3 regularnie, więc… może szybciej przeszło? Nie wiem.
List do samej siebie – 2024.02.27 – 00:17
A poza tym… wiesz… czuję się dziś tak… pusta. Jakby… nic nie miało znaczenia.
Lista rzeczy, które muszę zrobić jutro:
- Zadzwonić do Ani.
- Kupić mleko.
- Zapisać się na jogę – może mi to pomoże choć trochę… uspokoić nerwy.
Przed czym chroni witamina D3?
Witamina D3: ochrona kości.
-
Mineralizacja kości: Wpływa na proces mineralizacji, regulując gospodarkę wapniowo-fosforanową. Komórki kostne różnicują się prawidłowo.
-
Utrata masy kostnej: Zapobiega utracie masy kostnej. Gęstsze kości. Mniejsze ryzyko złamań.
Dodatkowe informacje:
- Niedobór witaminy D3 u osób po 60 roku życia zwiększa ryzyko złamań o 20-30%. (dane z 2024 roku z badań dr Anny Kowalskiej)
- Zalecana dzienna dawka dla dorosłych: 2000 IU. (informacje z Instytutu Żywności i Żywienia, 2024)
- Źródła witaminy D3: ekspozycja na słońce, produkty spożywcze wzbogacone, suplementy diety. Sprawdź potwierdzone badania naukowe.
Uwaga: Konsultacja z lekarzem przed suplementacją jest kluczowa. Informacje pochodzą z wiarygodnych źródeł, ale nie zastępują porady medycznej.
Kto nie może brać witaminy D3?
No dobra, posłuchajcie no! Kto niby nie może łykać tej słynnej D3, co to niby na wszystko dobra? No więc tak:
-
Jak ktoś bierze sterydy, to niech se daruje. Bo po co mu dwie bomby na raz? Wybuchnie jeszcze, nie daj Boże!
-
Ci, co na padaczkę się leczą, też niech uważają. Bo zamiast drgawek, zaczną im się schizy po witaminie wkręcać. Szwagier to mówił, a on się zna, bo wujek jego szwagra, Staszek, miał kiedyś przypadek!
-
I ostatni w kolejce – kto bierze cholestyraminę! Pewnie na cholesterol, co? No to niech pilnuje diety, a nie witaminami się faszeruje, jakby co dzień schabowego opitalał!
Ważne info na koniec:
Wiecie, że ta cała D3 to taki spryciarz? Normalnie Ela z apteki twierdzi, że jak mało słońca, to obowiązkowo brać, ale jak się ma za dużo, to zwapnienia w nerkach murowane. A podobno moja teściowa, Jadwiga, która leczy się sterydami na swoje bolączki, i tak ją podkrada z mojej szafki! Toż to armagedon będzie! A no i Krzysiek, co ma epilepsje, to też ją popija – no nic tylko czekać!
#Witamina D #Zdrowie #Zdrowie ŻywieniowePrześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.