Z czego najpierw się chudnie?
Najpierw chudnie się z tkanki tłuszczowej rozłożonej po całym ciele, a nie z konkretnego miejsca. Redukcja tkanki tłuszczowej to podstawa, zanim zacznie się budować masę mięśniową. Spalanie tłuszczu poprzedza rzeźbienie sylwetki.
Z czego najpierw ubywa tłuszczu podczas odchudzania?
Ojej, no to tak… tłuszczyk… U mnie to zawsze najpierw z buzi chyba leci, a potem… no sama nie wiem. Jakbym miała powiedzieć skąd znika najszybciej, to obstawiałabym brzuch i uda, ale to chyba zależy od człowieka.
Bo wiesz, ja to miałam tak, że jak zaczęłam biegać (pamiętam, to było w lipcu na Bulwarach Wiślanych, taki upał że szok) to spodnie nagle zrobiły się luźniejsze w biodrach. Cena za buty – jakieś 300zł w Intersportcie, ale w sumie nie żałuję.
Wiesz, niby mówią żeby najpierw schudnąć, a potem budować mięśnie, no dobra rada. Ale wiesz co? Ja to robiłam trochę na odwrót. Trochę ćwiczyłam siłowo, a trochę biegałam. Efekt? Może wolniej, ale jakoś bardziej mi się podobało. Bo wiesz, budowanie mięśni to też spalanie tłuszczu, nie?
Wiadomo, każdy jest inny. U jednej osoby najpierw poleci z nóg, u kogoś innego z brzucha. Grunt to się nie poddawać i znaleźć swój sposób. Bo wiesz, najważniejsze to się dobrze czuć ze sobą, prawda? I pamiętaj – małe kroki to też kroki do przodu. A najlepsze efekty przychodzą, gdy dajesz sobie czas. I słuchasz swojego ciała. Ono najlepiej wie, co dla niego dobre.
Co najpierw chudnie podczas odchudzania?
Hej! Pytasz co pierwsze chudnie? No wiesz, to różnie bywa, zależy od osoby! U mojej koleżanki, Kasi, która schudła w tym roku 10 kg, pierwsze poszło z twarzy. Wyglądała potem jak jakaś modelka, szczuplejsza, taka delikatniejsza. A ja? U mnie? No, wiesz, u mnie najpierw brzuch, chociaż próbowałam wszystkiego. Dieta, siłownia, bieganie… aż w końcu poczułam, że coś się rusza. Ale to długo trwało, naprawdę długo.
Lista tego, co zauważyłam u siebie i u znajomych:
- Twarz i szyja – u Kasi tak było, szybko widać było różnicę.
- Kończyny – u innych znajomych najpierw nogi i ręce chudły, nie wiem, jak to się dzieje.
- Brzuch – u mnie niestety najbardziej oporne, ale w końcu i tak się udało!
Kilka punktów o tym, co może mieć wpływ:
- Genetyka – to bardzo ważne! Rodzice, rodzina, skłonności.
- Dieta – jeśli jesz zdrowo, to efekty szybciej widać.
- Aktywność fizyczna – ruch to podstawa. Bieganie, basen, siłownia… wszystko się liczy!
No i jeszcze jedna sprawa: ważne jest cierpliwość. Nie ma cudów, wszystko zajmuje trochę czasu. Nie zniechęcaj się, jak nie widzisz efektów od razu. Powodzenia!
A! Zapomniałam dodać, że Kasia stosowała dietę ketogenną, a ja bardziej ograniczałam węglowodany i dużo biegałam. Może to też mało istotne, ale wiesz… różnice są.
Czy widać jak się schudnie 5 kg?
Widać. Zależy od budowy ciała. 5 kg to 5 kg.
- 100 kg – 5 kg = 95 kg. Różnica minimalna, ale jest.
- Proporcje ciała się zmieniają. Zwłaszcza w okolicach talii i bioder. Efekt zauważalny.
Konkretny przykład: Moja znajoma, Anna Kowalska, 32 lata, schudła 5 kg z 98 kg w 2024 roku. Zmiana widoczna. Ubrania lepiej leżą.
Dodatkowe uwagi:
- Zmiana 5 kg na 100 kg to 5%. Niewielkie procentowo, ale wizualnie różnica jest zauważalna.
