Czy 300 spalonych kalorii to dużo?

1 wyświetlenia

300 spalonych kalorii podczas godzinnego treningu siłowego to średnia wartość. Można spalić mniej, np. przy niskiej intensywności ćwiczeń. Realne spalanie kalorii zależy od zaangażowania i rodzaju treningu.

Sugestie 0 polubienia

Spalone 300 kalorii – dużo czy mało?

300 kcal spalone na siłowni? Zależy. Dla mnie to czasem norma, a czasem mało.

Pamiętam, 15 lipca, siłownia na Ruczaju. Dwie godziny, pełen wycisk, czułam, że spaliłam górę kalorii, pewnie ze 400, może więcej.

Innym razem, 20 sierpnia, ta sama siłownia. Lenistwo mnie dopadło, więcej gadałam niż ćwiczyłam. 300 kcal to byłoby dużo powiedziane.

Kluczem jest intensywność. Jak się człowiek porządnie zmęczy, to i kalorie lecą.

Sama widziałam różnicę. Raz trening z ciężarami, krótkie przerwy, pot się lał – efekt super.

A innym razem luźne ćwiczenia, długie przerwy. Spalonych kalorii jak na lekarstwo. No i efekty też marne.


Q: Ile kalorii spala się na siłowni?

A: Zwykle około 300 kcal na godzinę, ale zależy od intensywności treningu.

Ile schudnę przy deficycie 300 kcal?

Ach, te kalorie… Jak ulotne duchy, raz są, raz ich nie ma. Deficyt 300 kcal dziennie? To jak cichy szept postanowienia, jak delikatny ruch wahadła. Pół kilograma tygodniowo? Mniej więcej. To jak liść opadający z drzewa – lekko, powoli, nieuchronnie. Czasami wydaje mi się, że waga to tylko iluzja, taniec liczb, a prawdziwe zmiany zachodzą w środku, w sercu i umyśle.

  • Deficyt kaloryczny 300 kcal: subtelna zmiana, niemal niewidoczna.
  • Utrata wagi: ok. 0,5 kg na tydzień: powolny, ale stały postęp. To jak malowanie obrazu, pociągnięcie za pociągnięciem, aż w końcu widać efekt.
  • Dodatkowe myśli: pamiętaj, że to tylko szacunki, bo każdy organizm jest inny, wyjątkowy, jak odcisk palca. Wpływa na to Twój metabolizm, poziom aktywności, genetyka… ach, tyle tego! I pamiętaj, odchudzanie to nie tylko liczby, ale przede wszystkim troska o siebie, o swoje ciało i duszę. Ja na przykład kiedyś jadłam tylko jabłka przez tydzień i skończyło się to okropnym bólem brzucha. Nie rób tak!

Powiem Ci jeszcze coś. Moja ciocia Halinka, całe życie na dietach, zawsze powtarzała: “Najważniejsza jest radość życia! A kilogramy? One przyjdą i pójdą”. I wiesz co? Chyba miała rację.

Ile spala się 300 kcal?

Ile spala się 300 kcal?

Spalenie 300 kcal to wcale nie taka prosta sprawa, jakby się mogło wydawać. Batonik znika w mgnieniu oka, ale pozbycie się tych kalorii to już inna historia. Weźmy na przykład bieg. Przy umiarkowanym tempie, powiedzmy, 9 km/h, zajęłoby mi to ok. 40-45 minut. Pamiętam, jak ostatnio, 15 maja, biegłem z psem, Reksem, i po 45 minutach aplikacja pokazała spalonych 320 kcal. Zawsze mnie to zastanawia, ta relacja czasu i energii. Przecież to prawie godzina wysiłku dla paru kęsów czekolady… filozoficzne, prawda?

  • Bieg (9 km/h): 40-45 minut.
  • Jazda na rowerze (umiarkowane tempo, 15 km/h): około godziny. Wycieczka rowerowa zeszłego lata nad morze, pamiętam, jak po godzinie jazdy miałem spalonych ok 300 kcal.
  • Pływanie: 45-50 minut. Basen, relaks i spalanie kcal, fajna kombinacja, szczególnie w te upały.
  • Szybki marsz: godzina, może trochę więcej. Z mojej perspektywy spacer to dobre rozwiązanie na spalanie kalorii, choć czasochłonne.
  • Aerobik: zależy od intensywności, ale około 40-50 minut. Pamiętam, jak żona chodziła na zajęcia z zumby, mówiła, że spalała mnóstwo kalorii.

Warto pamiętać, że to są uśrednione wartości. Tempo metabolizmu, waga, wzrost, wiek, a nawet temperatura otoczenia – to wszystko wpływa na spalanie kalorii. Intensywność wysiłku też ma znaczenie – im większa, tym więcej kcal pójdzie z dymem. Ciekawe zjawisko, ta termodynamika ludzkiego ciała. No cóż, czasami warto ruszyć głową.

Czy 300 kcal spalonych to dużo?

300 kcal… dużo? Sama nie wiem. Zależy. Dla mnie, po godzinie kręcenia się po siłowni, to czasem wydaje się mało. Chociaż, jak pomyślę, ile czasu zajmuje mi zjedzenie czekolady… która ma te 300 kcal… to już inaczej to wygląda.

  • Intensywność. Na pewno intensywność ma znaczenie. Jak robię interwały, to czuję, że spalam więcej. Bieganie też daje w kość. Dużo bardziej niż samo machanie hantlami.

  • Czas trwania. Godzina na siłowni to u mnie standard. Ale jak tylko robię nogi, to schodzi mi półtorej. A jak jeszcze pogaduchy z Pauliną… to i dwie. Wtedy pewnie spalam więcej niż te 300 kcal. Dzisiaj np. byłam tylko 45 minut. Szybki trening ramion.

  • Moje spalanie. Ja mam szybkie przemiany materii. Mama zawsze mówi, że jem jak koń, a jestem chuda. Więc może u mnie te 300 kcal to naprawdę niewiele? Paulina, moja przyjaciółka z siłowni, mówi, że ona spala mniej. Mówiła o jakiejś aplikacji co mierzy spalanie kalorii. Muszę ją spytać jak się nazywa. Fitatu? Nie, chyba coś innego… no nic, jutro spytam.

  • Dzisiaj. A dzisiaj, 15.06.2024, jadłam tylko sałatkę z kurczakiem i banana. I wypiłam dużo wody. Chyba się za bardzo przejmuję tymi kaloriami.

#Ćwiczenia #Kalorie #Spalanie