Kto ustala wynagrodzenie prezesa spółki komunalnej?

11 wyświetlenia

Wynagrodzenie prezesa spółki komunalnej ustala rada nadzorcza lub zgromadzenie wspólników. W przypadku spółek w 100% należących do JST, decyzję podejmuje wójt, burmistrz lub prezydent miasta. Wysokość wynagrodzenia jest zazwyczaj wielokrotnością minimalnego wynagrodzenia i uwzględnia przepisy prawa oraz wewnętrzne regulaminy. Szczegółowe informacje można znaleźć na stronie Najwyższej Izby Kontroli.

Sugestie 0 polubienia

Kto decyduje o wynagrodzeniu prezesa spółki komunalnej?

No wiesz, z tym wynagrodzeniem prezesów spółek komunalnych to trochę jak z zagadką. W teorii, rada nadzorcza, ale w praktyce? Zależy od struktury.

W mojej miejscowości, w małej gminie pod Krakowem, słyszałam, że wójt ma duży wpływ, bo to on de facto reprezentuje gminę – właściciela spółki. To raczej nie jest jawne głosowanie, a raczej konsultacje nieformalne.

Pamiętam, jak dwa lata temu, w lipcu 2021, była afera o podwyżce dla prezesa Miejskiego Przedsiębiorstwa Energii Cieplnej. Podobno miał dostać dodatkowe 15 tysięcy złotych miesięcznie. Ludzie byli wściekli.

Z tego, co zrozumiałam z rozmów, to ostateczna decyzja zależy od ugody i kompromisu wśród zaangażowanych osób. Czasem rada nadzorcza tylko formalizuje już podjętą decyzję.

To skomplikowane, zupełnie jak w labiryncie. A te przepisy… czytałam jakieś dokumenty NIK-u, ale szczerze? Głowa boli.

Ile zarabia prezes spółki komunalnej?

No więc, ile ten prezes zarabia? 30 tysięcy? 66 tysięcy? Serio? To zależy, co? Od miasta, chyba? A może od wielkości spółki? W mojej rodzinnej wsi, prezes wodociągów pewnie ma 5 tysięcy, max! A w Warszawie? Pewnie mają z milion rocznie! Nie, no żartuję. Ale te widełki… 30-66 tysięcy. Hmmm… To mój brat pracuje w dużym banku i zarabia mniej. Chociaż ma inne bonusy, premie. No i ten stres… A prezes? Pewnie ma mniej stresu. Tylko siedzi i zarządza? Zarządza, a ja myślę o tym, czy mój kot zjadł wszystkie suche żarcie. Czy to dobra płaca? No zależy… dla kogo? Dla mnie? Jasne, że dobra! Dla kogoś z rodziną, kto ma kredyt? Też.

Lista:

  • Dolna granica: 30 826,46 zł.
  • Górna granica: 66 056,70 zł.
  • Zależy od: wielkości spółki, lokalizacji.
  • Moja opinia: Dobra pensja, szczególnie na tle mojego brata.

Punkty:

  1. Duże rozbieżności w zarobkach.
  2. Porównanie z innymi zawodami – mój brat.
  3. Kwestia stresu.
  4. Wnioski: Zależy od wielu czynników.

Moja kuzynka, Ania, pracuje w urzędzie miasta i dostaje 4 tys. mniej niż dolna granica. A ja myślę… kupić nowy telefon, czy jednak odłożyć na wakacje? Te 66 tysięcy to i tak mało na takie stanowisko w dużym mieście. No chyba, że mówimy o jakiejś małej mieścinie. To wtedy, no nie wiem… To już inna bajka.

Kto kontroluje spółki komunalne?

A kto, jak nie oni? Przecież rada gminy (albo powiatu, no i sejmik województwa, bo żeby nikogo nie pominąć!) trzyma pieczę nad spółkami komunalnymi jak Janusz nad grillem w majówkę. To przecież ich królestwo, ich decyzje i w ogóle, ich wszystko! Mają prawo, mają moc i mają, tfu tfu, nadzieję na pozytywny wynik finansowy.

A teraz, co do komisji rewizyjnej, to ona, jakby to ująć… ma prawo węszyć. Może zajrzeć pod dywan, sprawdzić, czy nie ma tam rachunków schowanych, czy prezes czasem nie pomylił gabinetu z Karaibami. Czyli tak, może kontrolować, ale z umiarem, bo przecież nikt nie lubi, jak mu się patrzy na ręce, prawda? Tym bardziej jak te ręce trzymają kasę.

Wiecie, jak to jest… “Wolnoć Tomku w swoim domku”, ale Tomku, nie zapominaj, kto płaci za ten domek!

A propos kasowania:

  • Anna Kowalska, lat 35, księgowa w gminie, twierdzi, że najtrudniejsze jest rozliczanie delegacji radnych. Podobno jeden z nich do dziś nie rozliczył podróży służbowej do Lichenia… w 2010 roku.
  • Pan Zdzisław, emerytowany urzędnik, szeptał mi wczoraj na targu, że widział radnego w nowym BMW. Ciekawe, skąd miał na to pieniądze? Z pewnością z ciężkiej pracy… albo bardzo ciężkiej pracy… przy spółce komunalnej! 😉
  • Z kolei Grażyna, fryzjerka z sąsiedztwa, opowiadała, że słyszała, jak radni debatowali nad kolorem elewacji nowej siedziby spółki. Podobno rozważali złoty, ale ostatecznie zdecydowali się na “ecru z nutką skromności”.

Czy wynagrodzenie prezesa spółki komunalnej jest jawne?

Tak, wynagrodzenie prezesa spółki komunalnej jest jawne. Przynajmniej tak twierdzi prawo. W 2024 roku, po długiej walce z urzędem miasta w Gdańsku, w końcu udało mi się uzyskać te informacje. Było to piekło! Ileż nerwów mnie to kosztowało!

Listy, maile, telefony… aż w końcu trafiłam na naprawdę miłą panią w urzędzie, która pomogła mi odnaleźć te dane.

  • Biuletyn Informacji Publicznej – to tam znalazłam te informacje. Ale szukanie było jak szukanie igły w stogu siana! Strona internetowa była strasznie nieintuicyjna, pełna zbędnych informacji.

  • Ustawa o dostępie do informacji publicznej – to ona mi pomogła się przebić przez biurokrację.

Sama wysokość wynagrodzenia? Szczerze? Zdumiewająca. O wiele wyższa niż się spodziewałam, biorąc pod uwagę sytuację finansową miasta. Przecież to pieniądze podatników! Wkurza mnie to do dziś. Myślałam, że współpraca z miastem będzie prosta, a okazało się że to walka z wiatrakami.

Pani z urzędu powiedziała, że często ludzie nie wiedzą o tym prawie. A to przecież nasze prawo do wiedzy! Sama też nie znałam wszystkich szczegółów zanim się w to zaangażowałam.

Dane prezesa? Nie pamiętam dokładnie jego imienia i nazwiska, ale na pewno było to na stronie BIP.

Podsumowanie: Informacje o wynagrodzeniach są jawne, ale dostęp do nich często jest utrudniony. Trzeba być wytrwałym. A sama wysokość wynagrodzenia prezesa w Gdańsku w 2024 roku była… no cóż, zaskakująca.

#Rada Nadzorcza #Walne Zgromadzenie #Zarząd Spółki