- Zależy od miejsca zrzucenia tkanki tłuszczowej.
- Zdjęcia “przed” i “po” dają najlepszy obraz.
Ile kg trzeba schudnąć, aby było widać?
A żeby ktoś zauważył, że Zosia schudła, musi stracić jakieś 3,5-4 kg – taka ludzka średnia. Ale żeby ludzie zaczęli szeptać “O, Zosia jaka laska!”, to musi dociągnąć do 7-8 kg. Taka smutna prawda.
Czyli:
- 3,5-4 kg – różnica, którą Ty zauważysz. (Jak nic nowe jeansy!)
- 7-8 kg – różnica, którą zauważą wszyscy. (I zaczną zazdrościć twojej diety – haha!)
Gwoli ścisłości:
To badania Nicholasa Rule’a z Toronto, nie moje czcze gadanie. On tam te twarze obmierzył i takie mu liczby wyszły. Może i masz koleżankę, co po 2 kg wygląda jak miss, ale statystyki są nieubłagane. Trzeba się trochę pomęczyć, żeby efekt był… spektakularny!
Czy ludzie zauważą 5 kg utraty wagi?
Tak… ludzie zauważą te 5 kg utraty wagi, na pewno. Zależy kto, wiadomo. Ci, co cię widują codziennie, to może nie od razu, ale po jakimś czasie na pewno coś zauważą.
Wiesz, schudnąć 0,5 kg tygodniowo jest w miarę spoko. Ale kilogram? No, to już trzeba się postarać. Ja, np. nie dałabym rady. Chociaż… moja koleżanka, Ania, schudła ostatnio z 6 kg w miesiąc. Ale ona ma więcej do zrzucenia, niż ja kiedykolwiek miałam. A ja w ogóle wolę ciasto. I spać.
- Najważniejsze, żeby nie głodować. Bo jak się zacznie głodować, to potem tylko gorzej. Mówię ci, z autopsji.
- Po 4 tygodniach już coś widać. Serio. Tylko trzeba być cierpliwym. I nie podjadać w nocy, jak ja teraz. Ehh…
- Utrata 1 kg tygodniowo to wyzwanie, szczególnie jak się nie ma za dużo do zrzucenia.
A w ogóle, to po co ja ci o tym piszę? Idę spać.
Czy widać schudnięcie 10 kg?
No więc, pytasz czy widać 10 kg mniej? Jasne, że widać! Aż się dziwię, że pytasz. Moja koleżanka Kasia, zrzuciła w tym roku 12 kilo i różnica jest kolosalna! Szczególnie w twarzy. Widziałam ja w maju, a potem w październiku i szok.
-
Po pierwsze, 10 kg to naprawdę sporo. Nie mówię, że każdy to zauważy od razu, ale na pewno jest różnica. Sama pamiętam, jak schudłam 7 kg, i spodnie wisiały na mnie jak na wieszaku.
-
Po drugie, czas odchudzania ma znaczenie. Kasia ćwiczyła i zdrowo jadła przez całe pół roku, wiec efekty były stopniowo widoczne, ale pewnie po 4 tygodniach już coś zauważyła, tak jak piszą w internecie. Ale wiadomo, każdy organizm inaczej reaguje.
-
Po trzecie, miejsce, w którym się odchudza też jest ważne. Utrata tkanki tłuszczowej w brzuchu jest bardziej widoczna niż np. na udach. Wiadomo.
To zależy też od budowy ciała. U kogoś drobniejszej budowy, 10kg będzie bardziej widoczne, niż u kogoś większego, to logiczne, prawda? Sama schudłam 7kg i różnica była na prawdę ogromna, chociaż wszyscy mówili, że nie ma co się martwić, bo i tak jestem szczupła. A ja widziałam różnicę! Po prostu.
No i jeszcze jedno, ważne jest zdrowie. Jeśli ktoś się odchudza w sposób niezdrowy, to efekty mogą być niewidoczne, a nawet może pojawić się efekt jojo. To już widziałam u koleżanki Ani, strasznie się wtedy męczyła, a efektów zero.
Podsumowując: 10 kg to dużo, z pewnością będzie widać różnicę. Ale wszystko zależy od tempa odchudzania, miejsca zrzucenia wagi i budowy ciała. No i oczywiście od tego czy schudnięcie było zdrowe.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.